freddie + romy + stephanie

miał pozwolenie na wiele rzeczy. macanie było jedną z nich, ale tego oboje zbyt się krępowali, natomiast gapić mógł się. ona też pewnie się na niego gapiła wtedy kiedy nie patrzył na nią!
- nie mówiłeś że szukasz dodatkowej pracy - zdziwiła się. przywykła do jego obecności, wiedziała że kiedyś będzie chciał się wyprowadzić, ale nie myślała, że to będzie tak namacalne - dziękuje - chwyciła zdjęcia muskając jego dłoń i zaczerwieniła się. włożyła je do książki, którą zamknęła, a potem poprawiła ramiączko od piżamki, które zsunęło jej się.

to im na razie musialo wystarczyc. dopoki znowu nie dadza sie poniesc xd
- przyda mi sie wiecej oszczednosci - lubil byc w jej towarzystwie pomimo niezrecznosci, ale nie mogli tak zyc. ona byla w zwiazku, a on chcial jej dac przestrzen. i skupic sie na czyms innym niz ona. - jak dobrze pojdzie to niedlugo bedziesz miala z powrotem pokoj tylko dla siebie - usmiechnal sie lekko. wzrok sam mu uciekl na zsuniete ramiaczko, ale zaraz odwrocil glowe.

jak już raz przekroczyli granicę, to drugi nie będzie taki trudny!
- no tak - chwyciła swój telefon żeby sprawdzić czy miała jakieś wiadomości na telefonie, ale było pusto. ted pewnie i tak każdego wieczoru wysyłał jej smsy na dobranoc kończące się 'kocham cie' skoro już to sobie powiedzieli xd
- jak to? - aż wypadł jej telefon z ręki słysząc jego deklarację - zostawiasz mnie? - tak jakby byli razem xd

moze dlatego sie chcial ewakuowac! nie chcial byc trzecia osoba w ich zwiazku.
spojrzal na telefon na podlodze i podniosl go zeby jej podac. moze nawet mignelo mu jakies kocham cie na ekranie xd nie spodziewal sie takiej reakcji. myslal, ze ucieszy sie, ze moze znowu zapraszac swojego chlopaka. - nie ujalbym tego w taki sposob - nie mial zamiaru konczyc znajomosci. - myslalem, ze przyda nam sie przestrzen - i ze ona sie z nim zgodzi.

jeśli ktoś tu był trzeci to raczej biedny ted xd
mogło mu coś mignąć, ale romy szybko chwyciła telefon i wcisnęła go pod poduszkę. poruszyło ją to, że chciał zniknąć stąd - chcesz ode mnie odpocząć? - tak to zrozumiała - to wszystko przez to co się stało ostatnio? - wypsnęło jej sie na temat tego o czym nie rozmawiali xd

hehe ups xd trzeba bylo sluchac lizzie!
tym bradziej to go przekonalo, ze podejmowal dobra decyzje chcac sie wyprowadzic. - nie chce od ciebie odpoczywac - zaprzeczyl. - ale to wlasnie dlatego nie powinnismy mieszkac razem, w tym samym pokoju - spokojnie probowal wytlumaczyc. - tak - przyznal od razu.

był zaślepiony romy xd
dla niej to nie była dobra decyzja, lubiła jego obecność i bliskość, nawet jeśli nie fizycznie namacalną!
- mówisz jedno, ale robisz drugie - mieszał jej w głowie mówiąc, że nie chce od niej odpoczywać, ale jednak chciał się izolować! - czyli żałujesz tego wszystkiego - mruknęła pod nosem. ona nie żałowała, choć o mały włos a zostałaby wydana.

- mialem tu byc chwilowo - przypomnial jej. - ty nie? - nie zalowal, ale uznal, ze ona wlasnie sie tak czula. troche mial nadzieje, ze to nie byl tylko jednorazowy seks i romy zostawi teda. z jego perspektywy wyglladalo to tak, ze on o wszystkim wiedzial i sie dogadali.

