balon

typowa logika postaci xd mial daddy issues wiec wolal sie do nikogo nie przywiazywac. tym bardziej do dziewczyny. latwiej bylo poruchac I udawac, ze nie potrzebuje bliskosci ani czulosci.
gdyby tylko stefka miala taka silna wole xd
- teraz nie musi sie tylko na tym konczyc - juz sie napalil na to, ze byly jakies szanse, ze dzisiaj w koncu bedzie ten dzien, w ktorym ja przeleci. macal ja po tylku I pozwolil jej wyznaczyc tempo. przynamniej na razie dopoki sie nie zniecierpliwi.

miała odwrotnie, bała się porzucenia, a jak ktoś okazał jej odrobinę zainteresowania to przywiązywała się trochę za mocno. sama siebie narażała na zranienie.
freddie tak ją otumanił pocałunkami, że zapomniała, że teoretycznie spotykał się z jej przyjaciółką. z drugiej strony, to ona znalazła go pierwsza, więc miała go zaklepanego xd wsunęła się na freddie'go siadając na nim okrakiem. pijacki seks w balonie nie był pierwszym razem, który sobie zaplanowała w głowie, ale jeśli tyle prób spełzło na niczym to teraz nie przywiazywała już wagi do tego, żeby było romantycznie. chciała to mieć za sobą xd
- możesz to ściągnąć - wskazała na jego bluzkę. sama może się bała go rozbierać xd - i to - wskazała też na swoją.

przywiazala sie do nieodpowiedniej osoby.
haha w St Albans sie zaklepuje chlopakow a potem sa niepoozumienia xd
dobrze, ze porzucila wszystkie romantyczne scenariusze. freddie chetnie jej pomoze stracic dziewictwo w taki sposob. skoro chciala miec to za soba to moga sie tym teraz zajac, a potem moze szukac innego chlopaka, ktory spelni jej fantazje.
- juz - szybkim ruchem pozbyl sie swojej bluzki, a potem jej. zapatrzyl sie na jej cycki, na ktorych zaraz wyladowaly jego dlonie. - goraca z ciebie laska - walnal komplementem zeby ja zachecic do dalszej akcji xd

a może własnie odpowiedniej xd
powinien być oficjalny spis w ratuszu, może wtedy uniknęliby nieporozumień.
freddie chciał tylko ją zaliczyć i przekazać dalej. może myślał, że jak się prześpią ze sobą i wyrzuci to z systemu to nie będzie już o niej myśleć? to chyba tak nie działało!
przeszedł ją dreszcz kiedy zaczął ją macać po cyckach, bo to były zupełnie inne doznania niż te jak chłopcy macali ją za kasę. z freddie'm było inaczej i intensywniej. komplementy w stylu oscara xd trochę się zawstydziła kiedy tak powiedział, nie spodziewała się, że może byc tak postrzegana przez kogokolwiek.
- tylko tak mówisz, bo chcesz się dobrać do tego - zamachała znowu wskazując na swoje majtki. zaakceptowała to, że freddie'emu chodziło tylko o jedno i już nie oczekiwała od niego słodkich słówek ani randek. - czy chcesz, żebym..? - wskazała na jego rozporek. nie wiedziała co teraz ma nastąpić jako kolejny krok. na podstawie swojego doświadczenia umiała zrobić laskę, ale nie była pewna czy to była część tego co mieli zrobić xd

freddie robil wszystko co mogl zeby nie byc ta odpowiednia osoba xd
bylo by latwiej, ale nieporozumienia musza byc.
mial nadzieje, ze po tym jak sie przespia bedzie w stanie o niej w koncu zapomniec. nie widzial innej opcji, nigdy nie byl w takiej sytuacji. mial tylko doswiadczenie w nic nie znaczacych zblizeniach. sam fakt, ze tak bardzo zalezalo mu zeby z nia byc swiadczyl o tym, ze Stephanie byla kims wiecej. nie domyslal sie!
- nie chcialbym sie dobrac do tego gdyby to nie byla prawda - w miare mile slowa jak na niego? haha freddie I Oscar romantyzm na podobnym poziomie xd - chce - zaczal zdejmowac spodnie. jednoczescie pilnujac zeby stefka nie zeszla z niego bo bal sie, ze wtedy sie rozmysli xd coraz mniej ich dzielilo I mogla juz dostrzec jaki jest na nia napalony. chwycil jej dlon I polozyl na swoim brzuchu. chcial zeby zjechala nia nizej, ale nie zmuszal jej sila. musiala sama zdecydowac czy chce.

