piekarnia
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
piekarnia
First topic message reminder :
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°51
Re: piekarnia
matt zazwyczaj był całkiem uroczy, kiedy był pijany. zabawny, wygadany, beztroski. gorzej, kiedy trzeba było wyjść do ludzi i ogarniać życie. szczególnie, jeżeli nie ogarniał nawet samego siebie, jak teraz. przynajmniej mógł się bez żadnych oporów całować z edie, która wcale nie zamierzała go od siebie odsuwać. ach, życie było piękne.
- matt? przecież to ja, cody. - zarechotał głupawo z niby to zaskoczoną miną. ach, te żarciki. nigdy się nie zestarzeją!
- matt? przecież to ja, cody. - zarechotał głupawo z niby to zaskoczoną miną. ach, te żarciki. nigdy się nie zestarzeją!
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°52
Re: piekarnia
edie bezkarnie mogła całować sobie matta, bo jej się to podobało, nie zamierzała wcale z tego rezygnować! trzeba korzystać z okazji jaką jej daje życie przecież. szkoda tylko, że na tych jej wyborach cierpiał leoś, który się upijał i wkurzał a ona nie miała bladego pojęcia o co mu właściwie chodzi. och, gdyby tylko leoś ich teraz widział, złamałaby mu serducho! klepnęła go lekko w ramię - tak, tak, ten kawał jest już stary, musisz wymyślić inny kochanie - zachichotała wtulając się w niego.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°53
Re: piekarnia
czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal! leo powinien się już zacząć przyzwyczajać, że jego współlokatorzy zawsze dzielą się z nim jego dziewczynami, a właściwie: on dostaje same odpadki po nich. dobrze, że póki co matt dostawał edie całą i raczej nie chciał się nią dzielic z innymi. gorzej, że edie dzieliła się nim z innymi dziewczynami.
- jest najlepszy, nie wymyślę już lepszego! - zaczął mamrotać pod nosem przypadkowe słowa w stylu wanilia, długopis, palec, kołowrotek, poduszka, bo próbował złożyć jakiś żart.
- jest najlepszy, nie wymyślę już lepszego! - zaczął mamrotać pod nosem przypadkowe słowa w stylu wanilia, długopis, palec, kołowrotek, poduszka, bo próbował złożyć jakiś żart.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°54
Re: piekarnia
szkoda, że edie o tym nie miała bladego pojęcia, że dzieli się z nim swoimi przyjaciółkami! złamałby jej serce na zawsze, wyleciałaby z paczki, płakałaby w ramię essie i bree bo one jedyne były w porządku. a matt straciłby miłość swojego życia, nigdy by jej już nie pocałował, smuteczki! a leoś obraziłby się na matta również podejrzewam, że łamie serce jego bff. chichotała pod nosem jak mamrotał te słowa - serio, matt? chodź, odprowadzę cię do domu, dla ciebie jest już czas spania - zaproponowała uroczo.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°55
Re: piekarnia
tu nie ma żadnego dobrego rozwiązania, zawsze będą złamane serca, płacze i rozłamy w przyjaźni. nikt nie może być szczęśliwy!
- noc jest jeszcze młoda, możemy zrobić jeszcze dużo rzeczy. - dalej rechotał głupawo, raczej mało kusząco, ale pocałował ją, to może mu wybaczyła jego wrodzoną głupotę. - to ja cię odprowadzę, ja tu jestem facetem! - wystrzelił rękę w górę jak superbohater. zawsze chciał byc superbohaterem.
- noc jest jeszcze młoda, możemy zrobić jeszcze dużo rzeczy. - dalej rechotał głupawo, raczej mało kusząco, ale pocałował ją, to może mu wybaczyła jego wrodzoną głupotę. - to ja cię odprowadzę, ja tu jestem facetem! - wystrzelił rękę w górę jak superbohater. zawsze chciał byc superbohaterem.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°56
Re: piekarnia
dlatego też ich paczka się rozleci prędzej czy później, taka jest prawda ;x nic z tego nie wyjdzie, nikt nie będzie szczęśliwy, a matt będzie dalej chodził najarany, tylko bez edie przy boku, smuteczki! uśmiechnęła się kiedy ją pocałował - no dobrze, skoro chcesz mnie odprowadzać mój panie superbohaterze, to chodźmy. mogę ewentualnie zaproponować ci to, żebyś dzisiaj u mnie został. chłopaki się chyba nie obrażą, jak cię porwę na jedną noc, co? - zafalowała śmiesznie brwiami. nie no wcale się nie obrażą. leoś to już w ogóle.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°57
Re: piekarnia
nie może się rozlatywać, bo wtedy ich w ich legendarnym mieszkaniu nastąpi przetasowanie, a do tego nie można doprowadzić! bliźniacy i leo zdecydowanie powinni przyjąć sobie hasło bros over hoes jako motto mieszkania.
