u caspa i leo

myślał, że to taka gra wstępna - to co? najpierw kawa, którą stawiam a potem idziemy do mnie czy do ciebie? - zakładał, ze tak się skończy. nawet był skłonny postawić jej kawę. dżentelmen! nie wyczuwał, że powinien uciekać xd

wow, postaral sie.
- nie - pokrecila glowa. bylo juz I tak za pozno wiec mogla isc z nim na seks, ale watpila zeby mial nadal na to ochote po tym co mu powie xd - mam dla ciebie niespodzianke - na pewno sie ucieszy hehe. zaczela grzebac w torebce I polozyla przed nim test.uzyla tego, na ktorym pisze 'pregnant' zeby nie musiala mu tlumaczyc co znacza kreski xd - zostawiles cos u mnie, bedzie do odebrania za dziewiec miesiecy - obserwowala jego reakcje. nie byla pewna co powinna zrobic, ale I tak chciala go poinformowac jesli zdecyduje sie zatrzymac niespodzianke.

haha to prawda, mogło mu po tej informacji opaść to i owo, albo w ogóle nie stanąć, biedny!
myślał, że tą niespodzianką mogą być: zioło, chipsy lub atrybuty których będą używać w łóżku więc zdziwił się widząc test/patyk, na którym pisało, że jest w ciąży - nie, nie, nie - zamachał ręką śmiejąc się - używaliśmy prezerwatywy - oznajmił glośno. będzie jak ross z przyjaciół kiedy ten dowiedział się o prezerwatywach xd

najbardziej pokrzywdzony xd
spodziewala sie, ze moze zaprzeczyc, ze to jego wiec taka reakcja nie byla zla. haha tez mi sie skojarzylo z friends xd pochylila sie blizej zeby mowic ciszej. nie chciala zeby wszyscy znali ich biznes. - prezerwatywy sa skuteczne tylko w 97% - odpowiedziala to samo co Rachel. teraz nico pojdzie do marcusa I tez bedzie w szoku jak joey xd

to nie była zła reakcja jak na nico bo nie uciekł jeszcze!
- w dziewięćdziesięciu siedmiu!? - wykrzyczał na całą knajpę - czemu nie piszą tego na opakowaniu?! - wyjął jedną bo miał w portfelu i oczywiście mina mu zrzedła bo napisali drobnym drukiem - dlaczego tego nie ma pogrubioną czcionką!? - zamachał winter przed nosem tą prezerwatywą i zaraz skupił się na pisaniu maila do producenta olewając jej informację xd

to prawda!
- ciszej - skarcila go jak sie wydarl I nerwowo rozejrzala ile osob zwrocilo na nich uwaga. osunela sie na fotelu, zakrywajac sie szalem. miala nadzieje, ze to pomoze jej zachowac anonimowosc xd ostatnie czego potrzebowala to zeby ktos ja rozpoznal I podszedl zaczepic kiedy na stole lezal test ciazowy. - nie wiem, teraz juz wiesz - przetarla twarz dlonia. przygladala mu sie chwile jak pisze, ale zniecierpliwila sie. - nic nie powiesz? - czekala zeby skomentowal ciaze. a on w wiekszym szoku przez gumki xd

bardziej dojrzała niż się spodziewała xd
nie potrafił opanować swoich reakcji, on był anonimowy to mógł się drzeć. nie stawiał się jej sytuacji, nie potrafił i nie chciał.
skupiał się na mailu, w którym pisał jak bardzo jest oburzony tym, że gumki nie są w stu procentach skuteczne i żądał zwrotu pieniędzy za ten czas kiedy ich używał, czyli przynajmniej od szesnastego roku życia xd - hm? co? - obudził się kiedy wysłał maila - aaa - przypomniał sobie i chwycił test - to na pewno? nie jest to jeden z tych testów pranków, które sprzedają online? - łudził się xd

spodziewala sie najgorszego wiec tak xd
jak mu oddadza to bedzie mial na wyprawke dla dziecka xd chociaz pewnie by wszystko przejaral. Annie musi sie jak najszybciej dowiedziec zeby go pilnowac. - chcialabym zeby to byl zart - mruknela. - zrobilam kilka I wszystkie pokazuja to samo - dodala. byla przygotowana I przyniosla wiecej testow w razie gdyby po jednym nie uwiezyl. mogla nawet przy nim zrobic.

brawo nico!
annie powinna go przyłapać jak będzie przeglądał jakieś wózki, albo body dla dziecka czy pieluchy xd
- aha - dopiero to do niego dotarło i zawiesił się z niby to poważną miną, ale to był nico - i co chcesz teraz zrobić? moge ci kupić tabletki czy coś - nie znał się na tym ale od razu uznał, że nie będzie dzieciaka i to zaraz nie będzie problem xd

haha ups xd
doceniala, ze sie chociaz staral to przemyslec xd - na tabletke juz za pozno - nie pomyslala o tym wczesniej. dopiero jak zaczela rzygac rano to sie skapnela, ze cos jest nie tak xd - no i.. - zaciela sie, wbijajac wzrok w test. nie wiedziala czy chce powiedziec to co miala na mysli na glos. to bylby pierwszy raz. - chyba chce je zatrzymac - powiedziala w koncu. najpierw byla przerazona, ale kiedy patrzyla na bobasy to zastanawiala sie czy sama by takiego nie chciala. oczywiscie pomyslala tez o zgloszeniu sie do teen moms I wtedy sobie dopiero zdala sprawe, ze juz jest dorosla xd moze byla gotowa na dziecko.

