ann summers

kiedy byli w miarę blisko sklepu powiedziała johnowi, żeby zamknął oczy, bo to niespodzianka. chwyciła go za rękaw kurtki i wprowadziła do ann summers, po czym ustawiła go obok działu z wibratorami, biczami i innymi zabawkami. - już możesz patrzeć - zaśmiała się i czekała na jego reakcję.

to jakiś ekskluzywny sex shop? ;d
był przekonany, że wchodzą do jakieś krainy wypełnionej cukierkami, lizakami i innymi słodkimi rzeczami, bo z tym mu się kojarzyły dziewczyńskie sklepy. zamiast tego doznał szoku i wybałuszył oczy jak zobaczył gdzie są - ja pierdole - aż przeklął z tego wszystkiego - gdzie ty mnie zabrałaś? naoglądałaś się za dużo tego filmu, gdzie się leją biczem - i nie chodziło mu bynajmniej o indiane jonesa.

chyba tak, w sumie nigdy nie byłam w żadnym sex shopie, to nie umiem porównać xd sprzedają tam czekoladki w kształcie penisów xd
gdy john powiedział o prezencie dla elki, od razu na myśl przyszedł jej ten sklep. nie znała jej za bardzo, ale z tego co wiedziała, to się domyśliła, że cukierki na prezent dla niej nie są w jej stylu. zresztą kto by chciał taki prezent dostać. - do ann summers - śmiała się, bo jego mina musiała być bezcenna. - kup jej to - chwyciła jakiegoś wielkiego gumowego penisa i zaczęła nim wywijać przed oczami johna.

john teraz najchętniej zapadłby się pod ziemię! albo zaprowadził swoją nieczystą siostrę na egzorcyzmy, serio! jak zaczęła mu wymachiwać tym gumowym penisem to aż odskoczył - fuuuuuuuuuuuuj - skrzywił się - po co jej coś takiego skoro ma mnie? - zerknąl na piper. john taki ogier hehehehe.

jutro się obudzi przywiązana do łóżka, z księdzem nad głową, który oblewa ją wodą święconą i machca krzyżem xd dla piper to wszystko było zabawne. nigdy nie miała okazji tu zajść, a teraz john jej podrzucił ten pomysł. i w dodatku mogła się brechać z jego reakcji. pewnie był czerwony jak burak. - nie wiem, żeby mogła się zaspokoić jak ciebie nie będzie - niechcący walnęła johna tym penisem w twarz. roześmiała się jeszcze gorzej i go odłożyła, szukając jakichś innych rzeczy.

na pewno tak bedzie. albo john ją sam wyegzorcyzmuje jak ta będzie spać. a potem sprowadzi księdza, albo psychiatrę... haha, wyląduje z aggie w jednym pokoju w psychiatryku. kochany braciszek, nie ma co ;x był cały czerwony, pewnie czubki jego palców u stóp były też czerwone. jak dostał po twarzy tym ustrojstwem to przewrócił się z wrażenia na dmuchaną lalę, która miała rozwarte usta i zdziwiony wyraz twarzy - ja zawsze przy niej jestem, nie potrzebuje zastępstwa - mruczał pod nosem zirytowany próbując się podnieść.

w końcu wybrali jakiś seksi strój dla niej czy coś takiego i poszli do domu, a piper się z niego cały czas nabijała. dawaj tą aggie.

seksi pielęgniarkę wybrali!

przyszła po nowy wibrator.

a on kupował wibrator dla elsy bo ta ostatnio była tak napalona, że nawet seba jej nie wystarczał. podszedł do majli bo myślał, że jest z obsługi - ten czy ten? - w rączkach trzymał dwa różne wibratory i nie mogł sie zdecydować.

jaki przypał, że nie rozpoznał majli. ta właśnie gadała z kimś i polecała tej osobie, żeby obserwowała ją na instagramku, bo musi zdobyć więcej followersów. seba jednak ją zaczął zaczepiać, więc spojrzała na niego. - to zależy co preferujesz - uśmiechnęła się. myślała, że to dla niego xd

- eeeee - zaciął się widząc jej głupi uśmiech. domyślił się o co jej chodziło i aż go w tyłku ścisnęło na samą myśl! - ja preferuje dziewczyny - mruknął odkładając wibratory na półkę - to dla koleżanki - szybko wyjaśnił - ma problemy z ujarzmieniem swojego pożądania - dodał zaraz przeczesując swoją seksi grzywę.

- każdy tak mówi - zaśmiała się. - ale nie ma się czego wstydzić, skarbie. każdy lubi co innego - poklepała go po ramieniu. chwyciła jakiegoś wielkiego wibratora i zaczęła go oglądać z każdej strony. zgryzła wargę, chwytając go dłonią, żeby zmierzyć jaki jest gruby i czy jej wystarczy. w ogóle jaki głupek, był u niej, a nie ogarnął kto to xd

oburzył się - co! wcale nie! - zaczął się tłumaczyć - nie lubię sobie niczego wkładać w tyłek - on mógł lasce wkładać w tyłek, ale jemu facet nie no bo halo, to hańba dla seby! - mogę ci udowodnić! - był w stanie rozebrać sie na środku i udowodnić że nie staje mu na widok sprzedawcy.

