#3 delilah + nari + samuel + charlotte

First topic message reminder :

1. zwinąć klucze z kantorka woźnego
2. przejść do kolejnego punktu cały czas idąc tyłem
3. zaśpiewać i zatańczyć na środku market place

deli spojrzała w telefon - naszym ostatnim zadaniem jest uwaga uwaga, zaśpiewanie i zatańczenie na środku market place! ale mamy szczęście, dziewczyny i chłopaku, dajemy czadu - zarządziła i już ich wszystkich ciągnęła na środek placyku, żeby odtańczyć makarenę i ją na przykład odśpiewać też!

beda razem sie zajadac batonikami sama.
juz chciala sie zgadzac z charlotte by sobie odpuscic ostatnie zadanie ale oczy sie jej zaswiecily gdy dowiedziala sie co mieli do wykonania. - swietnie! - ucieszyla sie. po raz pierwszy tego wieczoru. - ja zaspiewam, wy tanczcie - rozkazala im, nie przejmujac sie tym ze delilah juz sie wczula w makarene. wyciagnela telefon by wlaczyc sobie muzyke.

samuel nie potrafił ani tańczyć ani śpiewać więc trochę się zestresował myśląc o tym zadaniu. na szczęście dziewczyny się ożywiły w końcu więc stanął za nimi czekając na dalsze instrukcje. próbował wymyslić jakiś układ taneczny, ale te kroki się do niebie nie kleiły więc wyglądał jak pośmiewisko - i raz, i dwa - robił krok to do przodu, to do tyłu próbując tańczyć.

charlotte nawet nie zamierzała marudzić, że nie uciekają na imprezę skoro okazało się, że i w ramach zadania mogą potańczyć. podrygiwała w takt muzyki, ale niestety dostrzegła co wyprawia samuel i nawet jej zrobiło się go żal.
- zrelaksuj się - zlitowała się nad nim i złapała go za rękę, żeby zacząć go prowadzić.

ktoś to wszystko musiał nagrać, więc deli to zrobiła jak tańczą i śpiewają na środku tego market place - ale fajnie! nawet jakbym miała tańczyć tutaj nago, to też bym to zrobiła! - wyrzuciła ręce w górę - totalnie musimy iść na drinka, nie ma to tamto - ruszała rytmicznie bioderkami.

przez chwile przeszlo jej przez mysl by zaspiewac jedna ze swoich piosenek ale odpuscila sobie i wlaczyla muzyke do shake it of taylor swift. stanela na srodku i zaczela spiewac na caly glos. na szczescie to byla jedyna rzecz ktora jej w zyciu wychodzila wiec brzmiala calkiem ladnie. na wierzch wyszlo jej stage presence i nawet zaczela zachecac do tancach jakichs przypadkowych przechodni.

samuel na prawdę się starał, ale mu nie wychodziło. kiedy charlotte chwyciła go za rękę to się trochę speszył. zaraz jednak podchwycił ją propozycję, ale jak tylko zaczęli tańczyć to ją nadepnął - przepraszam - jęknął i próbował dopasować się do rytmu. widząc ilość zainteresowanych ludzi rozdziawił buzię ze zdziwienia. marudząca nari na prawdę ładnie śpiewała! wyszczerzył się też do deli pokazując wzrokiem że tańczy z księżniczką nawet, wow!

tańczyła chwilę z samuelem, ale nie było to zbyt satysfakcjonujące, bo była przyzwyczajona do kulturalnych dżentelmenów na pałacowych balach, którzy znali wszystkie wersje walca.
- naaaariiii, jak pięknie śpiewasz! - objęła ją, bo już uznała je za świetne koleżanki. - jesteście super, idziemy na drinki! nawet ty! - wskazała na samuela łaskawie xd

- dobra dobra, w sumie to skończyliśmy wszystkie zadania i co dalej? - zapytała poważnie, bo nie wiedziała czy wygrali czy nie wygrali. nie skomentowała śpiewu nari, bo nie chciała go oceniać, nie lubiły się przecież - świętujemy w takim razie - klasnęła w dłonie.

rozniez objela charlotte, dokanczajac piosenke. - dziekuje - odpowiedziala na komplement po czym sie zasmiala. uklonily sie razem gdy ludzie zaczeli im klaskac. nari zalowala teraz ze nie wziela ze soba wizytowek xd - swietujemy! - zgodzila sie i poszli na impreze.