stołówka

nie czuł sie tu chciany, ale skoro juz coś studiował żeby poprawić swoje warunki bytowe to pojawił się tutaj. pewnie wszyscy patrzyli na niego zdziwionym wzrokiem xd siedział w stołówce z drinkiem w plastikowym kubeczku i gapił się w niego.

willow przyszła tutaj jako studentka pierwszego roku, więc jeszcze się rozglądała co i jak dookoła na tym uniwerku. chciała się poznać z jak największą ilością ludzi więc zaczepiała wszystkich jak leci.

pewnie gdyby river przeszedł normalnie edukację to też brylowałby i czarował towarzystwo. ale teraz był ponurakiem więc siedział przy stoliku i obserwował jak beztrosko willow zaczepiała wszystkich. czy skrót od jej imienia to will? trochę męsko xd zaśmiał się widząc jej poczynania i upił trochę drinka.

willow nie jest skrótem od williama xd muszę cię rozczarować xd w ogóle nie jest żadnym skrótem. skoro się z niej śmiał, podeszła do niego - a ty z czego się śmiejesz? - zapytała poważnie biorąc się pod boczki. miała na sobie jakąś super cute pidżamkę jak na nią przystało.

tak sobie wyobrażam, że skrót od jej imieniia to i tak will albo willie czy coś. willow zbyt poważnie. plus kojarzy mi się z filmem fantasty którego bałam się za dzieciaka, a teraz mam na niego cringe xd - z niczego - spoważniał zaraz prostując się i prezentując swoją bądź co bądź imponującą posturę - po prostu piję - wskazał na swój kubeczek.

no nic na to nie poradzę. river to za to rzeka no i co xd sie czepiasz od razu na dzień dobry. jezu literki mi się mylą, za dużo wina po południu. ale wracając do tematu, willow zmarszczyła nos i się mu zaczęła przyglądać - jesteś tu wykładowcą? nie widziałam cię wcześniej - przysiadła się do niego, bo już była zafascynowana nowym kolegą.

river wzięło sie od rivera viiperi sorry! forever kenny hollywood he he! a ja teraz piję wino, mniam! nie czuł się zbyt komfortowo kiedy willow się mu przyglądała. tak też przyglądali się mu inni współwięźniowie i musiał potem się z nimi tłuc. traumy rivera he he - nie jestem wykładowcą - odparł krótko - i nie mogłaś widzieć mnie wcześniej - dodał pijąc drinka. też w sumie był nowym studentem i niezbyt gadatliwym na dodatek.

ah river wiecznie żywy. anyway - okeeej skoro nie jesteś wykładowcą, to jesteś studentem, dobrze rozumiem? - próbowała go dopytać. przy okazji pomachała do jakichś znajomych, którzy również przyszli tutaj na chwilę się porozglądać.

totalnie!
- można tak powiedzieć - zacisnął mocniej dłonie na kubeczku i trochę go zgniótł jednocześnie ochlapując kropelkami drinka swoje dłonie. nic nie mogło się zmarnować więc zaraz przytknął swój nadgarstek do ust żeby te kropelki drinka wciągnąć mimo wszystko - rozumiem - mruknął - jesteś popularna - wskazał skinieniem głowy na znajomych do których machała.

- trochę. znaczy... no jestem. to mój pierwszy rok tutaj, a poza tym pochodzę z albans więc znam paru ludzi. i poznaję coraz więcej - ucieszyła się. była to jedynie jej maska, pod którą się skrywała, bo przyjaciół zdobywała tylko dlatego że grała rolę super bogatej laski - masz jakieś imię? - zarzucała go dalej pytaniami.

- więc jesteś stąd - powtórzył za nią. zastanawiał się czy słyszała o nim i o tym w co był zamieszany. to było trochę jak miejska legenda. podobnie jak morderca eustachy! river też miał maskę, której sam sobie nie wybrał ale aktualnie nie potrafił przywdziać innej. maskę zmarnowanego człowieka z traumą, ups! - mam - pokiwał głową, zaraz uniósł wzrok i spojrzał na nią - chcesz żeby się przedstawił? - zapytał. dawno nie odbywał takich small talków!

dawno już nikogo nie ciągnęła nikogo za język, więc dla niej ta rozmowa trochę zaczynała być męcząca i nudna. prawdopodobnie o nim nie słyszała, bo nie interesowała się takimi rzeczami, była na to stanowczo za młoda. interesowała się jedynie psuciem kariery własnego ojca - eeee... wypadałoby, skoro cię o to zapytałam? - zauważyła - może zacznijmy ode mnie. mam na imię willow - podała mu rękę na przywitanie.

niestety, river był dość zamknięty w sobie więc ciągnięcie go za język było raczej naturalną wypadkową rozmowy z nim! mogła słyszeć z opowiadań rodziny zawsze! to pewnie była jakaś kontrowersyjna sprawa w mieście. słysząc jej imię wyciągnął w jej stronę dłoń żeby się przywitać i przedstawić - river - powiedział zaraz swoje imię. psycholog do którego chodził kazał mu zawierać nowe znajomości więc to był krok na przód.

