Sala pooperacyjna

    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 2:37 pm

    Sala pooperacyjna 20090309191609_Sala_po_operacyjna_wybudzeniowa_o
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Nie Maj 25, 2014 2:42 pm

    No to Lorkę zabrała z tego parku karetka, była cały czas nieprzytomna po psychol ją porządnie pocharatał tym nożem. Niewiele brakowało by się wykrwawiła, ale na szczęście lekarze przybyli na czas i zdążyli do szpitala. Tam wszystko potoczyło się bardzo szybko, Lorka trafiła na stół operacyjny, ktoś powiadomił osoby które miała wpisane w ICE. Operacja trwała i to nie krótko bo nóż trochę jej w bebeszkach napsuł, pewnie pół roku albo i więcej absencji od alkoholu ją czeka (aha, już bo wytrzyma), no ale udało się ją jakoś załatać. Zostawili Lorkę pewnie taką śpiącą, a może i nawet w śpiączce na sali pooperacyjnej i tu mogli ją odwiedzać tylko Ci najbliżsi czy coś. Może nawet trochę byli u niej rodzice, no i powiedzieli którzy jej przyjaciele mogą wchodzić, bym nie musiała się nudzić joł. No i ona sobie spała i spała.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Czw Cze 05, 2014 11:55 am

    nie ogarniam co się działo z mary ostatnimi czasy, ale pewnie dużo ruchała się z victorem, a o przyjaciółce zapomniała, co za szmata z niej. powinny z hazel się zakumplować hehehe. nie no, na pewno ją odwiedzała, żarcik. no to w końcu wpadła do szpitala, by wyciągnąć stąd lori, bo już chyba za długo tu siedziała.
    - cześć słońce, przyszłam cię stąd wyrwać! - rzuciła na powitanie, całując ją w policzek.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Czw Cze 05, 2014 1:59 pm

    Lorka trochę spała, nawet ładne trochę, ale w końcu lekarze uznali, że będą ją budzić i to zrobili. Lori była smutna, bo tamtego dnia była sama, ogólnie mało kto u niej bywał bo każdy zajął się egzaminami, ruchaniem i swoim życiem, a ona była taka samotna. Teraz też siedziała smutna, jej życie było tak bardzo do dupy, może powinna umrzeć tak by było lepiej. Gdy przyszła Mary tylko lekko się uśmiechnęła.
    - Cześć, to już?
    Spojrzała na nią bo nie wiedziała, że to już jest jej pora wyjścia. Lekarze niby coś mówili ale jej to było totalnie obojętne i tak jedyne co ją po wyjściu czeka to egzaminy, a później wyjazd na studia. Choć pewnie się będzie bała, że znów spotka ją jakiś psychol.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Czw Cze 05, 2014 8:43 pm

    taka fajna dziunia miała by umrzeć? o nie, nie. przykro by było bardzo, ale wiesz jak chcesz to możesz dołączyć do grona osób bez nogi hehehe, będzie zabawnie.
    - no już, już - posłała jej szeroki uśmiech i pomogła wstać z łóżka. pewnie nadal była jakaś obolała czy coś. tak w ogóle to co jej się stało, że jest w szpitalu? bo zapomniałam.
    - a jak się czujesz? - spytała z troską.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Czw Cze 05, 2014 8:47 pm

    Lorka musi mieć obie nogi by na nią studenci lecieli. Skoro Benek ja olal to musi sobie znaleźć kogoś nowego do kochania. W końcu każdy na miłość zasługuje a ktoś tak ładny jak ona to na pewno.
    - W końcu będę w swoim łóżku spala i nie będzie nikt mnie męczył.
    Uśmiechnęła się smutno do Mary. Naprawdę miała plan zamknąć się w pokoju i wychodzić tylko na egzaminy.
    - obolala. A psychicznie... chujowo.
    Wzruszyła ramionami i powoli się zaczęła ubierać bo skoro do domu to do domu.
    - przepraszam ze wyjazd nie wyszedł. .
    Za to tez się winila.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Czw Cze 05, 2014 9:43 pm

    olał ją? a to kutas! ale pewnie mary się cieszy huehuehue. ona jest piękniutka, to na pewno kogoś znajdzie.
    - a kto cię tu męczył? on? - wskazała palcem na leżącego obok staruszka. pewnie był jakimś pedofilem i w nocy wchodził lorce pod kołdrę. ej, ale egzaminy im się skończyły, bo już są wakacje. właśnie mi patka przypomniała.
    - co powiesz na to, żebyśmy poszły na ognisko? dobrze ci to zrobi w sumie - oznajmiła wesoło.
    - daj spokój - machnęła ręką. pojadą kiedy indziej! no i wyszły. to pisz tam gdzie zdecydowały pójść!
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 3:04 pm

