renifery

byla przekonana, ze uda jej sie go rozweselic xd
- pokaz - poskoczyla do niego jak napstrykal jej wystarczajaco zdjec. oparla sie o niego I zaczela przegladac je by zdecydowac czy tyle wystarczy I czy dobrze wyszla. byla fotogeniczna wiec pewnie nawet nie musial sie za bardzo starac. - no co - zasmiala sie. - mam stroj mikolajki.. szkoda by bylo gdyby sie zmarnowal jesli nikt by mnie w nim nie widzial - dodala niewinnie. jak on nie bedzie chcial popatrzec to benek na pewno z checia sie zgodzi xd

czekam na te próby!
na pewno byla fotogeniczna! powinny kiedyś z vicky porobić seksi fotki i wysłać przypadkiem do kogoś innego niż chciały. najlepiej po pijaku xd - mikołajki? - jasne, że już fantazjował w głowie - ale po to żeby tylko popatrzeć? - dopytał. czułby się nieswojo gdyby proponowała seks. szybko zapomniała, że przygodny seks może sie źle skonczyć xd

nastepnym razem!
hahah rosie bedzie miala uraz I juz wiecej nie bedzie sobie robic takich zdjec.znowu bedzie miala dwudniowa depresje. - tak - potwierdzila. nie bylaby zla z tego, ze ja sobie wyobrazal. jej celem bylo wkladanie takich obrazow do glowy kazdemu z chlopcow zeby o niej pamietali. - tylko popatrzec - na razie xd uznala, ze to byla wina edena I jego dziwnych fetyszy wiec inni byli bezpieczni xd

ok!
vicky wyśle je do philipa, a rosie do edena xdddddddddddddd
- w którym miejscu jest bardziej wycięty? - dopytywał o szczegóły próbując zwizualizować sobie jak wyglądała. był tylko facetem, co na to można poradzić! - ok, patrzenie jest ok - pokiwał głową. sam teraz się bał siebie że będzie tylko sypiał z jakimiś dziewczynami i że zmienia się w potwora.

hahah tez o tym pomyslalam xdd
- bedziesz musial sam zobaczyc - zasmiala sie. bala sie, ze jak mu wszystko opisze to nie bedzie mial potrzeby zobaczenia jej w tym stroju. - w takim razie chodzmy - chwycila go za reke. kupili sobie kakao, ktore wypili po drodze do niej. zaprezentowala mu sie w tym stroju I sie probowala do niego przymilac, ale nic z tego nie wyszlo wiec byla troche zawiedziona.

wspaniale!
dante nawet chciał, ale bał się wykorzystywać dziewczyny więc uciekł! zawód!

summer widziała foteczki vicky i deli z jarmarku, więc dzisiaj była jej kolej, żeby ją zabrać na jarmark i robiła im teraz mnóstwo foteczek, zeby delilah była zazdrosna xd

hahaha, tak myślałam xd
vicky była zmęczona dzisiejszym dniem, miała dużo zajęć i niechętnie się tutaj pojawiła, ale summer nie chciała dac za wygraną. dlatego robiła setną tą samą minę do zdjęcia i myślała o tym, że zaraz pójdzie kupić sobie słodkiego precla xd

to musiało się stać!
vicky codziennie chodziła na jarmark z inną kumpelą, ta to się ustawiła.
- oo tu ładnie wyszłyśmy, ale renifer jest poruszony. jeszcze raz! - przeglądała foteczki i nie satysfakcjonowały jej. musiała pokazać deli, że mają 200% zabawy.

w sumie to prawda, codziennie inna kumpela. była popularna!
- na pewno można do podrasować jakiś filtrem - zaproponowała widząc jak summer szykuje się na kolejne sto fotek których vicky nie przeżyłaby - o zobacz - pyknęła jej pierwszy lepszy filtr w telefonie.

summer za to rozpieprzyła sobie wszystkie ciuchy w praniu i musiała podkradać różowe falbankowe bluzeczki od romy. musiała spędzić znowu więcej czasu z innymi kumpelami, bo by się przemieniła w romy xd
- wstawiamy! - ucieszyła się, bo zdawała sobie sprawę z tego, że lepiej nie wyjdzie i specjalnie robiła coraz głupsze miny do zdjęć. dlatego zaczęła teraz wstawiać fotkę z milionem hasztagów i niepasujących emotek typu bakłażan.

