Salon fryzjerski

virgil musiał oczywiście świetnie wyglądać ZAWSZE! od tego zależało, czy poszczęści mu się w nocy w klubie, czy też nie. w ogóle nie wiem, czy chcesz by się znali czy dopiero poznali, czy on może złamał jej serce albo ona jemu (chociaż chyba jednak nie, bo to skurwiel i ruchacz w sumie jest!). w każdym bądź razie czekał sobie w kolejce, bo to był jedyny salon w st. albans który działał dwadzieścia cztery godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu! dlatego też kolejka była całkiem pokaźnych rozmiarów, bo wszystkie babcie przychodziły tu sobie układać włosy przed niedzielną mszą. nie wiem, po co. czy dla boga czy dla ładniutkich księży odprawiających msze. virgil już w kościele był, więc czuł się najświętszym człowiekiem w tym miejscu i przeglądał gazetkę fryzjerską z jakimiś nawet ładnymi modelkami przedstawiającymi niezwykłe konstrukcje z włosów. tupał przy okazji nóżką w rytm piosenek franka sinatry, na które niejednokrotnie podrywał foczki.

Amelie jutro miała wyjechać na wycieczkę szkolną, więc musiała iść do fryzjera, odświeżyć sobie kolor i inne takie. Była na tyle sprytna, że zapisała się telefonicznie jakoś bo pewnie tak można i teraz oto tylko musiała się stawić na miejscu. Jak to ona, musiała przyjść trochę wcześniej bo nie chciała się spóźnić. Weszła do salonu, ale pani co zapisuje powiedziała, że jeszcze fryzjerka kogoś tam robi więc postanowiła, że siądzie i poczeka. Przecież nie będzie stała jak debil. Tak więc rozejrzała się, ludzi naprawdę było dużo, no ale jakaś stara babka wstała i koło Virgila się zwolniło więc podeszła tam i sobie obok niego siadła. No i w sumie oni mogą się znać, ale to może nic szczególnego czy coś, zobaczymy z czasem.
- Cześć Virgil. Szykujesz się na wieczór?
Lekko się do niego uśmiechnęła bo chyba jej nie zauważył jak przyszła.

trochę się wystraszył, jak podeszła, bo akurat sobie myślał, czy nie powinien zacząć romansować z żoną swojego szefa, bo trochę się do niego przystawiała (ostatnio oglądałam taki szpitala, że żona szefa go podrywała i mówiła, że za seks od czasu do czasu dostanie podwyżkę i w ogóle, a jak się nie zgodzi to wylatuje z roboty! i całowała go w tym szpitalu, a jego laska to widziała i miała go za szmatę, więc jej pomagała jedna dziwka... jezu, ten szpital to jedna wielka telenowela jest!), ale jednak szef był jego kumplem to nie wiedział, czy ryzykować czy lepiej nie. no i amelia go wyrwała z tych okropnych przemyśleń, więc zmarszczył czoło. a niezłe zmarszczki mu się już porobiły. pewnie przez wieczne chodzenie na solarkę. zanim zaczął zarabiać grube miliony, oczywiście. bo teraz zamiast na solarium woli sobie lecieć na weekend na bahamy i tam wygrzać trochę tyłeczek. - witaj, amelie. - przywitał się z nią od razu mierząc ją wzrokiem, bo musiał obadać, czy czasami wstydu mu nie przyniesie pogawędka z nią. na przykład, jakby miała sandały ze skarpetami ubrane. ale chyba nie, wszystko było ok. - i nie, matka mi truje dupę, że wyglądam jakbym o siebie nie dbał - jego włosy były przydługawe, więc w sumie faktycznie wyglądał jak jakiś lump.

