basen

nie potraktowala bo nie miala go teraz przy sobie hehe chociaz tu pewnie mozna bylo nosic gaz pieprzowy, wiec skonczylo by sie to dla niego jeszcze gorzej. Rory bardzo produktywnie spedzal czas jak widac xd
- obiecalam ci pokazac jak sie prezentuje, wiec jestem - powiedziala z rozbawieniem. zauwazyla, ze spoglada na jej cycki, ale zupelnie jej to nie przeszkadzalo.

tu pewnie można było ze soba nosić nóż że by kosę komuś dać w brzuch xd poznawał lokalnych sprzedawców o co chodzi!
dobrze, że była rozwiązła to mógł się swobodnie patrzeć na jej cycki - jestem ci bardzo wdzięczny - odparł z rozbawieniem - i faktycznie prezentujesz się niesamowicie - pokiwał głową - ile drinków już dostałaś za darmo prezentując się w tym? - zażartował wskazując na strój.

pewnie tak xd
- wiem - powiedziala ze slodkim usmiechem gdy zapodal jej komplement. - najwyrazniej nie wystarczajaco skoro teraz nie mam co pic - westchnela, po czym zaczela sie rozgladac w poszukiwaniu potencjalnego kandydata, ktory zalatwilby sprawe.

rory wyskoczył jak z balkonu bez słowa i zaraz zamówił dwa drinki. jeden dla niej, jeden dla niego. usiadł na skraju basenu zanurzając nogi w basenie - mam coś dla ciebie - zaśmiał się machając do niej drinkami. pewnie liczył na to że ją upije i wykorzysta skoro już tak mu się prezentowała w tym stroju. był przekonany że nie było to bez powodu.

usmiechnela sie sama do siebie, zadowolona z tego, ze Rory zaraz polecial po drinki. to nic, ze byly za darmo xd przynajmniej nie musiala po nie chodzic po nie sama. wyskoczyla na brzeg basenu I usiadla obok niego. - dziekuje - chwycila swoja szklanke I od razu upila lyka. mial szczesliwy dzien, bo nawet nie musial jej upijac by poszla z nim do lozka.

były za darmo to poleciał. dobrze, że nie musiał płacić hehehe. nari taka zdesperowana, jak tylko była z dala od rodziców to puszczała się z każdym. zaraz wróci z drugą siostrą w brzuchu, ups.
stuknął swoją szklaneczką jej i zaraz się napił - jak myslisz, gdzie pojedziemy następnym razem? - zapytał bo dla niego meksyk był nieoczywistym wyborem - może guantanamo? - zapytał rozbawiony skoro już jeździli po niebezpiecznych miejscach to mogło to być kubańskie miasto z jednym z najcięższych więzień na świecie.

musi sie wyszalec! w domu rodzice ja za bardzo kontroluja to chociaz tutaj skorzysta z zycia. nie wroci z niespodzanka, bo lyka plan b po kazdym razie hehe.
- chyba jednak wolalabym jakies hawaje czy cos bardziej spokojnego - zasmiala sie. ona to by pewnie gdziekowiek pojechala. byleby sie urwac. znalazlaby sobie jakiegos miesniaka z wiezienia xd

to wróci z czymś innymi jak przeholuje z tym heheh.
- wszędzie gdzie jest plaża żeby móc paradować w kostiumie kąpielowym co? - zaśmiał się. on nie miał nic przeciwko ciepłym krajom bo mógł wtedy roznegliżowane laski oglądać. nari i mięsniak z więzienia xd pisaliby do siebie listy miłosne potem xd

heheh
- dokladnie tak. lubie slonce - usmiechnela sie. Rory jaki zboczeniec, ech. - szkoda, ze juz niedlugo wracamy - westchnela. moglaby tu zostac jeszcze z miesiac. dokladnie tak. pisaliby sobie listy, a potem ona by napisala caly album o tym jednym romansie xd

nie był idealny, no co!
- widać - uśmiechnął się dotykając jej lekko opalonej skóry na ramieniu. nie opalała się na brązowo zapewne, ale na pewno jej skóra pod wpływem dużej ilości słońca była nieco mniej blada! - szybko minęło, prawda - westchnął majtając zanurzonymi nogami w basenie - na miejscu też możemy pojechać gdzieś nad morze - stwierdził - choć na pewno nie będzie aż tak ciepło - mogli morsować xd

do idealu bylo mu daleko hehe
tak w ogole to on je wodorosty na awku? nari na pewno smarowala sie ogromna iloscia kremu by nie chodzic czerwona jak burak. nawet w shared angle uzywala cremu z filtrem. nie chciala postarzac swojej skory! - o wiele za szybko - przyznala niezadowolona. - jezeli bedziesz sie wybierac to daj znac - zasmiala sie. - zawsze mozemy poplywac w basenie - stwierdzila.

ma być chamkiem to jest xd
nie wiem co je, to było jedyne 'plażowe' zdjęcie do awku xd
- dam znać - i już planował że pojadą tam specjalnie i będą robić naughty things! sączyli jeszcze długo drinki dywagując na temat podróży!

zalozyla sie z jakims kolesiem, ze wypije wiecej szotow od niego i teraz sie scigali.

urocza leila xd
tobias wrócił z jakiejś wycieczki ze swoim współlokatorem i właśnie kierował się w kierunku baru, ale wtedy dostrzegł leilę pijącą szoty na czas. podszedł więc żeby jej kibicować. usiadł obok i przysuwał jej kieliszki kiedy kończyła szota żeby miała bliżej.

jak zawsze xd
dzisiaj zjadla porzadny posilek przed piciem, wiec byla gotowa do zacietej walki! po kilku kieliszkach koles odpadl, a ona podkoczyla uradowana. - jestem niepokonana! - zawolala i nawet jego koledzy przybili jej piateczke. - dzieki za pomoc - zasmiala sie do tobiasa. toche jej sie zakrecilo w glowie, wiec z powrotem usiadla.

