Opuszczony budynek
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Opuszczony budynek
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°51
Re: Opuszczony budynek
rzeczywiście w ahs tak było! co nie zmienia faktu, że cały serial jest kripi :c a trzeci sezon już w ogóle! ten murzyn z łbem jakiegoś bawoła, fujki! albo jak ruchał ta grubą wiedźmę - trzeba ją tu ściągnąć - wyjaśniła. niestety nie znała sposobu na wydostanie się stąd, więc lipton - nie, nie, nie! ma być czarne! - fuknęła na niego. rasista pieprzony!!! dziwne, że chciał żonkę, która kojarzyła mu się z gównem.
- Gość
- Gość
- Post n°52
Re: Opuszczony budynek
hahahaha! dla mnie drugi był najbardziej, z tą po lobotomi, co wyleciała do dzieciaków xd
nie chciał żony tylko dzieciaka. ona miała się nim zajmować a on robic foty na insta! o nie!!!!!!!!!! nie mieli tu telefonów. boze, nie wiem, co on tyle czasu tam robił i się nie nudził. pewnie pukał każdą dziewczynę w dupkę, tylko to mu pozostało. - DOBRA, JEZU! nasze byłoby łaciate - roześmiał się, jak debil, bo myślał, że białe i czarne to krowa a nie kawa z mlekiem.
nie chciał żony tylko dzieciaka. ona miała się nim zajmować a on robic foty na insta! o nie!!!!!!!!!! nie mieli tu telefonów. boze, nie wiem, co on tyle czasu tam robił i się nie nudził. pewnie pukał każdą dziewczynę w dupkę, tylko to mu pozostało. - DOBRA, JEZU! nasze byłoby łaciate - roześmiał się, jak debil, bo myślał, że białe i czarne to krowa a nie kawa z mlekiem.
- Gość
- Gość
- Post n°53
Re: Opuszczony budynek
dobra, drugi też.. jak tak sobie teraz przypomnę. zac by w sumie tu pasował na ducha heheh! ale.. ale.. mieli być rodzinką co nie! - no to cho, poszukamy tego naszego łaciatego maleństwa - pociągnęła go za rękę i poszli do tej strasznej piwnicy, gdzie płaczą niemowlaki.
- Gość
- Gość
- Post n°54
Re: Opuszczony budynek
noo, jeszcze tą drugą by ktoś ogarnął to para idealna na duchy xd poszli ale nic nie znaleźli to carter jej tylko śpiewał 1000 miles.
- Gość
- Gość
- Post n°55
Re: Opuszczony budynek
szedł sobie na spacer z psami i nie wiem, gdzie w ogóle jest ten budynek ale jeden psiak mu tu wleciał, to za nim przyszedł. - groszek! - wołał za nim, ale nie pamiętam jak się zwały te jego psy, bo to po niemiecku było. więc pewnie krzyczał do nich po niemiecku bo czemu nie. pół niemcem, przecież jest xd
- Gość
- Gość
- Post n°56
Re: Opuszczony budynek
zac był słodziakiem, więc lunie od razu wpadł w oko! na dodatek uroiła sobie, że mógłby być jej synkiem, skoro w piwnicy nie znaleźli żadnego bobaska :c - zgubiłeś się mały chłopczyku? - wyszeptała mu do ucha, smyrając go po karku.
- Gość
- Gość
- Post n°57
Re: Opuszczony budynek
jezu! zac aż podskoczył! dlatego szybko się odwrócił. w ogóle taki przeszywający chłód poczuł. zmarszczył nos, jak zobaczył tą murzynkę z podciętym gardłem, bo załóżmy, że tak ją zabili. - o mój boże! - przywarł łapkę do swoich ust i modlił się w myślach za tą kobietę, żeby mu nie umarła i nikt nie myślał, że to on jej zrobił. haha, jasne.
- Gość
- Gość
- Post n°58
Re: Opuszczony budynek
- ciii - wyszeptała, przykładając mu palec do ust - zgubiłeś swojego pieska? - spytała, uśmiechając się do niego życzliwie. nie chciała żeby się jej bał, broń boże! nawet jeśli wyglądała strasznie z tym poderżniętym gardłem - chodź ze mną. wiem gdzie jest twój groszek - dodała wyciągając w jego stronę dłoń.
- Gość
- Gość
- Post n°59
Re: Opuszczony budynek
jej dotyk był taki... przeszywający! i mrożący krew w żyłach. w ogóle włosy mu się jeżyły na każdej możliwej części ciała, więc masakra! - a nie możesz go po prostu przyprowadzić - zrobił krok do tyłu, bo bał się, że jak będzie chciał ją złapać za tą dłoń, to straci rękę. nagle wokół niego zaczął latać carter i wymachiwać łapami, bo pewnie wyczuwał w nim zagrożenie, że luna będzie wolała tego aniołka z loczkami niż jego. - ty nie żyjesz - aż mu gały wyszły na wierzch, bo przecież w wiadomościach mówili, że carter nie żyje! a tu biegał i coś krzyczał... zachary czuł, jak mu serce walił. pfu! nie dość, że czuł to jeszcze słyszał!