nie było to zależne od niego xd
łudził się, że chodziła mu głowie tylko przez to, że nie udało mu się jej zaliczyć, a jak już to się stanie to zapomni o niej jak o wszystkich innych podbojach.
- dziękuję - odpowiedziała, bo właściwie nie wiedziała jak zareagować. to faktycznie mogły być jedne z milszych rzeczy jakie jej powiedział. patrzyła na niego jak się rozbierał i czuła podniecenie połączone z poddenerwowaniem. już tyle razy chciała stracić dziewictwo, że myślała, że jest na to na pewno gotowa, ale jak już miało to nastąpić to znowu się peszyła. powoli, patrząc mu w oczy, przesunęła dłonią po jego brzuchu w dół, a kiedy poczuła jego sprzęt to wydobyła z siebie zaskoczone 'och'. był większy niż u chłopców z katolika xd aż zachwiała się z wrażenia, przez co lekko się odsunęła i oparła dłonią gdzieś z boku kosza i przez przypadek wcisnęła jakiś przycisk. nagle balon zaczął hałasować i się ruszać. - co się dzieje? - spytała głupio i niepotrzebnie się rozglądała zdezorientowana, bo stracili cenne sekundy, żeby wyskoczyć z kosza. jak balon ruszył do góry to spadła z freddie'go, a jak się podniosła to już tylko widziała jak ziemia i ich ubrania się oddalają. dobrze, że chociaż mieli majtki na sobie, ale stephanie nagle poczuła się na tyle naga, że zasłoniła rękami cycki zawstydzona - jak to zatrzymać? - zaczęła panikować.

nie wiedzial o tym xd myslal, ze mu idzie dobrze.
dokladnie tak mialo byc. moze nie kontrolowal teraz swoich mysli tak jakby chcial, ale to sie na pewno zmieni jak bedzie juz po wszystkim.
po tym komplemencie uwazal, ze zasluguje na seks. tak sie dla niej staral xd podniecalo go to, ze utrzymywala kontakt wzrokowy I robila wszystko pomalu. nigdy nie doszli do tego etapu, a skoro nic im jeszcze nie przerwalo to nastawil sie, ze zrobia to. - dobre 'och'? - w jej przypadku nie byl pewny. jesli chciala sie go pozbyc powinna mu powiedziec, ze jest mniejszy niz myslala. to by na pewno urazilo jego ego. - co zrobilas? - podniosl sie I nasluchiwal co sie dzieje. szybko sie podniosl kiedy stefka z niego zleciala. - co kurwa?! - nie spodziewal sie, ze beda leciec wiec tez sie zachwial. dobrze, ze nie wylecial xd chociaz wtedy Stephanie by miala problem z glowy. - ty to wlaczylas wiec zatrzymaj! - zaczal sie na nia wkurzac.

freddie potrzebował jej zapewnień i pytał czy dobre och i dobre gorąco, poszukiwał aprobaty. a teraz nigdy się nie dowie co to było za och i czy jego penis nie wywołał negatywnej reakcji zakończonej tą katastrofą xd
- ja nie... to było przypadkiem - wybąkała niepewnie. nie wiedziała jak się wytłumaczyć i już zapomniała o całej asertywności. była gotowa posłusznie przyjąć na siebie winę. spojrzała jeszcze raz w dół i zakręciło jej się w głowie. nigdy nie latała samolotami, ale i tak się tego bała i teraz to zagrożenie stało się bardzo realne, w dodatku w niezabezpieczonych warunkach. wkurzenie freddie'go dodatkowo ją dobiło. osunęła się w dół, żeby usiąść w koszu i przycisnęła nogi do cycków. było po niej widać, że jest mocno zestresowana. tylko czy freddie otoczy ją swoim opiekuńczym ramieniem? xd

