klub bilardowy

uśmiech leili go uspokoił. stwierdził, że jest dorosła i wie, co robi. nie był mianowany jej protektorem i nie chciał się wtrącać. czuł, że to powinna być rola tobiasa czy nate'a. może i nie ufał liamowi z dziewczynami, ale jednak widział w nim, że jest w fundamentach dobrym gościem, więc nie miał teraz powodów, żeby zabraniać mu spotykać się z leilą. będzie się potem tylko zastanawiał, czy nie popełnił błędu, puszczając ją z nim samą xd
- skoro wolicie iść gdzieś indziej niż bawić się z nami - skomentował tylko. życzył im dobrej zabawy i dołączył do innych znajomych.

dobrze, że ted odpuścił. niedobrze że wyczuł w nim dobrego gościa. faktycznie poszli na imprezę, a potem wylądowali u niego w akademiku robiąc pewnie wiadomo co. biedny silas!

miała wolny wieczór, więc przyszła tu z koleżankami. niestety okazało się, że wszystkie stoły są zajęte, więc stanęły i rozglądały się, czy ktoś zaraz kończy grę.

mial biznes niedaleko i zdecydowal, ze zatrzyma sie tu na piwko. przygladal sie dziewczynom i nawet mu sie spodobaly. - tamci wygladaja jakby juz konczyli - skinal glowa w kierunku jakichs chuderlakow. byl przekonany, ze latwo ich wystraszy.

- niech zgadnę... chcesz do nas dołączyć - zmierzyła go wzrokiem. nie wierzyła w jego szczere intencje pomocy, nie wyglądał na takiego. - ...a jak przegramy, to będziemy musiały cię po kolei całować - dopowiedziała jeszcze. już myślała, że go przejrzała.

zasmial sie slyszac jej pomysl. nie byl gowniarzem i nie bawil sie w takie rzeczy, ale nie pogardzi jesli beda sie z nim chcialy calowac. - skoro proponujesz - usmiechnal sie.

alina sama się wkopała w propozycje całowania, chociaż chciała mu utrzeć nosa i pokazać na dzien dobry, że tego nie chce xd
- i myślisz, że wygrasz, bo jesteśmy zagubionymi dziewczętami? - zatrzepotała rzęsami. miała trochę ukrytych talentów, więc kto wie, jak jej pójdzie z bilardem.

nie wyszlo jej xd
- mysle, ze wygram bo zawsze wygrywam - napil sie piwa. byl pewny siebie i alina troche miala racje z tym jak je widzial. nie sadzil zeby pare lasek go ogralo.

ups, od razu ją siła klątwy przyciągała do niego hahaha.
- jesteś bardzo pewny siebie - uniosła brwi i przyjrzała mu się. od razu zaszufladkowała go do jednego typu faceta i miała częściowo rację. - a co dostaniemy, jeśli my wygramy? - chciała mu dorównać pewnością siebie.

haha ups.
- podoba ci sie - nie mial pewnosci, ale skoro chetnie sie chciala zakladac xd - co byscie chcialy dostac? - bral pod uwage jej kolerzanki, ale alina go najbardziej zainteresowala. wystarczylaby mu jedna laska, ale nie pogardzi kilkoma.

prychnęła na jego bezczelne teksty.
- to wcale nie działa na dziewczyny tak, jak myślisz, że działa - opierała mu się. jeszcze xd nie przyszła tu na żaden podryw, tylko wieczór z koleżankami, więc nie miała w planach skupiać się na hudsonie. wyszło inaczej. zastanowiła się przeciągle nad nagrodą. - to - wskazała na rządek tęczowych szotów na szyldzie. chciała załatwić tyle szotów, zeby starczyło dla koleżanek.

- jak uwazasz - usmiechnal sie bezczelnie. mogla sie opierac, ale nie wierzyl, ze na dlugo to ja zatrzyma xd - niech bedzie - zgodzil sie na szoty, ale bylo mu szkoda kasy wiec ogral je xd w nagrode wzial numer od aliny i zmyl sie. praca czekala xd

musiała przyznać się do porażki, ale dała mu fejkowy numer.

oczywiście dalej nie bawił się w odpowiedzialność tylko kontynuował swój ciąg imprezowy. aktualnie grał z jakąś dziunią w bilarda, może jak wygra to obiecała mu bezpieczny seks xd

musiał korzystać, póki nie musiał dzieckiem się zajmować xd
już z piwkiem w ręce skierował się do stołu nico.
- no, no, kogo my tu mamy - powiedział półprzyjaźnie, a półdrwiąco. nie było wiadomo. - nie przedstawisz mnie swojej towarzyszce? - już się wcinał.

na razie winter nie chciała żeby zajmował się dzieckiem xd
philip działał na niego jak czerwona płachta na byka ostatnio - nie! - zasłonił laskę - odczep się, jest moja - dośc przedmiotowo ją potraktował, ale nie chciał żeby philip się koło niej kręcił, albo trącał przypadkiem lub nie penisem.

