Stare miasto Rethymno

no to obczaiłam szybko relacje i są przyjaciółkami z sav! także w sumie całkiem nieźle bo myślałam, że żadnych relacji nie mamy! no ale.... znudziło im się siedzenie w hotelu i i tak nie było co robić ciekawego więc sobie poszły na wycieczkę i zaszly tutaj. w sumie nie wiem jak to jest na krecie i czy musiały tu dojechać czy dojść czy co.... ale to malo istotne, bo na tym forum wszystko jest dość malo realne xd teraz sobie powiedzmy siedziały na brzegu pomostu i patrzyły na te wszystkie jachty! - podoba ci się tu w ogole? - zapytała zaciekawiona. bo ona chyba podchodziła do tego bez większego entuzjazmu jak z resztą do wszystkiego.

no i spoko! kto by się tam przejmował takimi szczegółami, mogły tu nawet konno przyjechać na dzikich mustangach, bo to i tak byłoby bardziej rzeczywiste niż niektóre rzeczy tu się dziejące xd
no ale powiedzmy, że jednak nie było do hotelu aż tak daleko, więc mogły sobie spokojnie spacerkiem tutaj dojść. abigail na to nalegała, bo w przeciwieństwie do sav była bardziej entuzjastycznie nastawiona do całej wycieczki. - no pewnie, że tak - powiedziała z uśmiechem, popijając sobie jakiegoś zimnego napoju, bo na pewno wstąpiły gdzieś do sklepu. zresztą pewnie nie jednego, bo abi lubiła zakupy i męczyła sav o to, żeby z nią połaziła i poszukały jakichś fajnych pamiątek. - w końcu słońce i coś innego niż te nudne st albans - dodała zaraz.

haha racja.
no abigail to na pewno była nastawiona bardziej entuzjastycznie.... z resztą chyba o to nie trudno bo savannah o raczej entuzjazmem nigdy nie kipiała. savannah może tez pokupowała jakies dziwne pamiątki i takie duperele bo to zawsze jakaś forma rozrywki jednak. zmieniła pozycję i teraz sobie siedziała wygodnie po turecku i patrzyła przed siebie. - no tak, to akurat racja. - powiedziała unosząc kącik ust. chociaż ona chyba jednak lubiła st.albans. mimo wszystko! - przyda nam się trochę słońca. - dodała po chwili bo chyba tam za dużo go nie znajdą.... za to tutaj mialy go pod dostatkiem! opalą się i w ogóle na pewno będzie super.

abigail też nie cieszyła się z byle czego, ale na pewno nie była tak ponura i marudna jak bywała savannah. zresztą teraz nie miała powodów do narzekania. były za granicą, mogły sobie pozwiedzać i wykorzystać ciepło. no i kenny był tu razem z nią, więc nie musiała się martwić tym co robi i miała zamiar go wyciągnąć na jakiś romantyczny spacer. jedynym wielkim minusem było to, że miała grace w pokoju, ale całe szczęście mogła tylko do niego wracać na noc. kto w ogóle robił te pokoje? xd - w końcu jesteśmy gdzieś gdzie jest jakaś normalna pogoda - ona sobie siedziała tak, że nogi zwisały jej z pomostu, więc machała sobie nimi. przynajmniej nie musiała tutaj chodzić na solarium, mogły sobie popływać i w ogóle prawie same plusy. tyle opcji.

no mało kto tutaj był taką marudą jak ona. i na pewno zazdrościła abi tego, że jest tutaj z kennym i może go wyciągnąć na jakiś spacer bo ona takich możliwości w sumie nie miała i philip pewnie ciężko pracował nad różnymi sprawami gdzieś w londynie! dagna ogarniała wszystkie pokoje, ja tylko robiłam xd także jak coś nie tak do do niej xd ale przynajmniej dramy są! xd to zawsze jest jakiś plus co nie. - no niby tak o ile ktoś lubi się smażyć w słońcu jak na gorącej patelni. - powiedziała uśmiechając się i wzruszyła ramionami. pewnie w ogóle latały tutaj w samych górach od bikini i jakiś szortach bo było tak gorąco w porównaniu do anglii, że sie inaczej nie dało. - w sumie to to miasteczko jest bardzo ładne. - stwierdziła marszcząc nosek i rozglądając się dookoła.

