Ostatnio zmieniony przez louis wilson dnia Sob Wrz 18, 2021 9:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
louis i anderson
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°1
louis i anderson
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez louis wilson dnia Sob Wrz 18, 2021 9:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°201
Re: louis i anderson
polaczenie szalonej piper i lekarza lu sprawilo, ze dla valentino wazne bylo zdrowie psychiczne najwyrazniej. zreszta jego hawajskie korzenie pewnie tez dawaly o sobie znac. tam przewaznie wszyscy byli pozytywnie zakreceni. moze powinny xd - nie fair wobec pan? - zasmial sie. - jezeli od razu ustalicie, ze to tylko seks to nie bedziesz jej robil nadziei na nic wiecej. kobiety tez maja swoje potrzeby - przypomnial mu. wychodzi na to, ze on jednak byl problemem xd
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°202
Re: louis i anderson
ciekawe co u jego cioci wendy.
- no dobra, ale może ja sobie będę robić nadzieję, hm? - zasugerował. nawet jakby powiedzieli sobie na samym początku, ze to tylko seks i jednorazowe spotkanie to ted po wszystkim zastanawiałby się czy jednak nie było magicznie i im się nie odmieniło. - zresztą jestem staromodnym romantykiem i wolę kogoś najpierw poznać i polubić, a nie iść do łóżka z pierwszą lepszą osobą, czy to źle? - rozłożył ręce. myślał, że jest dobrym chłopakiem, a okazywało się, że wszystko robił źle.
- no dobra, ale może ja sobie będę robić nadzieję, hm? - zasugerował. nawet jakby powiedzieli sobie na samym początku, ze to tylko seks i jednorazowe spotkanie to ted po wszystkim zastanawiałby się czy jednak nie było magicznie i im się nie odmieniło. - zresztą jestem staromodnym romantykiem i wolę kogoś najpierw poznać i polubić, a nie iść do łóżka z pierwszą lepszą osobą, czy to źle? - rozłożył ręce. myślał, że jest dobrym chłopakiem, a okazywało się, że wszystko robił źle.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°203
Re: louis i anderson
kto wie!
- chyba wlasnie znalezlismy twoj problem - westchnal i poklepal go po plecach. - to calkiem urocze, ale skoro jestes takim romantykiem to obawiam sie, ze musisz sie przyzwyczaic do zlamanego serca. nie mozesz oczekiwac od kazdej dziewczyny, ze zostanie twoja na zawsze - powiedzial calkiem powaznie. - zycie jest przepelnione probami i bledami. bez nich nie bylibysmy w stanie znalezc tego na co naprawde zaslugujemy - teraz probowal go pocieszyc na serio.
- chyba wlasnie znalezlismy twoj problem - westchnal i poklepal go po plecach. - to calkiem urocze, ale skoro jestes takim romantykiem to obawiam sie, ze musisz sie przyzwyczaic do zlamanego serca. nie mozesz oczekiwac od kazdej dziewczyny, ze zostanie twoja na zawsze - powiedzial calkiem powaznie. - zycie jest przepelnione probami i bledami. bez nich nie bylibysmy w stanie znalezc tego na co naprawde zaslugujemy - teraz probowal go pocieszyc na serio.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°204
Re: louis i anderson
chyba nikt skoro ja tego nie wiem xd pracowała gdzieś w kostnicy i do tej pory jarała się krojeniem trupów.
- tak? - popatrzył na valentino jakby powiedział mu, że wyleczył jego nowotwór xd - od żadnej nie oczekuję, że będzie moja na zawsze, ale mogłaby być ze mną dłużej niż miesiąc. - westchnął. - mam już dość prób i błędów. to wcale nie ze mną jest coś nie tak, tylko z tymi wszystkimi dziewczynami. chcą nie wiadomo czego, mówią, że chcą dobrych chłopaków, ale potem stwierdzają, że wolą się tylko przyjaźnić albo że nie są gotowe na związek albo cokolwiek. - wyrzucił z siebie, bo skoro już tak poważnie rozmawiali to poczuł, że musi się z nim podzielić swoimi przemyśleniami, które natłoczyły mu się w głowie.
