trybuny
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
trybuny
First topic message reminder :
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°76
Re: trybuny
john przynajmniej nie złamał penisa podczas pierwszego razu i częściej rucha elkę, aniżeli jude morgan. biedaczka pewnie zaspokaja się wibratorem!
- insekty to też zwierzęta - wytknął jej zaraz to niedopatrzenie, bo jak wiadomo był super mądry i podkreślał to na każdym kroku - niepokoi mnie twoja nadmierna fascynacja rekinami - zmrużył oczy i ją obserwował. może zaraz nagle znikąd wyjmie wielkiego rekina.
- insekty to też zwierzęta - wytknął jej zaraz to niedopatrzenie, bo jak wiadomo był super mądry i podkreślał to na każdym kroku - niepokoi mnie twoja nadmierna fascynacja rekinami - zmrużył oczy i ją obserwował. może zaraz nagle znikąd wyjmie wielkiego rekina.
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°77
Re: trybuny
przynajmniej go nie zdradza! ba dum tss.
- nieważne. - wywróciła oczami, bo nie chciało jej się gadać także na takie tematy. przez chwilę całkiem przyjemnie jej się rozmawiało z johnem, ale jeżeli miał się jej czepiać, to ona sobie jednak odpuści. znowu się roześmiała, bo myślała, że chłopak żartuje. - zabawny jesteś. - stwierdziła, przechylając główkę z uśmiechem. opatuliła się ramionami, bo zrobiło jej się chłodniej.
- nieważne. - wywróciła oczami, bo nie chciało jej się gadać także na takie tematy. przez chwilę całkiem przyjemnie jej się rozmawiało z johnem, ale jeżeli miał się jej czepiać, to ona sobie jednak odpuści. znowu się roześmiała, bo myślała, że chłopak żartuje. - zabawny jesteś. - stwierdziła, przechylając główkę z uśmiechem. opatuliła się ramionami, bo zrobiło jej się chłodniej.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°78
Re: trybuny
pewnie oddał jej swoją kurtkę, a potem jeszcze odprowadził i zapomniał tej kurtki bo nie chciał się upominać o nią, dlatego wracal bez niej i na drugi dzień okropnie się rozchorował xd
idę spać ;oooo dobranoc!
idę spać ;oooo dobranoc!
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°79
Re: trybuny
kochany john! astrid na pewno na drugi dzień opchnęła tę kurtkę na ebayu, żeby jakieś grosze zarobić. zawiodłam się na tobie! dobranoc.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°80
Re: trybuny
nie miała co robić to siedziała sobie tutaj i myślała nad różnymi rzeczami.....
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°81
Re: trybuny
daniel oczywiście nie miał czegoś takiego jak wakacje i kręcił się po kampusie przez cały czas, ciągle pracując nad nie wiadomo czym. dzisiaj była ładna pogoda, więc pozbierał swoje papierki i postanowił popracować na zewnątrz. zauważył mary, więc zaraz do niej podszedł, mocno trzymając swoje karteluszki i teczkę, żeby nic mu nie zwiało.
- hej! widzę, że też nie umiesz rozstać się z kampusem. - roześmiał się.
- hej! widzę, że też nie umiesz rozstać się z kampusem. - roześmiał się.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°82
Re: trybuny
daniel nigdy nie miał chwili odpoczynku, to w sumie smutna sprawa. ale skoro tak lubił... maryśka za to mogłaby mieć całe życie wakacje. będzie mogła za daniela odpoczywać. to by było coś. - z kampusem? nie. - pokręciła głową. - jakoś przypadkiem tu zaszłam. - stwierdziła wzruszając ramionami.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°83
Re: trybuny
dla niego praca była odpoczynkiem! on tam się cieszył, nie umiałby siedzieć bezczynnie. wolał robić milion rzeczy naraz i z niczym się nie wyrabiać. oddawał cały swój odpoczynek mary, żeby mogła wakacjować za nich oboje.
- nie ma czegoś takiego jak przypadki. - pokręcił od razu głową. - twoja podświadomość cię tu przyprowadziła. - wymyślił.
- nie ma czegoś takiego jak przypadki. - pokręcił od razu głową. - twoja podświadomość cię tu przyprowadziła. - wymyślił.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°84
Re: trybuny
mary chętnie przejmie jego wakacje na resztę życia. chyba zawodowo zostanie człowiekiem, któemu się płaci za odpoczywanie... to by była fajna praca.
