dom windorthow

    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty dom windorthow

    Pisanie by Gość Czw Maj 17, 2012 9:46 pm

    First topic message reminder :

    wrócił zmęczony po całym dniu ciężkiej pracy w fabryce i oczekiwał, że będzie czekać na niego ciepła kolacja. wszedł do domu, przywitał się z żonką i córką, które pocałował każdą w policzek i rozejrzał się za jimmem, ale nigdzie go nie widział, pewnie siedział na górze u siebie w pokoju. - co dzisiaj na kolację? - zapytał odkładając jakąś torbę, w której miał swoje rzeczy na przebranie i rozbierając się z kurtki.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 5:46 pm

    musiała przeczytać jego pamiętnik,, by się dowiedzieć, czego najbardziej pragnie prócz jej corki. dobrze, ze akurat o gen nie pisał. ani o marcelle i jej cycuszków, które najchętniej by w tej chwili possał. podrapał się po mostku unosząc głowę, kiedy wstała. - ale najpierw się ubiorę, co? - uśmiechnął się do niej sympatycznie, ale zamiast od razu to zrobić złapał ją za dłoń i przyciągnął do siebie, by objąć w pasie. - miałem urodziny tylko raz. kiedy skończylem sześć lat, mama kupiła małą babeczkę i wsadziła w nią świeczkę. - szeptał do jej brzucha.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 5:49 pm

    - Jasne, Jimmy - pokiwała głową, bo nie chciała przecież, by Jim się przeziębił od chodzenia w samych majtkach, które były rozczulające, o wiele ładniejsze od tych, w których chodził John. Westchnęła, słuchając jego wyznania i z trudem powstrzymała łzy, bo się wzruszyła. Pogłaskała Jimmy'ego po włoskach, przytulając jego główkę do swojego szczupłego brzuszka. - Teraz będziesz miał je co roku, obiecuję ci - szepnęła, zastanawiając się, czy nie mogliby robić Jimmy'emu urodzin co miesiąc, by nadrobić zaległości. Chwilę stała tak z nim, by w końcu się odsunąć i poprawić swoje włosy. - Będę czekała w kuchni - uśmiechnęła się i zwiała z jego pokoju, by przygotować tort i poodpalać na nim świeczki! Pewnie śpiewające i grające, bo wzięła najdroższe jakie mieli w lokalnym Tesco.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 5:54 pm

    - nie musisz tego robić. - zaprzeczył, ale ona już wychodziła. uśmiechnął się sam do siebie. może faktycznie nie był takim złym chłopakiem. oczywiście w domu. bo miał za co być im wdzięczny. ale na zewnątrz się nie zmieni. dalej będzie się bił z innymi. no i chyba faktycznie zabił shelly [*]. tak czy siak ubrał się w coś odświętnego, co zaraz znajdę i nie oczekuj zbyt wiele. pewnie były to zwykłe jeansy i koszulka. bo koszul z prawdziwego zdarzenia nie miał wcale. chyba, ze jedną białą, którą miał na pogrzebie matki i czarną, którą nosił na t-shirty. zszedł do niej i potarł dłońmi o siebie. - tylko ja i ty? - uniósł brew.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 5:59 pm

    Marcelle stała przy jadalnianym stole, obserwując swój tort, pewnie zdążyła się już dowiedzieć, jakie ciasta lubił Jimmy, więc zainspirowała się ta wiedzą przy przygotowaniu owego, więc był superaśny. Przyniosła też jakieś niezłe wino, które dostali kiedyś od znajomych, a że nikt poza nią nie lubił wina, to to stało i pewnie nabieralo na wartości! Uśmiechnęła się na widok Jimmy'ego i skinęła glową. - Gen śpi, wciąż źle się czuję, a John jest jeszcze w pracy - westchnęła, bo było jej przykro, chociaż już powinna była się przyzwyczaić do tego, że jej mąż haruje dniami i nocami. Przesunęła dłonią po niewielkim pakuneczku. - To od Geneviev, prosiła, bym ci przekazała - wyjaśniła.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:05 pm

    - wciąż w pracy? - zdziwił się podejrzewając coś niedobrego. pewnie john ją zdradzał! chociaż z taką mordą to niemożliwe. nie pomyślałby że taka słodka marcelle mogłaby zrobić coś takiego swojemu mężowi. nie zna się jednak na ludziach. biedny jim. - biedna gen - pokręcił głową zerkając na tort i zaraz na owe pudełeczko. - prezent od niej? - zdziwił się i zaraz dotknął to ale nie otworzył. przełknął ślinę. - miło z jej strony. szkoda, że jest chora. - wzruszył ramionami i usiadł na krzesełku.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:10 pm