- tak? - popatrzył na valentino jakby powiedział mu, że wyleczył jego nowotwór xd - od żadnej nie oczekuję, że będzie moja na zawsze, ale mogłaby być ze mną dłużej niż miesiąc. - westchnął. - mam już dość prób i błędów. to wcale nie ze mną jest coś nie tak, tylko z tymi wszystkimi dziewczynami. chcą nie wiadomo czego, mówią, że chcą dobrych chłopaków, ale potem stwierdzają, że wolą się tylko przyjaźnić albo że nie są gotowe na związek albo cokolwiek. - wyrzucił z siebie, bo skoro już tak poważnie rozmawiali to poczuł, że musi się z nim podzielić swoimi przemyśleniami, które natłoczyły mu się w głowie.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°205
Re: louis i anderson
hahah ciekawe zycie, nie powiem xd dogadalaby sie z gigi.
- moze to dlatego, ze przytlaczasz je swoimi oczekiwaniami kiedy nie sa gotowe na takie poswiecenie? - dalej upieral sie przy swoim. wiadomo ze byl team girls rule wiec musial trzymac sztame z kolezankami! zaraz jednak westchnal bo jednak nie chcial go az tak bardzo krytykowac. szczegolnie ze to leila go zle potraktowala. - to nie bedzie to co chcesz slyszec, ale kiedys naprawde bedziesz trzymal w ramionach kobiete swoich marzen i bedziesz wdzieczny za to, ze tak dlugo na nia czekales - usmiechnal sie lekko.
- moze to dlatego, ze przytlaczasz je swoimi oczekiwaniami kiedy nie sa gotowe na takie poswiecenie? - dalej upieral sie przy swoim. wiadomo ze byl team girls rule wiec musial trzymac sztame z kolezankami! zaraz jednak westchnal bo jednak nie chcial go az tak bardzo krytykowac. szczegolnie ze to leila go zle potraktowala. - to nie bedzie to co chcesz slyszec, ale kiedys naprawde bedziesz trzymal w ramionach kobiete swoich marzen i bedziesz wdzieczny za to, ze tak dlugo na nia czekales - usmiechnal sie lekko.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°206
Re: louis i anderson
poddał się i powiedział mu, że ma rację we wszystkim, bo teddy jednak był kiepski w dyskusjach i wolał przyznać rację niż upierać się przy swoim. a potem ktoś wciągnął ich z powrotem do salonu, bo grali we floor is lava i wszyscy musieli w tym uczestniczyć.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°207
Re: louis i anderson
remont się w końcu zakończył! z tej okazji louis urządził wielką imprezę i teraz z ekipą zielonych niektórych zwiedzali ich nowe wnętrza.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°208
Re: louis i anderson
jak kolorowo hehe. i są obiecane poduszki xd myślałam, że będzie romantyczny wieczór we dwoje po rozłące hehehe. tym bardziej, że połowa zielonych była na andersona obrażona. ale to nie przeszkadzało im w imprezowaniu!
- jest zajeeeebiście - rzucił się na louisa od tyłu i objął ramieniem. w drugiej ręce trzymał butelkę z piwkiem, ktore od razu popił. wprowadził się tuż przed imprezą, więc jego pokój już był jednym wielkim bałaganem, ale kto by się przejmował.
- jest zajeeeebiście - rzucił się na louisa od tyłu i objął ramieniem. w drugiej ręce trzymał butelkę z piwkiem, ktore od razu popił. wprowadził się tuż przed imprezą, więc jego pokój już był jednym wielkim bałaganem, ale kto by się przejmował.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°209
Re: louis i anderson
musiały być obiecane poduszki plus jest pokój z grami bo pamiętam, że obiecał im to wszystkim. louis zrobił z ich mieszkania wielką bazę dla ziomeczków, którzy i tak tutaj w większości spali dzień w dzień. który pokój jest andersona? pierwszy czy drugi? xd louis też pił piwko, tiffy gadała z dziewczynami jak najęta, panowie grali w bilard i w piłkarzyki, wszyscy czymś się zajmowali - wiedziałem, że ci się spodoba - zmierzwił mu włosy rozbawiony - na tym mi zależało - był naprawdę z siebie dumny, że urządził taką bazę!