- przyzwyczaiłam sie do twojej obecności - powiedziała prawdę i to co czuła, a czuła się przy nim dobrze! - nie żałuję ani sekundy - miała w planie ogarnąć sprawy z tedem, ale potem lizzie ich przyłapała i romy spanikowała, dlatego wszystko tak się skończyło - cały czas o tym myślę - przyznała na głos że fantazjuje xd

- ja do twojej tez - i to wlasnie wedlug niego byl problem. chcial sie zachowac dojrzale i wycofac sie zeby mogla skupic sie na tedzie. - tez nie zaluje - przyznal sie i usiadl obok niej. - chyba nie powinnas - zauwazyl. - nie chce psuc twojego zwiazku - niby nie chcial, ale i tak chwycili ja za dlon wiedzac, ze dotyk ja podniecal xd

oczywiście że to był problem, ale romy nie rozumiała że zachowuje się irracjonalnie xd
uśmiechnęła się lekko kiedy przyznał że jednak nie żałuję, kamień spadł jej z serca! - nie potrafię tego zatrzymać - jego obecność wywoływała w niej takie fantazje - myslalan że ja i ted pasujemy do siebie idealnie, ale jak się okazało to nie prawda - wolała andy'ego. kiedy chwycił jej dłoń to podziałało na nią podniecająco oczywiście, o czym wiedział - jeśli będziesz mnie dotykać to znowu to zrobie - zagroziła, ale zaraz i tak go pocałowała xd

jeden chlopak jej nie wystarczyl xd
- dlatego nie powinnismy razem mieszkac - probowal jej wytlumaczyc. nie byl dumny z tego, ale cieszyl sie, ze uznala, ze ted do niej nie pasuje xd nie mogl nad tym zapanowac. on chcial do niej pasowac! - ale nadal z nim jestes - przypomnial. chcial puscic jej dlon, ale nie zdazyl. odwzajemnil pocalunek i objal ja. chcial sie przytulic do cyckow xd

wystarczał ale nie potrafiła zrywać z chłopakami xd
- to tylko jeden z argumentów - nie przyjmowała do wiadomości że nie ma argumentów za ich wspólnym dzieleniem pokoju totalnie na kocia łapę xd
a ona chciała żeby od do niej pasował, choć oczywiście było dużo watpliwosci zwracając uwagę na ich historię - mam z nim nie być? - zapytała pomiędzy pocałunkami którym się oddala. przesunęła się bardziej na łóżko i położyła ciągnąć andyego za sobą.

miala dobry powod i nie wykorzystala xd
- jakie sa inne? - mogla go probowac przekonac zeby zostal. nie podejmowal dobrych decyzji wiec moze by udalo sie jej xd
to tyle z bycia dojrzalym i nie chcenia jej nakrecac jeszcze bardziej. nie potrafil sie od niej oderwac. latwiej bylo zanim przeszli granice i nie dotykali sie. - ty musisz zdecydowac czy z nim chcesz byc - zawisnal nad nia, dalej ja calujac namietnie.

spanikowała xd
- takie że ty chcesz mnie, a ja chcę ciebie - teraz już odleciała totalnie jak się całowali xd zdecydowanie było łatwiej jak się nie dotykali - chce ciebie - nie powiedziała wprost że nie chce teda bo nie miała pojęcia jak z nim zerwać xd nie chciała jednak skupiać się na nim kiedy miała tu andy'ego. zdjęła z niego koszulkę bo wiadomo do czego to prowadziło. dobrze że tu lizzie ich nie najdzie, a freddie i tak myślał że się ruchają xd

najlepsza wymowka xd
- ja ciebie tez - podniecalo go kiedy to mowila. szybko rzucil koszulke w kat i zaczal ja rozbierac. zjechal ustami na jej szyje, a potem na piersi i brzuch. chcial sie nacieszyc jej cialem skoro mial okazje! w kiblu nie bylo zbyt romantycznie xd

