no dobra. oliver zabrał valerkę na poznanie trochę złego świata mafii, jakąkolwiek oni mafią czy gangiem są. bo nie zapominajmy, że valeria miała kilka zastrzeżeń, co do ich wspólnego obcowania. teraz szalenie podekscytowana siedziała na siedzeniu pasażera w samochodzie olivera. oczywiście starała się tego nie okazywać, by nie uważał ją za gówniarę, jak to mówił leo. dlatego patrzyła przez okno. w radio grała jakaś muzyczka. valeria się nie odzywała, bo pewnie piszczałaby z podnietki. xd
las
- Go??
- Gość
- Post n°1
las
First topic message reminder :
no dobra. oliver zabrał valerkę na poznanie trochę złego świata mafii, jakąkolwiek oni mafią czy gangiem są. bo nie zapominajmy, że valeria miała kilka zastrzeżeń, co do ich wspólnego obcowania. teraz szalenie podekscytowana siedziała na siedzeniu pasażera w samochodzie olivera. oczywiście starała się tego nie okazywać, by nie uważał ją za gówniarę, jak to mówił leo. dlatego patrzyła przez okno. w radio grała jakaś muzyczka. valeria się nie odzywała, bo pewnie piszczałaby z podnietki. xd
no dobra. oliver zabrał valerkę na poznanie trochę złego świata mafii, jakąkolwiek oni mafią czy gangiem są. bo nie zapominajmy, że valeria miała kilka zastrzeżeń, co do ich wspólnego obcowania. teraz szalenie podekscytowana siedziała na siedzeniu pasażera w samochodzie olivera. oczywiście starała się tego nie okazywać, by nie uważał ją za gówniarę, jak to mówił leo. dlatego patrzyła przez okno. w radio grała jakaś muzyczka. valeria się nie odzywała, bo pewnie piszczałaby z podnietki. xd
- Gość
- Gość
- Post n°76
Re: las
pf. bo go ubierałaś! jaaaacie, dobrze, że ja chociaż pamiętam! nie poszedłby w marynarce do lasu, przecież. i ona cały czas się podniecała teraz tym paryżem i tak pewnie cały tydzień będzie miał.
- Gość
- Gość
- Post n°77
Re: las
umówili się w końcu na to już dawno obiecane piwo, a że była ładna pogoda, to nakupowali sobie go mnóstwo i przyszli do lasu, pewnie na jakąś swoją miejscówkę. usiedli na złamanym drzewie i postawili całe zaopatrzenie na starym pniu, zupełnie jakby mieli ławkę i stolik, spryciarze. will pewnie był dzisiaj jakiś dziwny. nawet dziwniejszy, niż zawsze.
- Gość
- Gość
- Post n°78
Re: las
- Jesteś dziś jakis dziwny. Dziwniejszy niż zwykle - zauważył bardzo odkrywczo, otwierając swoje piwo, chyba ze pili cos mocniejszego. On sam tez sie dziwnie czuł ale to chyba dlatego, ze cała nic grał w diablo i musiał wypić z dziesięć kaw, zeby jako tako funkcjonować. Ściągnął z siebie kurtkę i wystawił twarz do słońca, które przebijalo sie przez korony drzew.
- Gość
- Gość
- Post n°79
Re: las
- sam jesteś dziwny. - burknął, bo poczuł się urażony. pewnie był wkurzony, że jeszcze nie miał okazji grac w diablo właśnie! bo przecież on taki fan wszystkich gier i komiksów i innych głupich rzeczy. pewnie pili piwo, bo już dawno się umawiali na piwo, to teraz musieli właśnie tego dotrzymać. will pewnie już zdążył po drodze jedno wypić, teraz otwierał kolejne i udawał, że wszystko jest w porządku. - księżniczka wypuściła cię z pałacu? - zaśmiał się, ale zaraz go oświeciło. - o kurwa, lenny, może to ty jesteś księżniczką uwięzioną w wieży, a ona jest smokiem, który cię pilnuje?! - zamrugał zafascynowany swoim odkryciem, ale zaraz odchylił się do tyłu, żeby jakoś się oprzeć. - dobra, nie mieliśmy o niej gadać, nieważne. - dodał zaraz.