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°210
Re: louis i anderson
wszystkim coś naobiecywał, a ciekawe czy przygotował swój własny pokój tak, żeby jemu było wygodnie. obojętnie mi który pokój, i tak to louis będzie musiał podlewać roślinki xd
- wiesz, ze teraz nigdy nie pozbędziemy się tych ziomków? - zamachał ręką wskazując ogólnie na ich znajomych kręcących się po mieszkaniu i korzystających ze wszystkich jego dobroci. andersonowi to nie przeszkadzało, lubił towarzystwo, więc chętnie wszystkich przyjmie. ale za to louis mógł zapomnieć o spokojnych wieczorach na kanapie z tiffany. - powinniśmy kasować za wejście - zarechotał na swój pomysł, bo już był gotowy rozkręcać biznes xd skoro ziomeczki będą przychodzić i za darmo grać w bilarda i pić piwo.
- wiesz, ze teraz nigdy nie pozbędziemy się tych ziomków? - zamachał ręką wskazując ogólnie na ich znajomych kręcących się po mieszkaniu i korzystających ze wszystkich jego dobroci. andersonowi to nie przeszkadzało, lubił towarzystwo, więc chętnie wszystkich przyjmie. ale za to louis mógł zapomnieć o spokojnych wieczorach na kanapie z tiffany. - powinniśmy kasować za wejście - zarechotał na swój pomysł, bo już był gotowy rozkręcać biznes xd skoro ziomeczki będą przychodzić i za darmo grać w bilarda i pić piwo.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°211
Re: louis i anderson
to andersona jest pierwszy, louisa drugi xd
- wiem, ale to nie o to nam chodziło, żeby stworzyć im bezpieczną bazę, w której będą mogli się przespać wracając z imprezy czy po tym jak na przykład jak się pokłócą ze współlokatorem czy rodzicem? - zauważył popijając piwko dalej. louis z tiffy poradzą sobie na pewno jakoś, szczególnie że miał własny pokój - myślisz? tylko nie możemy przesadzić z opłatami - dźgnął go palcem w ramię.
- wiem, ale to nie o to nam chodziło, żeby stworzyć im bezpieczną bazę, w której będą mogli się przespać wracając z imprezy czy po tym jak na przykład jak się pokłócą ze współlokatorem czy rodzicem? - zauważył popijając piwko dalej. louis z tiffy poradzą sobie na pewno jakoś, szczególnie że miał własny pokój - myślisz? tylko nie możemy przesadzić z opłatami - dźgnął go palcem w ramię.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°212
Re: louis i anderson
spoko, zgadzam się na wszystko. więcej roślinek! biedne roślinki.