    - Tak, niestety - westchnęła i pokręciła głową, za chwilę jednak znów się uśmiechając, by podsunąć tort do Jimmy'ego. - Zdmuchnij świeczki i pomyśl życzenie! - Zarządziła, myśląc o tym, że Jim nie powinien się dziwić na dobroć Gen, która była czymś oczywistym, a powinien się cieszyć z kolejnego prezentu. Może nie był jednak do końca normalnym chłopcem. Usiadła obok niego, albo naprzeciwko niego, ujmując w łapki butelkę wina, kilka chwil się z nią szamocząc, bo miała jakiś kiepski korkociąg. Mogła poprosić Jimmy'ego, on pewnie chował lepszy sprzęt po kieszeniach. - Niestety nie udało mi się dostać nigdzie dobrego szampana.. Ale mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko winu? - Winowi? Chyba nie, nie umiem odmieniać rzeczowników... DALEJ...
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:16 pm

    - najpierw się chyba myśli życzenie a później dmucha - poprawił ją rozbawiony i zaraz zamknął oczy by ją zdmuchnąć. świeczkę a nie na przykład marcelle, bo jeszcze by uciekła przez okno i już nie miałby mamusi. pokręcil głową na to wino. - nie, nie. nie lubię szampana więc tym lepiej. - uśmiechnął się do niej i podstawił jej pusty kieliszek. chciał się napić jak najprędzej. wziął też talerzyki i nałożył najpierw jej już pokrojony tort, a później sobie. - moj ulubiony. - uśmiechnął się do niej po tym jak skosztował jeden kawałek.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:22 pm

    Machnęła ręka. - Oczywiście, masz rację - zaśmiała się, bo jak zwykle wykazała się swoim roztrzepaniem, które jednak normalnie starała się maskować. Nalała mu całkiem szczodrze wina, bo w końcu był już dorosły, sobie również nie pożałowała alkoholu i sama zabrała się za tort. - Cieszę się, że ci smakuje - uśmiechnęła się. - Bo podejrzewam, że oprócz ciebie nie będzie miał kto go jeść, biorąc pod uwagę to, że Gen jest chora, John wróci późno, a ja nie powinnam się tak bardzo obżerać - westchnęła. - Ale może weźmiesz trochę ciasta jutro do szkoły? Podzielisz się z kimś.. - Z jakąś uroczą panienką!
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:27 pm

    napił się od razu, kiedy mu nalała. starał się jednak nie zachowywać jak szczeniak i nie wysuszył od razu tego kieliszka. - gen może zje... w końcu może poczuje się lepiej. - wzruszył ramionami. - john też zje. jutro. - uśmiechnął się do niej i przekrzywił głowę, kiedy narzekała na swoją figurę, a przynajmniej on to tak odebrał. - wyglądasz świetnie, marcelle. ten tort ci nie zaszkodzi. - wyciągnął do niej swoją łapkę z czachą i pogładził jej policzzek. - każdy mi zazdrości mamy. - uśmiechnął się do niej czarująco. - nie będę tego nosił do szkoły. daj sąsiadce.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:32 pm

    - Masz rację - pokiwała głową. - Najwyżej zamrożę to, co zostanie, na później - stwierdziła, bo nie lubiła swoich sąsiadów, bo wszystkie sąsiadki zajmują się tylko plotkowaniem, a sąsiedzi gapiliby się tylko na jej tyłek, bo ich własne żony są brzydkie i grube. - Jesteś naprawdę kochany, Jimmy - westchnęła na jego słowa, bo był przeuroczy, w związku z czym było jej bardzo przyjemnie. Zresztą ani przez chwilę nie żałowała tego, że adoptowała Jimmy'ego, chociaż ten bywał nieznośny. W ogóle jak teraz był dorosły to mogliby go wyrzucić z domu, może John tak zrobi xd. - Ale.. Jedz szybko, bo nie mogę się doczekać, aż pokażę ci twój prezent! - Zaklaskała i upiła łyk wina.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:36 pm

    wzruszył ramionami. chyba niewiele go obchodziło co z robi z tym znakomitym, śmietankowym tortem, bo nie był szczególnie wybredny jeśli chodzi o słodycze. szczerze mówiąc w ogóle ich nie lubił. wolał rzeczy pikantne albo słone. - to ty jesteś kochana. dziękuję za to wszystko. - podrapał się po brwi. - szybkie jedzenie doprowadza do otyłości. ale chyba już skończyłem. - oblizał usta i zeskoczył ze stołka. - gdzie on jest? - zaśmiał się, bo był ciekaw, co to może być.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:44 pm

