kwiaciarnia

jak mu się uda, to będzie mógł dawać rady gabrielowi xd
- taaak? to ile miałeś narzeczonych? - w tej konkurencji nikt nie miał z nim szans xd też już napinał klatę, która była znacznie bardziej napakowana niż wątłe ciało arthura. on oczywiście uwazał borbonów za najwspanialszą dynastię.

haha tak xd
- prawie jedna - skrzyzowal obrazony rece. nie podobalo mu sie, ze przegrywal z gabkiem. teraz bedzie sie pytal kazdej randomowej laski czy za niego wyjdzie zeby go dogonic xd

gabriel nigdy nie przyjmie rad od windsora. no chyba że ten przekaże je anonimowo do fernando xd
- to się nie liczy - zaśmiał mu się w twarz. może znalazłyby się jakieś desperatki, które chcą poślubić księcia i się zgodzą xd - ja z moją narzeczoną spodziewam się dziecka - chwalił się dalej, żeby pokazać, że jest kilka kroków przed nim.

haha xd
- tez niedlugo bede mial dziecko - zmyslil xd uciekl I teraz mial dodatkowy cel zaplodnienia narzeczonej od razu jak ja znajdzie xd

wysłał od razu szpiegów, żeby sprawdzili, czy dziecko arthura urodzi się wcześniej niż jego xd musiał być pierwszy xd

chciala kwiatki do pokoju, ale wszystkie byly za drogie.

też potrzebowała jakiś kwiatków, żeby porobić ładne zdjęcia. może dopisze tajemniczy podpis sugerujący, że dostała je od kogoś.
- te lepiej pasują do twojej cery - dała darcy randomową radę.

- tak myslisz? - spojrzala na kwiaty proponowane przez leah. byla ladna i stylowa wiec na pewno sie znala i wiedziala co mowi! - chyba wolalabym je od kogos dostac - zastanawiala sie. nie chciala byc w zwiazku, ale to nie znaczylo, ze nie chciala byc rozpieszczana.

- będziesz z nimi ładnie wyglądać na zdjęciu - potwierdziła. tylko jedno jej było w głowie. - rób zdjęcia tym, które ci się podobają, a potem sugeruj, że chcesz je dostać - a potem fochaj się, gdy nie dostaniesz tych, które chciałaś, wiadomo, porady według leah.

usmiechnela sie, milo jej bylo od tych komplementow. leah pewnie tylko stwierdzala fakt, ale darcy myslala, ze sa dobrymi kolezankami xd przekonywala ja do kupywania kwiatow, ale szkoda jej bylo kasy tylko dla zdjecia. - robisz tak? - byla ciekawa czy to dziala.

a pewnie tak naprawdę leah podpowiadała darcy te kwiaty, których ona nie chciała, żeby potem się nie okazało, że darcy weźmie te same xd zaśmiała się na jej pytanie, jakby odpowiedź była oczywista.
- mężczyźni są zieloni w tych tematach! gdyby mieli sami wybierać, nigdy nie trafialiby z prezentami - może inne kobiety akceptowały wymierne prezenty, ale leah nie xd

sprytnie, a biedna darcy myslala, ze leah jest mila xd
- to niezbyt subtelne - zazartowala. no, ale jesli dzialalo to moglaby sprobowac. problem w tym, ze gdyby tak podeszla na przyklad benka to by sie jeszcze bardziej zaangazowal.

darcy myślała, że się zaprzyjaźniły xd
- widziałaś kiedyś mężczyznę, który odczytuje subtelne sygnały? - śmiała się dalej, traktując teraz darcy protekcjonalnie, jakby nie miała żadnego doświadczenia z facetami. ben zacząłby jej przysyłać tyle kwiatów, że od razu by pożałowała xd

naiwna xd
- trudno ich znalezc, ale istnieja - ona miala pecha i trafiala na samych takich, ktorzy sie do niej przywiazywali xd dante nie byl dobrym przykladem bo pewnie by nie skumal o co jej chodzi nawet gdyby mu pokazala zdjecia.

widać to przypadłość rodzeństwa callis!
- daj znać, jak takiego znajdziesz - mówiła to z drwiną, ale może darcy naprawdę zamierzała ją informować o postępach. - i jeśli sam domyśli się, który pierścionek mi się podoba, to za niego wyjdę - zadeklarowała. dobrze, że nawet gdyby darcy przekazała dante wszystkie informacje o pierścionku, to i tak nie byłoby go stać na zakup xd

- jeszcze bys sie zdziwila - powiedziala z rozbawieniem. dante bedzie musial ukrasc pierscionek albo sie zadluzyc do konca zycia xd kupila jedna roze zeby dodac cos ladnego do swojego smutnego pokoju i poszla.

wybierała jakieś świeże i cięte kwiaty do domu xd

przejezdzal tedy I kazal kierowcy sie zatrzymac. wyszedl z auta I przygladal sie przez chwile kwiatom, po czym chwycil roze I podsunal ja ruth pod nos. - to dla ciebie - zapomnial, ze najpierw musi zaplacic.

na szczęście jego było stać na zapłacenie za kwiaty. zdziwiła się na widok arthura i róży. miała awersję do arystokratów, z jednym się spotykała i to wystarczyło! - dziękuje? - uśmiechnęła się wyrozumiale i wskazała na bukiet który kompletowała - nie pasuje trochę do kompozycji - wskazała na kwiatki.

niestety dla niej nie bylo szans na to by Arthur wyczul niechec z jej strony. nastawil sie na to, ze mu sie podoba I nie bylo odwrotu. - roze sa ladniejsze - skrytykowal jej kwiatkowy wybor. powinna zaakceptowac jego fancy kwiatka, a nie zadowalac sie jakimis chwastami.

nie była taka uległa jak romy chociażby i tak głupia jak gia, to nie dała się nabrać. jednak gen rooseveltów był silny xd
- są trochę przereklamowane - nie chciała wyjść na zarozumiałą więc bardzo delikatnie go skrytykowała, lubiła kwiatki razem z hanią i znała się nawet na nich!

nawet jako czarnej owcy w rodzinie nie brakowalo jej genow xd
spojrzal na roze I zaczal sie zastanawiac nad tym co powiedziala. moze miala racje? nie znal sie na tym. - wolisz lilie? - odlozyl kwiaty. ze tez o tym nie pomyslal! lilie czesto widzial w palacu, to musial byc najlepszy wybor.

nawet xd była chyb najstarsza to może jednak najwięcej dostała xd
dobrze, że chryzantem jej nie poderwał - wolę dostawać kwiaty od ludzi, których znam - nie znała go, nie rozpoznała go nawet jako księcia bo pewnie go ukrywali i nawet na królewskich zdjęciach go nie było xd

moze xd
pogrzebowe kwiatki jej oferowal xd - przeciez sie znamy - widzial ja kilka razy I to mu wystarczylo. zrobilo mu sie smutno, ze tak powiedziala, ale jednoczesnie dala mu motywacje, ze musi sie bardziej starac. Arthura pokazywali tylko jak w internecie zaczynaly krazyc plotki, ze zaginal xd

pogrzebowe byłyby chociaż oryginalne xd
- tak? to jak mam na imię? - ona tam go nie kojarzyła, sorry! nie chciała mu dawać motywacji, a wyszło inaczej xd haha, arthur był zagadką jak kate middleton!