antykwariat

to dlatego, że rzeczywistość za szybko się zmieniała, a ona wolała pozostać w stagnacji przeszłych wydarzeń. jak poetycko!
ruszyła za nią, ciekawa, co takiego wybierze.
- mogłam się spodziewać, że wybierzesz coś związanego z kuchnią - uśmiechnęła się lekko. ten kielich symbolizował połączenie ich dusz, kuchni i historii xd już nie poetycko, tylko późna pora i głupoty xd

fatin filozofka i poetka.
- to ma sens, kuchnia to cale moje zycie - zasmiala sie. jesli chodzilo o ten temat to khai byla nim rownie zafascynowana jak fatin historia. moze nie poetycko, ale uroczo xd

a mówiła, że nudne rzeczy pisze xd nikt tego nie czytał i nie wiedział, jaki drzemie w niej potencjał.
- a moje to książki i historia - uzupełniła. dlatego nie miała tam przestrzeni na drugą osobę. -ale czasem muszę też coś jeść - dodała z lekkim rozbawieniem. miała nadzieję, ze to znaczy, że khai też czasem coś czyta xd - kupisz go sobie? - pewnie dla osoby niezafascynowanej starociami trochę trącił tandetą.

jej talent sie marnowal. moze powinna tez pokazac thomasowi to by miala dwoch fanow xd
- ty mi dzisiaj pokazalas kawalek swojego swiata i chcialabym ci sie odwdzieczyc tym samym - usmiechnela sie na jej zarcik z jedzeniem. - pasowalby do mojej kuchni - rozwazala to. moze byl tandetny, ale dobrze by wygladal z jej hinduskimi dekoracjami xd

thomas juz gorsze rzeczy czytał xd
- sugerujesz obiad za pożyczenie książki? - spytała z uśmiechem. nie znała khai jeszcze za dobrze, ale czuła się przy niej swobodnie. na tyle, że była nawet gotowa spróbować jej potraw, a nie składać to samo zamówienie w tej samej knajpie przy tym samym stoliku. zachęciła ją do kupna kielicha, a sama poczuła się zainspirowana i kupiła mapę. miały pamiątki po tym dniu i mogły na nie patrzeć, myśląc o sobie nawzajem xd to znaczy będą tak robić za rok, jak już ogarną, że coś się dzieje między nimi xd

ojciec mial niedlugo urodziny I szukala dla niego prezentu. zastanawiala sie czy w ogole na cos zasluguje I czy nie powinna mu wyslac zgnilego ziemniaka.

powinna mu wysłać paczkę prezerwatyw xd
violet za to oglądała jakieś gotyckie naszyjniki i inne akcesoria, które pasowały do jej image'u.
- o, główna siostra - zaśmiała się na jej widok. nie wiem, czy miały jakiś kontakt poza feralną rodzinną kolacją.

najlepszy prezent xd chociaz wolalby zeby za kare mu nie dzialal penis xd wtedy by mieli stuprocentowa pewnosc, ze nie dorobi zadnych dzieci.
- nie nazywaj mnie tak - skrzywila sie. nadal nie zaakceptowala dodatkowych czlonkin rodziny I nie chciala byc nazywana albo nazywac je siostrami.

mogła pogadać z dani na temat tej klątwy, która kiedyś uniemożliwiła działanie penisa gabka xd musiałyby się skontaktować z raven w zaświatach xd
- nie martw się, nie zamierzam cię poznawać lepiej ani składać ci życzeń na urodziny - poinformowała ją od razu, ale ciągle z pewnym rozbawieniem. widziała, że ruby to drażniło i to ją satysfakcjonowało.

haha fatin zacznie gadac z duchami to ja poprosza o nawiazanie kontaktu z raven xd
- to dobrze bo nic oprocz wspolnego dna nas nie laczy I nigdy nie bedzie - chciala zeby tak zostalo. nie oczekiwala zyczen na urodziny. to by byl dobry pomysl na wkurzenie jej bo wtedy by czula, ze musi sie odwdzieczyc xd

już wszystko się łączy xd
- och nieee, czyli nie będę druhną na twoim ślubie? - zrobiła udawaną smuteczkową minę. haha, dramat dla ruby. ale violet niekoniecznie chciała ją wkurzyć, po prostu nie chciała mieć nic wspólnego z tym całym cyrkiem. zdążyła już ventować podczas swojego stand-upu i nawet ten temat stał się nudny.

tak xd
- przykro mi, wiem ze jestes tym zawiedziona - przewrocila oczami. szkoda bylo jej marnowac czas na rozmowe z violet wiec poszla sobie I nie kupila nic dla ojca.