wejście
- Gość
- Gość
- Post n°1
wejście
Stała gdzieś na schodach i czekała aż przestanie padać bo nei chciała być chora. No i mokra. a nie wzięła parasola. Przyglądała się jak pada.
- Go??
- Gość
- Post n°2
Re: wejście
w sumie nie wiedziałam, kogo ci dać. ale niech już będzie ta ruby. stała tutaj z nią. ona też była taką gapą! pewnie ostatnio wszyscy jej usługiwali i nie musiała się zastanawiać nad takimi przyziemnymi sprawami jak parasole czy ubieranie stanika, bo dzisiaj o nim zapomniała. i dyrektor krzywo się wcześniej na przerwie na nią patrzył! ach, biedna ruby. - dłuuugo jeszcze? - jęknęła uwieszając sie na emily jakby to ona była winna deszczu i ona kontrolowała te wszystkie meteorologiczne sprawy.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: wejście
spoko spoko. spojrzała na ruby i wzruszyła ramionami. - nie wiem.... ja już chcę do pokoju. - westchnęła cicho i pokręciła głową. miała dużo do zrobienia pewnie a chciała potem wpaść do jeana na chwilkę chociaż, żeby dać mu buziaka na dobranoc i zobaczyć jego uśmiech. oparła się o jakiś murek i pokręciła głową.
- Go??
- Gość
- Post n°4
Re: wejście
- głowa mnie boli - mruknęła i zerknęła na jakąś nauczycielkę z parasolem, która uciekała do samochodu. - wredna małpa... - burknęła, bo najchętniej zabrałaby jje ten parasol! albo jeszcze wcześniej wsadziła go w dupę, bo naucyzcielka jej nie lubiła odkąd stała się sławna. - i głodna jestem. - dodała do swoich żalów.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: wejście
- ja też! - westchnęła. - a najchętniej położyłabym się w łóżku, przytuliła do poduszki i poszła spać. - powiedziała kręcąc głową po czym spojrzała na ruby. - czemu nie może tu być słońca? - zapytała z żalem. lubiła ładną pogodę! po za tym ostatnio miała jakiś nawrót depresji po stracie ojca więc tym bardziej było jej źle kiedy padał deszcz.
- Go??
- Gość
- Post n°6
Re: wejście
- nie wiem... pewnie dlatego, że taki klimat. nienawidzę w takich chwilach moich rodziców, ze musieli akurat chcieć mieszkać w beznadziejnej anglii... - mruknęła, bo tęskniła do słońca. a musiała na nie czekać do wakacji, kiedy to gdzieś wyjedzie. bo tu wiecznie pada! zmarszczyła nos. - może ktoś nam przyniesie parasol? mogłabym napisać do moich braci.... - ale theo pewnie pieprzył florka, a alex nie miał parasola.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: wejście
nie odezwała się na ten temat bo ona już nie miała rodziców a mimo to kocha ich na pewno. objęła się ramionami i spojrzała znów na deszcz. - nie wiem. wydaje się, że zaraz przestanie padać. - westchnęła oblizując wargi. theo nawet gdyby pieprzył florka na pewno przyniósł by jej parasol!
- Go??
- Gość
- Post n°8
Re: wejście
nie wiem, co na to florek w takim razie xd spojrzała na chmury, a później na emily. - chyba sobie ze mnie jaja robisz? - zapytała superpoważnie. - nie przestanie padać do następnego lata. - przewróciła oczami i westchnęła. - mam chcicę, emily. - pożaliła się jej szeptem, ale liczyła, że jak się wygada na ten temat to przynajmniej się jej odechce ruchać.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: wejście
no cóż. rodzina jest dla theo ważna! musi to przeżyć xd wywróciła oczami. - myślałam, że dasz się nabrać. - zaśmiała się cicho i założyła kosmyk włosów za ucho. spojrzała na nią uważnie. - niestety nie jestem w stanie ci pomóc. - powiedziała i oblizała usta. trochę jej na pewno współczuła, chociaż sama nie miała takich problemów.
- Go??
- Gość
- Post n°10
Re: wejście
miała przynajmniej powód by tego nie zaczynać w ogóle! nie musiała się martwić o swoje żądze cielesne i dalej chodzić do kościoła i modlić się za cały świat, bo sama była nieskalana żadnym grzechem, jak święta. - szkoda. - westchnęła i zakryła swoją buzię rączkami. - powinnam chyba kupić sobie jakąś zabaweczkę. pójdziesz ze mną do sexshopu? - zapytała z nadzieją, że się zgodzi.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: wejście
Spojrzała na nią ze zdziwieniem. - co? - zapytała jakby niedosłyszała. - ruby... chyba bym się spaliła ze wstydu. - westchnęła kręcąc głową i przyglądnęła jej się. - a nie wiem.... brendon ci nie pomoże? - zapytała spuszczając wzrok i drapała paznokciami o kciuk.
- Go??