    Uśmiechnęła się na jego mądrości, bo był naprawdę rozgarniętym chłopcem. Nie rozumiała, jak mógł mieć jakiekolwiek problemy z nauką. Podniosła się więc, dopijając wcześniej swoje wino. Całe szczęście jej głowa nie była aż tak słaba, by chwiać się na boki po jednej lampce wina. - Za domem! - Mógł sobie pomyśleć, że dostanie psa. Albo budę dla psa, w której będzie mieszkał, bo John nie może znieść jego obecności pod jednym dachem. - Chodź, pokażę ci - złapała go za łapkę i zaprowadziła w stronę drzwi, pewnie jakichś tylnych do ogródka, który pewnie jak w większości domków angielskich był cały zachodnikowany. Ich oczom ukazał się ów motor, pewnie używany, ale jakiś fajny, nie byle jeździdełko, bo Marcelle lubiła tego typu pojazdy, bo Roy kiedy był piękny i młody woził się z nią na schadzki jakimś motorem! Pewnie spłodzili Gen na motorowym siodełku, haha.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:50 pm

    wcale bym się nie zdziwiła, gdyby roy był takim zawadiaką. ale kiedy spłodził gen nie był znowu pierwszej młodości i wtedy pewnie już był nauczycielem. tak czy siak jim idąc za marcelle zastanawiał się, co to jest, że musi iść aż do ogrodu by to zobaczyć. myślał sobie nawet, że to był pomysł johna i kupili mu drzewo by je zasadził i miał pierwszy punkt do zostania mężczyzną odhaczony. ale widział tam tylko motor. - co? - był totalnie zaskoczony i dlatego też rzucił się z uściskami na marcelle. - to naprawdę dla mnie? jesteś niesamowita! - obcałował jej policzki.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:54 pm

    Nie mogę z tego drzewa xd. Pewnie John je proponował, ale Marcelle tylko zapewniła go, że się nad tym zastanowi i i tak zrobiła po swojemu i kupiła mu ten motor. Objęła go ze śmiechem, ciesząc się niezmiernie, że mu się podobał, bo bała się, że okaże się być zbyt kobiecy albo coś! Pewnie był różowy.. Albo jednak nie! - Naprawdę dla ciebie, Jimmy, ale wiesz, że musisz być bardzo uważny - pogłaskała go po policzku, całując go w czółko. Podejrzewała, że nawet jeśli teraz wydawało się jej, że to super prezent to potem będzie trzęsła majtkami, bojąc się, że coś mu się stanie!
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 6:59 pm

    Geneviev obudziły okrzyki radości Jimmiego. A może jednak po prostu już się wyspała i potrzebowała się czegoś napić więc w słodkiej piżamce zeszła na dół i szukała w lodówce jakiegoś soku z czernej porzeczki czy czegoś równie pożywnego. nie miała zamiaru ciągle nic jeść ale kto by się przejmował. usiadła sobie przy stoliku w kuchni i przecierając oczy lała sok, więc pewnie zaraz go całego rozleje,...
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:01 pm

    dlaczego! xd wolałabyś krzew dzikiej (napisałam dziwkiej ;x) róży (i ruży ; o)! - jasne, że będę ostrożny - przewrócił oczami i odsunął od niej, ale jeszcze trzymał ją za ramiona. - jesteś najlepsza! - zacmokał w powietrzu i podszedl do swojej maszyny, by siąść na niej i coś tam odpalać xd więc gen mogła słyszeć silnik motoru
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:03 pm

