eleanor

słabo, że zapomniałaś! cóż no to tak, gotował tutaj wychodzi na to i dopiero przyrządzał tak? jezu ja też w ogóle nie ogarniam. za dużo się dzieje!- tak myślisz? - zerknął na swoją koszulkę i przygryzł wargę. on to w ogóle nie był niczego pewny. pewnie coś się tam przypalało i john od razu to poczuł - wcale nie tak przepysznie - rzucił się do kuchni mieszając jakiś sos czy coś. o mały włosy a kolejny raz zepsułby jedzenie!

poszła do kuchni, żeby mu pomóc w czymś, na przykład pokroiła coś, albo dosoliła czy nie wiem, ale też się starała żeby wszystko było jak najlepsze! pocałowała go w policzek - mówiłam przecież, że najważniejsze jest to, że spędzamy razem czas johnny - wyszczerzyła zęby. polubiła to w bardzo krótkim czasie, bo uwiódł ją swoim osobistym urokiem, co nie. mieszali teraz razem sos, ale ona chciała żeby go spróbował to się oboje nim wymazali niczym dzieci ;d

zesztywniał cały jak podeszła do niego i go pocałowała w policzek. na szczęście ćwiczył techniki relaksacyjne i szybko się ogarnął. nawet uśmiechnął się! - wiem - odparł mieszając sos - ale chcę żeby kolacja ci smakowała - stwierdził zgodnie z prawdą. pewnie miał niezłą zabawę jak się wymazali sosem i w ogóle nie czuł wtedy stresu przez co śmiał się jeszcze więcej. potem jednak dostał smsa od juda i kiedy go odczytał to telefon wpadł mu do tego sosu i się ugotował - ups - mruknął pod nosem.

elka od razu próbowała wyłowić telefon z kociołka, co się jej udało, ale on już nie działał. zrobiła smutną minkę, nie wiedziała co ma zrobić to położyła go na jakiejś szmatce - oj, dostałeś jakiegoś złego smsa, że upuściłeś telefon do sosu? hej, johnny, coś się stało? - zaczęła masować jego ramiona, żeby się rozluźnił. była dalej upaćkana sosem, to narysowała nim mu na policzku uśmiechniętą buźkę! a potem przyciągnęła go do siebie i pocałowała.

biedny john, przegrał zakład! dobrze, że o kasę się nie założyli i to jakąś dużą bo wtedy do końca życia by się nie wypłacił! - niee - mruknął, ale mimo wszystko był lekko zawiedziony bo gdzies w głębi serca liczył na to, że on wygra ten zakład ;c nie spodziewał się tego, że elka go pocałuje ale kiedy to robiła to budziło się w nim jakieś zwierzę chcące więcej. podobnie było w tym przypadku. zaraz przycisnął ją do szafki, może nawet na niej posadził i całował. nie wiedział jednak co zrobić z rękoma i w ten sposób wywalił garnek z sosem na podłogę. średnio się jednak przejął bo dalej ją całował.

oddawała każdy jego pocałunek, usłyszała tylko w tle spadający garnek, który robił straszny rumor. wszystko się rozlało ale to nie jest ważne. ważne jest to, że elka ściągnęła z niego ten fartuszek, rzuciła go na podłogę. potem wsunęła dłonie pod jego koszulkę, żeby pomacać go po klacie, nic nadzwyczajnego ale dla niego musiało to być przeżycie. byli brudni, całowali się namiętnie, ona chciałaby właśnie czegoś więcej ale przecież on był prawiczkiem! to nie wiedziała czy on też tego chce.

johnny to nie szmata jak lidka ;c nie da się wyruchać tak szybko! owszem poczuł się super jak włożyła mu ręce pod koszulkę, serce szybciej mu biło, żołądek się mu wywracał, ale mimo wszystko ciągle go takie rzeczy krępowały. oderwał się zaraz od niej i rzucił ze szmatą na podłogę żeby powycierać sos - przepraszam to moja wina - wyjąkał, bał się że uszkodzi elce podłogę xd