Haha widziałam też ten odcinek bo ja z nudy zawsze oglądam szpital, w sumie ja i mama, mamy zwałę z ludzi i tak dalej, ale to w sumie jest dobre na odmóżdżenie. Amelka nie wiedziała, że mu przerwała takie ważne  przemyślenia, no bo nie umiała czytać w myślach. W sumie to się odezwała tylko z grzeczności, wiadomo że ona to taka kulturalna i takie tam.
- Ach, nie ma to jak dobre rady mamusi.
Lekko się do niego uśmiechnęła. Jej marka zawsze truła, że nie powinna robić włosów na blond, że ma takie ładne naturalne i takie tam, a to nie była prawda. Amelie lepiej wyglądała w blondzie, wszyscy jej to mówili, więc  olała radę mamy.
- Co tam?

jezu, sory. ale dzisiaj się przeprowadzałam i miałam lekkie urwanie głowy i w ogóle pewnie tak będę miała przez najbliższy czas, bo się ziomki mi na głowę zwalą :c
a szpital super sprawa xd ostatnio na polsacie widziałam pielęgniarki i jedna matka była niezadowolona, że jej córka spotyka się z jakimś dredziakiem, a on do niej później, że studiuje medycynę i zmieniła totalnie swoje zdanie o nim. jezu xd ludzie czasami są takimi idiotami, że ja pierdolę xp
a virgil wolał ją chyba jako szatynkę, bo one kojarzyły mu się lepiej. były chyba chętniejsze na jednorazowe wyskoki. a już w ogóle uwielbiał rude! one były zawsze i wszędzie chętne. z kolei blondynki były takie słodkie, aż do porzygu. poza tym najczęściej go biły po twarzy, tak samo jak lamentowały, ze nie zadzwonił i robiły mu przypał na dzielni. więc zdecydowanie wolał je unikać i mieć spokój. - ja się w sumię z nią nawet zgadzam - bo sam czuł się idiotycznie we włosach, które mu się kręciły nad karkiem. lubił wyglądać schludnie. no i inaczej głupio na niego partnerzy biznesowi patrzyli. zwłaszcza, że większość z nich była w wieku jego dziadka. - w porządku. a u ciebie? - zapytał nie rozwodząc się bezsensowanie nad jego problemami dnia codziennego, bo po pierwsze nie lubił o tym gadać, a po drugie nie sądził by ją to interesowało.

spoko, spoko ja to chyba muszę kończyć co? Bo jest ta wycieczka.
No pielęgniarki też są zajebiste, ja oglądam w sumie wszystko o takich lekarskich rzeczach, no poza chirurgami bo oni mają za dużo sezonów, no i nasze 'lekarskie' seriale to takie gówno w porównaniu z amerykańskimi, aż żal.
No ona szatynką nie była od czasów młodości, jak nadszedł okres buntu to sobie zmieniła kolor włosów i tak jej zostało. Może to już była po prostu kwestia przyzwyczajenia, a może miała ten kolor włosów bo bardziej jej pasował do charakteru, przecież Amelie to miła i kochana osóbka więc to trzeba podkreślać.
- No to jak się zgadzasz, to bardzo dobrze, że tu przyszedłeś.
Stwierdziła  z lekkim uśmiechem. Skoro sam się źle czuł ze swoim wyglądem to trzeba było to zmienić. Tak więc oboje siedzieli teraz u fryzjera.
- Wszystko w porządku, w sumie nic się nie zmienia, taki małomiasteczkowy spokój.
Znów się uśmiechnęła no ale wtedy ją zawołali bo przyszła jej kolej na fryzjera, pożegnała się więc z nim ładnie i poszła. No i to na tyle bo później to ją farbowali i to trwało, a on to się pewnie szybko uwinął i było po sprawie.

zt.

pewnie tak było. nawet jak wychodził to jej pokazał kciuka w górę, bo miała akurat układane włosy i nieźle wyglądała! on by na miejscu tych wszystkich greków wziął ją w obroty! i oni wcale takim zadupiem nie są, bo z 60 tys. osób mają, a to jednak już coś. ja normalnie mieszkam na zadupiu 20 tys. ale mamy biedrę, tesco, polo i stadion budują, basen już jest. ho ho! metropolia się robi xd no ale biedny virgil dzisiaj też nie zaliczył, tylko musiał siedzieć wieczorem i oglądać powtórki jakiegoś meczu. nuda.