plaża

Tak więc jak już było mówione wszyscy udali się ładnie na plaże. Ludzi trochę było, ale miejsce też można dla siebie było znaleźć. Amelka rozłożyła sobie leżak i parasol, bo musiała mieć też trochę cienia jak się jej zrobi słabo i się wyłożyła choć na trochę opalając nóżki, dekolt, rąsie i buzie, brzuszek miała grzecznie zakryty. Ruby pewnie siedziała obok niej albo się pluskała dla orzeźwienia, a Flynn poszedł po lody bo się młodej mamie zachciało o, więc dziewczyny zostały na trochę same.

whoaaaaah, ale boska ta plaża.. ja się stąd nie ruszam! to znaczy flynn hehehe! gdy dotarli na miejsce rozłożył parawanik wokół ich miejscówki, co by im wiater za bardzo nie przeszkadzał i żeby mieć trochę prywatności. zdjął z siebie koszulkę i rzucił ją koło swojego leżaka, a zaraz potem amelka wysłała go po lody, więc posłusznie po nie poszedł. nawet jeśli miałyby mu się roztopić zanim do niej dotrze :c w lodziarni pewnie bajerował sprzedawczynię, więc mu trochę zleciało zanim wrócił do swoich kobitek z lodami. gdy już zaspokoił pragnienie ciężarnej, wziął olejek do opalania i zaczął się smarować, problem miał tylko z tylną częścią ciała.. - ruby, wysmarujesz mi plecki? - spytał zadziornie.

ruby więc leżała obok na leżaku i wystawiała swoje piegowate ciało prosto do słoneczka. przyglądała się ukradkiem na starszych gości wędrujących tutaj ze swoimi młodymi kochankami albo wnuczkami, trudno było to określić. przypomniało się jej małżeństwo,więc zaraz z tym skończyła i nałożyła ciemne okulary na nos. miała się już położyć spać, gdy flynn przylazł, zasłonił jej słońce i jeszcze chciał by mu smarowała plecki. - a nie możesz najpierw opalać klaty? - zapytała z nadzieją, bo nie chciało jej się go macać xp

Amelka jak dostała loda to była już szczęśliwa i się spokojnie mogła wylegiwać w słoneczku. Przynajmniej przez chwilę bo wiadomo, że takie opalanie i inne to mogą przyspieszyć jej poród a teraz to dzieciaczek by tego nie przeżył. Musiała na siebie uważać. Zjadła tego loda w rekordowym tempie i uznała, że pójdzie sobie pospacerować brzegiem morza.
- To wy się smarujcie, a ja idę na spacer.
Uśmiechnęła się do nich no i tak jak powiedziała to zrobiła, głaskała się przy tym po swoim brzucholku i pewnie sobie rozmyślała o wszystkim i o niczym.

ruby tak lukała, bo pewnie bała się, że jednym z tych starszych panów mógł być luigi! ale by było śmiesznie heheh! - pfffff - prychnął na zapytanie ruby - nie to nie - wytknął jej jęzor i położył się na leżaku, wystawiając klatę na słońce. amelia dobra, poszła sobie w pizdu i siema - okej, tylko uważaj na siebie! - rzucił jej na odchodne, bo przecież mogli gdzieś się tu czaić jacyś gwałciciele, złodzieje i inni tacy! i kto ją wtedy uratuje?

by jej przypał robił przy nowych przyjaciołach! całe szczęście z nim jeździła do lepszych kurortów i luigi nie pokazywał się w takich paskudnych miejscach. nie wiem, kto ją uratuje, ale ruby zdziwiła się, jak tamta wstała i sobie poszła. - do później! - zawołała za nią i przekrzywiła się na bok, bo nurtowało ją to od rana. - flynn - zaczęła spokojnie i wyciągnęła do niego rękę. - czy my się wczoraj bzykaliśmy? - zagryzła wargę i od razu się zarumieniła, bo co jak co, ale dziwnie się czuła, że tego nie pamiętała. oczywiście mogła o tym po prostu nie gadać, ale to nie dawało jej normalnie żyć! jezu, naprawiłam spację, jestem taka szczęśliwa xd

przespali się ze sobą, to przespali, na chuj drążyć temat hehehe. dręczyły ją wyrzuty sumienia, czy co? to nie był ich pierwszy wspólny raz, więc nic nowego, w relkach mają romansik przecie! no ale nic, flynn zaśmiał się pod nosem słysząc jej pytanie, zaraz jednak obrócił się w jej stronę, by móc na nią patrzeć - a jaką odpowiedź wolałabyś usłyszeć? - spytał, uśmiechając się łobuzersko. sam pewnie też nie pamiętał czy się bzyknęli czy nie, ale jemu to różnicy nie robiło.

