Tea Lounge
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Tea Lounge
przyszli więc tutaj, bo tu sprzedawali ulubioną herbatę alberta i koniecznie chciał się tym podzielić z dziewczyną. zajęli miejsce gdzieś w rogu, żeby nikt nie przeszkadzał im w rozmowie. potem albercik zamówił dwie herbaty, smakowe na pewno! kelnerka po chwili je przyniosła i kiedy odeszła od stolika poczuł, że mogą już teraz swobodnie rozmawiać. - tutaj robią na prawdę dobra herbatę, spróbuj jak trochę wystygnie. - pokiwał głowa i uśmiechnął się. on pił jabłkowo miętową. to moja ulubiona ostatnio! - jesteś stąd cece? - zapytał. chciał żeby zaczęła mówić o sobie, bardzo go to interesowało.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: Tea Lounge
cece pewnie też o wiele bardziej lubiła herbatę od kawy czy jakiś innych napojów. a soki to pewnie piła tylko takie prosto wyciskane. uśmiechnęła się i pokiwała głową. no pewnie, że spróbuje skoro już zamówił dwie herbaty. nie miała zamiaru jej zostawiać. z resztą pewnie nie bylo zbyt ciepło więc chciala się rozgrzać. ja w sumie to piję przede wszystkim czarną herbatę. a jabłko-mięta w ogóle mnie odrzuca.... w każdym bądź razie usiadła wygodniej i uśmiechnęła się delikatnie. - z sydney. w australii.... przyjechałam tutaj na początku roku. - odpowiedziała na jego pytanie.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Tea Lounge
albert pił hektolitry kawy, które popijał whisky. tak, był trochę uzależniony, ale skoro tyle pracował to nie miał innego wyjścia. kiedyś po prostu stanie mu serce z przedawkowania i wszystkie wolne panny będą za nim płakać. xd jabłko - mięta jest najlepsza! smakiem przypomina krople żołądkowe <3 wytrzeszczył nieco oczy, słysząc skąd pochodzi. mieszkańcy autralii mają dość specyficzny angielski akcent, zupełnie inny od brytyjskiego. a on tego nie wyłapał! ech, na pewno rozpraszała go śliczna buzia cece. - to strasznie daleko. co cię skłoniło, żeby przeprowadzić się do anglii? - pytał dalej.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: Tea Lounge
cece na pewno byłoby przykro gdyby stanęło mu serce i miałaby go więcej nie zobaczyć, chociaż w sumie na razie to go nie znała praktycznie w ogóle, ale był taki mily dla niej. pewnie szybko zaczynala lubić ludzi i szybko przywiązywała się do tych, którzy byli dla niej mili. nie wiem jak smakują krople żołądkowe bo nigdy nie musiałam ich używać, ale jabłko mięta mi w ogole nie smakuje. może dlatego, że kiedyś popijalam tym wódkę i nie było to najlepsze połączenie na świecie. - nie mnie.... moja mama stwierdziła, ze potrzebuje zmiany otoczenia i stwierdziła, że przeprowadzimy się właśnie tutaj. - powiedziała marszcząc nosek. była niezadowolona! oczywiście, że wolałaby zostać tam, ale nie miała nic do powiedzenia w tej sprawie.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Tea Lounge
no co ty! drinki z miętowej wódki i soku jabłkowego są najlepsze na świecie. ostatnio to piłyśmy z dziewczynami i w ogóle żadna z nas kaca nie miała. drink idealny!
- no co ty, przecież australia jest super. piękny kontynent. - pokiwał głową. na pewno tam był w jakiejś podróży służbowej, ogólnie dużo podróżował. tak to już jest jak się ma błękitną krew w sobie. on mógłby mieszkać w takiej australii, albo w nowej zelandii! chyba nowa zelandia wygrywa, bo ma naprawdę przepiękne widoki, no ale nie ważne....... - więc od kiedy tutaj mieszkasz? jak ci się podoba? - zerknął na nią i wypił trochę herbaty, bo już wystygła.
