internet&tacos
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°2
Re: internet&tacos
to pewnie jest młodziezowe miejsce, w którym grają nowoczesną muzykę i mają wifi darmowego, dlatego bylo oblegane przez studentów. zwlaszcza, że ich tacos było zajebiste i cholernie tanie. więc victor, jako niespecjalnie bogaty jegomość, zabrał tutaj charlotte wyrafinowanym autobusem miejskim xd usiedli w jakimś miłym zakątku ze swoim jedzeniem, ktore odbierało się samemu i od razu zabrał się za wpierniczanie. cały dzień nic nie jadł, bo nie chciał przyjść najedzony i cokolwiek zostawić. jak za to płacił to chciał się opchać na całego! xd ale nie jadł też jak świnia, proszę cię. jest wychowanym anglikiem. no ale nic nie mowił, bo jadl. wiadomo. jeszcze by mu z mordy wyleciało i musiałby za tym gonić po całym lokalu ;c
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°3
Re: internet&tacos
charlotte była obolała po tym maratonie razem z profesorem, ciągał ją po jakichś dziurach, narobiła sobie biedna siniaków. siedziała cicho, bo jadła swoją porcję, od czasu do czasu popijając jakąś colą. vicky tak zajadał, że był cały brudny, charlotte chichrała się z tego. w końcu wzięła chusteczkę i wyczyściła mu buzię - jejku ale to dobre. taka byłam głodna że hej - powiedziała odchylając się na krześle, wyczyściła cały swój zestaw. oblizała się kilka razy - najadłam się strasznie... teraz zachciało mi się spać - przetarła dłonią twarzyczkę i ziewnęła.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°4
Re: internet&tacos
victor miał pewne podejrzenia, co mogła robić z tym facetem ale wolał nie prowokować kłótni, bo zaraz będzie, że jej nie ufa, jest chamem i ma się odwalić. wiedział, jakie są dziewczyny. miał młodszą siostrę, która wszystko wyolbrzymiala i miała go za hultaja. to chyba dzisiaj będzie słowo numer jeden dla mnie. no ale nic. oblizał usta jeszcze, jak go tak wycierała i uniósł brew.
- nie śmiej się ze mnie, bo mi się przykro robi - powiedział mimowolnie się do niej uśmiechając, bo była taka radosna. no i dawno jej nie widział, to zdążył zatęsknić. ciekawe, kiedy przyjdzie czas, że zacznie go wkurzać i będzie od niej uciekać.
- cooo? - zdziwił się i od razu posmutnial. - chcesz już iść? - teraz to już w ogóle myślał, że się zakochala w tamtym i chce mu delikatnie powiedzieć, żeby spadał na drzewo.
- nie śmiej się ze mnie, bo mi się przykro robi - powiedział mimowolnie się do niej uśmiechając, bo była taka radosna. no i dawno jej nie widział, to zdążył zatęsknić. ciekawe, kiedy przyjdzie czas, że zacznie go wkurzać i będzie od niej uciekać.
- cooo? - zdziwił się i od razu posmutnial. - chcesz już iść? - teraz to już w ogóle myślał, że się zakochala w tamtym i chce mu delikatnie powiedzieć, żeby spadał na drzewo.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°5
Re: internet&tacos
gdyby miała zakochać się w czterdziestoparoletnim facecie z żoną i synkiem, który ją wkurzał najbardziej na świecie to chyba byłaby niespełna rozumu. wolała swojego chłopaka, który był najcudowniejszy i najprzystojniejszy. no i oczywiście nie miał dzieci. plus żony. przygryzła wargę, napiła się coli - słodko wyglądałeś taki brudny - wyszczerzyła się - heeej, nie chcę nigdzie iść. chyba, że z tobą do domu, bo ja się nigdzie bez ciebie dzisiaj nie ruszam. jak chcesz, możesz jeszcze coś zamówić, ja już mam dość na dzisiaj - zjadła dwa razy mniej od niego, ale cóż, nie chciała przytyć. a jutro z rana będzie znów biegać po lesie.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°6
Re: internet&tacos
victor chyba nie za bardzo wiedział, czy w ogole są razem, czy czasem się tylko nie bzykają. ostatni raz w związku był jakiś czas temu i pewnie miał tamtą dziewczynę sto lat, bo jest długodystansowcem, to już nie pamiętał jak to się robi. a wstydził się jej zapytać, bo wyszedłby na idiotę. tak więc czekal, aż charlotte zaproponuje sama zmianę statusu na fb. jakie to dojrzałe xd odetchnął z ulgą.
