renifery

wiadomo, głaskał renifera i dawał im marchewkę! pewnie oglądał z tiffy krainę lodu i widział jak tam kristoff karmił svena marchewką!

zoe przyszła tutaj przypadkiem bo rozglądała się co tutaj mają i wpadła na patricka. podeszła do niego się przywitać - cześć chłopaku! - posłała mu przyjazny uśmiech i zaczęła się przyglądać co robi.

schował marchwewkę za siebie słysząc czyjeś kroki, ale renifer i tak mu podjadał z tyłu. już się z nimi zaprzyjaźnił ech! zwierzęta najwyraźniej go lubiły - cześć dziewczyno! - uśmiechnął się - też przyszłaś pogłaskać zwierzątka? - zapytał. pewnie oprócz nich same dzieciaki tu były xd

- nie, rozglądam się co tutaj mamy no i trafiłam na ciebie - uśmiechnęła się znów i pogładziła renifera po głowie. była super zadowolona, lubiła mega święta. poza tym, po ostatniej rozmowie z nejtem znów pomyślała, że może komuś dała w końcu szczęście. na razie się przyglądała reniferkom.

- no i trafiłaś na mnie - powtórzył po niej. rozłożył ręce i podszedł żeby ją przytulić na powitanie. zoe dobra swatka, szkoda tylko że jej szipy się rozpadają. musi się bardziej postarać xd - ten na końcu to rudolf - wskazał na jakiegoś schowanego renifera!

tak, to prawda, jej szipy i moje szipy zawsze się rozpadają, więc pewnie coś jest na rzeczy. no ale trudno, im kibicowała! chciała dla nich jak najlepiej i dla siebie też. przytuliła go też na przywitanie i się od niego odsunęła - fajny szalik - wskazała na jego garderobę - tak? oooo jaki słodziak - podeszła do niego.

trzeba poszukać innych i nietypowych!
szalik na drutach zrobiła mu pewnie babcia bowman! słysząc więc jej komplement zdjął go i zawinął na jej szyi - w prezencie - pewnie miał takich ze trzy od babci jeszcze xd - no nie? - patrzył na renifera - powinniśmy tu zostać aż się ściemni i sprawdzić czy zaświeci się mu nos - żartował sobie.

ja się już przyzwyczaiłam do braku szipów, rip szipy xd można zawsze poszukać nowych. na razie nam nie idzie wcale xd
- naprawdę to dla mnie? awww, kochany jesteś, dziękuję - teraz pachniała patrickiem, więc pewnie pachniała jakimiś ładnymi perfumami i fajkami xd ale to jej nie przeszkadzało, otuliła się nim wygodnie i poprawiła go sobie na szyi - miękki - przytuliła się do szalika - możemy to zrobić! nie mam nic innego do roboty tak naprawdę - podłapała jego pomysł.

trzeba pocisnąć randomy żeby były szipy xd
- prawda, że jestem kochany? - powtórzył po niej i się śmiał. kawą, fajkami i perfumami! to jest zapach patricka xd - babcia mi go zrobiła - pochwalił się poprawiając szalik i zagapiając się chwilę na nią. pewnie miał flashbacki jak się ruchali, ale zaraz wygonił te myśli bo ostatnio głowę tylko nejt mu zaprzątał! - jesteś pewna? nie czeka na ciebie żadna randka? - dopytał. nie chciał jej zatrzymywać.

no właśnie trzeba xd bo szipów to nie mamy ani jednego i ja osobiście na razie nie widzę nic xd miałam robić dzisiaj postać za sophie ale mi nie wyszło cos ups xd
- owszem, jesteś - przytaknęła mu kiwając głową, ale zainteresowała się teraz bardziej reniferami niż patrickiem. kawą, fajkami i perfumami, to zajebisty zapach. zoe pewnie też go uwielbiała tak samo jak ja - randka? z kim? nie mam żadnych randek - powiedziała mu na szybko - ostatnio siedzę z faye i jej bratem, nie mam na nic czasu - pomiziała renifera po głowie.

może to znak że nie powinnaś robić xd pogrzebałaś wszystkie szipy to co ja ci poradze xd
niby interesowała się reniferami, a podświadomie i tak jarała się patrickiem i też pewnie miała flashbacki! - nie masz? - zmartwił się - załatwić ci jakąś? - zażartował, pewnie miał jakiś kolegów to mógłby. pytanie tylko czy zoe nie uniosłaby się dumą! - to brzmi jak bardzo nudne spędzanie czasu - nie miał nic do faye i jej brata zapewne, ale sam wiedział że siedząc tylko w domu można zwariować!

sama je pogrzebałaś! xd to teraz sama wymyśl nowe! i tak ją zrobię.
nie interesowała się już patrickiem, chciałby. od czasu rozmowy z nejtem traktowała go już jako zwykłego znajomego, nic więcej, więc niech się nie rozczarowuje że go będzie dystansowała od siebie. nie będzie na pewno nim zainteresowana pod względem łóżkowym, co to to nie - nie dzięki, wolę chyba teraz się z nikim nie spotykać - bo tak było. zoe pierwszy raz w życiu miała jakieś plany na przyszłość, więc trochę skupiła się na sobie a nie na ruchaniu kolegów faye - hmm, uczymy się japońskiego i planujemy wyjazd faye, więc jest ciekawie - wytłumaczyła mu.