- Gość
- Gość
- Post n°80
Re: las
- Nie jestem od ciebie dziwniejszy, Will. Coś się stało? - Spytał, przygladając się mu badawczo, ale nie doszedł do żadnej sensownej konkluzji, bo chyba średnio znał się na ludziach. Zostanie kiepskim adwokatem, jak nawet ze swoim przyjacielem sobie nie radzi. - Nie jestem nigdzie uwięziony i z pewnością nie jestem ksieżniczką. Mamy masę spraw z Antoinette na głowie, bo mamy jechać razem na wakacje niedługo.. Więc sam rozumiesz. - Pewnie kazała mu wybierać dla siebie jakieś bikini, posciel do hotelowego pokoju czy cos rownie potrzebnego. - Ale fakt, nie mielismy o niej rozmawiac. Więc mów co cię dręczy..
- Gość
- Gość
- Post n°81
Re: las
- jesteś tak samo dziwny jak ja. - zamachał mu ręką przed twarzą, jakby chciał go odgonić jak jakąś natrętną muchę. will był dobrym obserwatorem, to od razu by się domyślił, że coś jest na rzeczy! chociaż akurat takiej rzeczy trudno się domyślić. will nie miał żadnego cielesnego kontaktu z kobietami od czasu tamtej zmarłej dziewczyny, czyli ponad roku, jak nie więcej! - nie no, jak już zaczęliśmy rozmawiać, to dokończmy. gdzie jedziecie? - spytał, bo w sumie to było pytanie o wyjazd lenny'ego, niekoniecznie musieli uwzględniać teraz w rozmowie antoinette, chociaż chyba rozmawianie o niej było nieuniknione, jak widać.
- Gość
- Gość
- Post n°82
Re: las
- Oj, spadaj. Wisdom ma mnie zapisać do fryzjera to wyjdę pewnie jeszcze dziwniejszy od ciebie - wyszczerzył się do Willa, bo obawiał się, że skończy z jakimś blond afro na głowie! Upił spory łyk piwa i rozmyślał dłuższą chwilę o życiu i innych ambitnych sprawach. Chociaż życie, na dłuższą metę, to nic ambitnego, ani tym bardziej specjalnego. Potem odwrócił się do Willa. - Na Sri Lankę. Zapowiada się całkiem nieźle, zwłaszcza że ostatnio nie spędzialismy ze sobą tak duzo czasu - podrapal sie po nosie. - No wiesz, zwlaszcza jesli chodzi o seks. Sto lat się nie bzykalem - zwierzyl sie mu, wzdychajac. Bał się, że Antoinette go juz nie chce!
- Gość
- Gość
- Post n°83
Re: las
- uważaj, żeby cię jeszcze do kosmetyczki nie zapisała. - w sumie nie wiem, czy mam pisać, że wisdom to chłopak czy dziewczyna. jezu! jeszcze robię rj kinga i patka będzie mnie molestować, żeby oni mieli romans. już teraz to robi. ech! zresztą z lenny'm też będą musieli się kumplować. a will już chciał powiedzieć, że się z milion lat nie bzykał, ale w ostatniej chwili uświadomił sobie, że nie może tak powiedzieć i w odpowiedzi tylko zaczął się krztusić, bo wziął za duży łyk piwa, a kiedy już doszedł do siebie, spojrzał na lenny'ego krytycznie. - dobra, wszystko ma swoje granice, o bzykaniu z antoinette wcale nie chcę słuchać. - oznajmił.
- Gość
- Gość
- Post n°84
Re: las
Z nim to nawet Lenny może mieć romans! - Będę uważał, chociaż wiesz, może powinienem zafundować sobie jakieś woskowanie tu i ówdzie przed wakacjami.. Chociaż nie wiem jakie są teraz trendy w owłosieniu u facetów - podrapał się pod okiem i uznał, że chyba woli o tym nie myśleć, więc dopił swoje piwo. Gdy Will się krztusił poklepał go mocno po plecach, sądząc, że ratuje mu właśnie życie, więc poczuł się jak bohater. - No ej, naprawdę nie chcesz o tym słuchać? Ja bym chętnie posłuchał o tym, że ruchasz jakieś panienki, ale to pewnie już nigdy nie nastapi, jak będziesz dalej takim mrukiem! - Pacnął go w ramię. - Zresztą to w moim przypdku nie bzykanie a jego brak... Ale nieważne.
- Gość
- Gość
- Post n°85
Re: las
hahahaha, już teraz czuję, że to błąd, że wymyśliłam, że wszyscy będą myśleć, że rj jest gejem.......
