freddie + romy + stephanie

- ja potrzebuje prysznic - poinformowal ja. hanka siedziala w domu wiec jesli tez potrzebowala sie umyc to mogla to po nim zrobic. nigdzie jej sie nie spieszylo w przeciwienstwie do niego. obserwowal jak hanna wkurzala sie na romy. zastanawial sie ktora strone wziac zeby je bardzie powkurzac xd

freddie jak zawsze jak taki diabełek xd
- nie pindrzyłam się tylko przygotowywałam do spania - zaczęła się bronić. w ogóle ciekawe czy ted ją wyciągnął z komisariatu czy lizzie i jak tamta historia się zakończyła. zapomniałam o tym i o tym, że romy miała rozwalony policzek. może tak długo jej schodziło tuszowanie tego, albo miała po prostu naklejony słodki plasterek z misiami xd - jak przesiąkną wilgocią to będą do niczego - dalej próbowała pozbierać drogocenne kosmetyki xd

freddie tylko zastanawiał się jak namieszać między współlokatorkami. wkrótce to współlokatorki będą się zmawiać przeciw niemu xd
- ja potrzebuję minutę w środku - upierała się, że ma pierwszeństwo - do spania czy do schadzek ze swoim chłopakiem? - czepiała się. - to mi przypomina, że przyszedł tu dzisiaj ted. nie wyglądał, jakby był świadomy tego, co robisz z andy'm w pokoju - zaczęła opowiadać. siedziała w domu przez chorobę, więc miała czas na bycie strażą sąsiedzką. mozliwe, że ted wyciągnął romy, a lizzie nie xd - jak mi nerka wybuchnie, to też będzie do niczego - wyolbrzymiała.

musial miec cos z tego, ze mieszkal z laskami skoro nie daly sie zaciagnac do lozka xd
przewrocil oczami, nie klocac sie dalej kto ma pierwszenstwo. niech jej bedzie! - do schadzek ze swoim chlopakiem - zasmial sie. wiedzial, ze laski duzo czasu spedzaja w lazience, ale jesli byla okazja z zartowania z jej sytuacji to byl za. chetnie sluchal ploteczek xd lizzie sie na pewno wkurzyla xd - nerka chyba jest wazniejsza - nie chcial zeby znowu musieli do kogos wzywac pogotowie.

freddie jeszcze nie wiedział nic o nadchodzącej katastrofie, ups!
krew jej z twarzy odpłynęła i pobladła słysząc co hania mówiła - ted nie przychodzi tu bez wcześniejszej zapowiedzi - odpowiedziała pewnie - i andy tylko tutaj śpi tymczasowo - rżnęła głupa, choć pewnie mogli słyszeć jak skrzypi łóżko xd - pilnuj swojego nosa i swoich schadzek, myślisz że nie słyszałam co wczoraj robiłeś!? - pewnie zabawiał się z eve długo i romy nie mogła spać xd czyli ted, rycerz na białym koniu uratował swoją niewdzięczną dziewczynę! - już zbieram to i wychodzę, nie masz powodów do irytacji - mruknęła mniej miło na hanię i kiedy pozbierała kosmetyki to próbowała się podnieść chwytając ją odruchowo za rękę i pewnie zaczepiła o jej wenflon ups.

gdyby wiedział, to zrobiłby wszystko, żeby godzić romy i hannę, a nie dolewać oliwę do ognia xd
- przyniósł jakieś książki. odłożyłam ci w pokoju, nie widziałaś? - wypaplała, że wlazła do jej pokoju bez pytania, ale w sumie romy dała komuś obcemu spać w pokoju hani, więc to było gorsze xd - tymczasowo aż znajdziesz innego chłopaka czy jak to działa? sorry, ale nie nadążam za tym, z kim aktualnie sypiasz - może nawet była tym zainteresowana, ale romy nie chwaliła się, więc ton hanki zabrzmiał trochę zbyt wścibsko i chamsko. irytowała się, że wszyscy w tym mieszkaniu mieli schadzki, a ona miała tylko kroplówki xd jak zaczepiła o jej wenflon, to aż pisnęła, bo poczuła, jak jej się coś przesunęło w żyłach. pociągnęła rękaw bluzy, żeby sprawdzić stan i zaprezentowała im jak to pięknie wenflon jej się wyrwał. - zupełnie na nic nie uważasz! - zdenerwowała się na romy. - widzisz tylko czubek własnego nosa! - zabutelkowana irytacja na współlokatorkę zaczynała się ujawniać. myslała, że jako dziewczyny się dogadają w mieszkaniu, ale wychodziło na to, że prędzej dogadywała się z freddie'm.

to prawda xd
- nie musisz byc zazdrosna, ty mozesz byc nastepna - wyszczerzyl sie glupkowato. nie uciszal swoich lasek, chcial zeby wszyscy wiedzieli jaki jest dobry w lozku. musial miec dowody zeby nie spekulowali, ze to tylko jego duze ego. zasmial sie z tego jak hanka jechala po romy. skrzywil sie na widok reki hanny. zaczelo sie robic coraz bardziej nerwowo I powoli odechciewalo mu sie zartow.

