miejsce do tańca

wywijal na parkiecie I szukal laski, z ktora moglby zatanczyc xd

zaczęła w sobie wlewać większe ilości alkoholu, dzięki czemu nabierała coraz większej odwagi. na przykład po to, żeby wskoczyć na parkiet.
- oto gwiazda wieczoru! - zawołała na widok wywijającego kyle'a.

romy pląsała gdzieś w bezpiecznej odległości obserwując solenizantów! ale zauważyła też zataczającą się stephanie. zrobiła dwa taneczne kroki żeby być bliżej i móc mieć ją na oku! tęskniła za nią, a stephanie tak dziwnie się zachowywała ostatnio!

- to ja! - zawolal wesolo, unoszac rece w gore. stefka go zaczepila I to mu wystarczylo. - dance battle! - zawolal I pokazal na nia, dajac jej znac, ze ona ma zaczac. oby dzisiaj miala lepsze szczescie niz przy freddiem xd

nie zauważyła romy, i całe szczęście, bo nie chciała sobie psuć humoru. od razu zastanawiałaby się czy gdzieś w okolicy nie kręci się jej nowy chłopak. (freddie, nie ted!)
- dance battle! - zawtórowała mu, ale miała dwusekundowy blackout zanim zorientowała się co ma robić. zaczęła jakoś nieporadnie machać rękami i swoimi biodrami, nad którymi nie miała kontroli. haha kocie ruchy stefki są niebezpieczne.

a romy niewinna xd
widziała całą sytuację jak kyle ją wyzywa na taneczny pojedynek i jak stefka nieporadnie się rusza. obok niej przeszedł jakiś koleś który chciał może nawet zagadać do stephanie, ale jak tak machała rękoma to go walnęła pewnie więc nic nie wyszło. próbowała na migi pokazać kyle'owi żeby dał spokój jej przyjaciółce, ale nie oszukujmy się kyle pewnie się nie zczaił, a romy wyglądała jakby ruszała sie równie koślawo co stefka xd

zaczal zacieszac jak stefka przyjela jego zaproszenie do tanecznej bitwy. spojrzal w strone romki I zauwazyl, ze tez sie wywija I patrzy na niego. - mozesz tez dolaczyc! - pomachal zeby podeszla do nich blizej. I nie, nie skumal, ze romy probowala mu cokolwiek przekazac xd

spojrzała kogo kyle zapraszał do dołączenia i mina jej od razu zrzedła, bo była to ostatnia osoba, z którą miała ochotę teraz przebywać. niby nie miały spiny, ale jednak miały, a przynajmniej stefka miała.
- shots! shots! shots! - zaczeła wykrzykiwać próbując odciągnąć kyle'a i zniknąć w tłumie, ale wyglądało tylko jakby go obmacywała.

wiadomo, że kyle nic nie skumał i wydał zamiary romki, dlatego widząc że stephanie się skumała opuściła ręce i stała jak sierota wśród tańczącego tłumu.
- no shots, no shots, no shots! - podążała powoli za nimi próbując im wyperswadować aż tak agresywne picie. nie mogła ich dogonić przepychając się przez pląsających ludzi. kiedy była już prawie obok szturchnęła jakiegoś gościa i ten przypadkiem złapał stephanie za tyłek bo była tuż przed nim. jakie ma powodzenie xd

zasmial sie glupkowato kiedy stefka sugerowala, ze czas na szoty. - shots! shots! shots! - przekrzykiwal Romy. nie ogarnal nawet, ze bylo tam 'no' I uznal, ze tez chciala sie przyloczyc. zamachal do kolegow, ktorzy polecieli sie tym zajac. biedny scotty byl dzisiaj ich sluga xd skoro Stephanie do niego zarywala to zlapal ja w talii I przyciagnal, bujajac sie z nia w rytmie muzyki. stefka obmacywana z kazdej strony xd

cieszyła się, że kyle podłapał pomysł z szotami. myślała, że zaimponowała mu i jego kolegom. scotty nie dość, że wykluczony to jeszcze musiał im usługiwać xd stephanie wysyłała w świat zdesperowane feromony i chłopcy się interesowali xd jak kyle zaczął się z nią bujać to przypomniała sobie słowa tony'ego i uznała, że może naprawdę mu się podoba. też objęła kyle'a korzystając z okazji, że jest w centrum zainteresowania.
- po szotach powinniśmy pójść pływać nago w stawie - wymyślała wykorzystując swoje pięć minut. ignorowała romkę oczywiście!

