tony i rodzinka

pierwszy post tutaj xd
on w przeciwieństwie do nari nie wstydził się ją przedstawić rodzicom. pewnie raz w miesiącu mieli wspólny domowy obiad, na który nawet był zapraszamy niewdzięczny ojciec tony'ego, ale bez swojej młodej azjatyckiej lafiryndy. chłopaki pomagali mamie z deserem, a nari została sama z panem robinsonem, który rzucał jej jakieś dziwne teksty typu 'czy tony nie jest dla niej za młody', albo 'czy nie woli bardziej dojrzałych facetów'. oczywiście miał słabość do młodych azjatek, pewnie jego laska była niewiele starsza od nari!

po dwoch latach xd
ostatnio marudzila, ze nie chcial jej przedstwic wiec musiala sie zgodzic na obiad xd
dziwnie sie czula siedzac i czekajac na gotowe bo byla przyzwyczajona, ze jako dziewczyna musi w kuchni zawsze pomagac. uznala jednak, ze to dobra okazja poznac ojca tonyego. wygladal na milego faceta, ale niestety czekala ja niespodzianka. czula sie okropnie niezrecznie przy tych tekstach. musiala zajrzec do kuchni zeby zobaczyc jak dlugo jeszcze bedzie musiala to znosic. - pomoc w czyms? - miala nadzieje, ze dadza jej jakies zadanie.

oj tam, czepiasz sie xd patrz jaką ma chate xd
nie miała wyjścia skoro spełniał jej życzenia, nie mogła wyjść na wredną.... na razie!
haha, zawsze zaganiali ją do kuchni, a tu było odwrotnie. mając dwóch synów pani robinson musiała ich zaganiać do kuchni. może tony podpatrzył jakieś sztuczki od wesa i dzięki temu był bardziej przydatny niż by się wydawało. ojciec tony'ego mógł sprawiać wrażenie miłego, ale był zboczonym oblechem z kryzysem wieku średniego (ale ciągle całkiem dobrą australijską klatą xd) - jesteś gościem, nie musisz - wytłumaczył i zaczął kroić ciasto na trójkąty żeby nałożyć każdemu kawałek. nie wyczuł, że nari potrzebowała tego, mogła mu dać jakiś sygnał!

haha przynajmniej ma chate, nie tak jak ivy np xd
dobry chlopak xd - ale chcialabym - zerknela nerwowo w strone jego ojca. nie chciala do niego wracac, ale nie wiedziala jak przekazac tonyemu, ze nie czuje sie komfortowo. po raz pierwszy nie chciala robic sceny xd patrzenie na klate ojca nie bylo warte tego harrasmentu xd

dalej jej nie zrobiłaś? może w akademiku powinna mieszkać xd
podszedł z nożem bliżej drzwi widząc jak nari zerka w stronę jego ojca. tak jakby chciał mu grozić albo zabić tym nożem, ale nie... widział jego minę która znał bardzo dobrze i westchnął - możesz nakładać bitą śmietanę na pokrojone kawałki - od razu przydzielił jej zadanie i zrobił jej stanowisko obok siebie. podsunął jej pierwszy kawałek pod ręce - jest mi głupio - mruknął, to on się wstydził za swojego niewyżytego ojca.

nie pamietam, chyba nie xd
obserwowala go kiedy podchodzil blizej. czekala na werdykt i miala nadzieje, ze nie bedzie kazal jej wracac do ojca xd poczula ulge gdy zrozumial o co jej chodzila i szybko poszla zajac sie swoim zadaniem. - porozmawiamy o tym pozniej - nie chciala sie na niego wkurzac przy rodzienie. biedny tony chcial ja chronic a jeszcze mu sie oberwie xd

u arniego zamieszka xd
tony na szczęście znał swojego ojca, nie był dumny z jego zachowania, ale to był jednak jego ojciec i tony nie chciał się od niego odcinać, możliwe że jeszcze miał na niego jakiś wpływ pomimo tego, że był negatywną postacią, ups.
- musimy? - nie chciał rozmawiać na ten temat, po prostu uznał że więcej nie zaprosi ojca jak będzie zapraszać nari, najłatwiejszy sposób. jak zawsze tony dostanie opieprz.

haha xd
- a uwazasz, ze nie powinnismy? - spojrzala na niego troche zla. probowala to ukryc, ale jednak nie potrafila. uwazala, ze tony powinien ja poinformac, ze jego ojciec jest creepem zanim ja zaprosil. wtedy bylaby przygotowana.

będzie neurotyczność arnolda wystawiać na próbę xd
westchnął krojąc kolejny kawałek - dotknął cię? - zapytał wprost. wtedy może faktycznie powinni porozmawiać xd ale w tej sytuacji nie widział potrzeby, przywykł do jego nieodpowiedniego zachowania. wiedział, że cały miesiąc znowu nie będą się widzieć więc akceptował pewne zachowania.

ups xd
dziwila sie, ze zadawal jej takie pytania kiedy jego mama byla w poblizu. chociaz moze to lepiej bo gdyby ja macal to od razu by mogli cos z tym zrobic. - nie - domyslala sie, ze tony bedzie chcial zakonczyc temat po tym.