- nie miałam czasu - odpowiedziała pośpiesznie. nie w głowie były jej teraz książki! - znajdź chłopaka z którym możesz to robić skoro jesteś zazdrosna - uznała że to zazdrość oczywiście, a poza tym od wczoraj była bojowa po kłótni z lizzie xd - masz tutaj odpowiedniego kandydata - wskazała na freddie ignorując jego ponowne zaczepki na temat seksu. wcale nie chciała jej nic zrobić, to nie było specjalnie. też skrzywiła się widząc jak leci jej krew! - nie wspominałaś, że nadal jesteś chora - próbowała się jakoś usprawiedliwić, ale szło jej marnie.

- och, freddie i ja robimy to cały czas na wszystkich blatach w kuchni i w twojej pościeli - burknęła na romy, bo wyobrazała sobie, że tak własnie wygląda akcja romy z andy'm i każdy skrawek tego mieszkania jest skażony ich seksem. - bo to nie jest twoja sprawa! - denerwowała się. co innego to, z kim aktualnie sypia romy, to była sprawa całego mieszkania xd każda była nabuzowana przez coś/kogoś innego, ale wyżywały się na sobie nawzajem, brawo. - dajcie mi przestrzeń! - wyrzuciła ich z łazienki i zatrzasnęła drzwi, żeby ogarnąć rękę i skorzystać w końcu z kibelka. po wyjściu nie odzywała się juz do nikogo i zaszyła się w pokoju, poważnie rozważając, czy nie powinna się wyprowadzić. sprawdzała już swoją umowę najmu i szukała nowego lokum.

- w twojej poscieli najbardziej mi sie podobalo - przylaczyl sie do zaczepek przeciwko romy. tez by nie byl zadowolony gdyby ona z Andym sie bzykala w kazdym miejscu w domu. tylko on mogl xd cieszyl sie ze pilnowal swojego pokoju lepiej I tylko hanki zbeszczescili. poczekal na swoja kolej I uciekl na impreze.

jeśli już coś robili to tylko u niej w pokoju a nie na widoku xd była bardziej sprytna niż myśleli!
- jesteście okropni! - wkurzyła się gdy tak jej dokazywali i zamknęła się w pokoju nie pytając hani czy wszystko ok skoro tego nie chciała.

pakowal sie xd

ciekawe czy sie mu pochwaliła że zerwała z tedem, albo że ma w szafce testy ciążowe xd
wróciła z uczelni i zdziwiła się - co robisz? - zapytała głupio stając w drzwiach pokoju.

no ciekawe xd
nie powiedzial jej o swoich planach. chcial jej zrobic niespodzianke I powiedziec po fakcie pewnie xd nie chcial sie wyprowadzac bo milo mu sie mieszkalo z romy, ale czul, ze musi to zrobic. - znalazlem pokoj - odpowiedzial dalej sie pakujac.

obstawiam, że powiedziała o tedzie, ale nie powiedziała o testach bo zbyt ją to stresowało. ciekawe kto namówi ją do sprawdzenia. może freddie xd
chciał jej zrobić niespodziankę i uciec, idealnie. na pewno by się ucieszyła jakby zamiast wyjaśnień znalazła liścik - i kiedy się przeprowadzasz? - myślała, że teraz się tylko pakuje/porządkuje, a nie że od razu ją zostawi xd

gdyby powiedziala o testach to moze by zostal zeby jej pomoc. gdyby freddie wiedzial to na pewno by ja namowil. nie chcialby zeby po domu biegal dzieciak, a im wiecej czasu beda mieli na znalezienie jej innego miejsca zamieszkania tym lepiej xd
nie chcial jej mowic bo mial do niej slabosc I bylaby w stanie zmienic jego decyzje! nie byl pewny czy jej sie to spodoba. - teraz - zerknal na nia.