- możesz sobie pogadać z alishą, ona na pewno ci doradzi, na jaki kolor pomalować paznokcie. - zarechotał głupio. zaraz pokręcił głową. - jesteś zjebany. - stwierdził. milusio. zgniótł puszkę w dłoniach, chyba że pili z butelki, to zgniótł butelkę, bo z niego taki siłacz. xd sięgnął po następną. - na razie to wychodzi na to, że ostatnio mam większe branie niż ty. - wzruszył ramionami jak gdyby nigdy nic, więc pewnie lenny pomyślał, że on tylko żartuje, bo pewnie często żartował bez żadnego uśmiechu i nie było wiadomo, czy mówi poważnie.
- możesz sobie pogadać z alishą, ona na pewno ci doradzi, na jaki kolor pomalować paznokcie. - zarechotał głupio. zaraz pokręcił głową. - jesteś zjebany. - stwierdził. milusio. zgniótł puszkę w dłoniach, chyba że pili z butelki, to zgniótł butelkę, bo z niego taki siłacz. xd sięgnął po następną. - na razie to wychodzi na to, że ostatnio mam większe branie niż ty. - wzruszył ramionami jak gdyby nigdy nic, więc pewnie lenny pomyślał, że on tylko żartuje, bo pewnie często żartował bez żadnego uśmiechu i nie było wiadomo, czy mówi poważnie.
- Gość
- Gość
- Post n°86
Re: las
<3
- Pomaluję na różowo, Wisdom kazała mi kupić sobie różowe spodnie to będą mi pasowały - zamachał brwiami do Willa, a potem się roześmiał, biorąc kolejną puszkę, bo podejrzewam, że jednak to byly puszki (wypiją sto i pojdą do skupu zarobić na nich miliony). Chwilę analizował słowa Willa i sądził, że żartowal, ale wolał się upewnić, więc trącił go w bok z łokcia, gapiąc się na jego profil. - W końcu wpuściłeś kogoś do swojego łóżka? Chyba nie chce mi się w to wierzyć!
- Pomaluję na różowo, Wisdom kazała mi kupić sobie różowe spodnie to będą mi pasowały - zamachał brwiami do Willa, a potem się roześmiał, biorąc kolejną puszkę, bo podejrzewam, że jednak to byly puszki (wypiją sto i pojdą do skupu zarobić na nich miliony). Chwilę analizował słowa Willa i sądził, że żartowal, ale wolał się upewnić, więc trącił go w bok z łokcia, gapiąc się na jego profil. - W końcu wpuściłeś kogoś do swojego łóżka? Chyba nie chce mi się w to wierzyć!
- Gość
- Gość
- Post n°87
Re: las
- a ja ci zrobię warkoczyki! - wymyślił głupio i nawet złapał jego włosy, chociaż oczywiście nie wiedział, co z nimi zrobić, zresztą pewnie zaraz i tak dostał od lenny'ego po łapkach, więc je zabrał i zajął się piwem. - a co, myślisz, że już nie mam tego czegoś? - zafalował zabawnie brwiami, nadal mając trochę nieprzeniknioną minę.
- Gość
- Gość
- Post n°88
Re: las
Pewnie dostał w nos za to macanie po włosach, bo miał bardzo ukrwione włosy i to go strasznie jarało, więc pozwalał na to tylko Antoinette! xd - Nie mówię, że tak myślę, ale sądziłem, że nie interesujesz się już pannami... No i przestań udawać tajemniczego, co to za jedna! - Klepnął go w kolano, ochlapując sie przy tym piwem, bo był ciotą i nie umiał pić i mówić jednocześnie.
- Gość
- Gość
- Post n°89
Re: las
willowi na to nie pozwalał? no wiesz! oni są jak kenny i elwood. albo florek i theo! xddddddd
- bo się nie interesuję... - odparł od razu, drapiąc się po oku. westchnął. nie wiedział, od czego tu zacząć. - to skomplikowane. nie chcę, żeby sobie pomyślała za dużo. wiesz, że nie nadaję się już do związków. - napił się piwa, przedłużając moment oczekiwania na podanie imienia. - clementine. - powiedział w końcu. lenny na pewno ją znał, skoro to przyjaciółka antoinette. w sumie powinien go potępić za to, że will tak się czepia pochodzenia antoinette, a potem sam śpi z arystokratką.
