jemioła

stała pod jedną jemiołą i zastanawiała się czy ktoś będzie miał na tyle odwagi żeby do niej podejść i ją pocałować czy jednak nie! to było takie jej prywatne małe wyzwanie.

lucek się kręcił od wczoraj po jarmarku. najwyraźniej spodobało mu się. stanął na przeciwko skye bo chciał jej dotrzymać towarzystwa skoro była tu sama - czemu tu stoisz? - zapytał. nie skumał o co chodzi z jemiołą!

spojrzała na swojego nowego towarzysza - no jak to dlaczego! czekam aż mnie ktoś pocałuje, skoro stoję pod jemiołą. ale nikt najwyraźniej nie chce mnie całować, więc... do widzenia? - ukłoniła mu się w pas, bo czasem lubiła się bawić w to swoje ukochane aktorstwo i odwróciła się na pięcie żeby sobie pójść xd

nikt luckowi nie opowiadał o jemiole więc skąd miał wiedzieć! mógł zapytać raven o to ech! - ejjj! - pobiegł zaraz za nią i dotrzymał jej kroku - a dlaczego chcesz żeby ktoś cię pocałował? - dopytywał o szczegóły techniczne. on lubił się całować, ale wiedział że czasami jak rzucał się na kogoś z całusami to nie podobało się to drugiej osobie.

niemożliwe, żeby deli mu nie opowiadała o jemiole i tej tradycji, nie wychowywał się przecież pod kamieniem xd nie spodziewała się, że do niej dołączy, ale nie odtrąciła go od razu. wydawał się być całkiem miłym chłopcem! - a dlaczego nie? całowanie się jest przyjemne przecież - zauważyła przystając na chwilę - a co, chciałbyś mnie pocałować? - zapytała - tak pytam tylko z ciekawości - od razu dodała.

może opowiadała jak miał gorszy dzień i zapomniał już! mogło się zdarzyć!
dobrze, że go nie odtrąciła bo lucek nie znosił odtrącenia. chciał byc akceptowany z całym swoim zwariowanym inwentarzem! - no jest - przytaknął jej - ale że chcesz tak całować się z nieznajomymi - zagwizdał ze zdumienia. nie każda dziewczyna chciała! - może chciałbym - przyznał - tak z ciekawości odpowiadam - dodał tym samym tonem co ona. chciał wyjść na beztroskiego.

mogło! biedny lucuś.
nie zamierzała go odtrącać, lubiła zakręconych pozytywnie ludzi! poza tym, zawsze była otwarta na nowe doświadczenia i propozycje, ciągnęło ją do takich przygód. przestąpiła z nogi na nogę i poprawiła sobie szalik - to poniekąd eksperyment społeczny. ale jak widać, wszyscy są albo zajęci albo nie mają czasu na całowanie się z przypadkowymi osobami - zażartowała - hmm, to mnie pocałuj, w ramach tego eksperymentu oczywiście - zaproponowała od razu. miała najwyraźniej odwagę.

jak zawsze biedny!
nie wiem czy był zakręcony pozytywnie, ale na pewno był zakręcony. lucka też ciągnęło do dziwnych przygód! mogli je przezywać razem! - może następnym razem powinnaś mieć ze sobą tabliczkę ze rozdajesz całusy, albo coś - zaproponował. chciał poprawić wydolność jej eksperymentu! - ale nie stoimy już pod jemiołą więc to nie jest eksperyment - zauważył. bo odeszli kawałek i już migdaliła się tam jakaś parka.

na pewno będą je przeżywać razem od dzisiaj - to jest jakiś pomysł, więc jutro tu zapewne wrócę z taką tabliczką, to będzie przyciągać ludzi a mój eksperyment będzie bardziej udany - zaśmiała się z tych słów - no to w takim razie bez eksperymentu, po prostu mnie pocałuj - zbliżyła się do niego, zastanawiając się czy chłopak pójdzie na to czy nie. ciekawiło ją to jak bardzo jest odważny i jak bardzo będzie chciał sam się do niej zbliżyć.
psst możesz zamknąć kartę.