pewnie wiedziała, że się z kimś bzykała i dzisiaj ją pipa swędziła, to się zastanawiała czy flynn czy jakiś chory grek jej sprzedał tego weneryka!!!!!11111111 zmarszczyła swój nos i zdjęła okulary. - ruchałeś mnie czy nie! - aż przymrużyła oczy, bo chyba on sam nie wiedział. - kurwa, flynn. jesteś beznadziejny. - zestresowała się. nie wiedziała, czy to weneryk czy czasem nikt się w niej nie zlał przypadkiem. na przykład flynn, bo to różnie bywa, skoro był tak najebany że w wannie zasnął. a chyba przypadkiem zapomniała wziąć pigułkę i miała stresa, że za jakiś czas będzie tak łaziła z brzuchem jak amelie. tyle, ze ona kompletnie nie pasowała na matkę, a już zwłaszcza wielkiego wieloryba w ciąży. nie była gotowa! pewnie by była, jakby ojcem był luigi ;c

ale z niej szmata, ledwo co przyjechała i już otwiera nogi ;x albo przed flynnem albo nieznajomym grekiem! tego jeszcze nie wiemy, ale zaraz się dowiemy hihi! - oczywiście, że nie! - odpowiedział, bo coś mu świtało, że zabawiał się z brunetką, a nie rudą tamtej nocy. pewnie jaką ruską dorwał ;x - to nie do mnie powinnaś kierować to pytanie, tylko do tamtego szwajcara, z którym tak namiętnie wczoraj dyskutowałaś - dodał po chwili. nagle mu pamięć wróciła!

co zrobić xd ruda jest, to wiecznie spragniona xd odsunęła się od niego, jak jej tak powiedział! - aha.... tak myślałam - ta, jasne! od razu się jej głupio zrobiło i obiecała sobie w myślach, że już więcej się tak nie najebie, by nie pamiętać z kim się co robiło. aż ją pizda znowu zaswędziała. - dobra, idę do wody, pilnuj rzeczy - rozkazała mu i pobiegła praktycznie do morza, czy tam ocenu by podrapać się po piczy albo nawet zsikać się do wody xd FUJ

Amelka sobie spacerowała i spacerowała ale ją mały Virgil Junior zaczął kopać więc wróciła pewnie na leżaczek swój. Pić się jej chciało, więc wiadomo, też musiała się czegoś napić, pewnie jakiegoś soku czy coś. Ruby przy leżaczkach nie było.
- Gdzie ją wywiało?
Zapytała Flynna który został, bo chyba został na ich miejscu i pilnował rzeczy. W ogóle Amelia to się już głodna robiła więc trzeba iść na jakąś rybkę albo coś. Ciężarna jest głodna, ciężarna musi jeść, bo będzie wredna albo będzie płakać.

ja pierdolę patka, sikam z tego co ty piszesz czasem. takie mocarne teksty sadzisz, prawie jak abel huehuehue. skinął głową, kiedy kazała mu pilnować rzeczy, po czym lgnął na leżak i dalej się opalał. kiedy wróciła amelka, oderwał się od swojego leżaka i uniósł swoje okulary na czoło - pewnie jej się siku zachciało - stwierdził chichrając pod nosem - a jak spacer?

- Jezu no ma tam kibel to poszła do morza? Fuj, jest to ochydne.
Aż Amelkę na ten tekst zemdliło bo jednak to tak obrzydliwie sikać do morza, później biedne rybki to wypiją i oni taką rybkę zjedzą. Niech Ruby to dobrze przemyśli, a nie, bo będzie później żal pe el.
- Fajnie, trochę mnie orzeźwiło, ale się zrobiłam tylko głodna.
Bo pragnę napomknąć, że ona nie jadła śniadania bo było jej niedobrze. Tak więc najwyższa pora była na jedzenie. Szczególnie, że ona brzuchata była to jadła za dwoje.

z czego ty się cieszysz?! moje teksty są normalne, fak ju ol xd a abel to faktycznie ma czasem takie, że tylko ryczeć z podśmiechujek xd a ruby znalazła tam w wodzie jakieś kamyki i je sobie szukała po całej plaży, więc machnęła im, że mają iść a ona sobie tu jeszcze posiedzi. pewnie jeszcze kupę robiła i w ogóle. albo zagadała się z jakimś seksolkiem i później pukali się w wodzie udając, że nic się nie dzieje. grajcie same :c