the red lion

- tak, bo była większą wariatką od wszystkich moich eks - a wliczał w to, że nari czy zoe też miewały crazy eyes. rosie je pobijała na głowę xd - ja się nią znudziłem i co się stało? robiła aferę, że spotykam się z innymi, bo myślała, że to, że się ze sobą przespaliśmy, oznacza, że jesteśmy na wyłączność - wyjasnił jej, jak to było. - dlatego lepiej ustal od początku, że niczego od niej nie chcesz - poradził jej. historia ku przestrodze!

- jeśli uważasz, że większość twoich eks to wariatki to musisz mieć nietypowy gust - dalej sobie żartowała, bo na serio nie wyczuwała zagrożenia u rosie - może ty wyglądasz jak misiaczek, który chce czegoś stałego i dlatego tak pomyślała, ale ja? - wskazała na siebie - mam już przynajmniej trzy schadzki zaplanowane po powrocie do domu i nie zamierzam ich odwoływać - szczególnie, że rosie nie była jeszcze wprawiona w robienie rzeczy z dziewczyną więc will musiała gdzieś indziej szukać uciechy xd

- lubię żyć na krawędzi - zażartował, ale jego myśli powędrowały w stronę reginy, która nie odpisywała na jego wiadomości. przy niej największe życie na krawędzi xd - nie jestem misiaczkiem, co najmniej połowa osób na tym wyjeździe uważa mnie za dupka - mruknął, bo ugodziła w jego męskość. wolał mieć opinię chamka xd szczegolnie, że wiedział, że jego serce zmiękło ostatnio. - chcesz zrobić eksperyment i sprawdzić, jak rosie zareaguje, kiedy jej o tym powiem? - zaproponował. choć nie wiadomo, czy rosie by mu uwierzyła. myślałaby, że mówi tak, bo sam jest zazdrosny.

jeszcze nie wiedział jak bardzo będzie miał życie na krawędzi, bóg dramek o to zadba xd
- okej, w takim razie rzucam wyzwanie - zasugerowało - poderwij siostrę rosie i zobaczmy jak świat płonie - zarechotała. wiedziała, że takie akcje sa pojebane, ale lubiła adrenalinkę! - plus udowodnisz że jesteś dupkiem, a nie misiaczkiem - nakręcała go - i jak ci się to uda to możesz powiedzieć co chcesz rosie - nie czuła zagrożenia xd

uniósł brwi, kiedy zaproponowała podrywanie vicky. jasne, flirtował z nią bezczelnie odkąd tylko się poznali, ale był też świadkiem tego, jak rozstała się z chłopakiem i to nie był przyjemny widok. z drugiej strony był dupkiem i chciał to udowodnić xd
- to nie będzie trudne, siostra rosie i ja bawimy się w 'prześpią się czy nie' od kiedy się znamy - stwierdził z rozbawieniem, choć głównie chciał się popisać przed will i nie myślał o tym na poważnie.

to akurat nie było aż takie ekscytujące wyzwanie bo faktycznie jakaś chemia była pomiędzy nimi, ale will o tym nie wiedziała!
jednak, oscar nawet przed sobą próbował udowodnić że był dupkiem, a nie misiaczkiem xd
- bawienie się a zrobienie tego to dwie różne rzeczy - przypomniała bo na razie jej nic nie udowodnił, ale will oczekiwała czynów xd no i lubiła takie złośliwie podstępy xd

musiał sobie zająć głowę i krocze kimś innym niż regina, która nie odpisywała xd
- i co, może jeszcze bedziesz robić nam zdjęcia na dowód? - aż takim chamkiem nie był, żeby udokumentować swoją teoretyczną schadzkę z vicky xd

więc wyrucha inną laskę, jak zawsze doskonały pomysł!
- bez przesady, mam jakieś granice - zaśmiała się - powiedzmy że uwierzę ci na słowo, ale tylko jak opiszesz mi dokładnie kształt jej piersi - zafalowała krzaczastymi brwiami - mam rentgen w oczach, wiem to - wyjęła fajkę i skinęła żeby poszli na zewnątrz co też zrobili, a potem kontynuowali piwkowanie.

siedzieli i pili piwko w ostatnią noc, ale gus zamiast się relaksować to gapił się na ivy xd

rozmawiala z arnoldem i robil podsumowanie ze swoich odkryc xd 
zauwazyla, ze gus sie gapi wiec usmiechnela sie szeroko do niego i zamachala zeby sie przylaczyl.

arnold uznał, ze rozmawianie o robakach z ivy to najlepsze, co ich łączy xd
- nieee - powiedział słabym głosem, kiedy zauważył, że ivy zauważyła gusa, ale ona zdążyła zamachać, więc tylko schował twarz za piwem. miał nadzieję, że chłopak ma rozsądek w głowie i nie będzie podchodzić.

arnie jest zbyt uroczy, a za mało pierdołowaty na tym awku xd
nie znał go zbyt dobrze, bo gus nie miał rozsądku w sobie hehe. walczył ze sobą czy podejśc, ale ivy tak uroczo się uśmiechała że nie potrafił jej odmówić - cześć ivy - zamachał piwem - cześć mój ziomku - klepnął arnolda w ramię dalej nie wiedząc jak ma sie zachować przy nim - planujecie kolejny wspólny wyjazd? - palnął po tym jak arnie mu powiedział że to błąd xd

mira do niego raz zadzwonila i to zmienilo jego vibe xd
- co? - zasmiala sie widzac reakcje arnolda. zapomniala, ze mieli spine o samochod xd myslala teraz o tym, ze chce z nimi spedzac czas i to sie liczylo. nie bylo czasu na klotnie xd - moze nastepnym razem pojedziemy do walii - podjarala sie pomyslem kolejnych wycieczek.