- no nie wieeem, może chcieliby, żebym przytulał cię tak, jak będę cię przytulał dzisiaj w nocy. - wcale nie chciał iść, tylko całował ją w szyjkę i zaczął kombinować przy jej rozporku na środku ulicy.
- no nie wieeem, może chcieliby, żebym przytulał cię tak, jak będę cię przytulał dzisiaj w nocy. - wcale nie chciał iść, tylko całował ją w szyjkę i zaczął kombinować przy jej rozporku na środku ulicy.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°58
Re: piekarnia
tak, to powinno ich być motto, ale co ja na to poradzę, że dziewczyny miały po prostu w sobie to coś co ich pociągało, nie mieli z nimi żadnych szans ;x złapała go za rękę, może i pocałunki w szyję były przyjemne ale takie akcje już nie - matt, bądź grzeczny. jak będziesz grzeczny to może ja też będę dla ciebie miła - wymruczała mu do uszka, a potem go w nie pocałowała - no chodź, nie daj się prosić ... - zrobiła oczy kota ze shreka.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°59
Re: piekarnia
to pewnie też wina tego, że wszyscy obracali się w tych samych kręgach. mieli mało własnych znajomych, więc wszyscy znali te same dziewczyny, wszystkie te dziewczyny były pociągające, no i jak tu żyć.
- ale ja nie chcę być grzeczny! - zaczął marudzić. - chcę być niegrzeczny! - zawołał na całą ulicę i złapał edie, żeby zacząć ją łaskotać.
- ale ja nie chcę być grzeczny! - zaczął marudzić. - chcę być niegrzeczny! - zawołał na całą ulicę i złapał edie, żeby zacząć ją łaskotać.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°60
Re: piekarnia
zaczęła się śmiać, bo matt teraz ją łaskotał, znał świetnie każdy jej słaby punkt i to wykorzystywał. próbowała go jakoś złapać za ręce, ale po pierwsze był od niej większy, po drugie był szybszy to nie dała rady - mattt, proszę cię... jezu, przestań! matt! - w końcu udało się jej jakoś wyswobodzić z jego objęć - to idziesz ze mną czy mam cię samego zostawić? tylko dobrze się zastanów nad odpowiedzią słoneczko - posłała mu uśmiech.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°61
Re: piekarnia
wcale nie chciał przestawać i łaskotał ją do oporu. na szczęście nie umarła przez te łaskotki.
- idę, idę, pani. - zasalutował jej, obrażając tym samym żołnierski honor, ale kto by się przejmował. złapał ją i zarzucił na plecy i postanowił tak iść. to miało sens. śmiał się pod nosem z siebie samego, bo był taaki zabawny i pomysłowy.
- idę, idę, pani. - zasalutował jej, obrażając tym samym żołnierski honor, ale kto by się przejmował. złapał ją i zarzucił na plecy i postanowił tak iść. to miało sens. śmiał się pod nosem z siebie samego, bo był taaki zabawny i pomysłowy.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°62
Re: piekarnia
edie już nawet nie miała szans się wyrwać, to podróżowała sobie na jego plecach aż do jej domu, gdzie zacznę.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°63
Re: piekarnia
kupowała jakieś dobre ciastka bo nie mogła się dodzwonić do bree a miała na nie cholerną ochotę!
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°64
Re: piekarnia
a on kłócił się z panią że w drożdżówce z budyniem jest za mało budyniu! machał rękoma przy ladzie i rzucał klątwę na tą piekarnię - to skandal! - pacnął ręką w ladę aż wszystko się zatrzęsło xd pewnie miał pms ;x
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°65
Re: piekarnia
a że maryśka stała za nim to się śmiała i to nie jakoś tak po kryjomu.... ale problemy leosia sprawiały, że jej dzień stawał się od razu o wiele lepszy. - przecież to nie ona to robi. - mruknęła do niego, ale bała się go dotknąć, żeby jej nie przywalił...