nie zrzucaj tego na mnie xd
nie był rozczarowany, ale ciągle pamiętał cycki zoe, po prostu xd był nieskomplikowanym gościem! - rozumiem - pokiwał głową - to jest twój czas na samorozwój - pochwalił ją. sam był raczej samotnikiem i w jego życiu pojawiło się tylko kilka osób które chciał zatrzymac na dłużej - wyjeżdżasz do japonii? - zmartwił się trochę przestępując z nogi na nogę. bał sie, że jak nate zostanie sam to wpadnie znów w jakąś depresje i on go z tego nie wyciągnie. potrzebował większego wsparcia! sam nie da rady!

no a kogo wina! nie moja przecież xd postanowienie na dziś: gramy więcej randomami bo chce szipy xd
- nie ja nie, miałam pojechać ale rozmawiałam ostatnio z nate'm więc odpuściłam. nie zostawię go przecież, to tak jakby leila go miała zostawić - westchnęła - ale faye planuje wyjazd do japonii w przyszłym roku, więc planujemy jej wyjazd. na razie dzielnie walczy z językiem, organizuje sobie mieszkanie, jakąś pracę, takie tam - uśmiechnęła sie do niego. najśmieszniejsze jest to, że zarówno patrick jak i nate widzieli jej cycki xd ale jednemu powiedziała, że kocha go jak brata a drugiego spuściła na drzewo, ups.

niech tak bedzie!
odetchnął z ulgą słysząc że jednak nie jedzie! nie poradziłby sobie sam. potrzebował wsparcia zielonych dziewczyn! - no tak - włożył dłonie w kieszenie spodni. trochę smutne, że z jednej strony dziewczyny chciały się rozwijać, a z drugiej potrzeby nate'a je stopowały - to bardzo ambitne - przyznał myśląc z podziwem o małej, zagubionej faye! świetny wybór partnerów, brawo zoe! pewnie przesiedzieli tam do nocy, ale reniferowy nos nie zaświecił się jednak!
zacznij next!

dante prawdopodobnie zamieszkał na jarmarku bo kochał święta. teraz stał przy jednym z reniferów i go głaskał, jednocześnie gadając coś do niego! może nawiązał więź!

rosie tez kochala swieta wiec przesiadywala na jarmarku codziennie. bylo tu tyle ciekawych rzeczy! teraz w planach miala porobienie sobie selfie z reniferami, ktore chciala wyslac rodzicom. - Dante! - zawolala wesolo I podeszla do niego. - co mu opowiadasz? - zasmiala sie I spojrzala na renifera.

już wyobrażam sobie jak zaciąga tu rivera xdddddddddddddddddddddddddd jakimś cudem! zabiłby ducha świąt swoją umęczoną miną.
- rooooosie! - rozłożył ręce w zapraszającym do przytulenia geście i na pewno przytulili się na dzień dobry - opowiadałem mu, że ładnie wyglądasz i że chętnie wypiłbym z tobą gorące kakao - zaczął ją czarować! musiał skoro benek mu groził!

hahah nastepnym razem go tu zaciagnie! xd bedzie musial z nia lepic balwana.
z checia sie do niego przytulila I zacieszala, ze na dzien dobry prawil jej komplementy. - dziekuje - zasmiala sie, nadal go przytulajac skoro sam ja do tego zachecil. - z checia napije sie z toba goracego kakao - usmiechnela sie szeroko.

ulepi smutnego bałwana xd
jak juz się do niego tak chętnie przytulała to czuł się jak zwycięzca. dante niezły lowelas. to rosie, to babette, to ari xd niby słodziak! ale jednak miał podejście do dziewczyn! - ale najpierw - wskazał na renifery - zdjęcia? mogę ci zrobić - zaproponował - będę twoim osobistym fotografem - choć pewnie o robieniu zdjęc wiedział niewiele.

rosie poprzestawia kamyczki zeby byl wesoly xd
dobrze, ze nie wiedzial o tym, ze tak samo chetnie przytulala sie do benka. I kazdej innego osoby, ktora byla chetna na przytulanki. sama miala kilku kandydatow na liscie, ale pewnie bylaby zazdrosna o inne dziewczyny dante. - zapamietam to - z rozbawieniem podala mu telefon I zaczela pozowac przy reniferach. zawola go jak bedzie potrzebowala sobie porobic fotki dla chlopakow xd

rosie optymistka xd
dobrze, że nie wiedział faktycznie! bo też na pewno byłby trochę zazdrosny! mogli stworzyć komunę gdzie każdy z każdym by mógł! to byłoby rozwiązanie ich problemów - wspaniale - chwycił jej telefon i machnął w stronę reniferów - stań tam - skinął głową - chcesz śmieszne zdjęcia? urocze? chyba nie seksowne? - bo byłoby jej zimno. liczył pewnie na selfie i to że wstawi je do sociali. albo on! na złość benkowi!

jej optimism jest zarazliwy xd
tak by bylo najlepiej! - te sa dla rodzicow wiec musza byc urocze - odpowiedziala I zblizyla sie do renifera zeby go poglaskac. - seksowne mozesz mi zrobic potem - dodala zaraz I usmiechnela sie niewinnie. lubila wygladac seksownie wiec zimno jej nie przeszkadzalo. pewnie nawet codziennie miala na sobie seksi koronkowa bielizne w razie gdyby ktos mial ja zobaczyc.

zobaczymy jak podziała na rivera xd
- w takim razie, grzeczne zdjęcia dla rodziców raz! - odrzekł i zaraz zaczął jej strzelać serię różnych uroczych fotek gdzie głaska renifery, albo je karmi. zawstydził się na wzmiankę o seksi zdjęciach - roooooosie! - powiedział przeciągle nieco zawstydzony. dobrze, że nie wspomniała o jakiejś koronkowej bieliznie. jedną ostatnio widział po pijaku jak przez mgłę i na samą mysl sie karcił o przygodnym seksie.