- Gość
- Gość
- Post n°60
Re: Opuszczony budynek
- zgadza się, nie żyje. a ty zaraz podzielisz jego los - syknęła, tracąc cierpliwość. nie miała zamiaru dłużej udawać miłego duszka. razem z carterem chwycili biednego zaca pod rękę ciągnąc go do piwnicy. pewnie zrzucili go ze schodów i to wystarczyło, by roztrzaskać mu czaszkę. teraz razem z innymi dziećmi będzie płakał w piwnicy na wieki.
- Gość
- Gość
- Post n°61
Re: Opuszczony budynek
o mój boże.... w takim razie zachary umarł roztrzaskując sobie głowę o te schody, które się zawaliły z tego wszystkiego. pewnie przy okazji zdusił psa i też go zabił. w każdym bądź razie coś czuję, że policja go znalazła i uznała to za nieszczęśliwy wypadek, bo przecież duchy nie istnieją [ * ]
- Gość
- Gość
- Post n°62
Re: Opuszczony budynek
biedny zack ostatnio tu umarł... :c
no a clotilde dalej nie mogła uwierzyć w to, że umarła w taki bezsensowny sposób, więc siedziała przed tym domkiem i rozmyślała o tym, jak to beznadziejnie jest utknąć w takim miejscu. a miała się znaleźć w niebie! myślała nad tym, co u czarliego i mathieu, co u alberta... w ogóle co w świecie żywych!
no a clotilde dalej nie mogła uwierzyć w to, że umarła w taki bezsensowny sposób, więc siedziała przed tym domkiem i rozmyślała o tym, jak to beznadziejnie jest utknąć w takim miejscu. a miała się znaleźć w niebie! myślała nad tym, co u czarliego i mathieu, co u alberta... w ogóle co w świecie żywych!
- Gość
- Gość
- Post n°63
Re: Opuszczony budynek
faktycznie biedny!
albert zapijaczony w cztery dupy błąkał się po mieście! zamiast skręcić w prawo do hotelu to skręcił w lewo i dotarł aż tutaj! przed budynkiem potknął się o kamień i padł na twarz roztrzaskując butelkę whisky którą miał w ręku - kurwa! - krzyknął, myślał że nikt go nie słyszy ;c
albert zapijaczony w cztery dupy błąkał się po mieście! zamiast skręcić w prawo do hotelu to skręcił w lewo i dotarł aż tutaj! przed budynkiem potknął się o kamień i padł na twarz roztrzaskując butelkę whisky którą miał w ręku - kurwa! - krzyknął, myślał że nikt go nie słyszy ;c
- Gość
- Gość
- Post n°64
Re: Opuszczony budynek
padł do stóp clotilde! która jeszcze nic nie ogarniała, więc nie była widoczna dla normalnych ludzi. - o mój boże! albert! - krzyknęła zdziwiona i aż wstała na równe nogi. chciała iść mu pomóc, ale przecież nie wyjdzie z tego domku, dlatego też coś tam ją blokowało :c
- Gość
- Gość
- Post n°65
Re: Opuszczony budynek
a skoro nie była widoczna, a albert (chciałam pisać andrzej xdd) nie był medium to znaczy, że jej nie widział! ale kiedy wstawał wydawało mu się, że ją usłyszał - clotilde? - mruknął pod nosem i rozejrzał się. stwierdził, że ma omamy po alkoholu dlatego zadzwonił po swoich goryli, którzy zaraz go stąd zabrali. myśl kim dalej, a ja zw!
- Gość
- Gość
- Post n°66
Re: Opuszczony budynek
andżej xd
o boże xd no a ona chciała mu powiedzieć kto to był! chciała mu opisać flynna, który ją zasztyletował!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 ale skoro go zabrali to tylko płakała, bo flynn dalej będzie na wolności, a to już trzecia jego ofiara! jak nie czwarta... ale już nie pamiętam xd
o boże xd no a ona chciała mu powiedzieć kto to był! chciała mu opisać flynna, który ją zasztyletował!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 ale skoro go zabrali to tylko płakała, bo flynn dalej będzie na wolności, a to już trzecia jego ofiara! jak nie czwarta... ale już nie pamiętam xd
- Gość
- Gość
- Post n°67
Re: Opuszczony budynek
Głupi czarli przychodzi tutaj kolejny raz! Synka zostawił ze swoją sąsiadką, którą mały lubi i przynajmniej nie płacze za mamusią. Nie wiem po co tutaj przyszedł, ale stanął przed wejściem i zapalił sobie fajkę, zaciągnął się łapczywie, bo przy dziecku nie pali, wiec ma mało okazji do zapalenia, biedaczek.
