salon

dobry kolega, ale brat taki sobie xd
- to ja mam styczność z najmniejszymi stworzeniami bo badam bakterie - przypomniała że ona dba o maluczkich! to nic że morderczych maluczkich często xd -chłopaki, albo babcia..... na pewno korzystała z alternatywnych źródeł medycyny - zachichotała i nagle objawił się w dłoniach leili i jo skręt!

był dobrym zarówno kolegą, jak i bratem! tak naprawdę był dumny z jo, że wygrywa xd
- i jesteś w tym świetna - już jej słodził. może wyczuł, że brakowało jej pochwały. zaśmiał się, obserwując, jak próbują "znaleźć" zioło i pozwolił im odwalać tę szopkę, kiedy on zajadał się kolejnym ciastkiem. - wow! to niesamowite! co za zbieg okoliczności! kto by się spodziewał?! - żartował sobie w najlepsze.

trudno bylo polaczyc obydwie rzeczy xd
tez chciala dostac komplement od robina, ale nie upominala sie zeby jo sie nie domyslila, ze jej brat sie jej podoba. dobrze jej szlo ukrywanie xd
- szczescie jest po naszej stronie - zasmiala sie. - czyn honory - podala robinowi skreta. moze chciala zeby jej usta doktnely skreta po nim xd miala nadzieje, ze nie zwinie go.

no właśnie!
jo przywykła że wiecznie podobał się jej koleżankom, liczyła na to że koleżanki ze studiów są bardziej dojrzałe xd - odpal goooo! - nie dość, że udawały że go znalazły to jeszcze robiły z niego honorowego odpalacza! powinien docenić, a nie zwiewać. potem będzie mógł ich pilnować żeby grzecznie poszły spać.

przejął skręta i obracał go w dłoni, przyglądając mu się, więc mogły przezyć chwile grozy i do ostatniej chwili nie wiedziały, czy go zabierze czy odpali xd na szczęście stało się to drugie.
- i co, już nie jestem takim sztywniakiem, hm? - spytał, gdy już się zaciągnął. potrzebował potwierdzenia, o to przez ten cały czas chodziło xd jak nie potwierdzą, to będzie miał zjazd.

zaczela sie bac jak tak sie przygladal skretowi, ale na szczescie odpalil go.
- udowodniles, ze nie - pochwalila go. zjarali sie I poszli szukac jedzenia.

a potem jo zasnęła i musiał ją zanieść do spanka jako opiekuńczy brat xd