    - Ale mam nadzieję, że teraz się nigdzie nie wybierasz! - Pogroziła mu palcem, ale w sumie nie na poważnie, bo przecież by go za nic nie ukarała. Po prostu nie chciała, by teraz gdzieś jeździł na motorze, bo przecież wypił lampkę wina, więc jakby policja go złapała to mogliby go niespecjalnie przychylnie potraktować, bo pewnie miał jakąś kryminalną przeszłość. Przyglądała mu się z szerokim uśmiechem na twarzy. Teraz będzie musiała wymyślić równie fajny prezent dla Gen na urodziny...
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:06 pm

    pewnie słyszała ale uważała że to sąsiedzi. chyba że marcelle jej rano mówiła że kupiła mu motor nie pamiętam... ale nawet gdyby chciała to nie doczołgała by się na sam koniec ogrodu. widzę że robisz błędy godne mistrza patka ;3 gen cieszyłaby się ze szczoteczki do zębów, więc marcelle chyba tym akurat martwić się nie musi... czuła się trochę samotna sama w tym dużym domu więc poszła w stronę ogrodu i zatrzymała się gdzieś na tarasie bo pewnie nie ubrała żadnych butów ani kapci a kto schodzi bosy do ogrodu!
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:10 pm

    godne ciebie xd
    i wymyśl, co mu dała gen w małej paczuszce, którą kazała przekazać marcelle. - eee - zastanowił się. co tam po tym łyku wina. ale nie chciał jej zrobic przykrości więc lekko się uśmiechnął. - nie, oczywiście, że nigdzie nie jadę. - pokręcił głową i zerknął w stronę tarasu. zobaczył ubraną w piżamkę gen i się do niej uśmiechnął. uniósł rękę, by jej zamachać w ramach przywitania.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:13 pm

    - Za to będziesz miał cały weekend na śmiganie po okolicy.. Jak Gen się lepiej poczuje będziesz mógł ją gdzieś zabrać.. A jeśli nie to ja też mogę ci potowarzyszyć. Chyba, że będziesz wolał pojeździć sam.. - Przerwała, gdy zobaczyła, że Jimmy do kogoś macha więc odwróciła się i zobaczyła Gen, do której się szeroko uśmiechnęła i podeszła do niej, by objąć ją i przytulić do siebie. - Czujesz się już lepiej, kochanie? - Spytała, całując czubek jej głowy, gładząc plecki dziewczyny.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:17 pm

    na pewno nie. do pięt mi nie dorastasz sory!
    pisałam tam gdzieś że jakąś płytę wykonawcy którym katuje ich odkąd się wprowadził. z resztą to nieważne coś co z pewnością by mu się spodobało.... - Tak dziękuję. - powiedziała z lekkim uśmiechem i odsunęła soczek żeby się nie polała bo pewnie miała coś jasnego na sobie. oczywiście wcześniej jeszcze odmachała jimmiemu z uśmiechem. - widzę że się cieszy z prezentu. - zagadała do niej z uśmiechem.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:20 pm

    postaram się o lepsze błędy xd
    - nie, nie. z przyjemnością wezmę zarówno gen jak i ciebie w przejażdżkę - posłał jej kolejny z uśmiechów dzisiejszego dnia, bo miał wiele powodów do szczęścia.zszedł po chwili z motoru i go wyłączył, by ruszyć za marcelle. również i do niej się uśmiechnął, to znaczy do stojącej tam gen. - dzięki za prezent, gen. nie musiałaś. - wzruszył ramionami i oparł się tyłkiem o barierkę jakąś.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:25 pm

    Skinęła głową do Gen, odwracając się do Jimmy'ego, do którego znów się uśmiechnęła, pocierając dłonią o ramię córki. - Wracamy do środka? Jeszcze się bardziej przeziębisz, Gen - zmarszczyła czółko. - Może skusisz się teraz na kawałeczek tortu? - Spytała jej, bo pewnie ten tort wcale nie był taki dobry i chciała się go jak najszybciej pozbyć. Albo był nafaszerowany jakimiś lekami, bo chciała sobie wszystkich dookoła podporządkować, bo ich dom tworzył jakąs sektę xd.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:34 pm

    - och przestań Jimmy, każda siostra na moim miejscu kupiłaby ci prezent. - powiedziała z uśmiechem delikatnym i napiła się soku. - nie naprawdę dziękuję. jestem pewna, że jest przepyszny ale wolę nie forsować tak swojego żołądka. - powiedziała spokojnie. - chodźmy, rzeczywiście nie jest zbyt ciepło... - wymamrotała, albo to ona po prostu była skąpo ubrana co było bardziej prawdopodobne.
    avatar

    Gość
    Gość

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 7:37 pm

    - szkoda, bo jest naprawdę przepyszny - westchnał gładząc marcelle po plecach, by jej nie było jakoś smutno. - ja zjem za to jeszcze jeden kawałek i napiję się znowu wina. - wyminął je obie i polazł do kuchni się zabrać za tort i wino.

    Sponsored content

    dom windorthow - Page 6 Empty Re: dom windorthow

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 6:59 am