sypialnia pani capaldi

oblał spodnie sokiem i wyglądał jakby popuścił więc próbował umyć spodnie w wannie także siedział na brzegu w samych gaciach w spidermana xd

niezla maja chate xd nic dziwnego, ze mama Capaldi tak sie angazowala w kariere instagramowa winter.
myslala, ze chociaz tu bedzie troche spokoju. nie zdziwila sie, ze znajomi summer nie maja szancunku. pokoj matki powinien byc off limits! - co ty wyrabiasz?! - myslala, ze dluzej zajmie zanim zobaczy kogos w bieliznie.

jak mogła nic nie robić tylko pilnować żeby winter wstawiała fotki na instagrama xd
krzyknęła i gus sie przestraszył więc wylądował w wannie z nogami w rozkroku które wystawały z wanny. wspaniale musiał się prezentować - wcale się nie kąpałem! - zastrzegł od razu. wyglądał niepokojąco.

oplacalo sie xd
zakryla oczy bo nie chciala przypadkiem zobaczyc czegos co mu moglo uciec z gatkow jak sie rozkraczyl xd - wiec co tu robisz?! - to ze sie nie kapal bylo jeszcze gorsze. juz sobie wyobrazala, ze przyszedl grzebac w rzeczach mamy. bedzie musiala wszystko cenne pochowac.

jak widać xd
może jakby mu coś uciekło to byłaby oczarowana. nie chciała sprawdzić xd
- miałem plamę na spodniach - podniósł spodnie i pokazał plamę w okolicach krocza co wygladało tak jakby się zsikał lub miał niekontrolowany wytrysk - i próbowałem to ogarnąć - oby nie wziął tylko jednej pary spodni bo przypał xd dobrze, że nie próbował jakiś mamusiowych fatałaszków w zamiar ubrać - ale teraz tak jakby nie ma to znaczenia - bo był w wannie i mokry xd - może wyciągniesz do mnie pomocną dłoń? - poprosił niby to żartując, ale mogło to zabrzmieć również jako propozycja dołaczenia xd

wolala nie sprawdzac xd
spojrzala na spodnie I pozalowala. nie wiedziala ktora opcja byla gorsza xd - widze jak ogarniasz - skrzywila sie. gdyby zobaczyla go w ciuchach mamy to juz w ogole by sie zalamala. - poradzisz sobie sam - nie miala zamiaru mu pomagac. bala sie, ze wciagnie ja do wanny.

żadna laska nie chciała tego sprawdzić xd
każda opcja stawiała go w złym świetle, ups!
- ogarniam i radzę sobie sam - chciał wyjść na zaradnego i próbował wygramolić się z tej wanny, jednak nie miał gracji syreny wyłaniającej się z morza więc kiedy wstał to z takim impetem że ochlapał winter xd pewnie rozmazał jej mejkap.

pogardzil rosie xd
obserwowala go I nie zdazyla sie odsunac. - moja sukienka! - jeknela. jeszcze nie widziala swojej twarzy xd odwrocila sie do lustra I zaczela sie robic czerwona ze zlosci. - banda idiotow! - warknela I poszla do siebie sie ogarnac.

musiał, bo walczył o honor brata!
gus został i próbował się poratować chociaż szlafroczkiem pani capaldi xd

rozwalił się tu na łóżku i grał na telefonie, popijając piwko. miał dziwny humor przez to, że regina nadal się do niego nie odzywała.

vicky brała prysznic w łazience obok, bo nie w tej wannie. dalej chciała siedzieć z dala od ludzi więc wlazła tu w sportowej bieliźnie i mokrych włosach nie zwracając uwagi na to że siedzi tu oscar. nie musiała się już chować skoro była wolna xd - ja tu dziś śpię - oznajmiła zaklepując łóżko xd

podniósł wzrok znad telefonu i nie mógł się powstrzymać, żeby nie podążyć za nią wzrokiem. słowa will teraz odbijały się w jego głowie, głównie dlatego, że nie czuł się komfortowo z przejmowaniem się z tym, że został olany przez reginę xd
- czyli jednak nadszedł ten dzień, kiedy będziemy spać w jednym łóżku. prędzej czy później musiało się tak stać, los tak chciał - zażartował.

will zaszczepiła w nim to złowieszcze ziarno xd ciekawe czy wyobrażał sobie, że regina dobrze się bawi z jakimś innym chłopakiem i dlatego nie odpisuje. czy jednak tak mu nie odbijało i miał inne wizje xd
- spałeś już z rosie, a to jedna trzecia rodzeństwa anderson, jesli bardzo chcesz to spróbuj z moim bratem - zażartowała i jak gdyby nigdy nic walnęła się obok niego przykrywając kołdrą. może dalej było jej głupio po tym jak widział w jaki sposób archie z nią zerwał.... dlatego nie była aż tak niemiła! bo oscar nawet jakąś empatię w jej kierunku wtedy wykazał.

najbardziej przejmował się tym, że przeszkadza mu brak kontaktu z jej strony i że wolałby spędzać z nią czas na ćwiczeniu tańca niż tu na imprezowaniu xd
ułozył się bokiem na łóżku, żeby na nią popatrzeć. sama wskoczyła do łóżka, w którym leżał, więc podkładała się... dosłownie.
- w jego łóżku też już spałem, więęęc... - zamachał brewkami. żartował jak zawsze, bo to nie leżało w jego naturze, żeby teraz nagle skakać wokół niej, bo widział, że miała nieprzyjemne zerwanie.

