supermarket
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
supermarket
First topic message reminder :
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°251
Re: supermarket
quinn najwyraźniej chodzi tylko do supermarketu xd męczennica supermarketu! przyszła tutaj po jedzonko, bo jej marty kazał. natknęła się na hugo i do niego podeszła - cześć - przywitała się z zacieszem na twarzy ale nie miała do czego zacieszać bo wszystko było beznadziejne w domu.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°252
Re: supermarket
haha moze marty dal jej kare i tylko do supermarketu jej wolno bylo wychodzic xd
- czesc - usmiechnal sie lekko, ale zaraz powrocil wzrokiem do pudelek platkow sniadaniowych, ktorym sie wlasnie przygladal. - nie moge sie zdecydowac pomiedzy coco pops, a cheerios - poinformowal ja. mial nadzieje, ze mu pomoze xd
- czesc - usmiechnal sie lekko, ale zaraz powrocil wzrokiem do pudelek platkow sniadaniowych, ktorym sie wlasnie przygladal. - nie moge sie zdecydowac pomiedzy coco pops, a cheerios - poinformowal ja. mial nadzieje, ze mu pomoze xd
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°253
Re: supermarket
ona generalnie miała szlaban do końca szkoły i faktycznie mogła iść tylko do sklepu, ale moje postacie ostatnio sporo w spożywczakach siedzą xd - ooo oba są dobre, ale osobiście wolę na śniadanie cheeriosy, moje ulubione - uśmiechnęła się i poprawiła włosy - co tam u ciebie? - zagaiła.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°254
Re: supermarket
nowe najbardziej trendy miejsce na spotkania xd przynajmniej moga od razu zakupy zrobic przy okazji.
- tez je lubie - odlozyl coco popsy z powrotem na polke, a cheeriosy do koszyka. - dobrze, ciesze sie, ze nowy rok szkolny juz sie zaczal - nie lubil wakacji bo sie nudzil! - a u ciebie? - odwrocil sie do niej i chwycil swoj koszyk w obier rece.
- tez je lubie - odlozyl coco popsy z powrotem na polke, a cheeriosy do koszyka. - dobrze, ciesze sie, ze nowy rok szkolny juz sie zaczal - nie lubil wakacji bo sie nudzil! - a u ciebie? - odwrocil sie do niej i chwycil swoj koszyk w obier rece.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°255
Re: supermarket
taki drugi plac zabaw? nowe miejsce do dram? xd
- a ja mam szkołę, uczę się intensywnie, piszę nowe gry, mam szlaban do końca szkoły - pochwaliła mu się rozbawiona - i de facto wolno mi wychodzić tylko na zakupy i nigdzie więcej, ale dzisiaj mojego brata nie ma w domu bo poszedł sobie "na randkę" jak to on twierdzi czy gdzieś tam i go nie ma więc mogę nagiąć trochę zasady - uśmiechnęła się diabelsko.
- a ja mam szkołę, uczę się intensywnie, piszę nowe gry, mam szlaban do końca szkoły - pochwaliła mu się rozbawiona - i de facto wolno mi wychodzić tylko na zakupy i nigdzie więcej, ale dzisiaj mojego brata nie ma w domu bo poszedł sobie "na randkę" jak to on twierdzi czy gdzieś tam i go nie ma więc mogę nagiąć trochę zasady - uśmiechnęła się diabelsko.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°256
Re: supermarket
tak xd
- masz szlapan? - zapytal lekko zdziwiony. quinn wydawala mu sie na tyle dorosla by nie dostawac juz szlabanow. on byl zawsze grzeczny wiec od dawna nie musial za nim pokutowac. - czy przez to nagiecie zasad nie bedziesz miala wiecej klopotow? - dalej pytal zmartwiony.
- masz szlapan? - zapytal lekko zdziwiony. quinn wydawala mu sie na tyle dorosla by nie dostawac juz szlabanow. on byl zawsze grzeczny wiec od dawna nie musial za nim pokutowac. - czy przez to nagiecie zasad nie bedziesz miala wiecej klopotow? - dalej pytal zmartwiony.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°257
Re: supermarket
supermarket i plac zabaw, no kto by pomyślał!