musiałby zostać, był cień szansy ze to on ją zapłodnił także jeśli by ją olał to miałby łatkę chujka xd
haha, moze freddie okazałby się dobrym wujkiem, kto wie xd
na pewno by próbowała zmienić jego decyzję, a teraz? teraz stała jak wryta - nie zamierzałeś mi powiedzieć tylko uciec? - tak to wyglądalo.

nie chcial latki chujka, ktory zapladnia laski I ucieka xd wzialby odpowiedzialnosc za swoje czyny.
haha moze mial potencjal na dobrego wujka, ale wolal tego nie odkrywac xd jeszcze by mu sie spodobalo robienie za nanke. - chcialem ci powiedziec - wyprostowal sie. - po tym jak sie wyprowadze - przyznal sie.

albo on i ted wzieliby, byliby urocza patchworkową rodziną xd
zmiękłby przez dzieciaki, tego się pewnie obawiał. w przeciwieństwie do andy'ego chciał mieć łatkę chujka xd
- więc chciałeś mnie po prostu zostawić - tak to według niej wyglądało. na jej twarzy było widać wkurzenie zmiksowane z rozczarowaniem. wiedziała, że chce się wyprowadzić, ale w jej zyciu tyle się ostatnio działo, że miała bardzo mieszane uczucia.

romy szczesciara xd
na pewno bo w sumie dzieciaki przychodzily do niego na lekcje I lubil je uczyc.
- zle to odebralas - probowal ja gaslightowac xd - nie bylem pewny czy uda mi sie zdobyc to mieszkanie I dlatego nic wczesniej nie powiedzialem. chcialem ci zwolnic pokoj jak najszybciej - wymyslal wymowki.

haha tak xd
to mieli podobne odczucia z mirą, ona też lubiła uczyć dzieciaki. albo z gusem. gus miał byc rywalem freddiego w jego głowie hehe.
była głupia, młoda i naiwna to nie ogarniała co to gaslight! - możesz zwolnić mój pokój i przeprowadzić się do tego który hanna wynajmowała - zauważyła pewną oczywistość. nie wyczuwała, ze może fakt że mieszkają razem jest trochę niepokojący i nie działa na nich zbyt dobrze. nie widziała w takiej przerwie ani odległości nic dobrego!

haha zalamalby sie gdyby wiedzial, ze ma cos wspolnego z gusem xd
Andy byl starszy I musial wziac na siebie stworzenie dystansu. chcial z nia spedzac jak najwiecej czasu, ale mieszkanie razem nie bylo dobra opcja. - dorothy mnie potrzebuje - dla niej tu juz nie bylo miejsca. dorotka go wkurzala I jego zycie bylo latwiejsze bez niej, ale byla jego siostra I musial sie nia zaopiekowac.

każdy by się załamał xd
teraz myślał o opiece nad siostrą hehe, wteyd kiedy była wygodną wymówką. choć dorotka na pewno to doceni na swój sposób.
to prawda, andy musiał tą bardziej dojrzałą pozycję przynieść skoro romy nie potrafiła i nie można było tego od niej oczekiwać - ja też cię potrzebuje - powiedziała samolubnie. mogła dodać 'ja i nasze dziecko', ale to byłoby w stylu rosie psychopatki więc nie xd

to prawda xd
potrzebowal czasu by pogodzic sie z tym, ze musi sie zajac mlodsza siostra. gdyby inni musieli sie z nia uzerac tyle co on to by zrozumieli czemu tak dlugo mu to zajelo xd
haha romy tez nie byla swieta xd - potrzebujesz tez swojej przestrzeni - podszedl do niej I ujal jej twarz w dlonie. - nie opuszczam cie na zawsze, mozesz mnie odwiedzac kiedy chcesz - albo raczej kiedy dorotki nie bedzie, ale w sumie ona juz byla obrazona na nich wiec to nie wazne xd

jak mogł nie uwielbiać dorotki? przecież to skarb xd
nie była zdecydowanie święta, ale doskonale udawała mając niewinny wyraz twarzy. może czasami lepiej niż stefka, bo ta na siłe chciała wyjść na niegrzeczną!
- zostawiłam teda, a teraz ty zostawiasz mnie - tak to odczytała. myślała, że jak ted zniknie z obrazka to coś się zmieni, a andy nagle się wyprowadzał. nie ogarniała że ich relacja zaczęła się od dupy strony i że w zasadzie nie byli nigdy na randce tylko udawali że są przyjaciółmi żeby potajemnie się całować i ruchać xd