próbował to ogarnąć swoją głowa, cięzko było xd
- jak to za późno? - myślał, że można to łykać jak witaminy hehe - jak to?! - aż wstał od stolika przeżywając szok, bo zdał sobie sprawę, że jeśli winter zatrzyma dziecko to on stanie się tatusiem ups - zatrzymać? ale jak to zatrzymać? w sensie urodzić? - dopytywał o głupie rzeczy, ale dopiero teraz dotarł do niego ten cały szok xd

najwazniejsze, ze probowal xd
- tak, chyba chce je urodzic - nie wiedziala czy nico by sie sprawdzil w roli ojca, ale uwazala, ze sama by sobie dala rade. naiwna xd - dam znac co chce zrobic - musiala jeszcze to przemyslec. z tym go zostawila I poszla.

na szczęście annie jej pomoże i ted xd
został sam i w szoku więc wyjadł wszystkie ciasta bo był w depresji xd

zaprosil jacka na randke. wybral kolorowe miejsce zeby czul sie swobodnie xd

nie wiem czy to pomogło jackowi, ale chciał się spotkać. to już sukces. stęsknił się za nim kiedy ten bawił się w rolnika na wsi xd spotkali się pewnie wcześniej więc weszli tu razem choć jack bardziej niepewnym krokiem - usiądziemy tam? - zapytał o jakąś kanape w rogu. wiadomo, że nie chciał się eksponować!

tez sie stesknil, a przez rozmowe z martym myslal o ich relacji czesto. nie chcial dopuszczac do siebie negatywnych mysli I kazda jak najszybciej odganial. wolalby miejsce z widokiem, ale wiedzial, ze jack sie wstydzi. - dobrze - zgodzil sie. - na co masz ochote? - chwycil go pod reke, zeby przyciagnac blizej obrazkow, ale zaraz sobie przypomnial, ze nie moze byc przy nim taki dotyklaski wiec odsunal sie.

marty był w niezbyt dobrej relacji, to przelewał swoje frustracje na kuzyna. brawo xd
i tak zachowanie jacka było o oczko wyżej niż ostatnim razem kiedy powiedzmy no spotykali się! ale ciągle czuł się spięty. najlepiej było kiedy siedzieli gdzieś sami - czarna herbata i sernik? czy to zbyt basic? - zaśmiał się bo valentino nie byl basic. jak się odsunął to zarzucił mu rekę na ramię bo to wydawał mu się najmniej podejrzany gest i poklepał go nawet po tym ramieniu. romantycznie xd jednoczesnie zaciągnął go w miejsce, które zaproponował.

dzieki marty xd
valentino to widzial I cieszyl sie, ale nadal musial sie hamowac. usmiechnal sie gdy go objal po swojemu. zawsze cos. - karmelowe latte I migdalowy croissant sa bardziej basic - zazartowal. nie lubil czarnej hermaty, ale nie krytykowal jego gustu. - maja tu najlepsze brownie - opowiadal, kierujac sie na canapé.

ups xd
wiadomo, że był bardziej dotykalski więc musiał się pilnować przy sztywnym jacku. odbijali sobie potem na mieszkaniu na pewno! nie był stratny.
- dobrze wiedzieć - uczyl się być modny przy nim. może kiedyś nawet założy coś innego niż niebieska koszula i sweter xd - możemy się podzielić jeśli ty weźmiesz brownie - zaproponował, to nawet byłoby urocze jeśli jedliby sobie z ręki xd

byl cierpliwy I to sie oplacalo po powrocie do domu.
moze valentino go namowi do innego koloru koszuli. pewnie byl zalamany jak zobaczyl jego szafe z ubraniami, ktore wygladaly tak samo xd - dobrze - ucieszyl sie. bral cokolwiek, a dzielenie sie ciastem bylo romantyczne xd

nawet tak, oby słowa marty'ego się nie spełniły!
każda ozdoba, nawet pin przy jego koszuli będzie sukcesem dla valentino. już kiedyś próbował ubierać go kolorowo, ale nie wyszło.
- okej - zaraz podszedł kelner i zamówili, ale widać było że jack się czymś denerwował - nie wiem jak to się robi - zaśmiał się - ja płacę? ty płacisz? dzielimy się? potem ja stawiam kino? - z laskami bylo łatwiej, wiadomo że facet płaci xd

oby!
zacznie znowu od funky skarpetek I swiatecznego swetra.
- moge zaplacic, a potem postawic kino - zasmial sie. chetnie spedzi z nim wiecej czasu. a w ciemnosciach moze beda sie mogli pomacac. niepotrzebnie jack sie stresowal o takie drobiazgi! - licze na romantyczny film - zazartowal.

jaki awek seksi xd
metoda małych kroczków!
- to oznacza tylko, że szybko musimy ustalić kolejny termin spotkania bo wtedy ja stawiam - zaśmiał się. wiadomo że miał duże ego i to wybrzmiewało, nawet w takich małych rzeczach. może jack tez liczył na macanki, dlatego tak palną - no co ty, myślałem że wybierzemy się na ten nowy dokument o zagrożonych gatunkach wielorybów - co normalnie by obejrzał, ale teraz to był żart.

z kawa xd jack mu robil po drodze do Kina xd
zawsze cos!
- bede udawal, ze tak ci sie spieszy tylko dlatego, ze nie mozesz sie doczekac az znowu mnie zobaczysz - zazartowal I szturnal go noga. - wieloryby sa ciekawe, ale moze lepiej zebym ja wybral na co pojdziemy - powiedzial z rozbawieniem. myslal, ze mowi serio xd

jeśli tak wyglądał na randce, a jack tak jak na awku to wyglądali jak flip i flap xd
- może tak wlasnie jest - przyznał otwarcie, brawo jack. widywali się na uczelni i nawet wspólnie jedli posiłki na stołówce jak mieli taką okazję, ale jednak to nie było to samo - czy ty podświadomie nazywasz mnie sztywniakiem? - dalej brnął w ten żarcik.