- rodzice mi go dali za to co się stało po poprzedniej imprezie w moim domu. nie miałam wyboru się na niego nie zgodzić, bo inaczej wylądowałabym przecież w tokio, albo w las vegas, ale to w zależności do tego czy trafiłabym do dziadka czy do dziadków - rozłożyła ręce bezradnie i wzięła sobie jakieś chipsiki do koszyka - a kto mnie zgłosi? rodzice są w londynie, a marty cholera wie gdzie i mnie to jakoś nie interesuje - zachichotała - a poza tym, no weeeeź, trochę nagnijmy zasady, bo zabieram cię ze sobą - złapała go pod rękę.
- rodzice mi go dali za to co się stało po poprzedniej imprezie w moim domu. nie miałam wyboru się na niego nie zgodzić, bo inaczej wylądowałabym przecież w tokio, albo w las vegas, ale to w zależności do tego czy trafiłabym do dziadka czy do dziadków - rozłożyła ręce bezradnie i wzięła sobie jakieś chipsiki do koszyka - a kto mnie zgłosi? rodzice są w londynie, a marty cholera wie gdzie i mnie to jakoś nie interesuje - zachichotała - a poza tym, no weeeeź, trochę nagnijmy zasady, bo zabieram cię ze sobą - złapała go pod rękę.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°258
Re: supermarket
najbardziej nieodpowiednie miejsca na dramki, a jednak hehe
- no tak - pokiwal glowa ze zrozumieniem. juz lepiej miec szlaban w st albans niz bilet w jedna strone do tokio lub las vegas. - zabierasz mnie ze soba? - przejal sie troche bo nie wiedzial co to znaczy! no i mial w planach pouczyc sie troche przed spaniem.
- no tak - pokiwal glowa ze zrozumieniem. juz lepiej miec szlaban w st albans niz bilet w jedna strone do tokio lub las vegas. - zabierasz mnie ze soba? - przejal sie troche bo nie wiedzial co to znaczy! no i mial w planach pouczyc sie troche przed spaniem.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°259
Re: supermarket
jednak bardziej kontrowersyjny jest ten plac xd
- oj no weź, ja jestem od miesiąca grzeczna, jak będę raz niegrzeczna to mi się nic nie stanie, a przy okazji powiem, że to wina martiego, że mnie nie pilnował znów i rodzice będą krzyczeć na niego a nie na mnie - ona to miała dopiero głowę do interesów. chciała wkopać własnego brata w kłopoty, żeby to trochę elka na niego nakrzyczała a nie ciągle na nią i na nią - to co? no weź, potowarzysz mi trochę - mruknęła mu do ucha.
- oj no weź, ja jestem od miesiąca grzeczna, jak będę raz niegrzeczna to mi się nic nie stanie, a przy okazji powiem, że to wina martiego, że mnie nie pilnował znów i rodzice będą krzyczeć na niego a nie na mnie - ona to miała dopiero głowę do interesów. chciała wkopać własnego brata w kłopoty, żeby to trochę elka na niego nakrzyczała a nie ciągle na nią i na nią - to co? no weź, potowarzysz mi trochę - mruknęła mu do ucha.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°260
Re: supermarket
dzieci beda mialy traume od tego patrzenia na ciagle dramki xd
- no nie wiem, nie chce bys przeze mnie miala problemy - zaczal sie troche jakac i az mu sie rece spocily z nerwowo. mialby wyrzuty sumienia gdyby sie zgodzil i potem przez niego jej sie dostalo! - no dobrze - zgodzil sie przez to, ze zestresowal sie kiedy byla tak blisko niego.