- coooo? - parsknęła śmiechem. - daniel, brałeś coś? wiesz, że to niezdrowe... - pokręciła głową bo zaczynał gadać jakieś głupoty a dopiero co się zobaczyli.
- coooo? - parsknęła śmiechem. - daniel, brałeś coś? wiesz, że to niezdrowe... - pokręciła głową bo zaczynał gadać jakieś głupoty a dopiero co się zobaczyli.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°85
Re: trybuny
mary za każdym razem wymyśla dla siebie jakąś nową, interesującą pracę... może powinnam od niej zgapić pomysły na karierę.
- a coś źle powiedziałem? - podrapał się po skroni i potarł po zmęczonych oczach. ziewnął z przemęczenia. - nieważne. - wzruszył ramionami w końcu. - jak ci mijają wakacje? - spytał, bo przypomniał sobie, że istnieje coś takiego.
- a coś źle powiedziałem? - podrapał się po skroni i potarł po zmęczonych oczach. ziewnął z przemęczenia. - nieważne. - wzruszył ramionami w końcu. - jak ci mijają wakacje? - spytał, bo przypomniał sobie, że istnieje coś takiego.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°86
Re: trybuny
powinnaś. mary ma same genialne pomysły .
- chyba jednak nie masz racji. - powiedziała rozbawiona. - wakacje? byłam w barcelonie.. - wzruszyła ramionami. nie ma co mu opowiadać co tam się działo bo to nic czym warto by było się chwalić.
- chyba jednak nie masz racji. - powiedziała rozbawiona. - wakacje? byłam w barcelonie.. - wzruszyła ramionami. nie ma co mu opowiadać co tam się działo bo to nic czym warto by było się chwalić.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°87
Re: trybuny
zdecydowanie!
- ja mam zawsze rację i oboje doskonale o tym wiemy. - przypomniał jej ze zmarszczonym noskiem. - ooo, no proszę! - usiadł zaraz obok niej, bo nawet się zainteresował wojażami mary. on jeszcze nie zdążył pomyśleć o czasie wolnym, a ona już zdążyła pojechać za granicę. - i jak było? - uśmiechał się.
- ja mam zawsze rację i oboje doskonale o tym wiemy. - przypomniał jej ze zmarszczonym noskiem. - ooo, no proszę! - usiadł zaraz obok niej, bo nawet się zainteresował wojażami mary. on jeszcze nie zdążył pomyśleć o czasie wolnym, a ona już zdążyła pojechać za granicę. - i jak było? - uśmiechał się.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°88
Re: trybuny
zanim on zdążyłby pomyśleć o czasie wolnym to ona zdażyłaby objechać pół świata jak nie cały...
- nie teraz nie masz racji. co niby mogło mnie tu przyciągnąć. - wywróciła oczami. nie miała z tym miejscem żadnych szalonych wspomnień. przynajmniej nie aż tak ważnych, żeby ją tu przyciągały. - eee ciekawie. - powiedziała tylko, bo przecież mu nie będzie opowiadać jak z aggie balowały za czyjeś pieniądze.
- nie teraz nie masz racji. co niby mogło mnie tu przyciągnąć. - wywróciła oczami. nie miała z tym miejscem żadnych szalonych wspomnień. przynajmniej nie aż tak ważnych, żeby ją tu przyciągały. - eee ciekawie. - powiedziała tylko, bo przecież mu nie będzie opowiadać jak z aggie balowały za czyjeś pieniądze.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°89
Re: trybuny
pewnie tak... tak czy inaczej najwyraźniej okazało się to dla niego zaskoczeniem.
- podświadomie powinnaś to wiedzieć. - popukał ją w czoło, żeby sama zgadywała. pewnie tak naprawdę mary podświadomie wiedziała, że tu spotka daniela i dlatego nogi ją tu poniosły! teraz nie chciała się przyznać! w sumie obie jego najlepsze przyjaciółki wyjechały do barcelony leczyć złamane serca i nie wiem czy daniel w ogóle ogarniał takie rzeczy... przypomniało mu się za to ich ostatnie spotkanie. - co z tym chłopakiem, o którym mówiłaś? - próbował być dobrym przyjacielem i rozmawiać o problemach.