- bo się nie interesuję... - odparł od razu, drapiąc się po oku. westchnął. nie wiedział, od czego tu zacząć. - to skomplikowane. nie chcę, żeby sobie pomyślała za dużo. wiesz, że nie nadaję się już do związków. - napił się piwa, przedłużając moment oczekiwania na podanie imienia. - clementine. - powiedział w końcu. lenny na pewno ją znał, skoro to przyjaciółka antoinette. w sumie powinien go potępić za to, że will tak się czepia pochodzenia antoinette, a potem sam śpi z arystokratką.
- Gość
- Gość
- Post n°90
Re: las
No dobra, to pewnie mu pozwalał macać się po włosach. Ale tych na klacie, na przykład! A te na głowie zostawia dla Antoinette, bo są bardziej zaniedbane... - TA Clementine? - Zrobił wielkie oczy, bo Antoinette cały czas mówiła, jak to była z Clem na zakupach albo jakie Clem miała ladne paznokcie, w związku z czym nawet nie wpadł na to, że Will mógłby się nią interesować, bo przecież nie lubił takich snobów. - Więęęc.. Co między wami jest? Czysty seks, skoro nie chcesz się w nic pakować? - Nie pasowało mu to do Willa.
- Gość
- Gość
- Post n°91
Re: las
haha. to will pewnie wolał te na klacie, niż na głowie. xd
- no właśnie. i tu jest problem. że jest "tą" clementine. - wywrócił oczami i kopnął jakiś kamyk, który leżał pod jego stopą. - nie wiem, co między nami jest. ona była pijana, ja byłem pijany, tak jakoś wyszło. - wzruszył ramionami i potargał swoje włosy, jakby to miało mu pomóc myśleć. - wczoraj po prostu wszystko było inaczej. teraz wróci do tego swojego luksusowego życia, do którego ja się nie nadaję, będziemy udawać, że nic się nie stało, nie wiem. - sięgnął po kolejne piwo, bo najwyraźniej go potrzebował.
- no właśnie. i tu jest problem. że jest "tą" clementine. - wywrócił oczami i kopnął jakiś kamyk, który leżał pod jego stopą. - nie wiem, co między nami jest. ona była pijana, ja byłem pijany, tak jakoś wyszło. - wzruszył ramionami i potargał swoje włosy, jakby to miało mu pomóc myśleć. - wczoraj po prostu wszystko było inaczej. teraz wróci do tego swojego luksusowego życia, do którego ja się nie nadaję, będziemy udawać, że nic się nie stało, nie wiem. - sięgnął po kolejne piwo, bo najwyraźniej go potrzebował.
- Gość
- Gość
- Post n°92
Re: las
- Skąd wiesz, Will, że akurat tak będzie? Przyjmujesz oczywiście najczarniejszy scenariusz z możliwych, a może ona nie jest taką paskudną snobką i się z niewiadomych przyczyn w tobie zabujała? I gotowa będzie porzucić swój pałac, czy gdziekolwiek indziej mieszka, by żyć skromnie u twego boku? - Zarechotał, bo wydało mu się to komiczne, a potem klepnął Willa w plecy. - Tak serio to cieszę się, że w końcu poszedłeś z kimś do łóżka. Zaczynałem się obawiać, że jesteś totalnie aseksualny - wyznał mu.
- Gość
- Gość
- Post n°93
Re: las
- po pierwsze, doskonale wiem, że ona nie jest paskudną snobką, właśnie dlatego ją lubię. ale jednocześnie wiem, że pochodzi z zupełnie innego świata, niż ja. zresztą nawet nie chcę, żeby żyła u mojego boku. - oznajmił, bo ciągle nie ciągnęło go wcale do związków i zobowiązań, bo ostatnim razem, kiedy zebrał się na to, żeby się zakochać, nie skończyło się to za dobrze. może przynosił pecha swoim ukochanym i specjalnie chciał przed tym clementine ochronić. - to i tak nic w porównaniu z moimi obawami o ciebie! - stwierdził. bo ciągle nie mógł pojąć, jakim cudem lenny w ogóle może kochać antoinette. już chyba by wolał, gdyby posuwał wis!