tym bardziej musiał korzystać xd
roześmiał się na jego reakcję.
- bo wiesz, że mam większe szanse - posłał bezczelny uśmiech do dziewczyny, a ona spojrzała na niego tak, jakby jej się podobało. też na pewno podobała jej się uwaga i walka samców o nią, choć wiadomo, że wcale nie chodziło o nią. - tak jak z lizzie - wycedził specjalnie. wow, ile minęło? pół minuty? i już był gotowy popisywać się przed kumplem tym, że przespał się z lizzie.

i to robił xd póki co miał winter z głowy skoro wolała gabka xd nie dziwi mnie to xd
- nie masz żadnych szans, nawet lizzie się tobą nie zainteresowała - wycedził od razu. dobrze, że przy innej lasce kłócili się o inną laskę, na pewno nico będzie dziś ruchać xd - nie - zaśmiał się i pokręcił głową kiedy wspomniał o lizzie. trochę mu jednak mina zrzedła - nie zrobiłaby tego z tobą - mówił pewnie. myślał, że zrobi to z nim. rozczarowanko xd

i winter, i nico na tym korzystali.
parsknął śmiechem na tekst o lizzie. nic dziwnego, że szybko się wygadał.
- oprócz tego, że zrobiła - napił się piwa, jakby to wcale nie było nic takiego i nie łaził wokół tego kilka miesięcy zamiast kilka minut. philip najwyraźniej był z tych, którzy kiss&tell xd szczególnie, jeśli chciał utrzeć nosa kumplowi. - nie martw się złotko, tobą też się mogę zająć - puścił oczko do dziewczyny, która już się niecierpliwiła.

na razie xd
w nico oczywiście się gotowało, bo to on chciał pierwszy wyruchać lizzie, miała w sobie coś takiego że przyciągała czerwonych chłopców. tobias też na nią przecież poleciał! - czemu musisz wtykać swojego małego penisa w cudze dziewczyny! - może tak na prawdę był zły na swojego penisa, którego wsadził w winter. rzucił się na philipa z pięściami i już na podłodze się przepychali xd

przyciągała czerwonych chłopców zamiast słodziaków, na których zdaniem teda zasługiwała, a potem łapała alkoholowego doła w wannie.
- bo ty próbujesz podrywać dziewczyny, które wolą mnie? - nabijał się z niego i okładali się na podłodze na zmianę, więc nie było wiadomo, który wygrywa. jeśli chodzi o seks z lizzie, wygrał oczywiście philip, ale w bójce jeszcze nie było to przesądzone xd

ted był słodziakiem dla lizzie, jego przyciągnęła, ale nie w ten sposób w który chciała xd
- nie wiesz co innego robić z dziewczynami oprócz ruchania ich - oskarżał go dalej. nico chociaż miał dziewczynę i chodził z nią na strzelnicę xd
nie wygrał na pewno nico który chciał mu walną butelką po piwie w łeb w przypływie adrenaliny, ale zamiast tego chwycił puszkę i go najwyżej zgniótł mu ją na głowie xd

- przynajmniej nie jestem we friendzonie od przytulasków i palenia trawy - nabijał się z jego znajomości z lizzie, ukrywając, że jego słowa go ubodły. philip też miał dziewczynę, ale potem się zabiła, więc faktycznie od tego czasu nie wiedział, jak się obchodzić z dziewczynami xd najwyraźniej uznał, że bycie chujkiem dla nich jest najlepszą opcją, żeby nie wyskakiwały z okna. dobrze, że mu jednak tej butelki nie rozbił na głowie. chociaż może mieliby bonding jakby wylądowali w sąsiednich łóżkach na izbie przyjęć i byli zmuszeni do rozmowy xd lore nie miał powodów, żeby bić nico, ale włączył mu się samiec alfa, kiedy został zaatakowany, więc złapał nico za chabety i z impetem rzucił go na stół bilardowy, rozwalając komuś układ w grze.

takie teksty philipa sprawiały, że nico tylko bardziej się nakręcał. jego negatywne samopoczucie wynikało głownie z tego, że zostanie tatusiem i był zły na siebie, ale nie ma to jak wyżyć się na innych, szczególnie kolegach, a co tam xd
- jak następnym razem spotkam twoją siostrę to ją zaciągnę do łóżka i zobaczymy czy wtedy będziesz tak fikał - pewnie po tym nico wylądował na stole, który aż się ugiął pod jego ciężarem i siła philipa. to pewnie było już za dużo więc właściciel wezwał policję żeby ich rozdzielili bo nic do nich nie docierało. pewnie dodatkowo spędzili noc w areszcie, na szczęście policja miała litość i zostawiła ich w osobnych celach xd

przyszli tu bo uczył teda grać w rzutki, najwyraźniej nie potrafił w tak pijacką albo plebejską grę. tobias znowu rzucał żeby zaprezentować co i jak aż wypalił - spałem ostatnio u leili - najwyraźniej miał potrzebe podzielenia się tym xd