od kogo, od matki, która pracowała na milion etatów i miała ją w dupie czy od ojca, który był politykiem i dowiedział się o niej przez przypadek na wiecu wyborczym? xd nie miała szczęśliwego dzieciństwa, a sprawami takimi jak rivera się nie interesowała w ogóle - miło mi cię poznać river. więc, river, co studiujesz? bo ja produkcję medialną - próbowała jak mogła żeby coś z nim pogadać ale trochę się jej nudziło.

nie wiem no, plotki się roznosiły po mieście xd
poklepał miejsce obok siebie żeby się przysiadła jednak bo dziwnie mu było kiedy stała nad nim. bo stała? czy coś ominęłam? wypiłam dwa kieliszki wina hehehhe - konserwacja i renowacja dzieł sztuki - wskazał na siebie i nawet wysilił się na lekki u uśmiech - podoba ci się tutaj? - zapytał na serio. sam dziwnie się czuł w tym miejscu.

nie słyszała i tyle xd nie wiem, była ignorantką czy coś, nie wszyscy w tym mieście musieli o nim słyszeć, nie był pępkiem świata!
przysiadła się już dawno obok niego, jak ty czytasz. w pierwszych postach xd ja wypiłam całą butelkę wina i jakoś ogarniam jeszcze! - o to super! musi być to bardzo ciekawy kierunek - pokiwała głową zadowolona - tak, oczywiście że tak. super atmosfera, przyjaźni ludzie, profesjonalna kadra pracownicza - wyszczerzyła zęby.

nie był pępkiem świata. nie chciał! był znany przez to, że oskarżyli go o coś złego, a wcale tego nie zrobił halo!
już się tak nie chwal, ja jestem stara i mam prawo nie ogarniać! - wydaje się ciekawy - pokiwał głową. pewnie w młodości chciał studiować prawo, ale po tych wszystkich wyrokach już nie mógł więc zajął się swoją druga pasją, którą najwyraźniej było czyszczenie i renowacja starych przedmiotów xd - brzmisz bardzo entuzjastycznie - zauważył, ale nie z przekąsem. podziwiał ją! on taki nie był. napił się znowu obserwując ją kątem oka.

jestem od ciebie niewiele młodsza przepraszam bardzo, to ja też jestem stara? xDDD jutro będzie mnie bolała głowa, gwarantuję ci to. nadal jestem jeszcze trafiona. staruszko!
pewnie trzymały ją jeszcze emocje po tym jak przespała się z matego, czego nie powinna była robić ale jednak za bardzo ją kusił. i dlatego się wszystkim jarała jak pochodnia! - bo bardzo się ciesze, że jestem tutaj na uczelni. lubię albans. tu jest super! wiele się dzieje. a szczególnie w akademiku. totaaaalnie musisz wpaść na jakąś imprezę studencką - już go zapraszała.

jestem starsza i to się liczy, amen.
totalnie musimy kiedyś zagrać willow mateo eve he he.
jakie snuła plany i jak była entuzjastycznie do życia nastawiona. river jednak tego nie podzielał. słysząc jej entuzjazm trochę się zestresował i speszył. dopił drinka do końca i wstał - pomyślę nad tym - oznajmił, a potem ją zostawił. dziwak!

to brzmi jakbyś była ode mnie 20 lat starsza, a nie 2 xd
totalnie musimy! hheheheheh.
pomachała mu i sobie poszła też, zacznę next.

było ciemno, ona była podpita i wlazła tutaj. potknęła się jednak zaraz o ławkę przy stoliku i prawie wylądowała na ziemi!

nie wiem dlaczego nate był na imprezie skoro zawsze to leila go wyciągała na takie wydarzenia, a teraz też nie nadawała się do imprezowania. może liczył na jakieś mizianie z patrickiem pod śpiworem. siedział na stołówce zajadając się czymś w samotności (super impreza!) kiedy zgasło światło. podczas gdy wszyscy inni świrowali on pisał smski do patricka gdzie jest xd wolał czekać na niego w konkretnym miejscu, żeby łatwiej było się znaleźć. ale wtedy ktoś potknął się o ławkę, na której siedział. zaświecił telefonem.
- vicky, to ty? - nie widział za dobrze.

Leila by sie cieszyla gdyby wiedziala, ze nate I Patrick tyle czasu spedzaja ze soba hehe
krecil sie tutaj I przygladal sie wszystkim panikujacym ludziom. zastanawial sie czy im powiedziec, ze to bez sensu, ale uznal, ze mu sie nie chce. zobaczyl jakies swiatlo wiec ruszyl w jego strone. uznal ze skoro nate nie panikuje to bedzie indealnym towarzystwem. - czesc - przywital sie jak juz dotarl blizej, ale nie zauwazyl vicky wiec sie o malo co teraz on przez nia wygrzal.

awwwww, słodki nate! patrick był uwięziony aktualnie z sophie, ale na pewno ochoczo odpisywał nejtowi i chętnie urządziłby z nim schadzkę!
- to ja - podskoczyła w miejscu na dźwięk głosu nejta - czekasz na mnie? - zaśmiała się - nie umawialiśmy się - zauważyła. mieli schadzki tylko po umówieniu xd
odskoczyła widząc sylwetkę drugiej osoby - kim jesteś i dlaczego nas nawiedzasz? - zaśmiała się nie rozpoznając głosu archiego, ups.