łuhu! - ale narysuj coś na tej tabliczce żeby była zachęcająca - dalej jej radził niczym najlepszy ekspert! choć tak na prawdę niewiele o tym wiedział. studiował jednak socjologię więc może coś tam jednak wiedział o zachowaniach ludzi - dobra! - zaczął zacierać rączki i chwycił ją w pasie przyciągając do siebie. wiedział jak to robić! pochylił się w jej kierunku (wyobrażam sobie, że jest długim, wysokim patyczakiem) i pocałował. był jednak odważny! albo chciał ją po prostu pocałować.
ok!

lucek nie będzie już taki samotny xd
- to bardzo dobry pomysł, ja to nie wiem, z nieba mi spadłeś! - zaśmiała się a potem przysunął się do niej jeszcze bliżej i ją pocałował. położyła mu ręce na klacie, oddając mu pocałunek, który na pewno był bardzo delikatny i uroczy. skye dawno się tak nie całowała i poczuła podczas pocałunku przyjemne ciepło, czyli jej się spodobało całowanie z luckiem, a to już dobrze o niej świadczy. niechętnie się od niego odsunęła - dobrze całujesz a nawet nie znam twojego imienia - zaśmiała się z tej sytuacji.

troche byl. ale wbrew pozorom męczy innych żeby nie być samotnym xd
- jak aniołek - wskazał na niego żartując że spadł jak nieba! miał dziwne żarty i swój świat. więc plótł takie głupoty. na pewno był delikatny i uroczy w całowaniu, ale jednocześnie wiedział jak całować. robił to z niejedną dziewczyną lub chłopakiem - lucien - przedstawił się, ale nie wypuścił jej z objęć. może liczył na powtórkę xd

ją sobie może pomęczyć ile chce, lubi się dobrze bawić xd
- skye - przedstawiła się również, nie odsuwając się jeszcze od niego - spadłeś niebu z nieba jak aniołek, uroczy jesteś! - uśmiechnęła się do niego łagodnie - miło mi cię poznać lucien. ładne imię - nadal trzymała dłonie na jego klatce piersiowej, gapiąc się na niego - więc lucien... mogę jeszcze raz cię pocałować? - zapytała ale zanim zdążyła uzyskać odpowiedź, już się całowali. znowu. i nie było to nachalne, wręcz przeciwnie, czułe i słodkie jak przedtem.

zobaczymy kiedy się na niego wkurwi i znudzi!
jarał się tym, że taką ładną dziewczynę poznał. pewnie myslał, że to dzięki talizmanom raven! będzie musiał zgłosić się do niej po więcej - ciebie również miło poznać skye - powtórzył jej imię. nie zdążył odpowiedzieć na jej pytanie bo zaraz go pocałowała. nie protestował! lubił się całować! oczywiście z arthurem najbardziej, ale może nie poznał jeszcze innych osób z którymi lubił się całować tak bardzo. skye mogła być na liście kiedyś he he - jesteś bardzo odważna - przyznał odrywając sie od niej po chwili.

ano faktycznie zobaczymy! na razie nie mów hop xd dajmy im szansę na poznanie się xd ty od razu siejesz defetyzm xd
ona też się jarała tym, że trafił się jej taki odważny no i przystojny facet. szkoda tylko, że nie wiedziała, że ten przystojny i odważny chłopak ma jednak swoje minusy, ale to póki nie wiedziała, nie będzie tego rozkminiała. niech na razie skupia się na całowaniu skye a nie arthura, no chyba, że wyobrażał sobie teraz że całuje się nie z nia tylko z nim to przypał xd - wiem, ale ty też bo mnie pocałowałeś - pstryknęła go w nos - idziemy gdzieś czy się gdzieś teraz spieszysz? a może chcesz pochodzić po mieście razem ze mną albo pojechać do londynu? - rzuciła propozycjami - mógłbyś mnie jeszcze pocałować na przykład - zachichotała.

nie potrafię inaczej!
mogła podejrzewać, że skoro na razie pokazuje swoje same plusy to wkrótce znajdzie jakieś minusy też! nie ma ludzi idealnych, szczególnie w albans. nie wyobrażał sobie arthura całujących innych. nie był aż takim okropnym człowiekiem. czasem tylko o nich myślał xd na słowo 'londyn' podjarał się! z arthurem ostatnio tez o tym gadali - londyn i całowanie? - zaproponował lakonicznie, a potem faktycznie pojechali do londynu i spędzili szaloną noc!