- no co ty, przecież australia jest super. piękny kontynent. - pokiwał głową. na pewno tam był w jakiejś podróży służbowej, ogólnie dużo podróżował. tak to już jest jak się ma błękitną krew w sobie. on mógłby mieszkać w takiej australii, albo w nowej zelandii! chyba nowa zelandia wygrywa, bo ma naprawdę przepiękne widoki, no ale nie ważne....... - więc od kiedy tutaj mieszkasz? jak ci się podoba? - zerknął na nią i wypił trochę herbaty, bo już wystygła.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: Tea Lounge
no nie wiem, mi jabłko mięta nie smakuje, więc nie podchodzę do tego tak entuzjastycznie xd ja jedyne po czym nie miałam kaca to po tequili... i w sumie to całkiem dobrze to wchodziło. chociaż w sumie może kiedyś spróbuję skoro mówisz, że nie ma kaca....
- wiem. - prychnęła bo było jej smutno, że musiała się stamtąd wynieść. - ale moja mama chyba uważa inaczej... stwierdziła, że tutaj nam będzie wspaniale, wygodnie i tak dalej. - machnęła ręką bo w sumie to była poirytowana tą całą sytuacją. i wcale by sie nie dziwiła gdyby chciał sobie zamieszkać w australii! ona też by chciała... - od tego roku. znaczy od początku roku szkolnego. - odpowiedziała na jego pytanie. - nie wiem... - wzruszyła ramionami. - bardziej podobało mi się w sydney, jeśli mam być szczera. - powiedziała marszcząc nosek ponownie.
- wiem. - prychnęła bo było jej smutno, że musiała się stamtąd wynieść. - ale moja mama chyba uważa inaczej... stwierdziła, że tutaj nam będzie wspaniale, wygodnie i tak dalej. - machnęła ręką bo w sumie to była poirytowana tą całą sytuacją. i wcale by sie nie dziwiła gdyby chciał sobie zamieszkać w australii! ona też by chciała... - od tego roku. znaczy od początku roku szkolnego. - odpowiedziała na jego pytanie. - nie wiem... - wzruszyła ramionami. - bardziej podobało mi się w sydney, jeśli mam być szczera. - powiedziała marszcząc nosek ponownie.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Tea Lounge
tequila fuj, ile razy to pije, tyle razy nic nie pamiętam xd
cieszył się w sumie, że nie musiał słuchać rodziców, "uciekł" z domu i zamieszkał tutaj. miał święty spokój. - nie przejmuj się. jak się usamodzielnisz będziesz mogła tam wrócić. - powiedział pocieszającym tonem. przez chwilę zastanawiał się czy nie złapać ją za rękę i w ten sposób nie okazać wsparcia, ale to mogłoby być dla niej zbyt krepujące, więc nie zaryzykował. - mam nadzieję, że się przyzwyczaisz do tego miejsca. może to kwestia ludzi i powinnaś znaleźć inne towarzystwo - wzruszył ramionami. nie wcale nie próbował jej wyperswadować znajomości z baśką. xd - po za tym gdybyś tu nie przyjechała to nigdy bym cię nie poznał. - oho, zaczynają się komplementy. brawka dla alberta!
cieszył się w sumie, że nie musiał słuchać rodziców, "uciekł" z domu i zamieszkał tutaj. miał święty spokój. - nie przejmuj się. jak się usamodzielnisz będziesz mogła tam wrócić. - powiedział pocieszającym tonem. przez chwilę zastanawiał się czy nie złapać ją za rękę i w ten sposób nie okazać wsparcia, ale to mogłoby być dla niej zbyt krepujące, więc nie zaryzykował. - mam nadzieję, że się przyzwyczaisz do tego miejsca. może to kwestia ludzi i powinnaś znaleźć inne towarzystwo - wzruszył ramionami. nie wcale nie próbował jej wyperswadować znajomości z baśką. xd - po za tym gdybyś tu nie przyjechała to nigdy bym cię nie poznał. - oho, zaczynają się komplementy. brawka dla alberta!
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: Tea Lounge
haha, a to ja w sumie delikatnie się staram pić bo potem rzygam dalej niż widzę ogólnie rzecz biorąc.... także wolę nie szaleć.
cece na pewno by sobie nie poradziła gdyby uciekła do rodziców. nie umiała załatwiać wielu spraw sama... co prawda pewnie na zakupy by sobie poszła i tak dalej, ale raczej wolała mieć wszystkich przy sobie. no pewnie, że by ją zestresował tym, więc to lepiej dla niej, że jednak jej nie złapał za rękę, pewnie nie wiedziałaby jak się zachować. upiła łyk herbaty i uśmiechnęła się. - naprawdę bardzo dobra. - powiedziała i pokiwała głową. - nie wiem, może. - wzruszyła ramionami. chociaż pewnie lubiła swoje towarzystwo. innego z resztą nie miała... i nie zapowiadało się na to, żeby miała poznać inne super osoby. spuściła wzrok pewnie znów czerwona jak burak kiedy wspomniał o poznaniu jej.