- Gość
- Gość
- Post n°94
Re: las
- Jesteś naprawdę dziwny. Masz zamiar na zawsze pozostać sam, Will? - Spytał, mrużąc oczy, upijając trochę piwa, bo przez chwilę całkowicie o nim zapomniał i pewnie mu się nagrzało, bo Lenny miał ciepłe łapska. Ale nie spocone! - Nie masz się co o mnie martwić, Will, jakoś sobie radzę - zapewnił go. - I mam nadzieję, że też sobie poradzisz tak jak ja, bo domyślam się, że trudno ci w to uwierzyć, ale naprawdę jest mi z Antoinette dobrze - zapewnił go i ja chyba spadam, bo zaraz kurwicy dostanę bo kuzynka nade mną wisi i marudzi, to mozesz zakonnczyc albo dokonczymy potem.
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°95
Re: las
a vincent chciał się tu powiesić. okej! zbierał grzyby... albo po prostu willowi wsadził nadajnik do dupy i teraz się do nich napatoczył. -sieeeeeeeeemanko - zaszedł ich od tyłu i zarzucił ramiona to na jednego to na drugiego i się na nich uwiesił. - hi hi hi - zachichotał, bo miał coś tam w czubie. albo naćpał się po prostu! okej... jednak nie, bo w końcu się oduzależnił. cwaniaczek.
- Gość
- Gość
- Post n°96
Re: las
- do tej pory wcale nie było mi z tym źle. - zauważył. bo przecież will był takim totalnym odludkiem, że nie potrzebował nikogo i było mu z tym dobrze. teraz wcale nie musiało się to zmieniać, mimo że zasmakował na nowo kobiecego łona. xdddddd i oczywiście wtrącasz się akurat, kiedy lenny powinien zniknąć. ale załóżmy, że dalej wszyscy w trójkę tam siedzieli. - siema vincent, co taki zadowolony? - rzucił mu nawet jakąś puszkę piwa. vincent wyglądał na takiego szcześliwego, jakby to on wczoraj zaliczył, a nie will.
- Gość
- Gość
- Post n°97
Re: las
Liczba postów: 1111 <3
Lenny przytulił się do ramienia Willa, bo bał się Vincenta, który był od niego z tysiąc razy bardziej męski i lepiej zbudowany, więc gdyby chciał to mógłby go bez problemiu zmiażdżyć jedną ręką, jednocześnie popijając piwo:c
Lenny przytulił się do ramienia Willa, bo bał się Vincenta, który był od niego z tysiąc razy bardziej męski i lepiej zbudowany, więc gdyby chciał to mógłby go bez problemiu zmiażdżyć jedną ręką, jednocześnie popijając piwo:c
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°98
Re: las
- a co? nie mogę się cieszyć? - prychnął i zabrał willowi piwo. - za młody jesteś, smarkaczu. - to nic, że sam mu je od czasu do czasu kupował. spojrzał na długowłosego. - o! nie znamy się, co nie. vincent cruz, miło mi poznać, czarnowłosa panienko. - poklepał go rozbawiony po pleckach. - żartuję, jasne. - popił piwko, w razie gdyby lenny miał mu je zabrać i wylać na głowę, na przykład. za tą czarnowłosą! to nic, że był z pół głowy niższy od obojga, bo jednak ivanov to kurduple, jeśli chodzi o modeli.
- Gość
- Gość
- Post n°99
Re: las
will rzeczywiście taki smarkacz, ja nie wiem, czemu on się zadawał z samymi staruszkami! pewnie to przez to, że cała reszta jego znajomych była ciągle głupia i niedojrzała podczas tej sprawy z morderstwem i dlatego się od niego odsunęli, a lenny i vincent byli starsi i może lepiej znali życie, dlatego mimo wszystko przy nim zostali.
- pewnie się znacie ze słyszenia. - odparł, popijając sobie piwko. bo skoro miał tak mało przyjaciół, to raczej słyszeli o sobie nawzajem.
- pewnie się znacie ze słyszenia. - odparł, popijając sobie piwko. bo skoro miał tak mało przyjaciół, to raczej słyszeli o sobie nawzajem.
- Gość
- Gość
- Post n°100
Re: las
- Lenny - przedstawił mu się, ignorując tą panienkę, bo Vincent budził w nim jakiś respekt i tak dalej, bo był od niego ładniejszy. - Faktycznie coś o tobie słyszałem - stwierdził na słowa Willa, bo ten pewnie opowiadał mu sto lat o tym, jaką Vinc ma seksi klatę i że też powinni przypakować, ale Lenny jednak był zbyt leniwy i wolał pić piwo w lesie. Dokończył właśnie kolejne, zastanawiając się, czy rozbiją tu obozowisko.
|
|