mogła jej zazdrościć o ile kenny w ogóle da się na taki spacer wyciągnąć, bo wiadomo, że to nie był typ romantyka. w każdym razie miała jakieś tam swoje sposoby. cudem w ogóle było, to że jeszcze z nim nie spała i nadal ze sobą byli. tak myślałam, że ktoś to zrobił celowo i że to może być jej sprawka xd no ale bez dram by się nie obeszło. - ja tam na to nie narzekam, bo z chęcią zamieniłabym tą ponurą angielską pogodę na słońce - stwierdziła. pewnie nawet się nie posmarowała żadnym kremem ani niczym, więc całkiem możliwe, że wróci do st albans spalona. - mogłabym tutaj zostać na dłużej - westchnęła. nie żeby nie lubiła st albans aż tak bardzo, ale na razie za nim wcale nie tęskniła.

da sie nie da się..... sądze, że jak będzie miał w głowie wizję zaliczenia abi na plaży to nie będzie się długo zastanawiał czy iść czy nie xd ja to się dziwię ciągle, że hollywood to wytrzymuje i że mu się w mózgu całkiem jeszcze nie pomieszało. - a ja lubię angielską pogodę w sumie.... znaczy czasem przeszkadza mi, że jest tak ponuro, ale ogólnie... - wzruszyła ramionami. ona sama była taka ponura więc w sumie to pewnie dlatego jej to nie przeszkadzało xd ona za to się smarowała pewnie bo jednak nie chciała wrócić czerwona jak burak i żeby jej potem skóra schodziła przez kolejny tydzień albo dalej jeszcze. - naprawdę? nie przeszkadzałby ci ten ciągły upał? - zapytała unosząc brew i zaśmiała się. - no nie wiem.... fajnie jest tutaj posiedzieć chwilę, ale żeby być tu dłużej niż tydzień... - wzruszyła ramionami. ale może tak mówiła bo stwierdziła, że tęskni za philipem i może jakby tu był z nią to inaczej by o tym wszystkim myślała.

a może właśnie juz mu się zupełnie pomieszało, skoro po pierwsze w ogóle był w związku i to w dodatku tak długo i jeszcze nie bzyknął abi. musiał się chyba walnąć w głowę, że tyle wytrzymał. - mi też aż tak bardzo nie przeszkadza, ale jednak wolałabym o wiele więcej słońca - wzruszyła ramionami. jej się podobały takie klimaty, bo lubiła chodzić dość skąpo ubrana, opalać się i w ogóle. a w st albans raczej za często nie miała do tego okazji. no chyba, że chciała zamarznąć. w sumie to nie można aż tak bardzo na to narzekać, bo jednak w lato bywa całkiem fajnie i ciepło. co i tak nie zmienia faktu, że by się na nią dziwnie gapili gdyby wyleciała na dwór w samym stroju kąpielowym. - raczej nie - pokręciła głową. - chociaż może po dłuższym czasie by mi zaczęło to trochę przeszkadzać, ale raczej nie tęskniłabym za deszczem - w końcu były angielkami, więc nie były przyzwyczajone do takiej pogody.

no najwyraźniej tak..... jeszcze troche i nie wytrzyma, to dopiero będze dramat! chyba, że abi postanowi jednak mu dać na tej wycieczce. - no w sumie słońce to fajna rzecz, ale jak nie smaży całymi dniami. - zaśmiała się i wzruszyła ramionami, przynajmniej tak sobie ona myślała co nie. chociaż w sumie to chyba jak tak siedziała z abi tutaj to coraz bardziej się jej podobało to wszystko. ja tam nie mam zielonego pojęcia jaka jest pogoda w anglii oprócz tego, że wszyscy mówią, że jest ponuro i często pada ;d - nie sądzę.... skoro teraz ci się podoba, to byś sie przyzwyczaiła i pewnie już nie chciałabyś wracać. - powiedziała uśmiechając się do niej szeroko i położyła się a nogi opuściła z pomostu. - masz jeszcze dzisiaj jakieś plany na zakupy? - zapytała.

abigail w ogóle była jeszcze dziewicą, więc to będzie kolejna niespodzianka dla kenniego jak mu się do tego przyzna. sam nie wiedział do końca w co się pakuje, ale chyba to mu nie będzie przeszkadzało jak jednak w końcu zdecyduje się z nim przespać. - ja tam lubię się smażyć - zaśmiała się, bo co tydzień czy jakoś tak chodziła na solarium, żeby nie być blada jak wampir. no pada często, ale w lato bywa naprawdę gorąco, że nie da się wytrzymać. jak w tamto lato miałam ponad pół godz z buta do pracy i chodziłam po południu to się opaliłam całkiem nieźle xd a to było praktycznie tyle ile dnia widziałam od poniedziałku do piątku, więc nie miałam się kiedy opalać. - może i nie, ale kto by nie chciał mieszkać w takim ładnym miejscu - rozejrzała się. - raczej nie, chyba że połazimy jeszcze i zobacze coś fajnego - zaśmiała się. ona była jak dziecko, jak coś fajnego zobaczyła to musiała to mieć. i na tyle szczęścia miała, że rodzice kasy dużo mieli, więc mogła sobie na to pozwolić.