cece na pewno by sobie nie poradziła gdyby uciekła do rodziców. nie umiała załatwiać wielu spraw sama... co prawda pewnie na zakupy by sobie poszła i tak dalej, ale raczej wolała mieć wszystkich przy sobie. no pewnie, że by ją zestresował tym, więc to lepiej dla niej, że jednak jej nie złapał za rękę, pewnie nie wiedziałaby jak się zachować. upiła łyk herbaty i uśmiechnęła się. - naprawdę bardzo dobra. - powiedziała i pokiwała głową. - nie wiem, może. - wzruszyła ramionami. chociaż pewnie lubiła swoje towarzystwo. innego z resztą nie miała... i nie zapowiadało się na to, żeby miała poznać inne super osoby. spuściła wzrok pewnie znów czerwona jak burak kiedy wspomniał o poznaniu jej.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Tea Lounge
z moimi koleżankami się nie da na spokojnie pić ;c wczoraj się uchlałyśmy i jeździłyśmy na fotelu na kółkach udając, że to nasza bryka i wyrywamy typów, tiaaa......
no tak, w sumie ciężko jej było się usamodzielnić w tym wieku więc nic dziwnego, że nawet o tym nie myślała. albert był od niej trochę starszy więc myślał w innych kategoriach. - cieszę się, że ci smakuje - uśmiechnął się i też się napił herbaty. zaśmiał się pogodnie widząc jak się czerwieni. - wyglądasz tak jakby nikt w życiu nie powiedział ci komplementu, a w to nie uwierzę. - stwierdził. oho, rozszalał się z tymi pochwałami.
no tak, w sumie ciężko jej było się usamodzielnić w tym wieku więc nic dziwnego, że nawet o tym nie myślała. albert był od niej trochę starszy więc myślał w innych kategoriach. - cieszę się, że ci smakuje - uśmiechnął się i też się napił herbaty. zaśmiał się pogodnie widząc jak się czerwieni. - wyglądasz tak jakby nikt w życiu nie powiedział ci komplementu, a w to nie uwierzę. - stwierdził. oho, rozszalał się z tymi pochwałami.
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: Tea Lounge
haha, to ja wczoraj byłam u przyjaciółki, paliliśmy sziszę i robiliśmy ekspres hogwart kręcąc się na krześle i wydmuchując dym.... także ten xd
no właśnie. chociaż w sumie miała te 18 lat to już niektórzy opiekują się swoimi dziećmi. no ale cece była na to zbyt miła i zbyt nieśmiała, żeby coś takiego zrobić. może nie była już dziewicą, ale na pewno nie miała masy facetów w swoim życiu. - nie lubię komplementów, nie zasługuję na nie. - powiedziała. szczerze tak myślała o sobie. nie widziała w sobie nic ciekawego i w ogóle, więc wiadomo....
no właśnie. chociaż w sumie miała te 18 lat to już niektórzy opiekują się swoimi dziećmi. no ale cece była na to zbyt miła i zbyt nieśmiała, żeby coś takiego zrobić. może nie była już dziewicą, ale na pewno nie miała masy facetów w swoim życiu. - nie lubię komplementów, nie zasługuję na nie. - powiedziała. szczerze tak myślała o sobie. nie widziała w sobie nic ciekawego i w ogóle, więc wiadomo....
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: Tea Lounge
jezu też wczoraj paliłyśmy sziszę, mam dość tytoniu bananowego na najbliższy rok. ;ccc
albert raczej obstawiał, że jest dziewicą. xd sorry, ale zachowuje się jak cnotka więc tak stwierdził. oczywiście nie uważał tego za coś złego lub za powód do wstydu! wręcz był pod wrażeniem bo baśka potrafiła się puścić z pierwszym lepszym! zdziwił się słysząc z jej ust takie słowa. - no co ty, nawet tak nie mów. to jakaś głupota. nie wiem dlaczego sobie to wmówiłaś. jesteś śliczna i zasługujesz na masę komplementów. - powiedział stanowczym, ale jednocześnie łagodnym głosem. nie rozumiał dlaczego miała tak zaniżoną samoocenę!
albert raczej obstawiał, że jest dziewicą. xd sorry, ale zachowuje się jak cnotka więc tak stwierdził. oczywiście nie uważał tego za coś złego lub za powód do wstydu! wręcz był pod wrażeniem bo baśka potrafiła się puścić z pierwszym lepszym! zdziwił się słysząc z jej ust takie słowa. - no co ty, nawet tak nie mów. to jakaś głupota. nie wiem dlaczego sobie to wmówiłaś. jesteś śliczna i zasługujesz na masę komplementów. - powiedział stanowczym, ale jednocześnie łagodnym głosem. nie rozumiał dlaczego miała tak zaniżoną samoocenę!