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°66
Re: piekarnia
przecież leo to by muchy nie skrzywdził, no co ty ;c na dodatek był na tyle głupi, że myślał że to robi właśnie ta pani! słysząc slowa marylin odwrócił się do niej i szczena mu opadła z wrażenia i zaskoczenia - na prawdę? - zapytał wielce zdziwiony i zamrugał oczyskami jak naiwne dziecko.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°67
Re: piekarnia
oczywiście, że nie. o ile był tego świadom, a nie wiadomo co zrobi jak nie wie co się dzieje dookoła niego. - no naprawdę.... - powiedziała z powagą i zaraz znów się śmiała. - im dostarczają wszystko, niewiele jest piekarni, któe same robią to co sprzedają. - wzruszyła ramionami bo bardzo się cieszyła że wyszła na tak mądrą osobę.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°68
Re: piekarnia
zrobił się czerwony jak buraczek słysząc marylin. zaraz wskoczył za ladę i zaczął przytulać i przepraszać tą panią. a potem stwierdził, że ostatecznie drożdżówka nie jest taka zła i ją zeżarł - booooże marylin co ja bym bez ciebie zrobil! - ją też przytulił bo cieszył się, że przynajmniej ona ogarnia xd
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°69
Re: piekarnia
boże jestem ogromną fanką leosia..... kiedy mary zobaczyła co leoś robi zaśmiała się, a w sumie to nie mogła przestać się śmiać, a kobieta pewnie wyglądała na co najmniej zmieszaną tym całym zajściem. - nie wiem.... nie wiem. gdyby nie ja to pewnie ta pani więcej nie sprzedałaby ci tu żadnej dobrej rzeczy. - westchnęła bo pewnie na jego widok od razu wszyscy by uciekali i udawali, że tu nie pracują....
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°70
Re: piekarnia
wszyscy powinni być jego fanami, halo? ta babka myślała, że leo to jakiś schizofrenik pewnie. najpierw się na nią darł, a nagle zaczął przytulać.... psychol, serio - myślisz, że od tej pory jak coś będę tutaj kupować to będą mi do tego pluć?! - zesztywniał na samą myśl o tym bo jeśli tak będzie to musi znaleźć nową ulubioną piekarnię.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°71
Re: piekarnia
zgadzam się. powinni. w ogóle dziś nie ogarniam ;x próbuję namówić kota, żeby wyszedł zza łóżka, ale średnio mi to idzie. chociaż coraz lepiej jest. - no wiesz.... trudno powiedzieć. nie zdziwiłabym się gdyby ta babeczka mimo twoich super przeprosin nie darzyła cię miłością. - wzruszyła ramionami. ona pewnie nie umiałaby komuś aż tak na złość zrobić, ale ludzie są różni może tamta babeczka lubiła tak robić.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°72
Re: piekarnia
koty to dzikusy, po co namawiasz ;x - masz rację! - pisnął chwytając ją mocno za ramiona. dobrze, że nią nie telepał jak pies gumowym kurczakiem....... - musimy wyruszyć na poszukiwanie nowej super piekarni! - uniósł łapkę w górę niczym superbohater, tylko peleryny mu brakowało.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°73
Re: piekarnia
nie każdy kot to dzikus. mój mietek jest kochany. muszę tylko nauczyć tego drugiego paskude. pewnie mózg się jej obijał o ścianki i teraz już nie będzie tak logicznie myśleć.... smuteczki. - taaak? a gdzie chcesz taką znaleźć? jak w st. albans może jest jeszcze jedna czy dwie. - sama nie wiedziała bo zawsze chodziła do tej bo była najbliżej..
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°74
Re: piekarnia
po co ci dwa koty? xd
przewrócił patrzałkami - nie wiem no gdzie chce ją znaleźć - zaczesał grzywę do tyłu i rozejrzał się po sklepie - myślałem, że ty mi pomożesz - zrobił smutną minkę i zatrzepotał rzęskami żeby rozczulić marylin he he, spryciarz.
przewrócił patrzałkami - nie wiem no gdzie chce ją znaleźć - zaczesał grzywę do tyłu i rozejrzał się po sklepie - myślałem, że ty mi pomożesz - zrobił smutną minkę i zatrzepotał rzęskami żeby rozczulić marylin he he, spryciarz.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°75
Re: piekarnia
bo drugi to maine coon, którego zawsze chciałam mieć.
nie mogła mu odmówić, więc błąkali się po całym st albans w poszukiwaniu jakiejś piekarni i tyle nie wiem czy coś znaleźli czy nie a potem poszli do siebie.
nie mogła mu odmówić, więc błąkali się po całym st albans w poszukiwaniu jakiejś piekarni i tyle nie wiem czy coś znaleźli czy nie a potem poszli do siebie.
|
|