nie to chyba by nie była przeszkoda dla kenniego jakby się już zgodziła na to. sądzę że byłby najszczęśliwszym czlowiekiem na świecie wtedy, że w końcu znów będzie mógł zamoczyć. - właśnie widzę. - powiedziała bo pewnie w sumie większość dnia abi się wylegiwała gdzieś na plaży albo przy basenie a sav pewnie chodziła i robiła zdjęcia, żeby potem do gazetki było! a ostatnio w lato to wszędzie jest tak, że nie da się wytrzymać xd tak zauważyłam w sumie. ale skoro się tak opaliłaś nie wylegując sie nigdzie to i tak całkiem nieźle musiało być! - ja na przykład. - zaśmiała się ale chyba wszyscy wiedzieli, że sav jest nieco inna i dziwna i niekoniecznie lubi się ta wylegiwać. - na razie sobie tu poleżmy, bo mnie zmęczyłaś. - stwierdziła z rozbawieniem. - co z kennym? - zapytała po chwili ciszy bo w sumie była ciekawa no i na pewno jeśli nawet sama go nie znała to doskonale wiedziała jaką ma opinię w szkole!

dla niego chyba nic nie jest przeszkodą jeżeli chodzi o te sprawy. no chyba, że laska była brzydka i naprawdę gruba jak te niektóre angielki, to wtedy może by nie ruszył i takie dziewczyny były przynajmniej bezpieczne. abigail jednak była bardzo ładna i na pewno nie jeden by chciałby ją przelecieć. zaśmiała się. ona uwielbiała leżeć plackiem nad wodą pół dnia, więc pewnie tak spędziła czas zanim nie wyszły z sav. nie miały niestety aż tyle czasu, zeby mogła tak leżeć jeszcze przez następne dni, bo jednak też chciała coś zobaczyć. w końcu po co wyjeżdżać do innego kraju i nie zwiedzić chociaż trochę. nie żeby była jakimś wielkim podróżnikiem i ją to aż tak obchodziło, ale jednak. - szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że tak długo ze sobą wytrzymamy, ale całkiem fajnie mi się spędza z nim czas - wyznała jej, bo z początku go nie znosiła i na bank gadały o nim same złe rzeczy jak już jakimś cudem weszły na jego temat. - no i fajnie, że też tu jest.

no w sumie to racja. to by pewnie kenniego jednak powstrzymało, ale jednak abigail była śliczną dziewczyną więc nie sądzę, żeby ten marudził.... no w sumie po to tu były, żeby sobie pozwiedzać i porozglądać się po okolicy i w ogóle to się dobrze bawić. chociaz na pewno znajdą jeszcze trochę czasu, żeby sobie poleżeć i sie poopalać. - no akurat to się wam udało. - powiedziała z uśmiechem bo to akurat duże szczęście, że sobie siedzieli tutaj razem, nawet jeśli nie caly czas razem i nie mieli jeszcze żadnych romantycznych spacerów. - jesteś z nim szcześliwa? - zapytała, bo to było strasznie istotne!!

no nie miał na co narzekać. jakby było inaczej, to pewnie nawet by na nią nie spojrzał, a co dopiero mówić o tym, żeby miał z nią jakiekolwiek relacje. chociaż jakby nie miał czego bzykać to i pewnie za laski, które mu się nie podobają by się brał, bo by nie wytrzymał. - całe szczęście - uśmiechnęła się, bo skoro już byli razem to wolała go mieć blisko siebie. - na razie nie narzekam - przyznała, ale i tak wiedziała, że za długo to nie potrwa. dlatego nie snuła nie wiadomo jakich planów dla nich jako pary i po prostu żyła chwilą, można by tak to określić.

ale kenny miał w sumie stałe przyjaciółki od seksów, więc z pewnością by się nie nudził i znalazłby sobie jakąś panienkę, którą mógłby spokojnie przelecieć. także to tak... no chyba, że by mu się znudziły. - nie narzekasz? - zapytała unosząc brew, bo to raczej mało optymistyczne nastawienie. ona w sumie zazwyczaj była mało entuzjastycznie nastawiona do wszystkiego, ale jeśli chodziło o philipa to była całkiem pewna, że jest z nim szczęśliwa, o ile się nie kłócą co nie xd ale jak się nie kłócą to na pewno była z nim super zadowolona. to ja skończę najwyżej zagramy kimś innym czy coś! więc pogadały długo jeszcze pochodziły trochę po sklepach i wrócily do hotelu.