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: Tea Lounge
ja nawet nie wiem co my mieliśmy. jakieś owoce leśne chyba. szału ni ma dupy nie urywa, szczerze powiem.
no ja mu się wcale nie dziwię! ale w sydney pewnie miała jakiegoś faceta takiego no.... co byli ze sobą długo więc pewnie w końcu się na to zdecydowała. albo i nie... w sumie to sama nie wiem. jeszcze tego nie rozgryzłam. - nie przesadzaj. - wymruczała i podejrzewam, że jeszcze trochę miłych słów a zamknie się w sobie. - naprawdę nie ma we mnie nic nadzwyczajnego. - dodała jeszcze cicho i poprawiła włosy. chyba dawno nikt jej tak nie zawstydził jak w tej chwili albert! znaczy na pewno było jej miło, że tak uważa, ale wiadomo...
no ja mu się wcale nie dziwię! ale w sydney pewnie miała jakiegoś faceta takiego no.... co byli ze sobą długo więc pewnie w końcu się na to zdecydowała. albo i nie... w sumie to sama nie wiem. jeszcze tego nie rozgryzłam. - nie przesadzaj. - wymruczała i podejrzewam, że jeszcze trochę miłych słów a zamknie się w sobie. - naprawdę nie ma we mnie nic nadzwyczajnego. - dodała jeszcze cicho i poprawiła włosy. chyba dawno nikt jej tak nie zawstydził jak w tej chwili albert! znaczy na pewno było jej miło, że tak uważa, ale wiadomo...
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: Tea Lounge
bananowy był mega, ale za dużo go spaliliśmy!
buehehe, to jak jest dziewica to na pewno odda się albertowi! ;d słuchał tego co mówiła. nie wierzył w to, że taka ładna dziewczyna może mieć tak niskie mniemanie od sobie. mogła trochę zawyżonej samooceny pożyczyć od baśki, ona miała tego w nadmiarze! - uważaj co chcesz, ale moim zdaniem nie doceniasz się - nie chciał kolejny raz powtarzać, że uważa ją za na prawdę śliczną dziewczynę. - więc robisz coś poza szkołą? grasz na gitarze, saksofonie? uprawiasz sport? - zapytał. nie chciał drążyć poprzedniego tematu, jeszcze będzie miał trochę okazji, żeby uświadomić ją w tym, że jest piękna.
buehehe, to jak jest dziewica to na pewno odda się albertowi! ;d słuchał tego co mówiła. nie wierzył w to, że taka ładna dziewczyna może mieć tak niskie mniemanie od sobie. mogła trochę zawyżonej samooceny pożyczyć od baśki, ona miała tego w nadmiarze! - uważaj co chcesz, ale moim zdaniem nie doceniasz się - nie chciał kolejny raz powtarzać, że uważa ją za na prawdę śliczną dziewczynę. - więc robisz coś poza szkołą? grasz na gitarze, saksofonie? uprawiasz sport? - zapytał. nie chciał drążyć poprzedniego tematu, jeszcze będzie miał trochę okazji, żeby uświadomić ją w tym, że jest piękna.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: Tea Lounge
to jak się już dowiem, czy jest to ci dam znać, ale w sumie to chyba bardziej prawdopodobne.... stanowczo bardziej prawdopodobne. no w sumie pewnie baśka i tak by na tym zbyt wiele nie straciła a cece na pewno by się więcej przydało! w końcu fajniej by było jednak trochę wierzyć w to, że jest się coś wartą. wzruszyła tylko lekko ramionami ciągle na niego nie patrząc. pewnie napiła się herbaty, albo raczej ją długo sączyła, żeby nie musieć na niego patrzeć. znaczy miło się na niego patrzyło ale była pewnie zbyt czerwona. - tutaj jeszcze nie robię nic dodatkowego.... w sydney grałam na pianinie i chodziłam na lekcje baletu. - powiedziała i pokiwała głową. - a tu to jeszcze się w niczym nie zorientowałam. - westchnęła. może tam by poznała więcej znajomych.