- podświadomie powinnaś to wiedzieć. - popukał ją w czoło, żeby sama zgadywała. pewnie tak naprawdę mary podświadomie wiedziała, że tu spotka daniela i dlatego nogi ją tu poniosły! teraz nie chciała się przyznać! w sumie obie jego najlepsze przyjaciółki wyjechały do barcelony leczyć złamane serca i nie wiem czy daniel w ogóle ogarniał takie rzeczy... przypomniało mu się za to ich ostatnie spotkanie. - co z tym chłopakiem, o którym mówiłaś? - próbował być dobrym przyjacielem i rozmawiać o problemach.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°90
Re: trybuny
bo daniel mimo że wie wszystko żyje w niewiedzy i w ogóle pewnie w innym świecie xd
taak. możliwe, że właśnie dlatego tutaj przyszła xd najwyraźniej barcelona to najlepsze miejsce do tego. jakby kiedyś miał złamane serducho to maryśka może mu je spokojnie polecić. na jego pytanie spochmurniała momentalnie i wzruszyła ramionami. - nie wiem. - powiedziała obojętnie
taak. możliwe, że właśnie dlatego tutaj przyszła xd najwyraźniej barcelona to najlepsze miejsce do tego. jakby kiedyś miał złamane serducho to maryśka może mu je spokojnie polecić. na jego pytanie spochmurniała momentalnie i wzruszyła ramionami. - nie wiem. - powiedziała obojętnie
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°91
Re: trybuny
daniel tylko udaje, że wszystko wie, a tak naprawdę wie, że nic nie wie. czy coś tam. barcelona ogólnie jest świetnym miejscem! szkoda, że byłam tam tylko jeden dzień, z czego połowę przespałam w autokarze. mary i aggie pewnie lepiej się bawiły.
- nie przejmuj się nim. to idiota. - machnął ręką. patrzcie go, jaki dobry przyjaciel. z samymi babami się trzyma, to musiał się nauczyć je pocieszać.
- nie przejmuj się nim. to idiota. - machnął ręką. patrzcie go, jaki dobry przyjaciel. z samymi babami się trzyma, to musiał się nauczyć je pocieszać.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°92
Re: trybuny
to jest podstawa. facetów powinni uczyć tego na dodatkowych zajęciach w szkołach.
zaśmiała się na jego słowa. - może jednak nie taki idiota. - wzruszyła ramionami. chyba trochę straciła wiary w siebie. albo przynajmniej jakiejś pogody ducha, który pozwalał jej śmiać się ze wszystkiego i z samej siebie.
zaśmiała się na jego słowa. - może jednak nie taki idiota. - wzruszyła ramionami. chyba trochę straciła wiary w siebie. albo przynajmniej jakiejś pogody ducha, który pozwalał jej śmiać się ze wszystkiego i z samej siebie.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°93
Re: trybuny
szkoła w ogóle powinna mieć więcej tego typu przedmiotów, przygotowujących do prawdziwego życia ;d
- czyli coś się zmieniło? - zmarszczył brwi. sam nie wiedział co się dzieje u marylin w sercu i w głowie i co to za chłopak. to niedobrze, że mary straciła tę pogodę ducha! nawet daniel zauważył, że coś się zmieniło. - zresztą nie musimy o tym rozmawiać. - klepnął ją w udo.
- czyli coś się zmieniło? - zmarszczył brwi. sam nie wiedział co się dzieje u marylin w sercu i w głowie i co to za chłopak. to niedobrze, że mary straciła tę pogodę ducha! nawet daniel zauważył, że coś się zmieniło. - zresztą nie musimy o tym rozmawiać. - klepnął ją w udo.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°94
Re: trybuny
daniel jednak niewiele się nauczył w kwestii pocieszania kobiet skoro używał zwrotów nie musimy o tym rozmawiać xd
- nic się nie zmieniło a może? sama nie wiem. - westchnęła wzruszając ramionami. - racja. nie musimy. lepiej mów co u ciebie. - zaproponowała.
- nic się nie zmieniło a może? sama nie wiem. - westchnęła wzruszając ramionami. - racja. nie musimy. lepiej mów co u ciebie. - zaproponowała.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°95
Re: trybuny
przecież on nie umie pocieszać ani rozmawiać na babskie tematy... nie wiem czego od niego oczekujesz! marylin i aggie też za dużo od niego wymagały najwyraźniej. a przecież tak bardzo się starał! nie wychodziło mu rozmawianie o babskich uczuciach, tak samo jak wszystko inne w zyciu.
- mówisz do mnie zagadkami. - westchnął tylko, bo nigdy nie zrozumie kobiet. - u mnie w porządku. zalatany jestem. - odparł. a to ci nowość. - przeprowadzamy się z debbie. - dodał jeszcze, bo nie wiem czy mary już to wiedziała.