- dobrze, że nadal mamy dużo kanap i nie będą musieli spać na podłodze. - stwierdził wesoło i wskoczył na kanapę, która akurat była obok nich. jak będzie u nich tyle ludzi przebywać to prędzej czy później louis natknie się w swoim własnym pokoju na znajomych w swoim łóżku albo właśnie ktoś wlezie podczas baraszkowania z tiffy i tyle będzie z prywatności xd - jeśli ktoś nie będzie miał pieniędzy to zawsze może zapłacić piwem albo ziołem albo w naturze... - wymieniał możliwości. on sam nigdy nie miał kasy, więc też płaciłby innymi sposobami gdyby ktoś mu kazał. ale z drugiej strony skoro nie miał kasy to próbował rozkręcić biznes i zarabiać xd
- dobrze, że nadal mamy dużo kanap i nie będą musieli spać na podłodze. - stwierdził wesoło i wskoczył na kanapę, która akurat była obok nich. jak będzie u nich tyle ludzi przebywać to prędzej czy później louis natknie się w swoim własnym pokoju na znajomych w swoim łóżku albo właśnie ktoś wlezie podczas baraszkowania z tiffy i tyle będzie z prywatności xd - jeśli ktoś nie będzie miał pieniędzy to zawsze może zapłacić piwem albo ziołem albo w naturze... - wymieniał możliwości. on sam nigdy nie miał kasy, więc też płaciłby innymi sposobami gdyby ktoś mu kazał. ale z drugiej strony skoro nie miał kasy to próbował rozkręcić biznes i zarabiać xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°213
Re: louis i anderson
spoko, louis ogarnie xd
- no dokładnie. ale przynajmniej zniknęły te nieszczęsne kanapy i wiele krzeseł, teraz po prostu są kanapy do siedzenia i spania. przespałem się dzisiaj na jednej z nich i powiem ci nawet, że są całkiem wygodne - potwierdzam słowa louisa, bo sama spałam na takim czymś i było wygodnie! - piwem, ziołem, ciałem... - puścił do niego oczko, bo to on by przyjmował wszystkie opłaty a louis, mógłby dziewczyny sobie brać na pęczki. usiadł sobie obok niego - jak będzie jakaś ładna koleżanka, to sobie pokorzystaj - zachęcił go.
- no dokładnie. ale przynajmniej zniknęły te nieszczęsne kanapy i wiele krzeseł, teraz po prostu są kanapy do siedzenia i spania. przespałem się dzisiaj na jednej z nich i powiem ci nawet, że są całkiem wygodne - potwierdzam słowa louisa, bo sama spałam na takim czymś i było wygodnie! - piwem, ziołem, ciałem... - puścił do niego oczko, bo to on by przyjmował wszystkie opłaty a louis, mógłby dziewczyny sobie brać na pęczki. usiadł sobie obok niego - jak będzie jakaś ładna koleżanka, to sobie pokorzystaj - zachęcił go.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°214
Re: louis i anderson
kochany louis.
- na pewno tak będzie - zapewnił go. o ile to nie będzie czyjaś siostra xd pili i imprezowali do rana, aż andersonowi nie udało się dotrzeć do własnego łóżka i zasnął na takiej kanapie i przekonał się, że są wygodne.
- na pewno tak będzie - zapewnił go. o ile to nie będzie czyjaś siostra xd pili i imprezowali do rana, aż andersonowi nie udało się dotrzeć do własnego łóżka i zasnął na takiej kanapie i przekonał się, że są wygodne.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°215
Re: louis i anderson
louis zawsze jest kochany!
niech lepiej już nie zalicza żadnych sióstr bo potem się to kończy bardzo źle dla andersona. i dla siostry też xd louis sobie spał obok niego.