wiadomo xd juz raz zdradziła tedzia, drugi przyszedł łatwiej xd
ja też podniecało to że mogła tak mówić i się nie spieszyć. wtedy robili to pod wpływem emocji i pośpiechu, a teraz mogli się sobą rozkoszować. mógł się nacieszyć ile chce, bo nikt im nie przeszkadzał. nie spieszyli się więc z grą wstępna, a kiedy przeszli do rzeczy to mógł widzieć i słyszeć jakaś romy była podniecona. z tedem nie miała tak dobrze jak brał ja w jednej pozycji, z andy'm było ciekawiej i przede wszystkim totalnie na niego leciała xd po wszystkim dostrzegła pewnie że ted wysłał jej smsa na dobranoc ale zamiast odpisać zrzuciła telefon pod łóżka bo teraz skupiała się na andy'm i na tym że po wszystkim mogli spać w jednym łóżku i się przytulać o czym też fantazjowała! dopiero potem przypomniała sobie że ma preagnancy scare i że w sumie bardziej powinna uważać xd

pindrzyła się w łazience do spania, wiadomo dla kogo. na pewno nie dla tedzia xd zdecydowanie za długo zajmowała tą łazienkę, ups!

hanna miała ważniejsze sprawy na głowie, to znaczy zakażenie dróg moczowych. niestety ktoś zajmował jej łazienkę! zniecierpliwiła się i zapukała mocno do drzwi.
- długo jeszcze?! inni czekają! - czwórka współlokatorów to było zdecydowanie za duzo.

freddie dolaczyl do kolejki.
- co to za zebranie? - spojrzal na Hanne. tez mu sie spieszylo bo dopiero wrocil z pracy I musial wziac prysznic przed impreza. gdyby wiedzial, ze bedzie takie busy to by poszedl na silownie.

romy pochłonęły jakieś wesołe love song stąd tak długo siedziała xd może nawet miała słuchawki w uszach i dopiero donośny głos hani coś dał. otworzyła drzwi jednocześnie masując twarz rollerem i spojrzała na nich - za pięć minut kończę - oznajmiła jak gdyby nigdy nic, nie słyszała zniecierpliwienia w ich głosie przez słuchawki xd

spiorunowała romy wzrokiem, gdy dostrzegła, że jest tak beztroska i wcale nie siedzi na kibelku z biegunką xd
- możesz to robić w swoim pokoju - wskazała na roller. - muszę skorzystać - machnęła w stronę sedesu. miała schowany wenflon pod bluzą, to nie brała jej na litość xd liczyła na współpracę.

tez mu sie nie podobalo, ze sie relaksowala w lazience kiedy inni czekali.
- no wlasnie - zgodzil sie z hanka. - jestem umowiony wiec musicie sie pospieszyc - sciagnal z siebie bluze, a potem koszulke. jesli nie chcialy wspolpracowac to bedzie bral prysznic w ich towarzystwie.

rozczarowała ich brakiem biegunki xd
dalej masowała twarz słuchając ich - mam gorsze światło w pokoju - wytłumaczyła szybko dlaczego nie robiła tego u siebie - już się zbieram, trzeba było dać znać wcześniej - oczywiście nie słyszała bo wcześniej wesoło pląsała do muzyki przy lustrze, ale co tam xd zaczęła zbierać w pośpiechu kosmetyki które porozstawiała na umywalce, ale wszystko jej się wywaliło na podłogę xd

tylko biegunka mogła usprawiedliwić długie zajmowanie łazienki.
- ja idę pierwsza - musiała już zastopować freddie'go i jego rozbieranie się na środku. - trzeba było się nie pindrzyć do lustra cały wieczór - naskoczyła na nią, bo przez swoje powikłania i siedzenie na kroplówkach była teraz znowu bardziej poirytowana. wczoraj przynajmniej ian jej towarzyszył, a dzisiaj była rozczarowana, że go nie było xd załamała sie, gdy romy rozsypała kosmetyki. - zostaw to, zaraz pozbierasz - wyganiała ją, bo już jej się spieszyło.