- już myślałem, że chcesz iść spać. do siebie. sama. - zrobił usteczka w podkówkę ale zaraz się rozchmurzył, bo znowu wyszła tęcza i mógł spokojnie żyć bez świadomości, że charlotte wcale go nie lubi. był chyba koszmarnie zakompleksiony, bidulek. pokręcił głową.
- niee... tylko wolałbym jeszcze chwilę posiedzieć, żeby mi się ułożylo w brzuchu - pewnie zbieralo mu się na bąka bo wszysto było takie ostre. a on zaciskał pośladki, żeby nie wypuścić gazów bojowych zanim wojna się zaczęła.
- już myślałem, że chcesz iść spać. do siebie. sama. - zrobił usteczka w podkówkę ale zaraz się rozchmurzył, bo znowu wyszła tęcza i mógł spokojnie żyć bez świadomości, że charlotte wcale go nie lubi. był chyba koszmarnie zakompleksiony, bidulek. pokręcił głową.
- niee... tylko wolałbym jeszcze chwilę posiedzieć, żeby mi się ułożylo w brzuchu - pewnie zbieralo mu się na bąka bo wszysto było takie ostre. a on zaciskał pośladki, żeby nie wypuścić gazów bojowych zanim wojna się zaczęła.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°7
Re: internet&tacos
ona znając życie już dawno uznała, że są razem skoro razem wychodzili na zajęcia, trzymali się za ręce, okazywali sobie uczucia publicznie. ona za nim strasznie tęskniła kiedy go nie było przy niej, strasznie chciała wrócić z tego kursu, bo przecież jej się nudziło. i jeszcze musiała rysować głupie sowy i latać po rowach, wolała raczej sobie iść do victora i tulić go wiecznie, tak tęczowo - no dobra skoro chcesz posiedzieć jeszcze to ja też sobie posiedzę - uśmiechnęła się do niego. skończyła się jej cola, więc zamówiła coś więcej - poza tym dlaczego miałabym iść sama spać, skoro jesteśmy razem, hm plus strasznie za tobą tęskniłam? - zapytała rozbawiona.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°8
Re: internet&tacos
wzruszył ramionami dodatkowo dostając wypieków na buzi, bo ucieszył się, że są razem. chociaż z drugiej strony nie był pewien, czy chodzi jej o to, że teraz teraz są razem czy tak ogółem. po angielsku byłoby łatwiej, bo użyłaby odpowiedniego czasu, no ale dobra. biedny victorek dalej był tak średnio przekonany, ale jednak już bardziej niż wcześniej.
- nie wiem, charlotte... mogłaś mieć mnie po prostu już dość i porobić coś w samotności - puścił jej oczko, żeby wiedziała, że nie bral tego zbyt poważnie. bo heloł. kto nie chciałby spędzać z nim czasu? nagle nabrał pewności siebie.
- nie tak bardzo jak ja za tobą - pochylił się w jej stronę i chciał złapać za rękę, ale zapomniał o trzymaniu dupska i słodki bączek poszedł po kanapie, na której siedział. niestety nie stłumiła tego dźwięku, a raczej dzialała na niekorzyść victora. chciał zapaść się pod ziemię!
- nie wiem, charlotte... mogłaś mieć mnie po prostu już dość i porobić coś w samotności - puścił jej oczko, żeby wiedziała, że nie bral tego zbyt poważnie. bo heloł. kto nie chciałby spędzać z nim czasu? nagle nabrał pewności siebie.
- nie tak bardzo jak ja za tobą - pochylił się w jej stronę i chciał złapać za rękę, ale zapomniał o trzymaniu dupska i słodki bączek poszedł po kanapie, na której siedział. niestety nie stłumiła tego dźwięku, a raczej dzialała na niekorzyść victora. chciał zapaść się pod ziemię!
