sex shop

może rafe hehe.
popatrzyła na niego w odbiciu lustrzanym i odwróciła się do niego.
- wcale ci nie wierzę, bo masz zasłonięte oczy i nic nie widzisz. mówisz tak tylko po to, żeby było mi miło. - stwierdziła, bo uznawała to co mówił za najwyższej rangi komplement xd teraz już na pewno zakupi ten strój i będzie w nim paradować przed cedrikiem. musiała jednak upewnić się co do tego czy dobrze wygląda, więc podeszła krok bliżej do samuela i złapała jego ręce, żeby odsunąć mu je z oczu.

może byli pod tymi namiotami xd
przełknął głośno i nerwowo ślinę kiedy czuł że jest coraz bliżej. jak zdjęła dłonie z jego twarzy to przez chwilę miał jeszcze zamknięte oczy i mocno zaciśnięte usta z nerwów. powoli otworzył jedno oko, potem drugie i czuł jak jego policzki robią się czerwone i że robi mu się gorąco... ze stresu i podniecenia oczywiście - wyglądasz bardzo seksownie - wycisnął to z siebie w końcu.

tak było!
- widzisz? to nie było takie trudne. - odpowiedziała lekkim tonem, bo potrzebowała od niego tylko potwierdzenia tego co ona sama myślała. oczywiście nie przejęła się tym, że dla samuela wcale to nie było "nie takie trudne", tylko wręcz przeciwnie, wyraźnie przyszło mu to z ogromną trudnością. tak jakby się nim przejmowała, pf. był przezabawnie onieśmielony! - kupuję to. - postanowiła i jednym ruchem ściągnęła stringi spod szmatki udającej spódniczkę.

- wspaniale! - widząc jak zdejmuje stringi znowu zasłonił oczy dłonią i zaczął po omacku próbować wyjść z przymierzalni. machał wolną dłonią to na prawo, to na lewo szukając kotary. zamiast tego trafił na cycka szarlot, na którym położył dłoń i pewnie odruchowo go jakoś chwycił - eeeeeeee - wiedział podświadomie co to, ale łudził się że tak nie jest - proszę powiedz że to kotara i mogę stąd wyjść - jęknął błagalnie i skrzyżował nogi bo czuł że się za bardzo podnieca xd

zajęła się rozbieraniem i nie zwracała uwagi na manewry samuela, przynajmniej dopóki nie złapał jej za cycka.
- a jak myślisz? - spytała i złapała drugą jego dłoń, żeby ułożyć na drugim cycku. niech sobie korzysta chłopak póki miał okazję. tak jak wspominałam był dla niej zupełnie nieszkodliwy i jak tak się wił to po prostu dostarczał jej mnóstwo rozrywki!

niby nieszkodliwy, ale co pomaca to jego!
- myślę że... - powiedział drżącym głosem, ale zaraz zrobił pauzę bo jego druga dłoń znalazła się na cycku szarlot. zaczęło robić mu się słabo więc musiał stąd uciec - myślę, że muszę stąd iść - wymknął się, ale zamiast uciec ze sklepu wbiegł wprost na manekina ubranego w strój sado maso, przewrócił go i teraz na nim leżał.

socjopatka charlotte nie przejęła się jego wypadem i spokojnie ubrała się, po czym odsunęła kotarę i zastała samuela przytulającego się z manekinem.
- nie wiedziałam, że takie rzeczy też cię kręcą. - skomentowała rozbawiona. samuel był jej ulubioną rozrywką, to lepsze niż oglądanie telewizji. - dzięki za pomoc w zakupach! - dodała jeszcze, podnosząc wieszaczek ze strojem pokojówki. zrobiła wielki krok, żeby przejść ponad nogami samuela i manekina, skierowała się do kasy. zapłaciła za strój i poszła sobie. next!

tak się zestresował że zostawił cukierki i uciekł z traumą do domu!

stala nieopodal sklepu i sie zastanawiala czy do niego wejsc czy nie xd

a on przechodził tędy i widząc nari stanął obok - może mogę ci coś doradzić? - zapytał śmiejąc się.

az podskoczyla gdy uslyszala znajomy glos patricka. byl chyba ostatnia osoba, ktora by chciala zeby ja tu zobaczyla. oczywiscie nie liczac jej rodzicow. - to nie bedzie konieczne - odwrocila sie, udajac ze wcale nie patrzyla w strone seks shopu.

a co? nie chciała wyjść na zboczoną przy nim? nie skarciłby jej tylko śmiał się xd - jesteś pewna? wyglądałaś na całkiem zainteresowaną tą wystawą - wzruszył ramionami - chodzi o tą bieliznę? - zapytał wskazując na jakąś kusą bieliznę na wystawie.

smiech byl gorszy niz skarcenie xd wychowala sie w korei gdzie karcenie bylo standardem, a gdyby sie z niej smial to czula by sie bardzo glupio! - nie wazne. i tak nie mialaby jej dla kogo ubrac - burknela, nie zdajac sobie sprawy z tego, ze wlasnie sie przyznala do tego, ze jednak przygladala sie witrynie.