- no nie wiem, nie chce bys przeze mnie miala problemy - zaczal sie troche jakac i az mu sie rece spocily z nerwowo. mialby wyrzuty sumienia gdyby sie zgodzil i potem przez niego jej sie dostalo! - no dobrze - zgodzil sie przez to, ze zestresowal sie kiedy byla tak blisko niego.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°261
Re: supermarket
biedne małe dzieciaki!
położyła podbródek na jego ramieniu - oj hugo, wszystko się załatwi. moim rodzicom powie się że to wina mojego głupszego braciszka, że mnie pilnował ja pogram ładnymi dużymi oczami i mi wybaczą. czasem trzeba pokręcić żeby się dobrze zakręcić - powiedziała szeptem - lubie cię hugo, wiesz? jesteś bardzo w porządku chłopakiem - pocałowała go w policzek.
położyła podbródek na jego ramieniu - oj hugo, wszystko się załatwi. moim rodzicom powie się że to wina mojego głupszego braciszka, że mnie pilnował ja pogram ładnymi dużymi oczami i mi wybaczą. czasem trzeba pokręcić żeby się dobrze zakręcić - powiedziała szeptem - lubie cię hugo, wiesz? jesteś bardzo w porządku chłopakiem - pocałowała go w policzek.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°262
Re: supermarket
trudno! niech sobie znajda inny plac zabaw xd
- mhm - pokiwal glowa. odjelo mu mowe przez to, ze tak sie do niego przymilala i nie byl w stanie nic innego z siebie wydusic. - tez cie lubie - odpowiedzial z uprzejmosci, ale mowil prawde. odsunal sie od niej i szybko chwycil opakowanie soczkow w kartoniku. - wolisz jablkowy czy pomaranczowy? - zapytal, probujac zmienic temat.
- mhm - pokiwal glowa. odjelo mu mowe przez to, ze tak sie do niego przymilala i nie byl w stanie nic innego z siebie wydusic. - tez cie lubie - odpowiedzial z uprzejmosci, ale mowil prawde. odsunal sie od niej i szybko chwycil opakowanie soczkow w kartoniku. - wolisz jablkowy czy pomaranczowy? - zapytal, probujac zmienic temat.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°263
Re: supermarket
będą musiały sobie poradzić z traumami potem xddd
- pomarańczowy jest najlepszy - powiedziała biorąc jeden dla siebie do koszyka, bo przecież po coś tutaj przyszła, prawda? musiała udawać dobrą siostrę - nie musisz się tak przy mnie stresować. mam nadzieję, że się mnie nie boisz mimo wszystko, nie? nie jestem aż taka straszna - zapewniła go. bo faktycznie nie była - to, że mam tyle pomysłów w głowie i mnóstwo tatuaży, to nic nie znaczy - zaśmiała się.
- pomarańczowy jest najlepszy - powiedziała biorąc jeden dla siebie do koszyka, bo przecież po coś tutaj przyszła, prawda? musiała udawać dobrą siostrę - nie musisz się tak przy mnie stresować. mam nadzieję, że się mnie nie boisz mimo wszystko, nie? nie jestem aż taka straszna - zapewniła go. bo faktycznie nie była - to, że mam tyle pomysłów w głowie i mnóstwo tatuaży, to nic nie znaczy - zaśmiała się.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°264
Re: supermarket
ups xd
podal jej sok pomaranczowy, a dla siebie wzial jablkowy. - nie boje - zapewnil ja, ale sklamal bo bal sie wszystkich dziewczyn xd. nawet tych slodkich. czasami mial lepszy dzien i nie pocil sie az tak z nerwow, ale nie kiedy quinn mruczala mu do ucha.