stała nieopodal jemioły patrząc jak podchodzą parki i się całują. też chciała!

przyszedł szukać zdesperowanych lasek xd i uznał, że finley na pewno taką jest skoro stała koło jemioły i gapiła się na parki. stanął obok i chociaż korciło go zapalenie papierosa to tego nie zrobił skoro zamierzał się z nią całować. dżentelmen! nie powiedział nic zgrywając seksownego tajemniczego nieznajomego i udawał, że wiąże buta xd philip mistrz podrywu.

finley raczej była ciekawska, a nie zdesperowana. całowała się do tej pory kilka razy i była bardzo ciekawa jak to jest całować się z różnymi ludźmi. jej rozbudzająca się seksualność popychała ją właśnie do takich rozważań. faktycznie dżentelmen xd tatuś go nauczył hehehehe. spojrzała na niego z góry skoro wiązał buta, a raczej udawał - wygląda na zawiązanego - zauważyła fakt nie kumając że to podryw xd

może dzięki ruchaniu z dystyngowaną florence skapnęło na niego trochę dobrego wychowania xd bo tatusia na pewno w tych kwestiach nie słuchał. podniósł wzrok na dziewczynę.
- dzięki za pilnowanie moich sznurówek - zaśmiał się głupawo i wyprostował się, patrząc na nią i oceniając czy jest warta tego całego niepalenia papierosa. to duże poświęcenie z jego strony.

hahahaha, przeniosło się drogą płciową. szkoda, że nie słuchał tatusia, wyszłoby to mu na lepsze bo tatuś wiedział jak podrywać i ruchać dziewczyny. a nawet jak je szanować xd
- jeśli masz problem z wiązaniem to zawsze zostają buty na rzepy - poradziła mu. mógł też chodzić w crocsach jak summer! kiedy on wgapiał się w nią, ona wgapiała się bez skrupułów w niego. był przystojny, ale z jego twarzy wychodziło coś chujkowatego jednocześnie. tak oceniła jego twarz, przystojna ale chujkowata xd

może kiedyś go słuchał, ale odkąd zmarła jego dziewczyna zamknął swoje serce jak czarny charakter z bajki i teraz był tylko zły!
- masz jeszcze jakieś dobre rady? - spytał już mniej miło, bo mu umniejszała, a to mu się nie podobało. ach te przystojne chujkowate twarze! ona za to wyglądała na siksę małolatę, więc philip nie był pewny czy jest dobrą kandydatką na przygodny seks za szopką. nie chciał wylądować w więzieniu xd dlatego odpalił papierosa i zaczął się rozglądać za lepszą kandydatką.

czarny charakter forever!
- zależy w jakim zakresie - nie była ekspertka od wszystkiego. w zasadzie od niczego nie była ekspertka bo faktycznie była małolatą, która nie wiedziała czego chce od życia. patrzyła jak odpalał papierosa i zrobiła dokładnie to samo. odpięła płaszcz i wyjęła ze stanika paczkę fajek. wcisnęła jednego do buzi i odpaliła. widząc jednak, że staje się niemiły postanowiła poszukać kogoś innego do całowania. jakąś dziewczyna w podobnym wieku do niej kręciła się wokół więc finn nie chcąc tracić szansy wyrzuciła papierosa w śnieg i uśmiechnęła się do philipa miło na odchodne. podeszła do dziewczyny, popukała ją w ramię i zaraz kładąc dłonie na jej ramionach pocałowała! mógł sobie co najwyżej popatrzeć he he.

obserwował ją kątem oka jak zapalała papierosa i próbował ocenić w głowie ile mogła mieć lat, ale obliczenia mu się nie zgadzały xd obserwował jej poczynania z pewnym zaciekawieniem, spalił tego papierosa do końca i zapamiętał sobie na przyszłość, że jak ją kiedyś jeszcze spotka to może ją zbezcześcić xd tymczasem też spotkał inną kandydatkę, z którą poszedł do domu.