arnold jest zawsze uroczy xd telefon od miry dodał mu pewności siebie.
- cześć, gus - mruknął, obserwując jak chłopak się do nich dosiada. było widać po jego minie, że nie czuje się komfortowo. coraz bardziej podejrzewał go, że specjalnie wjechał w jego auto i zastanawiał się, czy będzie próbował go jeszcze raz atakować. kolejny z paranojami xd - w walii nie ma żadnych wyjątkowych gatunków insektów - zbył pomysł ivy.

i dlatego wygląda lepiej xd
gus po prostu był fatalnym kierowcą a arnie podejrzewał go o próbę morderstwa xd teraz ten się zarygluje w domu i będzie myślał, że na niego polują xd
- ale w st. davids jest dr beynon's bug farm - szukał im rozrywek w walii skoro nie mógł mieć ivy i sam zabierać jej w fajne miejsca ze zwierzątkami xd plus podkopywał argumenty swojego ziomka arniego, nieświadomie xd

- och - zdziwila sie, ze nie spodobal sie jej pomysl arniemu, ale nie zniechecala sie. gus jej pomogl xd - no wlasnie, mozemy isc na farme - ucieszyla sie, ze byla jakas opcja. w muzeum ogladal zdechle robaki wiec myslala, ze bedzie mu obojetnie czy sa na wolnosci czy nie xd

ciekawe, czy mira dostrzeże, że wygląda lepiej xd
wszyscy niedługo będą mieli paranoje. nowa właściwość mieszkania w st. albans xd
- to jest atrakcja turystyczna dla dzieci - skrytykował pomysł gusa. goodman wymyślał rozrywki dla ivy i arnolda zamiast korzystać z możliwości, żeby zaprosić ivy na wycieczkę sam na sam. wiedział, że arnie nie będzie dla niego konkurencją.

możliwe, że dostrzeże ale będzie w fazie wyparcia jak oscar xd
haha, st. albans miasto paranoików xd
gus nieświadomie podsuwał te pomysły, wcale nie chciał arniemu zaszkodzić - co z tego, że dla dzieci? - jemu to nie przeszkadzało i wspierał ivy - dzieciaki potrafią być bystrzejsze niż dorośli - jesli chodzi o dorosłych w st. albans to zgadzałoby się. gus miał do czynienia z przedszkolakami więc wiedział lepiej xd

- no wlasnie, nie badz taki - zasmiala sie. nie dodala, ze sztywny bo nie chciala jeszcze bardziej go zniechecac do spedzania czasu na atrakcjach dla dzieci xd doceniala, ze wes byl po jej stronie. nie ogarniajac, ze nie powinna planowac niczego z innymi kolesiami przy nim skoro nadal myslala, ze ida na randke xd

- to z tego, że pokazują tam tylko najbardziej powszechne insekty - powiedział z naciskiem, spoglądając na gusa i na ivy, już szykując się do opowiadania o całej złożoności świata robaków. - mam ciekawsze okazy w swoim gabinecie - przypomniał ivy, że miał na uczelni pokój z robakami i przypadkiem zachęcał, żeby go tam odwiedziła. ivy jeszcze się nie zorientowała, że nie idą na randkę z gusem xd - ale ty możesz jechać ze swoimi przedszkolakami do st. davids - dodał w stronę gusa. to była albo porada, albo pocisk. ciężko było wyczuć xd

- mam ciekawsze okazy w swoim gabinecie - powtórzył parodiując arniego. kto komu pociski rzucał xd karola już po nocy wesa z gusem myli xd nie wstydził się, że był panem przedszkolankiem. lubił dzieci, ale w ten pozytywny sposób xd - żebyś wiedział, że pojadę i zabiorę ivy skoro ty nie chcesz - ivy nie wiedziała, że randka odwołana choć przypadkiem już planował kolejną xd

haha maja zbyt podobne imiona xd
- jeszcze nie bylam w twoim gabinecie - nie wiedziala jak reagowac na to, ze gus przedrzeznial arniego. tez byla dziecinna wiec to bylo nawet zabawne xd ale powoli ogarniala, ze mogli sie nie lubic xd
- chetnie pojade, dzieci sa zabawne - zgodzila sie. obrazi sie jesli nie zorganizuje wycieczki.

czekają jeszcze na siostrę jess xd
spiorunował gusa wzrokiem, kiedy go przedrzeźniał. nie nabijał się z zajęcia gusa, sam też miał doświadczenie w opiekowaniu się bratem, który nigdy nie będzie tak naprawdę dojrzały.
- świetnie, możecie jechać i potem powiesz mi, które okazy były ciekawsze, tam czy w u mnie - podświadomie włączyła mu się rywalizacja z gusem i już zapraszał ivy do siebie, żeby tylko udowodnić gusowi, że on lepiej się zna na robakach i tym samym lepiej zaimponuje ivy.

wes, gus i jess. wcale nie podobne xd
niby nie chciał ivy, ale chciał jej imponować bo gus, jednak chujek!
gus nie wiedział, że miał chorego brata, w takiej sytuacji był cień szansy że zachowałby się inaczej. poczuł szansę w chęci ivy na wyjazd - przekonamy się! - rzucił wymowne spojrzeniu arniemu i wrócił do swojego stolika gdzie siedział z wesem i opowiadał co się wydarzyło! podchodził do jednej laski zupełnie tak jak wes do rosie. byli jednak podobni do siebie!

cieszyla sie ze ma zapewnione tyle atrakcji xd