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°9
Re: internet&tacos
ona tylko się zaśmiała i pocałowała go prosto w usta - dlaczego miałabym cię mieć dość słońce, dawno się nie widzieliśmy, poza tym mówiłam od razu, że dzisiaj śpię u ciebie. nigdy chyba nie zapomnę tegoo wzroku twojego ojca, kiedy wyszłam od ciebie z pokoju. szczęka oparła mu na podłogę - uśmiechnęła się i położyła dłoń na jego udzie - jesteśmy parą, więc kurcze czemu dzisiaj nie mieliśmy spędzić razem czasu, muszę nadrobić za cały weekend. a jutro może też z tobą zostanę, jeszcze zobaczymy. bo widzisz, jeszcze mną się znudzisz i co... zostawisz mnie - zrobiła smutną minkę, lekko ścisnęła jego udo.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak32
- Post n°10
Re: internet&tacos
zaprzeczył jej na wszystko co mówiła oprócz bycia parą i tych miłych rzeczy, poszli do niego, gdzie bzykali się po cichu, bo byli rodzice i w ogóle, a ja na razie spadam to później ci kogoś jeszcze ukradnę!
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°11
Re: internet&tacos
coś mu się stało w domu z internetem (jak mi ;xx) i siedział z tabletem pod knajpką, żeby złapać darmowe wifi. spryciarz! miał do przeczytania na jutro milion stron kodeksu, a nie ogarniał za bardzo. nie ma to jak doświadczony prawnik, który nie radzi sobie ze studiami... tak bywa w życiu!
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°12
Re: internet&tacos
przykre. clementine robiła sobie tygodniową głodówkę i piła tylko wodę i herbatę. była na trzecim dniu i o dziwo czuła się super. to przynajmniej sobie wmawiała. głodowała po to, żeby oczyścić nie tylko ciało, ale również swoją duszę i umysł ze wszystkich toksyn, które siedziały w fastfoodzie, którym zajadała się codziennie. zatruwały jej życie i czuła się zanieczyszczona. może też była ciekawa ile wytrzyma bez jedzenia. burczało jej w brzuchu i teraz żałowała, że wybrała tą trasę. zapachniało jej jedzeniem, więc się zatrzymała, żeby z utęsknieniem spojrzeć na ludzi zajadających się. nagle się jednak zachwiała i padła jak kłoda tuż pod nogi dexa.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°13
Re: internet&tacos
wciągnął go bardzo ten kodeks, więc go czytał, czytał i czytał... kiedy nagle rzeczywistość dała o sobie znać, kiedy ktoś runął jak długi tuż pod jego nogi, przez co w pierwszym odruchu szybko wstał, w pierwotnym szoku co się dzieje. dopiero po chwili uklęknął, żeby ogarnąć, czy kobieta jest pijana, chora czy niezdarna.
- halo? przepraszam? nic pani się nie stało? - kręcił szyją, żeby spojrzeć na nieznajomą z odpowiedniego kąta.
- halo? przepraszam? nic pani się nie stało? - kręcił szyją, żeby spojrzeć na nieznajomą z odpowiedniego kąta.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°14
Re: internet&tacos
leżała tak chwile z zamkniętym oczyma na ziemi, ale zaraz się ocknęła. gapiła się na niebo, ale zaraz podniosła się do siadu. - co się stało? - pomacała się po głowie, bo ją zaczęła boleć po tym jak tak walnęła o chodnik. tak jak mój brat ostatnio, bo to głupek ;x zamrugała kilka razy, po czy spojrzała na dextera.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°15
Re: internet&tacos
zrobiłam wstecz, a tam napisany post, nic mi się nie skasowało, yay <3
- właśnie o to pytam. - rozłożył ręce bezradnie, bo sam nie bardzo ogarniał, co się działo wokół, kiedy był taki zaczytany. wiedział tylko, że kobieta padła i tak leżała, no ale tyle to ona chyba zauważyła. - wszystko w porządku? - spytał z grymasem na twarzy, bo już sobie wyobrażał, że gdyby on tak walnął głową o chodnik, to bardzo by go bolało!
- właśnie o to pytam. - rozłożył ręce bezradnie, bo sam nie bardzo ogarniał, co się działo wokół, kiedy był taki zaczytany. wiedział tylko, że kobieta padła i tak leżała, no ale tyle to ona chyba zauważyła. - wszystko w porządku? - spytał z grymasem na twarzy, bo już sobie wyobrażał, że gdyby on tak walnął głową o chodnik, to bardzo by go bolało!
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°16
Re: internet&tacos
no to spoko.