- mówisz do mnie zagadkami. - westchnął tylko, bo nigdy nie zrozumie kobiet. - u mnie w porządku. zalatany jestem. - odparł. a to ci nowość. - przeprowadzamy się z debbie. - dodał jeszcze, bo nie wiem czy mary już to wiedziała.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°96
Re: trybuny
no wymagały od niego dużo, żeby się doskonalił! a nie.... nie może stanąć w miejscu. to dla jego dobra.
- wcale nie. - pokręciłą głową bo dla niej to nie była żadna zagadka, ona po prostu nie wiedziała co czuje i jak się sama z tym wszystkim czuje i o co w tym wszystkim chodzi. - naprawdę? - zdziwiła się. najwyraźniej nie wiedziała jednak o tym wszystkim xd
- wcale nie. - pokręciłą głową bo dla niej to nie była żadna zagadka, ona po prostu nie wiedziała co czuje i jak się sama z tym wszystkim czuje i o co w tym wszystkim chodzi. - naprawdę? - zdziwiła się. najwyraźniej nie wiedziała jednak o tym wszystkim xd
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°97
Re: trybuny
no tak, daniel się rozwija w różnych kierunkach, na przykład karierowych, więc nie może też stać w miejscu pod względem bycia dobrym powiernikiem babskich problemów. kolejna ambicja do wypełnienia do kolekcji.
- wam kobietom się tylko wydaje, że nie mówicie zagadkami. - zaśmiał się gardłowo. daniel rozumiał tylko rude. - naprawdę. - przytaknął inteligentnie. - to już najwyższy czas. - stwierdził.
- wam kobietom się tylko wydaje, że nie mówicie zagadkami. - zaśmiał się gardłowo. daniel rozumiał tylko rude. - naprawdę. - przytaknął inteligentnie. - to już najwyższy czas. - stwierdził.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°98
Re: trybuny
musi sie rozwijac na wielu polacg jednoczesnie. inaczej nie miało by to wszystko sensu. - albo to wam się wydaje ze mówimy zagadkami bo nie chce się wam myśleć o co nam naprawde chodzi. - wzruszyła ramionami to zawsze jakies wytłumaczenie. - to super, ciesze sie. - powiedziała z uśmiechem. moze nie widać było tego po niej ale naprawdę się cieszyła, że daniel podjął taki ważny krok!
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°99
Re: trybuny
daniel próbuje się rozwijać na wielu polach, w końcu cały czas jest wielozadaniowcem... inna sprawa, że tyle robi naraz, że przez to nic mu nie wychodzi.
- dlaczego to my musimy myśleć o co wam naprawdę chodzi? nie możecie po prostu mówić tego wprost? - podrapał się po policzku. liczył na to, że mary wyjawi przed nim najbardziej skrywaną kobiecą tajemnicę, której żaden mężczyzna nie rozumie. - będziesz musiała nas odwiedzić z paprotką. - dźgnął ją palcem w ramię, żeby ją trochę rozruszać, bo wciąż nie była jego ukochaną roześmianą mary.
- dlaczego to my musimy myśleć o co wam naprawdę chodzi? nie możecie po prostu mówić tego wprost? - podrapał się po policzku. liczył na to, że mary wyjawi przed nim najbardziej skrywaną kobiecą tajemnicę, której żaden mężczyzna nie rozumie. - będziesz musiała nas odwiedzić z paprotką. - dźgnął ją palcem w ramię, żeby ją trochę rozruszać, bo wciąż nie była jego ukochaną roześmianą mary.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°100
Re: trybuny
kto to widział, żeby to daniel rozbawiał maryśkę a nie ona jego.... jakieś totalne szaleństwo.
- bo wcale nie mówimy zagadkami, daniel... - upierała się przy swoim. - po prostu wy nie potraficie poprawnie odczytywać naszych słów, bo myślicie o innych rzeczach. po za tym, czy nie byłoby wam zbyt łatwo i przyjemnie gdybyście zawsze wiedzieli o co nam chodzi? z resztą faceci też nie mówią wprost czego chcą. - zmarszczyła nosek. - da się zrobić. - uśmiechnęła się uroczo.
- bo wcale nie mówimy zagadkami, daniel... - upierała się przy swoim. - po prostu wy nie potraficie poprawnie odczytywać naszych słów, bo myślicie o innych rzeczach. po za tym, czy nie byłoby wam zbyt łatwo i przyjemnie gdybyście zawsze wiedzieli o co nam chodzi? z resztą faceci też nie mówią wprost czego chcą. - zmarszczyła nosek. - da się zrobić. - uśmiechnęła się uroczo.
|
|