- Gość
- Gość
- Post n°68
Re: Opuszczony budynek
pewnie albert mu opowiedział, że miał tu jakieś schizy i charliemu się przypomniało, jak widział tego aktorka tutaj, co był zaginiony. no i na bank się tu napatoczył. a clotilde miała mnóstwo czasu, więc dalej siedziała na tych schodkach. była zamyślona, ale zaraz poniosła główkę i stał przed nią charles! - czarli! - krzyknęła i wstała machając do niego, ale dalej nie kontrolowała tego, jak zrobić by być widocznym dla innych to migała mu jak wkurwiająca żarówka.
- Gość
- Gość
- Post n°69
Re: Opuszczony budynek
Tym razem musiał być pewien, że nic nie ćpał ani nie pił, dlatego stanął jak wryty i gapił się na to migające coś, dobrze, że miał ciemne okulary! - ja pierdolę - powiedział sobie pod nosem i podszedł do niej bliżej wyciągając przed siebie rękę i próbując jej dotknąć. - chyba mam omamy - stwierdził, nie spał ostatnio ciągle to może dlatego.
- Gość
- Gość
- Post n°70
Re: Opuszczony budynek
przewróciła oczami. - opanuj się, czarli. to ja! wszyscy co umrą w st. albans tu lądują - prychnęła wkurzona, bo niepotrzebnie była całe życie taka słodka i kochana i chodziła do kościoła, jak nic po śmierci nie ma! - więc radzę ci umierać, gdzie indziej - chociaż była ciekawa, czy gdzieś w ściekach czasem się nie trafia, jak się umrze w śmierdzącym paryżu. złapała go za ramię, przez co pewnie odczuł powiew mrozu na ciele. - co z mathieu? - zapytała szybko, bo to ją najbardziej interesowało.
- Gość
- Gość
- Post n°71
Re: Opuszczony budynek
Charlie stwierdził, że może to jest sen i ona mu się śni, to wszystko mu się śni. Otrząsł się gdy go dotknęła i nieco sie wystraszył, ale przecież sny bywają bardzo realistyczne. -jest ze mną, ale tęskni za tobą. nie wiem co mam mu powiedzieć.. - popatrzył na nią z nadzieją, że mu pomoże. Będzie tutaj do niej przychodził po rady jak będzie coś nie tak z mathieu, prawie jak listy z ps i love you!
- Gość
- Gość
- Post n°72
Re: Opuszczony budynek
szkoda tylko, że oni się nie kochali........... to znaczy ona go tak, a on jej nie! klotka zmartwiła się, jak tak powiedział i westchnęła. - powiedz, że umarłam. nie kłam go! byliście na pogrzebie? - przyjrzała mu się uważnie. na pewno nie był, bo pogrzeb w paryżu. chyba, że jeszcze leżała gdzieś w chłodni i nikt się jej ciałem nie interesował. nawet jej rodzice! ok, wcale nie. kochali swoją piękną córeczkę. kto wie, czy nie była wystawiona do widoku publicznego by jej ludzie oddawali cześć i chwałę xd - musisz znaleźć kolesia, który mi to zrobił.... młody, przystojny, francuz... ale mieszkał tu. widziałam go kilka razy, czarli. - mruknęła i obejrzała się przez ramię.
- Gość
- Gość
- Post n°73
Re: Opuszczony budynek
Pewnie charlie był, dowiedział się w ostatniej chwili, ale wsiadł do samolotu i przyleciał do paryża! prędzej albercik nie był jak leży ciągle pijany, nie to co odpowiedzialny charles.
ej. młody, przystojny, francuz.. charlie się przestraszył, ze to on ją zabił! - ale clotilde, ja.. ja nic nie zrobiłem! przepraszam za to, że wtedy tak zareagowałem.. ale ja nic! - zaczął się tłumaczyć, bo nie chciał by myślała o nim jak o jakimś mordercy! Zerknął też za nią skoro ona tam patrzyła bo bał się, że zaraz jakieś inne duchy wyskoczą i znowu go pobiją.
ej. młody, przystojny, francuz.. charlie się przestraszył, ze to on ją zabił! - ale clotilde, ja.. ja nic nie zrobiłem! przepraszam za to, że wtedy tak zareagowałem.. ale ja nic! - zaczął się tłumaczyć, bo nie chciał by myślała o nim jak o jakimś mordercy! Zerknął też za nią skoro ona tam patrzyła bo bał się, że zaraz jakieś inne duchy wyskoczą i znowu go pobiją.
- Gość
- Gość
- Post n°74
Re: Opuszczony budynek
spojrzała na niego jak na debila ale ktoś ją stamtąd wołał, kogo się bała. pewnie zack albo carter, bo ją dupczyli bez jej zgody xd - muszę lecieć... znajdź z albertem tego gościa! - i rozpłynęła się w powietrzu.
- Gość
- Gość
- Post n°75
Re: Opuszczony budynek
Chris król duchów z st. albans siedział sobie na honorowym miejscu, w największym pokoju w tym budynku, miał tam swój tron i doglądał poczynania innych duchów, załamywał się trochę clotilde, że dalej nie ogarnia i tak miga ludziom, którzy przechodzą obok budynku!
|
|