- trochę zakręciło mi się w głowie - po której nadal się macała, w poszukiwaniu potencjalnego guza. na szczęście jednak nic tam na razie nie było. głowy też sobie nie rozbiła, więc było okej. - tak, raczej tak - odgarnęła włosy za ucho, po czym podparła się dłonią o ziemię i wstała jakoś. jezu, moja mam myśli, ze rzucanie we mnie zabawką psa, żeby skoczyła na mnie jest zabawne ;x
- trochę zakręciło mi się w głowie - po której nadal się macała, w poszukiwaniu potencjalnego guza. na szczęście jednak nic tam na razie nie było. głowy też sobie nie rozbiła, więc było okej. - tak, raczej tak - odgarnęła włosy za ucho, po czym podparła się dłonią o ziemię i wstała jakoś. jezu, moja mam myśli, ze rzucanie we mnie zabawką psa, żeby skoczyła na mnie jest zabawne ;x
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°17
Re: internet&tacos
- nic dziwnego, nieźle wyrżnęłaś. - roześmiał się, bo był takim głupkiem, co śmieje się jak ktoś się przewraca i ogląda te wszystkie filmiki na youtube z wpadkami. - to dobrze. - wstał też, bo nie będzie klęczeć jak głupek, skoro kobieta już się wyprostowała. - trzeba uważać, chodniki są bardzo zwodnicze. - pogroził jej palcem, żeby jej się to nie zdarzyło drugi raz. ale macie zabawy!
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°18
Re: internet&tacos
dobra, nie chce mi się grać nią xd więc zmierzyła go wzrokiem groźnym i sobie poszła.
- dexter debuchy
- paryżprawoprzeżywa drugą młodość40
- Post n°19
Re: internet&tacos
też poszedł, bo przez to wszystko ktoś zauważył, że tam się kręci i go pogonili za kradzież internetów.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°20
Re: internet&tacos
żarł tacos i klikał coś w swoim telefonie. pewnie ściągał jakieś fajne apki. z tego wszystkiego ufajdał się jedzeniem i miał wielką plamę na koszuli.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°21
Re: internet&tacos
piper odkąd tylko wyszli latała całymi dniami po mieście i cieszyła się widokami st albans. nigdy nie wiadomo kiedy znów ich zamkną, więc chciała się nacieszyć wolnością. zauważyła johna i wleciała do kafejki. - życie jest takie piękne! - westchnęła, po czym klapnęła z tyłkiem na krzesło naprzeciw niego.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°22
Re: internet&tacos
przecierał rękawem tą plamę mając nadzieję, że w magiczny sposób zniknie. jednak jeszcze bardziej ją rozmazał i wyglądał katastrofalnie. podskoczył aż na krześle kiedy nagle pojawiła się piper - dlaczego? - spytał nieco melancholijnie i leniwie bo on nie widział w życiu nic pięknego skoro dalej był fajtłapą i bunkier nie nauczył go bycia mężczyzną xd
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°23
Re: internet&tacos
spojrzała na tą jego uwaloną koszulkę, ale nawet nie chciało jej się tego komentować. miała za dobry humor, a życie było za krótkie, żeby przejmować się takimi bzdetami! - rozejrzyj się! - zamachała rękoma. w końcu mamy prawdziwe słońce, internet i w ogóle - oczywiście net najważniejszy. popatrzyła na te jego taco i się zrobiła jeszcze bardziej głodna, więc zamówiła sobie żarcie.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°24
Re: internet&tacos
jak zamachnęła się rękoma to john dostał w nos - ałaaaa - jęknął rozmasowując miejsce, w które przed chwilą dostał i próbował skarcić siostrę wzrokiem jednak bez skutku! - na dodatek mamy największą zimę w tym stuleciu chyba więc nie bardzo bym się cieszył - on dalej narzekał w przeciwieństwie do niej, boże powinna go nauczyć tego optymizmu.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°25
Re: internet&tacos
nie przejęła się tym, że przywaliła mu w nos i dalej machała rękami. nie potrafiła opanować swojego entuzjazmu i rozpierała ją energia. miała tyle planów na przyszłość, nie to co john. - no to co? ale wyszliśmy już z podziemi, żyjemy, nie zamarzliśmy jak niektórzy i w ogóle słońce - oparła się o stolik, wpatrując się w niego.
|
|