jego mama była przyzwyczajona do tego? tak można było to nazwać xd pewnie robinson ją non stop zdradzał i pod koniec ich małżeństwa nawet się z tym nie krył!
widział niepewną minę nari więc specjalnie ubrudził sobie koszulkę ciastem - o nieeeeee - jęknął - nari pomoże mi wybrać nową, zaraz wrócimy - pośpiesznie zaciągnął ją do swojego pokoju i zamknął drzwi - on taki jest - oznajmił nie owijając w bawełnę, nie był z tego dumny, ale ojca już nie zmieni!

mogla byc przyzwyczajona, ale troche bardziej awkward skoro podrywal dziewczyne swojego syna. nari sie czula jakby probowal ja odbic i to bylo dziwne. nie spotkala sie jeszcze z czyms takim. poszla za nim i przy okazji rozejrzala sie po jego pokoju skoro miala okazje xd - i nie miales zamiaru mnie o tym poinformowac tylko chciales czekac az bedzie do mnie mowil tymi dziwnymi tekstami? - skrzyzowala rece.

może najważniejsze były dla niej teraz dzieci, a nie jakiś stary i zboczony dziad, który kiedyś był jej mężem. poza tym skąd miała wiedzieć że tony miał skłonności do azjatek jak ojciec xd mogła sprawdzić czy miał czysto w pokoju, a było umiarkowanie czysto bo wrzucił brudne ciuchy do kosza na pranie wiedząc że nari przyjdzie xd - nie wiedziałem, że od razu coś takiego wypali - tłumaczył się - mam poprosić mamę żeby go wyprosiła? - mógł to zrobić, ale jego braciszek byłby zawiedziony bo pewnie był zapatrzony w ojca i nie widział w nim żadnych wad!

nie pilnowala xd
dobrze, ze ogarnal troche bo nari by miala dodatkowy powod do marudzenia gdyby zaprosil ja w balagan. moze by zapomniala o jego ojcu i zaczela sprzatac xd 
jego propozycja byla kuszaca, ale nie chciala robic dramy przy pierwszej wizycie u niego w domu. - nie - odmowila. - ale czuje sie bardzo niekomfortowo - mruknela i wyszla z pokoju zostawiajac go zeby sie przebral. w miare sie zachowywala podczas posilku, ale byla na niego obrazona i poszla szybciej do domu xd

nie xd
trochę ogarniał, ale bez przesady to ciągle tony. zależało mu jednak żeby stworzyć dla niej przyjemne warunki do siedzenia w pokoju i żeby nie śmierdziało. ciekawe czy zauważyła pająka xd
nie był zadowolony że tak to się potoczyło, potem gadał z mamą na ten temat, a ta pewnie narzekała alinie więc juz się rozniosło że nari jest kapryśna xd

krzątała się w pokoju tony'ego, bo ukrywała jakieś talizmany, które miały chronić to domostwo xd

wpadla cos oddac tonyemu i czekala az jej ktos otworzy.

a nikogo nie było w domu oprócz aliny, która wiedziała, że rodzina czeka na kuriera, więc poleciała do drzwi, ciągle trzymając w ręku koszulkę tony'ego, którą wyciągnęła z jego szafy, gdy pod spodem ukrywała talizman.
- hej - nie powitała nari z entuzjazmem. - zapomniałaś czegoś ostatnio? - od razu wychodziła z pozycji "ja tu mieszkam, a ty jesteś tylko gościem".

byla przygotowana na to, ze bedzie musiala byc mila dla mamy chlopaka, ale nie spodziewala sie, ze otworzy jej jakas laska. - hej - rowniez sie nie cieszyla na jej widok. spojrzala na koszulke i rozpoznala ja. - robisz wiosenne pozadki? - juz w myslach oskarzala ja o grzebanie w nie swoich rzeczach i wszystko powie tonyemu.

spojrzała na koszulkę i dopiero wtedy się skumała, że poleciała na złamanie karku do tego kuriera, który okazał się nie być kurierem.
- składam ubrania po praniu. wiesz, bo dzieci w tym domu tego nie robią - zaśmiała się, żeby rozluźnić atmosferę, ale pewnie wzrok nari przeszył ją na wskroś xd - ja kulturalnie odpowiedziałam na twoje pytanie - wytknęła jej brak dobrego wychowania.

- ta - nie uwierzyla jej. uznala, ze jest creepem z crushem na jej chlopaka i dlatego chodzi z jego koszulka. pewnie ja wachala xd - mam cos dla tonyego, ale chyba sama mu to oddam - nie chciala zeby alina to zwinela dla siebie.

hahaha, teraz alina będzie gadała tony'emu, że nari jest wredna, a nari jemu, że alina chce się jej pozbyć, bo sama go chce xd
alina chyba wolałaby, żeby wszyscy myśleli, że ma crusha na tony'ego niż że przyniosła do tego domu klątwę.
- a, czyli to ty jesteś tym kurierem, na którego czekam - znowu zażartowała, ale teraz już bardziej cierpkim tonem, bo widziała, jakie nari ma do niej podejście. - nie poznałam cię bez czapki dhl - zjechała ją wzrokiem.

haha nieporozumienia xd
nie podobali sie nari te zarty i bylo to widac. powstrzymala sie jednak przed zaczeciem klotni bo chciala zeby alina wyszla na ta gorsza. - nie zapomnil tego odlozyc na miejsce - pokazala na koszulke. odwrocila sie i poszla. od razu napisala do tonyego zeby pierwsza sie poskarzyc xd

uznała, że jej pozycja w domu jest na tyle dobra, że tony nie uwierzy jakiejś siksie xd