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: Tea Lounge
on też starał się nie patrzeć na nią cały czas. zdawał sobie sprawę, że to musiało być krepujące. nie była przecież rzadkim okazem w zoo czy coś. swoją drogą biedna ofelka! ;ccc musiałam to napisać, chlip, chlip!!!! - powinnaś się rozejrzeć za dodatkowymi zajęciami. st alban nie jest może londynem, ale ma dużo takich zajęć do zaoferowania. szczególnie w szkole. - orientował się, bo pewnie tośka chodziła na jakieś zajęcia i ciągle mu o nich ględziła. - jesteś z australii, grasz na pianinie i tańczysz balet..... czym jeszcze mnie zaskoczysz? - zapytał - masz farmę mrówek, albo lubisz skoki adrenaliny i okazyjnie skaczesz na bungee? - zaśmiał się.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: Tea Lounge
no to dobrze, bo jakby się w nią tak wgapiał i w dodatku jeszcze mówił jej tyle komplementów to chyba by w końcu jej zatrzymało się serce ze stresu. biedna, a ja chyba dawno nie grałam nikim tak wkurzonym jak w tej chwili jego theo. żadna moja postać jeszcze nie bila kobiety w dodatku... ; o - och z pewnością się rozejrzę. chociaż najpierw to chciałabym się tutaj zaaklimatyzować. nie wiem czy zdecyduję się na coś w tym roku szkolnym. - westchnęła. na razie czuła się tutaj bardzo niepewnie i jeszcze pewnie często się gubiła. - nie ma chyba już nic czym mogłabym cię zaskoczyć bo moje życie wcale nie jest takie ciekawe. - zaśmiała się. - raczej unikam ryzyka, skoków adrenaliny i wszelkiego rodzaju stresu, o ile to możliwe. - wzruszyła ramionami.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: Tea Lounge
jest dla mnie zaszczytem dać ci ofelkę po to, żeby twoja postać pierwszy raz pobiła kobietę xd
wyprostował się momentalnie i ożywił. - daj spokój, musisz znaleźć coś dodatkowego. najfajniejszych ludzi poznaje się tam. - pokiwał głową. - jeśli chcesz mogę ci pomóc. moja siostra chodzi na jakieś zajęcia, na pewno mogłaby coś ci polecić. - zaoferował swoją pomoc, kochany albercik! - w sumie to dobrze, że unikasz adrenaliny. nie będę musiał się martwić, że właśnie skaczesz z samolotu i spadochron ci się nie otworzył. - zażartował, a potem zobaczył, że skończyła im się herbata. - zamówimy coś jeszcze? - pewnie sprzedawali tutaj jakieś dobre ciastka!
wyprostował się momentalnie i ożywił. - daj spokój, musisz znaleźć coś dodatkowego. najfajniejszych ludzi poznaje się tam. - pokiwał głową. - jeśli chcesz mogę ci pomóc. moja siostra chodzi na jakieś zajęcia, na pewno mogłaby coś ci polecić. - zaoferował swoją pomoc, kochany albercik! - w sumie to dobrze, że unikasz adrenaliny. nie będę musiał się martwić, że właśnie skaczesz z samolotu i spadochron ci się nie otworzył. - zażartował, a potem zobaczył, że skończyła im się herbata. - zamówimy coś jeszcze? - pewnie sprzedawali tutaj jakieś dobre ciastka!
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: Tea Lounge
cieszę się! ;d ale chyba bójki się skończyły bo theo wpadł w depresję.
- ale ja znam fajnych ludzi. - stwierdziła marszcząc brwi. na pewno w tym momencie pomyślała o baśce, tośkę pewnie też znała, nawet chyba miałam ją wpisywać gdzieś do relacji i przecież effie znała... także ten.... nie mogła narzekać bo ona na pewno wierzyła, że wszystkie są takie kochane jak ona! nie miała pojęcia w co się wpakowała. - och, to bardzo miło z twojej strony. - uśmiechnęła się. w sumie to nie umiała odmawiać, więc mógł to spokojnie przyjąć jako zgodę. zaśmiała się. - tego z pewnością bym nie zrobiła. - powiedziała z rozbawieniem. pewnie nawet jak leciała tutaj samolotem to całą drogę miała zamknięte oczy, żeby nie patrzeć na nic z takiej wysokości. pokiwała tylko głową kiedy zapytał czy coś zamówią, na pewno nie pogardzi kolejną herbatką. - a ty? opowiedz mi coś o sobie. - przekrzywila lekko glowę na bok i przyglądala mu się przez chwilkę.