- nie szkodzi - wytarła się ściereczką, cała była w sosie - poczekaj, pomogę ci jakoś - wzięła mopa z łazienki czy z jakiegoś składzika. ja i tak jestem z johna dumna, że w ogole chciał ją w taki sposób pocałować. spojrzała się przelotnie w lusterku, wyglądała jak kupka nieszczęścia. pozmywali podłogę, garnek wrzuciła do zmywarki - jesteśmy brudni - zaśmiała się - powinieneś się przebrać, ja też z resztą - zauważyła. wiedziała, że johnny będzie się bał pójść dalej dlatego też spasowała.

on się powycierał ręką i umazał oczywiście zaraz całą swoją koszulkę. trochę mu było wstyd, że się na nią tak brutalnie rzucił, ale nie mógł się powstrzymać w pierwszej chwili, dobrze że potem się mu udało! - no tak brudni - podrapał sie po policzku - i nie zrobiłem ci kolacji - zmartwił się bo nie chciał żeby chodziła głodna - nie mam w co się przebrać - wzruszył ramionami stojąc trochę bezradnie po środku kuchni.

- nie przejmuj się, zrobiłam dzisiaj małe zakupy dla ciebie zanim się spotkaliśmy - puściła mu oczko - poczekaj tutaj, zamów jakąś dobrą pizzę. dobrze, że mamy jeszcze alkohol - pocałowała go w nos. najpierw ona się przebrała w jakieś szorty i koszulkę, nie w sukienkę skoro dzisiaj z seksu nici ;x przyniosła mu również jakieś spodnie i tiszert na zmianę, kazała mu się przebrać. a jak już się ogarnęli to wylądowali na kanapie, ona popijała dalej wino, pizza znając życie już była na miejscu - wszystko okej? - zapytała. bo posmutniał.

boże mam nadzieje, że mu nie dała swoich damskich rzeczy bo wyglądałby karykaturalnie. pewnie dała mu rzeczy po swoich innych chłopakach. przypał! dobrze, że ten sie nie domyślił i nie dopytywał bo byłoby trochę krępująco. a on nic nie pił i nie jadł tylko gapił się bezmyślnie w telewizor, w końcu przeczesał włosy i wyprostował się - taak - odpowiedział niepewnie - tylko że nie chcę się wobec ciebie zachowywać jak napalony gimnazjalista a za każdym razem kiedy całujemy się tak jest - bo myślał, że to hańba dla elki!

elka przygryzła wargę, napiła się wina. potem spojrzała na niego, podsunęła sobie nogi pod tyłek i oparła głowę o rękę - ale wiesz, mnie to nie przeszkadza, poza tym chyba oboje jesteśmy dorośli, to nie mamy czego się wstydzić john - powiedziała zajadając się teraz pizzą - no chyba, że to ty się mnie wstydzisz... - zauważyła drapiąc się nerwowo po policzku - dziewczyny są skomplikowane. ale nie martw się, kiedyś nas zrozumiesz - zaśmiała się - oj johnny... nie martw się, mnie się nasza randka podoba - pocieszyła go.

jemu też się podobała randka. na szczęście skonczyło się tylko na niewinnych pocałunkach a john został na noc śpiąc grzecznie na kanapie. nie chce mi sie nim grać to kimś innym ;x

oksy koksy przyjechali do niej limuzynką. tutaj nikt za nimi z aparatami nie ganiał, bo one nie były żadnymi gwiazdami ale zostaną bo zayn przecież jest tutaj. weszli do salonu, a elka na dobry początek wieczoru dała im po drinku. obie wiedziały jak się nim zająć. jakaś muzyczka leciała w tle, to elka teraz odstawiała jakieś dzikie podrywy w stosunku do zayna.

lizał się pewnie na przemian z każdą po kolei. tak się podjarał, że mógłby je brać już w aucie, ale skoro się uparły, że chcą to zrobić jak cywilizowane osoby w domu to musiał poczekać. wziął od elki drinka i wypił połowę za jednym razem, po czy rozsiadł się na kanapie jakby był u siebie i czekał aż się nim zajmą. tak jak obiecały.