świete przykazanie leili: najważniejsze jest jedzenie! pewnie koles porzygał się do basenu i nici z kąpieli, fujka! - jesteś niepokonana - zaśmiał sie i przytaknął masując ją po plecach kiedy klapnęła znowu na tyłku - i na dodatek pijana - dopowiedział zaraz ale bez żadnych wyrzutów - nie ma sprawy, liczę kiedyś na podobne wsparcie - interesowny był. choć nie miał w planach z nikim ścigać się w piciu szotów.

troche zal, ze zarzygal basen bo jednak chciala dzisiaj sobie poplywac. no, ale trudno! wygrana byla najwazniejsza. - bardzo pijana - poprawila go, chichoczac. pacnela go palcem w nos. przynajmniej miala dobry humor i nie rzygala tak jak jej kolega. - musisz nadrobic! - zazadzila. pomachala do barmana i zamowila im drinki.

mogła popływac, ale to byloby ekstremalne doświadczenie xd - bardzo pijana - przytaknał jej śmiejąc się razem z nią, choć nie chichocząc - czyli mam być tak pijany jak ty? - wskazał na nią i zaraz chwycił drinka którego zamówiła - za twoją wygraną - wzniósł toast. nie przewidywał jeszcze że zaraz będzie niósł ją do pokoju np xd

najwyzej pojdzie na plaze jak tak sie jej bedzie chcialo plywac xd
- tak! tylko wtedy bedzie fair - rowniez chwycila swoja szklanke. upila malego lyczka bo jednak wypadaloby przystopowac. chyba, ze rzeczywiscie chce, zeby tobias ja nieprzytomna niosl do pokoju xd

pływanie po pijaku ech, tobias będzie musiał jej pilnować!
- nawet mnie nie było przy tym kiedy zakładałaś się z tym typem - wskazał na zwłoki przegranego - co niby ma być fair? - uniósł brew i zaraz wypił szybko swojego drinka, po czym zabrał jej i zaczął sączyć. nie chciał żeby padła - pewnie chcesz mnie upić i wykorzystać - zażartował.

jeszcze ja porwie fala i wtedy bedzie! doplynie do angli na tratwie.
- ale teraz siedzisz tu ze mna i to nie fair zebym ja byla pijana a ty nie - dzgnela go palcem w klate. - hej - zaprotestowala gdy zabral jej drinka, ale nie probowala go mu odebrac. - to prawda, rozgryzles moj plan - zasmiala sie i poklepala go po kolanie.

na dmuchanym delfinie marty'ego dopłynie hehehe.
- mogę być umiarkowanie pijany i w razie co ogarnąć ciebie - a przez 'ogarnąć ciebie' miał na myśli zatachać cie do pokoju xd - nie musiałaś się tak kryć z tym planem - też ją poklepał po kolanku - jestem cały twój - zaśmiał się. a może tak na prawdę był gotów na to żeby go wykorzystała xd

hahah tez tak moze byc.
- umiem sie sama ogarnac - zapewnila go z rozbawieniem. - jak bedziemy pijani to ty ogarniesz mnie, a ja ogarne ciebie - poprosila o kolejne drinki. tym razem jakiegos mocniejszego dla tobiasa. musial nadrobic xd - trzeba bylo tak od razu mowic - wyszczerzyla sie.

- już nie bądź taka niezależna - pstryknął ją delikatnie w nos. leila jaka wyzwolona xd - jak będziemy pijani to żadne niczego nie ogarnie i zaśniemy tutaj, a szczerze powiedziawszy jeśli miałbym wybierać to wolałbym spać z tobą w hotelowym łóżku - i nie tylko xd - mówię teraz, więc rób ze mną co chcesz - napił się tego mocnego drinka i skrzywił - mogłaś mi po prostu zamówić samą wódkę - pewnie byłaby smaczniejsza xd

zawsze xd
- no dobrze, dam ci sie soba zajac skoro tak nalegasz - zasmiala sie. pewnie miala jakis ukryte trust issues i jednak wolala sie sama soba zajmowac, ale ufala mu, wiec tym razem moze zrobic wyjatek xd - ale jestes wygodny - powiedziala chociaz wcale by jej nie przeszkadzalo jego towarzystwo w jej lozku hehe. pochylila sie blizej niego. - nie moge tak tu przy ludziach - chwycila swojego drinka i napila sie go. - nie narzekaj, sam powiedziales, ze chcesz byc umiarkowanie pijany - przypomniala mu.