to faktycznie niepokojące. dobrze, że nie wiedział co faktycznie się z nią działo bo wtedy mógłby wyjść z siebie xd
nie wiedziała, że się podkłada! po prostu położyła się obok bez żadnych zamiarów. miała faktycznie w planie tu spać. zgarnęła telefon spod poduszki bo tam go zostawiła i zaczęła coś beztrosko przeglądać.
- czy to znaczy, że chętnie się z nim prześpisz bo tak na prawdę lubisz też chłopaków? - zapytała równie żartobliwym tonem co on i spojrzała na niego unosząc brew. zawsze ją na żarty podrywał, już do tego przywykła.

ciekawe, czy rzuciłby wszystko i pojechał do niej. arnold tego nie zrobił dla miry xd
przyzwyczaił się, że wszyscy tu spali w różnych konfiguracjach i nie miał zadnych faktycznych podtekstów w tym, że mogli spać obok siebie. co nie przeszkadzało mu w robieniu żartów i bezczelnym flircie.
- nie, to znaczy, że teraz twoja kolej - dźgnął ją palcem w ramię zakryte kołdrą. dobrze, że trafił xd - nie masz już swojej wymówki - dodał mimochodem. zawsze zasłaniała się tym, że ma chłopaka, a teraz już nie mogła, był świadkiem xd

no właśnie, arnie chamek xd
spali ze sobą w łóżku, a nie że spali to znaczy ruchali sie xd choć część faktycznie to robiła xd
bezczelny flirt normalnie jej przeszkadzał, ale teraz kiedy faktycznie nie miała chłopaka jakoś łatwiej jej przychodził i nie irytował!
- och wybacz była jakaś kolejka do ciebie? nie stałam w niej - zaśmiała się. oczywiście wcześniej miała wymówkę, ale teraz sobie przypomniała jego klatę i to było nawet seksi xd - i to pewnie znaczy, że powinnam zrobić to co? - wlazła na niego i zbliżyła się niby jakby chciała pocałować, ale wcale tego nie robiła/nie chciała?

był strajk na kolei, loty były co kilka dni, a samochód miał w warsztacie i nie miał jak wrócić xd
wow, czyli faktycznie jego flirt irytował ją wtedy, kiedy miała archie'go, a teraz w końcu oscar mógł zacząć jej schlebiać swoimi tekstami.
- możesz się wepchnąć poza kolejką - zawtórował jej śmiechem. przyglądał się jej, kiedy zaczęła go prowokować. nie spodziewał się ruchów z jej strony, raczej myślał, że jak zawsze będzie go odrzucała, nieważne z jakich powodów. myślał, że to tak działa między nimi i był przyzwyczajony do tego, że vicky wkurza się na jego zaczepki. teraz zaczął się zastanawiać, czy will jednak mogła mieć rację ze swoimi sugestiami. - nie rób tego z powinności, tylko z chęci - złapał ją za biodra i czekał na kolejny ruch.

wymówki xd trzeba było na piechotę albo na koniu xd
irytowałby ją też normalnie, ale teraz była bardziej podatna niż wcześniej! wina archiego oczywiście xd i summer i rosie! wszystko połączone xd
ona też się nie spodziewała ruchów żadnych, moze chciała sprawdzić czy oscar jest tylko mocny w gębie, a tak na prawdę jak przyjdzie co do czego to spanikuje xd - że niby chęci na ciebie? - wskazała na jego buźkę - może - cmoknęła go w usta krótko - ale innym razem - nie chciała mówić na głoś że jej smutno i żaden seks nie zastąpi archiego - możesz ze mną spać i przytulać się jak będzie ci zimno - zaproponowała w ramach rekompensaty. marnie xd odwróciła się tyłkiem do niego, mógł ją chociaż pomacać xd

w tym tempie faktycznie by szybciej wrócił na piechotę niż oni uwolnili się z czarnej dziury w kornwalii xd
a moze nie chciała się przyznać przed samą sobą, że po tej całej gadce chciała sprawdzić, czy oscar ma faktycznie coś do zaoferowania xd
- czyli zaczęła kiełkować w tobie ta myśl - zaśmiał się po tym buziaku. chodził wokół niej jak patrick wokół nate'a. - będę się przytulać tylko dlatego, że ty tego chcesz, ale nie przyznajesz się na głos - odbijał piłeczkę. oscar był typem, który chociaż był dupkiem, to miał potrzebę bliskości, więc nie pogardził przytulankami, nawet jeśli nic nie znaczyły. ściągnął koszulkę i ułożył się koło niej, a potem zasypiając podświadomie ją objął, co wyglądało dwuznacznie.

szukala wolnego lozka, ale zastala cos o wiele gorszego. przygladala im sie chwile wsciekla, ale zdecydowala nie przerywac im uroczego momentu. pomimo tego, ze byla zla to poczula sie tez troche lepiej bo teraz widziala na wlasne oczy, ze vicky byl puszczalska i mowila jej przykre rzeczy dlatego, ze sama je robila i nie chciala sie przyznac. rosie byla niewinna xd zostawila specjalnie otwarte drzwi.

miejsce dramek xd
psikał się damskimi perfumami pani capaldi bo swoje zgubił xd

przechodzila obok, ale zobaczyla go w pokoju.
- miales niczego nie ruszac - podeszla do niego I zabrala mu perfumy z rak.

winter wszystkich tylko karciła.
- ładnie pachną - wyjaśnił uciekając wzrokiem bo był trochę jak jej poddany xd - ty też nimi pachniesz - pewnie sama się psikała po kryjomu xd