dorothy & valentino
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°2
Re: dorothy & valentino
pukał do pokoju valentino licząc, że go zastanie. jego hopes były high xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°3
Re: dorothy & valentino
a tu niespodzianka, otworzyła mu dorotka, która akurat rozmyślała o tym, kiedy jej książę z bajki się pojawi... no i oto się pojawił!
- to ty! - spłynęły na nią łaski boga dramek, gdy uświadomiła sobie, że to jack od zawsze był jej przeznaczeniem.
- to ty! - spłynęły na nią łaski boga dramek, gdy uświadomiła sobie, że to jack od zawsze był jej przeznaczeniem.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°4
Re: dorothy & valentino
niestety na jacka nie spłynęły żadne romantyczne błogosławieństwa jeśli chodzi o nią. zaśmiał się krótko na jej reakcję i przestąpił z nogi na nogę. wiedział, że był przystojny, laski tak reagowały na niego (faceci nie wiedzieli zbytnio że był dostępny też xd) - valentino wspominał o mnie? - myślał, że o to chodzi.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°5
Re: dorothy & valentino
przypominam, że jack i dorothy poznali się przelotnie za sprawą valentino i już wtedy ustawiła go sobie w kolejce do zakochania się, więc tym bardziej odczytała teraz jego obecność jako znak z niebios.
- na pewno zapamiętałabym, gdyby wspominał o zaproszeniu tak przystojnego gościa - zachichotała. zrozumiała to tak, że valentino przysłał jacka do niej jako prezent. już dziękowała valentino w duchu i znowu będą bff xd
- na pewno zapamiętałabym, gdyby wspominał o zaproszeniu tak przystojnego gościa - zachichotała. zrozumiała to tak, że valentino przysłał jacka do niej jako prezent. już dziękowała valentino w duchu i znowu będą bff xd
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°6
Re: dorothy & valentino
pamiętam tą grę. jack jednak jej nie ustawił w żadnej kolejce i był nieświadomy tego że sam był w jakiejś xd
- dzięki - lubił komplementy więc dziękował, ale wcale nie miał zamiaru jej odpowiadać tym samym - to jest valentino? - dopytał zniecierpliwiony. po ostatnim miłym wieczorem nawet dorotka go nie zniechęcała xd
- dzięki - lubił komplementy więc dziękował, ale wcale nie miał zamiaru jej odpowiadać tym samym - to jest valentino? - dopytał zniecierpliwiony. po ostatnim miłym wieczorem nawet dorotka go nie zniechęcała xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°7
Re: dorothy & valentino
- na pewno zaraz przyjdzie, możesz tu poczekać - zapraszała go. nie miała pojęcia gdzie jest valentino i kiedy przyjdzie, ale już wkręcała sobie w głowie, że to była jego intryga właśnie polegająca na tym, żeby zaprosiła jacka do środka i spędzili razem miły wieczór, a kimże była ona, żeby sprzeciwiać się takim planom?
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°8
Re: dorothy & valentino
jack nie wyczuł zagrożenia i niestety wszedł do paszczy lwa. usiadł na krześle przy balkonie i rozejrzał się po pokoju - dużo poduszek - zauważył wskazując na jedno z łóżek. nie wiedział, że dorotka była fanką poduszek i że pewnie przywiozła swoje poduszki w bagażu żeby czuć się bardziej romantycznie natchniona xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°9
Re: dorothy & valentino
jej serce fikało koziołki, gdy jack rozsiadł się w pokoju. bardzo możliwe, że dorothy spakowała do walizki poduszki zamiast przydatnych rzeczy typu krem do opalania xd
- wygodnie, prawda? - usiadła na drugim łóżku i zaczęła się wyciągać, żeby wyglądać bardziej romantycznie.
- wygodnie, prawda? - usiadła na drugim łóżku i zaczęła się wyciągać, żeby wyglądać bardziej romantycznie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°10
Re: dorothy & valentino
założyłam to bez zastanowienia i miałam racje hehe.
- to prawda - jack nie siedział na łóżku tylko krzesle, ale tak widział jak dorotka się pręży wiec ponowił niestety rozczarowujące pytanie - za ile będzie valentino? - by niecierpliwy i zajety xd
- to prawda - jack nie siedział na łóżku tylko krzesle, ale tak widział jak dorotka się pręży wiec ponowił niestety rozczarowujące pytanie - za ile będzie valentino? - by niecierpliwy i zajety xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°11
Re: dorothy & valentino
to było w jej stylu, więc zatwierdzam.
tym razem ja nie doczytałam xd
- możemy pójść go poszukać - przeskoczyła tak, żeby siedzieć na swoich łydkach i kręciła kosmyk włosów na palcu. - wspominał, żeby poczekać na niego w restauracji - wymyślała bez sensu, tylko po to, żeby wkręcić go we wspólną kolację.
tym razem ja nie doczytałam xd
- możemy pójść go poszukać - przeskoczyła tak, żeby siedzieć na swoich łydkach i kręciła kosmyk włosów na palcu. - wspominał, żeby poczekać na niego w restauracji - wymyślała bez sensu, tylko po to, żeby wkręcić go we wspólną kolację.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°12
Re: dorothy & valentino
busted xd
na szczęście jack nie lubił marnować czasu więc na info o kolacji zniechęcił się. miał dużo pracy i jedyna osobą, która mogła go rozpraszać był właśnie valentino - muszę dokończyć projekt, napiszę potem do niego - wstał i zostawił podekscytowaną dorotkę samą xd
na szczęście jack nie lubił marnować czasu więc na info o kolacji zniechęcił się. miał dużo pracy i jedyna osobą, która mogła go rozpraszać był właśnie valentino - muszę dokończyć projekt, napiszę potem do niego - wstał i zostawił podekscytowaną dorotkę samą xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°13
Re: dorothy & valentino
była bardzo zawiedziona. potem pewnie wypytywała valentino o jacka, który mówił o nim w samych superlatywach i tylko upewniała się, że ich swata xd
|
|