patrick uwielbiał wprawiać ludzi w niezręczne sytuacje więc śmiech był totalnie w jego stylu!
- możesz ja ubrać po prostu dla siebie, a nie dla kogoś - zauważył przyglądając się witrynie razem z nią - chociaż rozważyłbym tą niebieską obok - uważał że bardziej by do niej pasowała. musiał ją sobie pewnie w tym wyobrażać, ups xd

jak sie bedzie z niej za duzo smial to juz mu nie bedzie czytac muminkow!
- nie mialabym z tego takiej satysfakcji - przyznala sie. co najwyzej by sobie mogla zrobic zdjecie, a wolala zeby ktos mogl ja w tym podziwiac na zywo. - tak myslisz? - przekrecila glowe, przygladajac sie niebieskiem bieliznie. dobrze, ze o tym nie wiedziala bo by sie jeszcze bardziej zawstydzila xd

ma w sobie dużo uroku i ją namówi!
- możesz teoretycznie pokazać się mi - zaproponował - to znaczy będę w tym samym pokoju ale się odwrócę - wyjaśnił żeby nie wyszło że chciał ją oglądać jak jakiś zboczeniec w bieliźnie - wydaje mi się, że niebieski bardziej do ciebie pasuje, podkreśla kolor twoich oczu - podzielił się z nią swoją opinią na ten temat. znawca!

pewnie tak, ech.
- skoro sie odwrocisz to nie bedziesz wstanie ocenic jak w tym wygladam - zauwazyla. nie wstydzila sie swojego ciala wiec nie przeszkadzaloby jej gdyby sie na nia patrzyl. moze z poczatku byloby troche dziwnie, ale wiedziala, ze nie byl zbokiem. zreszta pewnie kiedys ja widzial w bikini, a dla niej to niewiele sie roznilo od bielizny. chwile sie zastanawiala nad tym czy ja kupic az w koncu chwycila go za nadgarstek i zaczela ciagnac w strone sklepu. - chodz - weszla z nim do srodka. sama sie wstydzila tam isc.

ups!
- zawsze mogę sobie wyobrazić - odparł kontrargumentując ją. patrick też nie miałby problemu z patrzeniem na nią ale z drugiej strony nie chciał przekraczać jakiejś granicy jesli ona nie chciała. by zachowawczy - czyli jednak - zasmiał się kiedy wchodzili do środka - może to tej bielizny dokupisz jakieś zabawki? - zaproponował rozbawiony.

- wyobrazic sobie mozesz zanim to kupie - stwierdzila, nie przejmujac sie jak to moze brzmiec. chodzilo jej o to by jej doradzil po prostu. a potem oczekiwala, ze jednak spojrzy. inaczej kupilaby to bez sensu. - nie potrzebuje zabawek - wolala sobie poszukac jakiegos przypadkowego kolesia, ktory byl w stanie ja zaspokoic. - a ty cos bierzesz? - chwycila rozowego penisa i zamachala mu nim przed nosem.

- w takim razie najpierw sobie wyobrażę, a potem chętnie spojrzę i podzielę się swoją obiektywną opinią - obiecał skoro tego oczekiwała jednak! - nie dzięki! - zaśmiał się jak machała mu tym penisem przed oczami. nie wstydził się, lubił też penisy xd - nie popisuj się - wskazał na bieliznę którą wybrała - przymierzaj i idziemy - powiedział i pewnie tak się stało! a potem umówili się na oglądanie nari w bieliźnie xd

oglądał jakieś kajdanki.

o ryjek zmieniony.
wyszla z przymierzalni i od razu zauwazyla philipa wiec odwrocila sie w droga strone i zaczela ogladac jakies rzeczy. udawala, ze go nie zauwazyla i miala nadzieje, ze on sobie zaraz pojdzie.

juz kilka dni temu xd ciekawe czy florence dostrzegła, że obciął włosy i nie wyglądał jak bezdomny xd
ale on ją zauwazył! zawsze miał radar na nią. no i oczywiście nie mógł się powstrzymać, żeby do niej nie podejść.
- więc jesteś takim typem dziewczyny, hm? nie spodziewałbym się. - wymruczał jej do ucha zachodząc ją od tyłu. pewnie przypadkiem oglądała jakieś sado-maso bicze xd

nie zauwazylam xd
scrap that! zapomnialam ze mial dlugie wlosy.. pewnie go nie poznala i dlatego sie odwrocila xd
podskoczyla az gdy ja zaszedl od tylu i wziela gleboki wdech zeby sie uspokoic. odlozyla tego bicza na polke xd i odwrocila sie do niego. - wygladasz inaczej - przekrecila lekko glowe. zignorowala zupelnie jego komentarz. - nie koniecznie lepiej, ale to zawsze jakis postep - powiedziala z lekkim rozbawieniem.

niespodzianka xd hahah nie poznała go z twarzy, dziwne xd
wsunął ręce do kieszeni i czekał cierpliwie aż się do niego odwróci. kochany chłopak. zaśmiał się z jej komentarzy.
- przyglądasz mi się na tyle, że wiesz, że coś się zmieniło. - zauważył i wyciągnął ręce z kieszeni, żeby skrzyżować je na klacie. lustrował ją wzrokiem.