by william roosevelt Czw Paź 29, 2015 2:34 pm
william nie usłyszał, że daniel już wrócił do domu. było przecież wcześnie, daniela o takich godzinach nie można się spodziewać! więc leżał sobie na kanapie w salonie zanim jego mózg to zarejestrował to puścił sobie muzyczkę, którą miał ustawioną jak dzwoniła do niego gigi, więc myśląc, że to ona dzwoni odebrał. - skarbie! halo, halo, słyszysz mnie? gigi! - krzyczał do telefonu bo sądził, że są tam jakieś zakłócenia.