- ale ja znam fajnych ludzi. - stwierdziła marszcząc brwi. na pewno w tym momencie pomyślała o baśce, tośkę pewnie też znała, nawet chyba miałam ją wpisywać gdzieś do relacji i przecież effie znała... także ten.... nie mogła narzekać bo ona na pewno wierzyła, że wszystkie są takie kochane jak ona! nie miała pojęcia w co się wpakowała. - och, to bardzo miło z twojej strony. - uśmiechnęła się. w sumie to nie umiała odmawiać, więc mógł to spokojnie przyjąć jako zgodę. zaśmiała się. - tego z pewnością bym nie zrobiła. - powiedziała z rozbawieniem. pewnie nawet jak leciała tutaj samolotem to całą drogę miała zamknięte oczy, żeby nie patrzeć na nic z takiej wysokości. pokiwała tylko głową kiedy zapytał czy coś zamówią, na pewno nie pogardzi kolejną herbatką. - a ty? opowiedz mi coś o sobie. - przekrzywila lekko glowę na bok i przyglądala mu się przez chwilkę.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: Tea Lounge
effie jej nie wywinie żadnego numeru. to była najspokojniejsza i najmilsza dziewczyna w całej szkole. no nie licząc cece oczywiście. ;d
- fajnie, postaram się porozmawiać o tym z siostrą i sporządzić jakąś listę czy coś. będę jednak potrzebował twojego numeru - spojrzał na nią. w tym momencie wyciągnął komórkę i przysunął ją w stronę dziewczyny, żeby wklepała tam swój numer. - to jaką chcesz herbatę? i może ciasto co? mają tu dobre ciasta. wolisz jakieś z kremem, czy owocowe? a może orzechowe? - wypytywał i czekał z niecierpliwością. kiedy już na coś się zdecydowali to postanowił odpowiedź na jej pytanie - och, jestem z monako. antoinette jest moją siostrą, ale to pewnie wiesz, bo skoro zadajesz się z baśką, to zadajesz się też z moją siostrą - wyjaśnił. - jestem dyrektorem w firmie. zajmujemy się finansami, nic ciekawego, na pewno cię to nie zainteresuje. - machnął ręką.
- fajnie, postaram się porozmawiać o tym z siostrą i sporządzić jakąś listę czy coś. będę jednak potrzebował twojego numeru - spojrzał na nią. w tym momencie wyciągnął komórkę i przysunął ją w stronę dziewczyny, żeby wklepała tam swój numer. - to jaką chcesz herbatę? i może ciasto co? mają tu dobre ciasta. wolisz jakieś z kremem, czy owocowe? a może orzechowe? - wypytywał i czekał z niecierpliwością. kiedy już na coś się zdecydowali to postanowił odpowiedź na jej pytanie - och, jestem z monako. antoinette jest moją siostrą, ale to pewnie wiesz, bo skoro zadajesz się z baśką, to zadajesz się też z moją siostrą - wyjaśnił. - jestem dyrektorem w firmie. zajmujemy się finansami, nic ciekawego, na pewno cię to nie zainteresuje. - machnął ręką.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: Tea Lounge
no to przynajmniej jedna przyjaciółka jej zostanie w razie czego xd zawsze to jakieś pocieszenie!
w sumie to pewnie chwilę się wahała ale zaraz wyciągnęła rękę po jego telefon i wpisała mu swój numer i oddała go. mógł ją sobie wpisać jak chciał. zadał jej tyle pytań, że chwilę musiała przetwarzać wszystko w głowie i dopiero wtedy mogła mu odpowiedzieć. - może poziomkową... - westchnęła bo pewnie tutaj był duży wybór i nie wiedziała na co się zdecydować, ale lubiła poziomki to stwierdziła, że ta będzie najlepsza. - a ciasto.. nie wiem, muszę dbać o figurę. - westchnęła. jakby kiedyś chciała wrócić do baletu albo jakiegokolwiek innego tańca to nie może być spasioną świnią, chociaż do tego to akurat strasznie dużo jej brakowało. - monako? - zdziwiła się. - to chyba o wiele ciekawsze miejsce niż sydney. - powiedziała z usmiechem delikatnym. pokiwała głową na znak, że zna tośkę. - och, to strasznie odpowiedzialne zajęcie, pewnie się przepracowujesz, co? - westchnęła i pokręciła głową.