podal jej sok pomaranczowy, a dla siebie wzial jablkowy. - nie boje - zapewnil ja, ale sklamal bo bal sie wszystkich dziewczyn xd. nawet tych slodkich. czasami mial lepszy dzien i nie pocil sie az tak z nerwow, ale nie kiedy quinn mruczala mu do ucha.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°265
Re: supermarket
- ja nie jestem aż taka zła. wiem, że może zachowuję się jak jakaś wariatka czasem, ale uwierz mi, w duchu jestem kochana i kocham wszystko i wszystkich. obiecuję! przyrzekam na moją mamusię. a jak przyrzekam na moją mamusię to mówię prawdę - zapewne tak było xd na tatusia też przyrzekała czasem, ale elka była jej bliższa sercu niż john. johna uważała za lekką pierdołę, kochała go nad życie ale no cóż.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°266
Re: supermarket
- nie uwazam cie za wariatke - powiedzial z przejeciem. nie chcial by myslala, ze tak o niej mysli! byla calkiem mila i problem lezal po jego stronie. byl za niesmialy zeby czuc sie swobodnie przy kims tak pewnym siebie jak quinn.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°267
Re: supermarket
- na pewno? bo wiesz, jak tak jest, to mi to powiedz. nie chcę cię krępować albo coś takiego, chcę żebyś czuł się przy mnie bardzo komfortowo - poklepała go po ramieniu - wybacz, że jestem taka bezpośrednia, ale ja już tak mam. jestem mieszanką charakterów moich rodziców, mojego brata i tak jakoś - rozłożyła bezradnie ręce - napijesz się ze mną? - zaproponowała idąc do półki z alkoholem.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°268
Re: supermarket
- nie jestem przyzwyczajony do tego, ze dziewczyna poswieca mi uwage - zdobyl sie na odwage i przyznal sie jej. to bylo dosyc duzym krokiem z jego strony. normalnie od razu by uciekl! quinn jednak miala w sobie cos co sprawialo, ze zaczynal sie czuc coraz pewniej. - co proponujesz? - zapytal. nie pil alkoholu czesto wiec nie znal sie na tym.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°269
Re: supermarket
- naprawdę? a to dlatego się tak denerwujesz przeze mnie, bo poświęcam ci uwagę! teraz już rozumiem - przytuliła się do niego i pocałowala go w policzek znów - ja nie chcę cię skrzywdzić, naprawdę hugo. ja chcę zostać twoją kumpelą a może coś więcej? - puściła do niego oczko - wino. dzisiaj napijemy się wina. po prostu. czerwone może być? - zapytała.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°270
Re: supermarket
zarumienil sie kiedy znowu pocalowala go w policzek. moze kiedys sie do tego przyzwyczai, ale to jeszcze nie byl ten czas. - cos wiecej? - wymamrotal. nie spodziewalby sie tego, ze ktos tak ladny jak ona sie nim zainteresuje w ten sposob. na dodatek zatkala go jej pewnosc siebie i to, ze tak latwo przychodzilo jej mowienie o takich rzeczach. - moze byc czerwone - pokiwal glowa. i tak sie na tym nie znal.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°271
Re: supermarket
- no i super, że czerwone - pokiwała głową, wrzucając mu wino do koszyka, bo był od niej starszy i lepiej wygladał od niej, poważniej. ona pewnie wyglądała przy nim jak jakieś dziecko przy swoim wzroście - a chcesz, ugotuję nam dzisiaj kolację, może być? - zaproponowała miło. nie gotowała zbyt często, ale dzisiaj była w stanie się poświęcić - co lubisz jeść? - zapytała.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°272
Re: supermarket
hugo wygladal jak dzieciak wiec na pewno by sie ucieszyl gdyby wiedzial, ze wyglada od kogos starzej xd
- nie trzeba, nie chce zebys robila sobie klopot - probowal odmowic. czul sie nieswojo gdy dziewczyny sie tak staraly. musial wygladac na niezla sierote skoro obie quinn i jo probowaly go dokarmiac.
- nie trzeba, nie chce zebys robila sobie klopot - probowal odmowic. czul sie nieswojo gdy dziewczyny sie tak staraly. musial wygladac na niezla sierote skoro obie quinn i jo probowaly go dokarmiac.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°273
Re: supermarket
ona na super dorosłą nie wyglądała. albo może i nie, bo pisałam kiedyś jak przekupiła jakiegoś kolesia w alkoholowym, żeby sprzedał romce jakiś alkohol. tak chyba było, ale dzisiaj musiała jakoś inaczej wyglądać niż wcześniej - ale to dla mnie żaden problem, ja mogę gotować. to co, lecimy do ciebie? - zaproponowała.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°274
Re: supermarket
dal sie przekonac by isc do niego i ugotowala mu pyszny obiad wiec w koncu mogl zjesc cos pozywnego.
- philip lore
- manchesterratownictwo medyczneto ja, typ niepokorny24
- Post n°275
Re: supermarket
nadal pracował w supermarkecie, bo jeszcze nie zdołał zarobić tyle, żeby pokryć szkody za zniszczony samochód. pracując tutaj do konca życia nie uzbiera... no ale układał teraz górę z puszek z fasolą na środku sklepu i miał na sobie okropną sklepową kamizelkę.
|
|