- spokojnie, ja wszystko rozumiem. przede mną nie musisz niczego ukrywać - dalej ciągnęła temat, bo to było zabawne. seba mógłby nawet małpy ruchać jeśliby chciał, a jej by to nie przeszkadzało. - nie musisz niczego udowadniać - zmierzyła go wzrokiem. - ale jeśli czujesz taką potrzebę, to proszę bardzo - dodała trochę obojętnie, wzruszając ramionami. z chęcią by zobaczyła jego sprzęt.

nawet on nie był tak nieobliczalny żeby machać sprzętem w sex szopie więc uciekł stamtąd!

chciała sobie kupić wibrator, bo bez alfie'go była niezaspokojona xd

ahahaha, nie wiem co edie z nią tutaj robiła bo obie nadawały się do tego jak pięść do nosa, ale trudno, edie musiała jej pomóc. przechodziła sobie po sklepie, może też szukała czegoś dla siebie - ej, popatrz, może ten się nada? - zamachała jej wibratorem przed nosem - a ten może wezmę dla siebie - zmrużyła oczy.

edie mogła sobie kupić jakąś seksowną bieliznę albo żel do masażu erotycznego... takie rzeczy zawsze się przydadzą! 
- po co ci wibrator, przecież masz matta! - zachichotała i szybko zabrała jej wibrator z łapki. sama nim pomachała i oglądała go z każdej strony. zaraz przeniosła wzrok na inne półki i oczy jej zabłysły. - ten świeci w ciemności! - zapiszczała zachwycona, jakby kupowała sobie jakieś gwiazdki do przyklejenia na sufit czy inną tego typu dziecinną rzecz.

dlatego też chodziła po całym sklepie i się rozglądała, szukała czegoś fajnego. nie była niczym zawstydzona, bo niby czym miała być - eee, serio? po co ci taki, który świeci w ciemności? to tylko niepotrzebne bajery, bree. najważniejsze jest, żeby tobie było przyjemnie. nie za duży a też niezbyt mały. ewentualnie kup sobie dwa, taki do torebki i taki do domu - puściła jej oczko. ona zainteresowała się teraz przebraniem seksownej pani pokojówki, oglądała jakieś żele, kremy czy co tam.

bridget była trochę speszona wszystkim, co widziała w tym sklepie, ale z drugiej strony czuła się dorosła, że może w nim przebywać i oglądać takie rzeczy i wiedzieć do czego służą. 
- do torebki?! - wybałuszyła oczy. - myślisz, że gdzie ja będę go używać?! - przestraszyła się, że edie ma ją za jakąś zboczoną, która będzie latać się masturbować podczas przerw w szkole. - muszę znaleźć taki rozmiar jak miał alfie. - wymyśliła od razu i zaczęła przeszukiwać te wszystkie wibratory. wiadomo, o kim będzie myślała podczas używania...

zaśmiała się, biorąc kilka rzeczy do koszyka czy do czegoś tam, bo jej się spodobały. spojrzała na lekko speszoną bree - oj, a co jak będziesz chciała gdzieś wyjechać, to co ty myślisz? taki mini się przyda. myślisz, że ja takowych nie posiadam? halo, bree, żyjemy w nowoczesnych czasach - zamachała jej dłonią przed oczami - nie, nie będziesz kupowała niczego w jego rozmiarze. czas zapomnieć o tym dupku, którego widziałam wszędzie na wakacjach za rączkę z leą - mruknęła pod nosem.

lepiej, żeby wrzucała do koszyka jakieś rzeczy, które spodobają się mattowi! 
- ooo, to może mi oddasz swoje. wtedy nie będę musiała wydawać pieniędzy. tobie już się nie przydadzą. - wyszczerzyła się, bo nie ogarnęła, że to trochę niehigieniczne. - nie mów o nich! tralalalalalalalalala, nie słucham! - zatkała uszy dłońmi. - poza tym to tylko rozmiar wibratora, to nic złego... - dodała niewinnym głosikiem, żeby edie pozwoliła jej wziąć dildo w rozmiarze alfie'go. chociaż edie i tak nie wiedziała jaki był jego rozmiar, więc mogła wziąć taki i udawać, że to nie przypomina jej jego. hahaha. dramaaty.

to musi już matt zweryfikować sam później ;x
- chyba sobie żartujesz, prawda? fuuuuj breee - skrzywiła się na jej propozycję - kup sobie już jakie tylko chcesz, ile chcesz, ale mówię ci kup sobie taki do torebki na wyjazdy, bardziej poręczny jest. aha i ważne żeby był wodoodporny - puściła jej oczko. edie taka obeznana. to pewnie dlatego, że przez większość czasu nie miała żadnego faceta, a jej ostatni to był już bardzo bardzo odległy temat. podrapała się pod okiem, sprawdzając co robi bree - a poza tym, dlaczego mi się nie przydadzą co - westchnęła - breeeee, myślisz, że matt będzie zadowolony? - zapytała pokazując co wcisnęła do koszyka a wzięła ze trzy przebrania i inne takie duperele.