w sumie to pewnie chwilę się wahała ale zaraz wyciągnęła rękę po jego telefon i wpisała mu swój numer i oddała go. mógł ją sobie wpisać jak chciał. zadał jej tyle pytań, że chwilę musiała przetwarzać wszystko w głowie i dopiero wtedy mogła mu odpowiedzieć. - może poziomkową... - westchnęła bo pewnie tutaj był duży wybór i nie wiedziała na co się zdecydować, ale lubiła poziomki to stwierdziła, że ta będzie najlepsza. - a ciasto.. nie wiem, muszę dbać o figurę. - westchnęła. jakby kiedyś chciała wrócić do baletu albo jakiegokolwiek innego tańca to nie może być spasioną świnią, chociaż do tego to akurat strasznie dużo jej brakowało. - monako? - zdziwiła się. - to chyba o wiele ciekawsze miejsce niż sydney. - powiedziała z usmiechem delikatnym. pokiwała głową na znak, że zna tośkę. - och, to strasznie odpowiedzialne zajęcie, pewnie się przepracowujesz, co? - westchnęła i pokręciła głową.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: Tea Lounge
jak vincent będzie próbował się przespać z cece to żadna przyjaciółka jej nie zostanie xd
zapisał ją jakoś fajnie i nawet puścił jej sygnał, żeby zapisała sobie jego numer. zamówił więc dwie poziomkowe herbaty, a potem rozmyślał nad ciastem. - daj spokój, twoja figura jest świetna - powiedział i znów się zamyślił. - ciasto orzechowe jest na prawdę dobre, nie masz uczulenia na orzechy prawda? - musiał dopytać i wtedy dopiero złożyć jeszcze jedno zamówienie. - no co ty, monako wcale nie jest interesujące. no może jest tam cieplej niż tutaj, ale to bardzo małe państewko. - nie wiem jaką tam miało liczbę zaludnienia, ale pewnie nie większą niż londyn. - praca sprawia mi przyjemność, rzadko czuję się przepracowany - uśmiechnął się. ach, na razie nie zdradzi jej swojego największego sekretu, że jest pracoholikiem.
zapisał ją jakoś fajnie i nawet puścił jej sygnał, żeby zapisała sobie jego numer. zamówił więc dwie poziomkowe herbaty, a potem rozmyślał nad ciastem. - daj spokój, twoja figura jest świetna - powiedział i znów się zamyślił. - ciasto orzechowe jest na prawdę dobre, nie masz uczulenia na orzechy prawda? - musiał dopytać i wtedy dopiero złożyć jeszcze jedno zamówienie. - no co ty, monako wcale nie jest interesujące. no może jest tam cieplej niż tutaj, ale to bardzo małe państewko. - nie wiem jaką tam miało liczbę zaludnienia, ale pewnie nie większą niż londyn. - praca sprawia mi przyjemność, rzadko czuję się przepracowany - uśmiechnął się. ach, na razie nie zdradzi jej swojego największego sekretu, że jest pracoholikiem.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: Tea Lounge
o boże, cece jest chyba skazana na zostanie jakąś samotnicą... chociaż będzie miała jeszcze jaspera, więc może nie będzie najgorzej... zawsze ktoś. a po za tym to nie będzie jej wina, że vincent będzie ją chciał! ona przecież nic takiego nie robi. a vincent cóż.... jest lekkim wariatem xd pewnie od razu go zapisała bo w sumie potem mogłaby zapomnieć i co wtedy! dlatego od razu to zrobiła dla pewności. znów spuściła wzrok i przygryzła lekko wargę. ona pewnie miała świra na punkcie swojej wagi. - nie mam. - odpowiedziała na pytanie o uczulenie. w sumie to na pewno bardzo lubiła orzechy. - w sydney też jest cieplej... strasznie za tym tęsknie. - mruknęła opierając głowę na dłoni. bardzo lubiła australijskie plaże, czystą wodę, no i to, że bylo tam ciepło! a tutaj był dla niej arktyczny mróz i pewnie była poubierana w kilka warstw. - małe państewko to źle?- zapytała unosząc brew. - w ogóle dlaczego stamtąd wyjechałeś? - zapytała. była ciekawa! - och, skoro lubisz to robić. - wzruszyła ramionami. - najważniejsze jest znaleźć coś co się lubi.