niech lepiej już nie zalicza żadnych sióstr bo potem się to kończy bardzo źle dla andersona. i dla siostry też xd louis sobie spał obok niego.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°216
Re: louis i anderson
zszył się u siebie na chacie i nie chciał z nikim rozmawiać, więc pewnie grał w bilard.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°217
Re: louis i anderson
miała zapasowy klucz do niego więc bez problemu się tu dostała! - haaaaaaaalo? - krzyknęła w przestrzeń wchodząc do środka. pewnie chciała wybadać co tam u niego po wczorajszej rozmowie z tiffy.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°218
Re: louis i anderson
słysząc, że ktoś go woła, miał ochotę odpowiedzieć, że nikogo niestety nie ma w domu ale nie był taki. po wczorajszej rozmowie z tiffy czuł się okropnie i nie wiedział skąd to nagłe uczucie zazdrości w nim, bo przecież nigdy tak się nie czuł - jestem w pokoju gier - odkrzyknął i stuknął w jakąś bilę. wziął sobie nachosa do ust maczając go wcześniej w sosie serowym.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°219
Re: louis i anderson
jo podążyła zatem za jego głosem i stanęła w drzwiach opierając się o framugę - cześć, widzę że grasz sam ze sobą - zauważyła i podeszła. chwyciła kij żeby się dołączyć do niego nie pytając nawet o zgodę - czemu siedzisz tu sam? - zapytała i uderzyła jedną z bil.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°220
Re: louis i anderson
- mhm, bo potrzebuję pobyć sam - wzruszył ramionami - chcesz nachosa? - zaproponował jej jako dobry braciszek, niech ma coś z tego, że przyszła do niego do mieszkania - a ty co? nie leczysz kaca w mieszkaniu? - zapytał, bo wszyscy wczoraj zgonowali, włącznie z nim.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°221
Re: louis i anderson
- potrzebujesz pobyć sam bo? - spojrzała na niego pytająco - nie dąsaj sie jak dziecko - zwróciła mu uwagę. nie bała się jego gniewu, nie raz się z nim spotykała pewnie! wzięła bez słowa nachosa bo nie mogła nie skorzystać z darmowego jedzenia! - nie mam aż takiego kaca - przyznała dumnie - przynajmniej nie takiego jak tiffany - zaśmiała się bo pewnie tiffy od rana bombardowała ją selfiaczkami z łóżka jak zdycha.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°222
Re: louis i anderson
- bo muszę pomyśleć nad paroma sprawami jo, z resztą to nie bardzo twoja sprawa bo dotyczy bardziej mnie i tiffy a nie ciebie - wzruszył ramionami. odłożył kija do gry, bo skoro przyszła to mu się już odechciało grać i teraz usiadł sobie na jednym ze stołków - poza tym, nie dąsam się jak dziecko i jak mówię, to nie dotyczy ciebie - nie skomentował niczego na temat tiffy bo pewnie dzisiaj niewiele z nią rozmawiał. wytłumaczył się tym, że pewnie zgonował.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°223
Re: louis i anderson
- och - spojrzała na niego i zaśmiała się. bawiło ją to jak faceci brali wszystko na serio i chodzili z tym swoim urażonym męskim ego - czyli nie mam prawda wyrazić swojej opinii bo nie? - odłożyła kij skoro i tak nie miała już z kim grać - w takim razie jak ja będę mieć chłopaka to ty też nie masz prawa wyrażać żadnych opinii, nawet jeśli będę zachowywać się jak dziecko lub robić jakąś głupotę - oznajmiła siadając sobie też - poza tym tiffany i tak wszystko mi opowiedziała - dodała zaraz, krótko i na temat. żeby nie myślał, że nie wie!
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°224
Re: louis i anderson
- masz, ale nic ci do tego jo i mówię poważnie. nie wtrącaj się w sprawy które są między mną a tiffany - powiedział poważnie - rób co chcesz, ja nie będę się przynajmniej wtrącał. jesteś chyba dorosłą osobą i wiesz co robisz, prawda? wiesz co jest dla ciebie dobre a co złe? jedyne co będę chciał robić to cię bronić przed wszelkim złem ale nie przed złymi decyzjami życiowymi - westchnął - mhm, no tak, mogłem się tego spodziewać i co, przyszłaś tu ze mną o tym porozmawiać? to odpuść, bo ja nie będę o tym rozmawiał. nie z tobą - oparł się o kanapę.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°225
Re: louis i anderson
- nawet dorośli robią czasami głupoty i dobrze jest mieć kogoś kto zwróci na to uwagę - mruknęła pod nosem na jego słowa. uważała, że louis trochę za bardzo podchodził do wszystkiego na serio - nie przyszłam tu żeby z tobą o tym rozmawiać, przyszłam sprawdzić jak bardzo się obraziłeś na cały świat - oświadczyła - i już mam odpowiedź... bardzo - zaśmiała się krótko. jednak nie była to sytuacja do śmieszkowania i tego nie zrobiła.
|
|