    pisze se tu bo tu tak mało używane.
    Abel niestety nie wiedział, że Malinka nad nim płacze, niczego nie był nieświadomy bo po prostu sobie totalnie odleciał. Nie wiedział też, że ona walczyła jak lwica by z nim pojechać, taki sobie trwał nieprzytomny, do płuc mu się własna krew wlewała i takie tam. No ale w końcu znalazł się w szpitalu, jakoś go odratowali, ale o pływaniu to on na dłuższy czas może zapomnieć. Jeszcze jednak tego nie wiedział. Połatali go, zabandażowali i odesłali na pooperacyjną. Biedny miał dużo szczęścia bo gdyby Malin nie narobiła takiego rabanu to by go mogli nie zdążyć uratować. Spisała się na medal. Tak więc teraz Abel leżał na sali, o dziwo oddychał sam bo jak mu płuco załatali to było git. Miał silny organizm i walczył, no a Malin pewnie narobiła znów rabanu by pozwolili jej wejść i to ją przebudziło lekko.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 3:10 pm

    fuknęła coś obrażona na progu po stoczeniu walki z pielęgniarką, którą na szczęście wygrała i czaiła się już przy wejściu na salę abla, na którą normalnie nie miałaby wstępu, ale że miała gadane to udało jej się przekonać pielęgniarkę, która niechętnie bo niechętnie, ale w końcu ustąpiła - hej - zaczęła, unosząc rękę jakby chciała pomachać ablowi ale jednak się rozmyśliła. stała przez moment w połowie drogi między jego łóżkiem a drzwiami, ale w końcu się ruszyła i przycupnęła na skraju łóżka, splatając nogi w kostkach. zerknęła na chłopaka i zagryzła wargę - jak się czujesz? - zapytała, obserwując kroplówkę do której był podłączony. pewnie zaaplikowali mu jakieś silne leki przeciwbólowe więc nie było najgorzej. ale skąd ona mogła to wiedzieć. sama nigdy nawet nie zwichnęła kostki. odruchowo, nie wiedząc co ze sobą zrobić, poprawiła mu kołderkę.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 3:43 pm

    Abel widząc ją uśmiechnął się trochę smutno, albo raczej boleśnie. Waleczna Malin to niesamowity widok, pielęgniarka nie miała opcji by z nią wygrała bo ta ruda lisiczka która walczyła o wejście do sali Abla. Zaimponowała mu i to niesamowicie tym, choć nie bardzo miał siłę ją pochwalić. Zaschło mu w buzi i miał spierzchnięte usta po operacji (bardzo chujowe uczucie, a pić to się chce jak po maratonie jakimś w upale).
    - Hej..
    Wychrypiał cicho bo naprawdę mu ciężko było mówić jak miał taką Saharę w buzi. Patrzył jak podchodzi do niego i siada na skraju jego łóżka. Przesunąłby się jej gdyby miał więcej siły, no ale nie miał, musiała mu to dziś wybaczyć. Pewnie dalej działały resztki znieczulenia, później będzie z nim zdecydowanie lepiej.
    - Bywało lepiej.. Strasznie chce mi się pić.
    Dłonią złapał za jej łapkę bo jak już siedziała przy nim to chciał się choć tak nacieszyć jej obecnością. Mogłaby mu też dać pić bo sam pewnie nie ma sił wziąć tego kubeczka. Smutne, taki wielki chłop i jest bez siły.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 3:53 pm

    podskoczyła nieznacznie, kiedy wspomniał że chce mu się pić ale na szczęście nie uszkodziła przy tym abla. jak mogła o tym nie pomyśleć! przecież oglądała tyle filmów, gdzie pierwsze co to poją pacjentów wodą, a ona o tym zapomniała. sięgnęła po plastikowy kubek ze słomką i podsunęła go ablowi do ust, czekając aż się napije. uśmiechnęła się przy tym łagodnie - lepiej? - zapytała, właściwie znając na to odpowiedź. kiedy wypił tyle ile potrzebował odstawiła kubek z powrotem na szafkę obok łóżka. milczała przez jakiś czas, patrząc na jego dłoń którą chwycił jej drobną rączkę. w końcu podniosła nieśmiało wzrok - dziękuję, abel - nic więcej nie dodała, bo doskonale wiedział o czym mówiła, a ona nie chciała tego powiedzieć na głos, bo cała sytuacja była zbyt świeża i zakręcona. wyłączyła telewizor w sali chłopaka w którym wprawdzie bez głosu ale leciała relacja z miejsca zdarzenia. nie chciała tego oglądać w obawie przed dowiedzeniem się, że jakaś jej koleżanka albo kolega nie żyje.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 4:14 pm