chcial zeby dobrze sie bawila. chcial uniknac potem zlych recenzji jakie kiedys mu dala tiffy rozpowiadajac, ze jest odprowadzaczem. to dopiero bylaby katastrofa! wcale nie potrzebowal jej zapewniej dlatego, ze przez tyle podejsc do seksu zaczal sie przejmowac tym czy jest dla niej wystarczajaco dobry. odkrywal przez nia rzeczy, ktorych nie chcial znac.
- wszystko zawsze psujesz! - warknal na nia. nie dosc, ze znowu zrobila mu falszywe nadzieje to teraz szybowali nie wiadomo gdzie. - przestan udawac - powiedzial zdenerwowany jej zachowaniem. mial mieszane uczucia. z jednej strony byl na nia wnerwiony, ale z drugiej chcial zobaczyc czy wszystko w porzadku. dlatego przesunal sie do niej I szturnal ja noga xd - co ci? - dalej warczal zeby nie pomylila jego ciekawosci z troska o nia.

tak naprawdę przejmował się tym, żeby na nią zasłużyć hehehe. a ona cały czas myślała, że to on ją postrzega jak frajerkę i ona nie jest wystarczająco dobra dla niego przez kolejne wpadki.
- nie chciałam! - jęknęła. te słowa długo będą jej chodziły po głowie, tym bardziej powiedziane takim tonem. freddie może się pożegnać z kolejną próbą seksu, bo następnym razem jak go zobaczy to będzie tylko myślała o tym co jej powiedział. - nic - odpowiedziała jak typowa kobieta. a już się zastanawiała nad pięcioma możliwymi scenariuszami jak zginą w tym balonie. w dodatku z cyckami na wierzchu! umrze jako ladacznica. i dziewica!

haha niemozliwe. ciekawe czy stefka sie kiedykolwiek dowie prawdy.
- zaluje, ze zwrocilem na ciebie uwage - w tej chwili mowil to szczerze. gdyby jej nie znal uniknalby wielu wkurzajacych momentow. teraz by sie ruchal w krzakach zamiast siedziec z nia w balonie. to byl dobry moment zeby jednak dac sie wyruchac skoro nie chciala umierac jako dziewica xd - jak nic to rusz sie I napraw to - chwycil ja za ramie zeby ja podniesc.

jak będzie ją tak traktować to raczej nie xd
oczy jej zaszkliły na jego dotkliwe słowa. też żałowała, że się poznali i że dała mu się zakręcić tyle razy. mogła w tej chwili całować się z kyle'm i jeść kurczaki! nie była jednak na tyle odważna/niemiła, żeby powiedzieć to wprost tak jak freddie. nic dziwnego, że zaraz się skuliła skoro tak do niej mówił. była zbyt zestresowana nieuchronną śmiercią, żeby móc się teraz skupic na zaliczeniu swojej bucket list xd 
- nie! - wyrwała ramię i opatuliła rękami szczelniej. - znowu jak tylko przestaliśmy się całować to jesteś niemiły! jestem osobą z krwi i kości i mam uczucia i się boję! - nakrzyczała na niego. lepiej było się skupić na złości na freddie'go niż na strachu.

ups xd
nie patrzyl na nia kiedy mowil te niemile rzeczy. jeszcze tego by brakowalo zeby poczul sie zle widzac, ze jego slowa doprowadzaja ja do placzu. nie chcial odblokowywac empatii. byl chujkiem, a Stephanie za kazdym razem to testowala.
jej reakcja go zaskoczyla troche. byl przyzwyczajony, ze dala soba pomiatac I nie stawiala sie mu. niepotrzebnie przepraszala za kazdym razem kiedy dzialo sie cos co nie bylo pod niczyja kontrola. - bo znowu mnie oszukalas! - oczywiscie byl najbardziej poszkodowany. - w takim razie bedziemy tak leciec niewiadomo gdzie - usiadl obok niej. nie wiedzial jak tym sterowac I tez sie troche bal, ze nacisnie zly przycisk.