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: Tea Lounge
co z tego, że to nie będzie jej wina. dostanie się i jej, i vincentowi. na pewno bardziej jemu, ale ona nie może zostać bez winy.
no to bez wahania zamówił dwa razy orzechowe ciasto. pani pewnie podała je razem z herbatką. - spróbuj, jest na prawdę fantastyczne - i pewnie czekał aż skosztuje kawałek. zaśmiał się słysząc o klimacie autralii. - popatrz na to z innej strony, w anglii nie ma przynajmniej rekinów, które mogłoby cię zjeść kiedy kąpiesz się w morzu - pokiwał głową. w australii było wiele niebezpiecznych zwierząt, począwszy od pająków, przez meduzy i rekiny. że ludzie nie boją się tam żyć. xd - no wiesz, cały obszar można przejechać w bardzo krótkim czasie. szybko można wszystko zwiedzić i w ogóle. australia pod tym względem wydaje się ciekawsza. - wzruszył ramionami. - och wiesz, małe rodzinne problemy. - małe? matka próbowała na siłę go wyswatać z jakimiś damulkami, chciała sterować jego życiem i zrobić z niego na siłę dystyngowanego księcia. nie nazwałabym tego małymi problemami.
no to bez wahania zamówił dwa razy orzechowe ciasto. pani pewnie podała je razem z herbatką. - spróbuj, jest na prawdę fantastyczne - i pewnie czekał aż skosztuje kawałek. zaśmiał się słysząc o klimacie autralii. - popatrz na to z innej strony, w anglii nie ma przynajmniej rekinów, które mogłoby cię zjeść kiedy kąpiesz się w morzu - pokiwał głową. w australii było wiele niebezpiecznych zwierząt, począwszy od pająków, przez meduzy i rekiny. że ludzie nie boją się tam żyć. xd - no wiesz, cały obszar można przejechać w bardzo krótkim czasie. szybko można wszystko zwiedzić i w ogóle. australia pod tym względem wydaje się ciekawsza. - wzruszył ramionami. - och wiesz, małe rodzinne problemy. - małe? matka próbowała na siłę go wyswatać z jakimiś damulkami, chciała sterować jego życiem i zrobić z niego na siłę dystyngowanego księcia. nie nazwałabym tego małymi problemami.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: Tea Lounge
no tak, w sumie nie ma się co dziwić, ze effie ją też mimo wszystko będzie obwiniała, chociaż ona to jest w ogóle jak aniołek raczej i w życiu nie zabrałaby się za czyjegoś faceta, a już na pewno nie za faceta przyjaciółki.
kiedy pani podała ciasto pewnie od razu je spróbowała i uśmiechnęła się delikatnie. - rzeczywiście jest fantastyczne. - pokiwała głową. na pewno bardzo jej smakowało. z resztą w sumie to na pewno lubiła słodkości różne, ale miała jednak silną samokontrolę i starała się nie jeść zbyt wiele. - może to i racja, ale tutaj jest strasznie zimno! - westchnęła. ona kochała słońce i plaże i pewnie chętnie by się dalej na nich wygrzewała. ja nie wiem bo ja bym tam nawet na wakacje nie chciała pojechać przez te pająki a co dopiero tam mieszkać, fuj! - no nie wiem..... może i jest ciekawsza ale mimo wszystko to musi być coś ciekawego w monako. - powiedziała marszcząc brwi. - och. - mruknęła tylko, nie chciała być wścibska! no i dlatego nie wypytywała o te problemy.
kiedy pani podała ciasto pewnie od razu je spróbowała i uśmiechnęła się delikatnie. - rzeczywiście jest fantastyczne. - pokiwała głową. na pewno bardzo jej smakowało. z resztą w sumie to na pewno lubiła słodkości różne, ale miała jednak silną samokontrolę i starała się nie jeść zbyt wiele. - może to i racja, ale tutaj jest strasznie zimno! - westchnęła. ona kochała słońce i plaże i pewnie chętnie by się dalej na nich wygrzewała. ja nie wiem bo ja bym tam nawet na wakacje nie chciała pojechać przez te pająki a co dopiero tam mieszkać, fuj! - no nie wiem..... może i jest ciekawsza ale mimo wszystko to musi być coś ciekawego w monako. - powiedziała marszcząc brwi. - och. - mruknęła tylko, nie chciała być wścibska! no i dlatego nie wypytywała o te problemy.
|
|