    Była przejęta to mogła zapomnieć, on nie miał jej tego za złe. W końcu biedna nigdy nie była w szpitalu to nie wie jak to jest, a on miał już nie jedną kontuzję więc przywykł do tego zapachu i innych takich. Choć teraz naprawdę tu nie chciał by być, wolałby kontynuować to co zaczął z Malin na parkingu, że też los im to przerwał. Okrutny był, choć i tak mogło być gorzej, bo mógł zginąć. Żyje, więc ma jeszcze szansę by to powtórzyć, o ile teraz Malina się nie będzie go brzydziła.
    - Tak, bardzo Ci dziękuje.
    Odpowiedział jej gdy już się napił. Nie miał takiego zachrypniętego głosu po wodzie, brzmiał bardziej ja stary on więc mogło jej trochę ulżyć. Będzie żył i będzie z nim wszystko dobrze, sama się o tym przekona z czasem. Jak Abel wyzdrowieje to jej pokaże, choć jeszcze nie wie że pływania na razie dość.
    - Nie ma za co, nie mógłbym inaczej.
    Uścisnął jej dłoń delikatnie by dodać jej otuchy. Nie chciał by była smutna, wolał widzieć jej uśmiech. Szczególnie teraz.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 4:21 pm

    kiedy odezwał się już normalniejszym głosem, faktycznie poczuła ulgę. wprawdzie wyglądał na bardzo osłabionego, ale wiedziała że najgorsze już minęło. teraz będzie tylko lepiej i ona już tego dopilnuje! - ćśś - mruknęła, chcąc go uciszyć, bo widziała że każde słowo sprawia mu trudność. i nic dziwnego skoro dopiero co wybudził się z narkozy. pochyliła się nad nim i pocałowała w kącik ust, pewnie przy okazji łaskocząc go włosami po policzku, ale może nie miał aż takich łaskotek i nie zaczął się śmiać i nie pękły mu szwy, bo zrobiłoby się nieciekawie. a malinka i bez tego czuła się winna. nie dość, że to ona i robert zorganizowali tę imprezę to jeszcze abel oberwał za nią. zrobiła smutną minkę - nie musiałeś, naprawdę - to znaczy zajebiście, że to zrobił, bo jednak mimo wszystko nie chciałaby tu leżeć zamiast niego. plus nie wiadomo czy w ogóle by tu leżała. była znacznie niższa więc pewnie jej odłamek urwałby głowę i tyle by ją widzieli! - to wszystko moja wina - mruknęła cicho na koniec i podkuliwszy nogi, zwinęła się w kłębek obok abla. nie wiem jak się mieścili na tym łóżku. byli chudzi.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 4:52 pm

    Zaśmiał się cicho jak go uciszyła. No Malin to była rządząca się osóbka ale jemu to nie przeszkadzało. Miło mu się zrobiło jak dostał tego buziaka od niej, a włosy mu wcale nie przeszkadzały, one jej tak ładnie pachniały, pewnie miała ten jabłkowy head and shoulders bo on tak zajebiście pachnie, że ho ho.
    - Muszę częściej tak robić skoro dostaje za to buziaki.
    Lekko się do niej uśmiechnął bo naprawdę było mu miło, że ona tu była obok i o niego dbała. W końcu Abel nie miał tu w mieście nikogo. Tylko przyjaciół, ale z Beą był pokłócony o Cherry, z Cherry był pokłócony o Beę, a Daniel się do niego nie odzywał. Została mu tylko Arielka i Malina, ale wiedział, że na nie może zawsze liczyć bo to złote dziewczyny były.
    - Ale ja chciałem to zrobić Malin, nie wybaczył bym sobie gdybyś Ty ucierpiała, ja jestem dużym chłopcem to dam radę.
    Objął ją lekko ręką jak się tak przy nim skuliła na tym łóżku. Trochę go zabolało ale zacisnął zęby. Było mu źle, że ona się smuci.
    - To nie Twoja wina, przestań tak mówić..
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Gość Pią Cze 06, 2014 5:00 pm

    zmarszczyła nosek na jego stwierdzenie i pokręciła głową - może jednak wymyśl sobie inny sposób na zbieranie ode mnie buziaków, co? - zasugerowała, chociaż oczywiście wiedziała, że chłopak sobie żartował. a to był dobry znak, bo ludzie raczej nie żartują na łożu śmierci, co oznaczało że było z nim całkiem nieźle. uśmiechnęła się na samą myśl i niespodziewanie sprzedała chłopakowi kolejnego buziaka, chichocząc pod nosem. wprawdzie byli w jednym z paskudniejszych miejsc na ziemi, ale bliskość abla i to co się między nimi tworzyło wystarczało, żeby malinka była w dobrym nastroju, przynajmniej dopóki jej główki nie zasnuły myśli o tym, że to wszystko jej wina - sama nie wiem, to ja i robert zorganizowaliśmy event.. - mruknęła jeszcze. pewnie pogadali o tym, abel wyperswadował jej ten mroczny pomysł z głowy i oboje zasnęli.

    Sponsored content

    Sala pooperacyjna Empty Re: Sala pooperacyjna

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Nie Maj 19, 2024 3:39 pm