- och, zayn... - zamruczała siadając po jego jednej stronie i zaczęła go całować po szyi i ustach. pewnie od razu jak weszła to zdjęła z siebie tamtą podartą sukienkę, więc siedziała tylko w samych gatkach. masowała mu krocze przez spodnie.

elka ściągnęła też z siebie kieckę, siadając po jego drugiej stronie. zaczęła go całować, skoro tamta zajęła się szyją. rozpięła mu koszulkę i zabrała za całowanie jego klaty - jesteś taki męski, musisz mieć dużego - wymruczała głosem typowym dla dziwek, skoro dzisiaj bawiły się na całego.

on za to położył jedną dłoń na udzie emmy, a drugą na elki. stał mu już, więc nie potrzebował takich gier wstępnych, ale nie narzekał, bo to też było miłe. - nie będziesz żałować - zamruczał do eleanor. jasne, że miał dużego, mogła się zapytać siostry. oderwał się na chwilę od niej, żeby pobawić się cyckami emmy, po czym za chwilę eleanor. musiał w końcu zadbać o obydwie, bo się jeszcze obrazi któraś i nici z trójkąta.

emma i eleanor to jednak kochane siostry. biją się, kiedy jedna się zakocha, a gdy chodzi o trójkąty to od razu zapominają o konfliktach i rzucają się na takiego faceta, jak wygłodniałe hieny. emma zaczęła odpinać koszulę zayna, bo załóżmy takową miał i macała go po klacie, ale zaraz sięgnęła do cycuszka eleanor i przyciągnęła ją do siebie, żeby całować się z nią z języczkiem.

siostrzyczki były zdolne, zayn będzie w siódmym niebie. obie były dziwkami. on ma dzisiaj urodziny to będą jego najlepsze urodziny ever. elka macała siostrę po cyckach i tyłku w trakcie pocałunku, mógł to robić również zayn. całowały się tak, aż im się znudziło i elka postanowiła, że zaynowi spodnie nie są potrzebne i ściągnęła je razem z gatkami. jako pierwsza zajęła się jego sprzętem, a co, potem podzieli się z siostrą ;x albo robiły to równocześnie niczym w pornolach xd

było mu na rękę, że na razie on nic nie musiał robić i one się nim zajmowały. oczywiście też nie odpuścił okazji, żeby zmacać je po tyłku, więc to właśnie robił, gapiąc się z podnietą gdy się całowały. śpieszyło mu się, więc pomógł nawet elce zdjąć z siebie spodnie. jedną dłonią chwycił ją za cyca, a drugą emmę, którą od razu pocałował, kiedy jej siostrzyczka zajmowała się jego penisem.

emma całowała się chwilę ustami zayna, ale nie mogła dać eleanor wyssać wszystkie soki z zayna, dlatego zeszła na kolana, żeby pomóc jej w tym. ssała jego fiutka na przemian całując się z eleanor. jedną ręką sięgnęła do jej piczki, którą się bawiła, a drugą waliła konia zaynowi.

elka robiła dokładnie to samo co ona, bo nie chciała żeby ktoś wyszedł wkurwiony po trójkąciku. teraz zostaje tylko pytanie która pierwsza w końcu go przeleci, będą musiały robić to na przemian ale elka chciała być tą pierwszą, bo ona go nie bzykała a jej siostra miała juz to za sobą. elka bawiła się cyckami siostry - którą z nas chcesz przelecieć najpierw? - zapytała się chrapliwie seksownym głosem, będąc w trakcie lizania jego wskazującego palca.

wziął najpierw elkę, robiąc przy tym minetę emmie i na odwrót. całą noc szaleli i było super, a ja muszę ogarnąć czy znalazłam dobrą stronę, na której dają relację z globów xd

obie były zadowolone i rano wszystko powtórzyli, żeby zayn nie zapomniał, ze najlepszy seks miał z siostrami carden.