stephanie wiedziała, że jest chujkiem, ale i tak za każdym razem dawała się nabrać na jedno zachęcające spojrzenie czy gest i dawała się ranić od nowa. 
za dużo się działo i zareagowała gwałtownie. alkohol, bliskość freddie'go i strach uderzyły jej do głowy. 
- nigdy cię nie oszukiwałam - burknęła i uciekła wzrokiem. nie mogła mieć pewności, że gdyby nie nacisnęła przycisku to faktycznie by się z nim przespała skoro się speszyła dotykając jego krocza. ale wcale nie sabotowała ich seksu specjalnie. ani teraz, ani poprzednio. nawet jeśli tak to wyglądało xd jego słowa zmotywowały ją, bo nie chciała wylądować na środku morza albo rozbita na drzewie. nachyliła się nad panelem sterowania, cały czas zasłaniając cycki jedną ręką i drugą próbując coś nacisnąć i ich wykierować. też nie wiedziała jak tym sterować, ale skoro i tak mieli zginąć to czemu nie spróbować. trochę dygotała z zimna.

byla zbyt naiwna. a on to widzial I za kazdym razem probowal wykorzystac. wiedzial, ze szanse na cokolwiek z nia byly marne, ale nie potrafil sie powstrzymac przed probowaniem.
- zawsze mnie oszukujesz. udajesz, ze chcesz cos ze mna robic, a potem tchorzysz - oskarzyl ja, ze robila to specjalnie. dla niego seks nie byl niczym wielkim. widac bylo, ze tez tego chciala I nie rozumial dlaczego po prostu sie nie poddala. - juz to widzialem - mruknall kiedy nie dala mu nawet popatrzec na cycki. przygladal sie jej jak walczy z panelem. - trzesiesz sie - zauwazyl. nawet rozejrzal sie czy nie bylo tu niczego czym moglby ja okryc. niestety dla niej jesli chciala sie ogrzac to musiala do tego uzyc freddiego. polozyl reke na jej ramieniu. tym razem byl bardziej delikatny. potrafil o dziwo.

niby była naiwna, a jednak stawiała mu największe wyzwania z dotychczasowych dziewczyn xd
- jeśli tak myślisz to przepraszam - musiała przeprosić jak zawsze, nawet jeśli to nie była prawda - ale za każdym razem tego chciałam - a przynajmniej tak jej się wydawało. to nic, że wszystkie znaki na niebie (dosłownie jak polecieli) i ziemi (dosłownie jak się przewróciła) pokazywały, że nie powinni tego robić xd dla niego seks to nie było nic takiego, ale dla niej to co innego! - teraz jest inaczej - mruknęła. teraz nie byli napaleni na siebie tylko walczyli o życie xd czuła się odsłoniona i nie chciała, żeby patrzył na nią, szczególnie po tym wszystkim co jej powiedział. jak poczuła jego delikatny dotyk to nawet zrobiło jej się cieplej i przez chwilę tak tkwili jak kombinowała z panelem, ale zaraz coś kliknęła co sprawiło, że zaczęli opadać w dół i odsunęła się od niego. ciekawe czy mu zaimponowała xd - następnym razem na mnie nie krzycz - dała mu do zrozumienia, że krzyk nie był dla niej dobrym motywatorem - ale nie będzie następnego razu - dodała jeszcze, żeby jego i siebie zapewnić. nie będzie następnego razu, nie po tym co powiedział!

cos tu nie pasowalo xd
irytowala go tym przepraszaniem, ale z drugiej strony chcial zeby czula sie winna. zaimponowala mu tym, ze sie mu postawila I powiedziala stanowczo, ze nie bedzie nastepnego razu. - I dobrze, tez tego nie chce - zgodzil sie zeby bylo jasne, ze obydwoje podjeli ta decyzje. usiadl sie na drugim koncu I nie odzywal sie juz. kiedy wyladowali ogarneli jakies ciuchy, a potem zostawil ja I wrocili do St Albans osobno.