romy chciała ją ochronić przed czymś czego będzie żałować. a macanem z kyle'm na pewno będzie żałować xd
słysząc o bieganiu nago w stawie przyśpieszyła się i już prawie złapała stefke, ale zamiasy za bluzkę to złapała ją za włosy i lekko pociągnęła. to był przypadek, ale wyglądało tak jakby już kręciła bójkę xd ups! kyle jeszcze zobaczy girls fight haha.

jeszcze nie jadl smazonego kurczaka wiec moze nie bedzie zalowac xd gorzej by bylo gdyby macal ja tlustymi lapskami.
- uwielbiam twoje pomysli - zasmial sie glupkowato. scotty przylecial z szotami wiec chwycil dwa I juz chcial podawac jednego Stephanie. odwrocil sie na chwile a juz sie o niego bily laski xd zamiast je rozdzielic cieszyl sie chwila I sam wypil szoty ktore trzymal xd

stefkę tak mało chłopców macało, że na razie nie miała czego żałować i każdy był wartościowym doświadczeniem.
- naprawdę?! - była wzruszona, że kyle ją docenił - ja mam zawsze najbardziej szalone pomysły! - dodała kiedy uświadomiła sobie, że musi wmawiać to wszystkim naokoło. tym bardziej, że była dobra okazja! romy już na pewno była zażenowana jej zachowaniem, ale stephanie nie spodziewała się targania za włosy - zostaw mnie! - warknęła na nią niemiło. hahaha kyle król imprezy!

była bardzo zażenowana i chciała ją uchronić przed większym wstydem, ale stephanie wcale nie chciała tej pomocy i była uparta jak osiołek. z drugiej strony romy nie chciała ją targać za włosy więc widząc jak stają się atrakcją tłumu puściła ją i zostawiła w tyle. nie była tak pijana jak ona żeby wdawać się w dyskusje i inne! ciekawe co kyle z nią zrobił xd chyba, że stefka zaraz była pijanym trupkiem xd

jak przestaly sie szarpac Kyle stracil zainteresowanie. nie wpadl na to, ze powinien zapytac stefke czy wszystko w pozadku xd ruszyl szukac atrakcji gdzies indziej.

tym bardziej wkurzyła się na romy skoro przez nią kyle i koledzy się rozproszyli! poszła szukac swojej nowej najlepszej koleżanki, czyli roxy. ciąg dalszy nastąpi!

prezentował robo taniec więc potrzebował dużo miejsca na parkiecie xd

przyszla tu zaciekawiona co sie dzieje. chwile kibicowala martyemu, ale znudzilo jej sie szybko. - teraz moja kolej! - wepchala sie do niego na srodek parkietu i zaczela sie koslawo ruszac. taniec nie byl jej mocna strona.

marty nie skończył swojego układu więc patrzył na nią naburmuszony kiedy wepchnęła mu się - lepiej byś wyglądała w duecie ze mną! - oznajmił widząc jej koślawe ruchy. chwycił ją za rękę i obrócił, a potem podrzucił. peggy nie było to czuł się jak zerwany ze smyczy xd

nie widziala jego obrazonej miny, ktora i tak nie zrobilaby na niej wrazenia. parkiet nie byl tylko dla niego! zaczela sie smiac kiedy ja chwycil. - jestem motylkiem! - zacieszla gdy marty nia kierowal. peggy na pewno by sie ucieszyla, ze sie dobrze bawi xd

ale to on miał uwagę, a jak weszła ivy i zamachała tyłeczkiem to ona miała uwage tłumu! może potrzebował dowartościowania żeby nie zawracać sobie głowy tym jak błagać o wybaczenie tatusia peggy!
czuł się tak pewnie, że podrzucił ją jeszcze raz, ale jednocześnie zrobił obrót i nie skoordynował tego więc poleciała na niego i się przewrócili lądując na trawie. może jednak dobrze, że nie było peggy - ups - zaśmiał się.

zamiast myslec jak naprawic to co przeskrobal to teraz robil sobie kolejne problemy. lepiej dla niego zeby sprawozdanie z imprezy nie dotarlo do rudej.
ona miala miekkie ladowanie to nie mogla narzekac. - to jakis nowy taneczny ruch? - smiala sie z ich wypadku. nie spieszylo jej sie by z niego zejsc.

ruda miała wszędzie swoich szpiegów halo! musiał odreagować stresy, dlatego tu tańczył i imprezował!
- tak - zaśmiał się - ten ruch nazywa się dama w opałach - położył dłonie na jej biodrach, ale tylko po to żeby ją zdjąć. jej się mogło nie spieszyć, ale on wyczuwał że nie może długo na nim siedzieć xd