- Gość
- Post n°12
Re: wejście
- brendon? mam iść z brendonem po zabawki? oszalałaś?! - jęknęła, obraziła się na nią i zwiała do pokoju biegnąć szybciej niż światło, więc była tam w naprawdę ułamku sekundy.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: wejście
potrąciła go jakoś... albo obejrzał się za nią, bo tak pędziła, że myślał że to struś pędziwiatr, a jak był gówniarzem to się w nim bujał. miał fajny, męski i duży parasol. zerknął w stronę emily i lekko się uśmiechnął. stał na dziedzińcu a ona prawie mokła... jaki wredny! bo nawet do niej nie podszedł.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: wejście
emily posłusznie czekała aż skończy padać. przecież nie mogła do niego iść i wszystko bo byli dalej w szkole. wskoczyła na murek i machała nogami. wyglądała smutno. masowała sobie skroń.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: wejście
liczył, że podbiegnie do niego w strugach deszczu, rzuci się na szyję i zrobi mu loda... na przykład. ale ona dalej z tym samym lenistwem siedziała pod wejściem. ruszył do niej wolnym krokiem i chrząknął. - dostaniesz wilka. - zauważył, bo murek wyglądał na taki, co to skrywa same mitologiczne potwory.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: wejście
no na pewno. chciałby... - nie, raczej nie. - powiedziała z westchnięciem i spojrzała na niego. - lepiej z resztą mieć wilka niż zapalenie płuc. - dodała zaraz spuszczając wzrok.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: wejście
- nie wiem. nie miałem ani jednego ani drugiego. - wzruszył ramionami. - chcesz parasol? - zapytał, jakby podobało jej się siedzenie na zewnątrz i czekanie aż przestanie padać. pewnie musiałaby tu siedzieć cały dzień i całą noc i tak razy miliard, bo serio w prognozie pogody przyrównali to dzisiaj do pory deszczowej. jean oglądał to wie.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: wejście
oblizała usta i westchnęła. - wtedy ty zostaniesz bez. - powiedziała unosząc na niego znów swoje smutne oczka. nie chciała przecież, żeby on zmarzł czy coś takiego! musiała dbać o swojego faceta. i to inaczej niż dając mu się przelecieć, chociaż coraz więcej się nad tym zastanawiała.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: wejście
pewnie w nocy jej się zaczynały śnić kutasy i oglądała je w internecie. - ja jestem samochodem. więc tylko kawałek się przebiegnę... - machnął wolną ręką w stronę samochodu. zaproponowałby jej przejażdżkę ale chyba nie wypadało tak zabierać uczennicy do swojego samochodu. - nieźle dziś wyglądasz. - powiedział zniżając nieco swój głos.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: wejście
na pewno.. ;x czytała na jakiś forach jak to jest za pierwszym razem bo bała się pytać ruby xd pokręciła głową z lekkim uśmiechem. - zwyczajnie wyglądam. - powiedziała cicho, ale pewnie zaczęła się ładniej malowac czy coś specjalnie dla niego. i podwinęła spódniczkę by była krótsza i mógł na lekcji patrzeć na jej seksowne nóżki xd
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: wejście
- nie chcesz parasola to nie. ja spadam, bo jest mecz. - wzruszył ramionami ale złożył go i położył obok niej, a sam zwiał do samochodu, bo nie mógł długo moknąć. fryzura mu się psuła!
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: wejście
No to zaraz poszła do domu i wytłumaczyła ruby o co jej chodziło. nie o to żeby brendon z nią poszedł tylko żeby zastąpił jej te zabaweczki jasne.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: wejście
akurat mieli długą przerwę, więc clementine wyszła przed szkołę, wcale nie miała nadziei, że gdzieś pod szkołą czatuje na nią albert! chciała się przejść, ale kiedy schodziła schodami stwierdziła, że nie ma siły ani ochoty, dlatego poszła usiąść pod drzewko w cień. zakryła twarz dłońmi dodatkowo opierając ją na kolanach, żeby nikt jej nie widział, bo miała wrażenie, że wszyscy się na nią patrzą i wytykają palcami. i płakała, bo właśnie doszło do niej przed chwilą jaka jest samotna. naprawdę miała teraz jedynie swojego narzeczonego....
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: wejście
A Albert przyszedł tutaj mając nadzieję, że spotka Antoinette. Chciał pewnie ją wypytać o to, czy wie o co chodzi z tym całym ślubem Clem i czy przypadkiem nie maczała w tym palców! Zamiast znaleźć ją, znalazł jednak Clementine, która siedziała skulona pod drzewem i wyglądała na prawdę źle! Co smutek robi z ludźmi, ech... Pewnie zaszedł ją od tyłu i słuchał jak szlochała. Było mu jej szkoda, ale z drugiej strony nienawidził jej za to co zrobiła!
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: wejście
a ona skąd mogła wiedzieć, że on znajduje się tuż za jej plecami, bo była zbyt zajęta płaczem, pewnie kiwała się do przodu, jakby miała chorobę sierocą. no i wyglądała źle, jeszcze w tym obleśnym mundurku! spojrzała na telefon czy może jednak albert jeszcze jej odpisał, ale niestety, więc rzuciła go gdzieś na trawę i szlochała dalej.
|
|