a romy ją z chęcią ubierała i czesała będąc dumną że już nie nosi tylko flejowatych koszulek tylko w końcu wygląda bardziej jak dziewczyna!
vicky rozglądała się po budkach, ale kątem oka też zerkała na to co robi summer - wiesz, że bakłażan oznacza że my... no wiesz? - próbowała jej zasugerować że chodzi o seks i że to głupie xd

chodziłaby w samym staniku, ale te pewnie też się poniszczyły. luca ma jakieś fotki w dziewczęcych sukienkach, ale moim zdaniem zupełnie jej nie pasują xd 
- masz rację! - przeraziła się kiedy uświadomiła sobie, że prawie popełniła faux pas. - nikt nie może pomyśleć, że jesteśmy wegankami. mięso, burger, frytki - klikała kolejne emotki.

sorry, nie wyobrażam sobie summer w sukience!
zaśmiała się na wspomnienie o warzywach - tak, dokładnie o to mi chodziło - przytaknęła ciesząc się, że jednak zrezygnowała z tego bakłażana - po co tyle hasztagów? - zapytała - nie można się doczytać o co chodzi - pewnie deli wstawiła tyle samo i summer musiała się przebić.

będzie musiała iść na zakupy zatem. dobrze, że crocsów nie wyprała i te jeszcze się trzymały.
- ja zawsze wiem, przecież zawsze kończymy swoje... - zamachała ręką zachęcając vicky do dokonczenia tej myśli. pewnie zawsze kończyły swoje kanapki xdddd - im więcej, tym lepiej. więcej osób to zobaczy - najważniejsze, żeby delilah to zobaczyła i wiedziała kto jest najlepszą kumpelą vicky.

dobrze, że w ogóle wiedziała że crocsy to chyba nie do pralki xd choć to pewnie był przypadek!
- kończymy swoje drinki? - zażartowała ze słów summer bo nie wiedziała o co jej chodzi - daj spokój, chodźmy zjeść o preclu, a potem ponabijać się z dziewczyn pod jemiołą - zaproponowała nie przywiązując takiej wagi do zdjęci. summer zazdrosna o deli, a tak na prawdę jej wrogiem będzie esther xd

miała je na nogach i zapomniała dorzucić xd 
- czyli to ty wypijasz moje drinki! - oskarżyła ją wskazując na nią palcem. a potem zrobiły tak jak mówiła vicky. też już o tym myślałam, że wszyscy o esther będą zazdrośni. a niby taka niepozorna!

przyszedł bratać się z reniferami, bo to go uspokajało.

miala wolna chwile wiec postanowila obczaic pozadnie lokacje na jarmarku zeby zaciagnac tu potem rodzenstwo by porobili sobie swiateczne zdjecia do wyslania rodzinie. nie zwrocila uwagi na to kto glacial teraz renifery I stanela z boku czekajac na swoja kolej. musiala ocenic czy sa wystarczajaco przyjaznie nastawione.

zapewne to była tradycja rodzinna cavendishów, że co rok siedzieli tutaj na tym jarmarku i robili sobie zdjęcia do pięknego albumu xd no ale, louis zachowywał się łagodnie wobec reniferów, to one też były spokojne. zauważył jednak że polly ich obserwuje - nie chcesz podejść? - zapytał cicho

pewnie tak xd robili sobie zdjecia na pocztowke dla rodziny, a potem zeby wypelnic album xd
- chce - usmiechnela sie do niego milo I podeszla. wyciagnela reke zeby poglaskac jednego z reniferow. lubila konie I wedlug niej renifery az tak bardzie sie nie roznily od nich wiec zachowywala sie calkiem pewnie. - sa urocze - wyciagnela z kieszeni plaszcza jakies liscie salaty, ktore przemycila by je nakarmic. zrobila research zeby upewnic sie co lubia jesc xd

urocze rodzeństwo xd
- nosisz dla nich przekąski w kieszeni? a to ciekawe - zaśmiał się lekko, bo pierwszy raz widział tak bardzo zdeterminowaną osobę, która robiła takie rzeczy specjalnie - nie bój się ich, dopóki zachowują spokój, nic sie nie będzie złego działo - zapewnił ją i pogładził renifera po głowie - louis - przedstawił sie przy okazji skoro rozmawiali.

- chcialam sie upewnic, ze mnie polubia - zazartowala, ale to byla prawda. jesli by jej nie lubily to potem nie chcialyby wspolpracowac na zdjeciach! a nie bylo nic gorszego niz nieznosne zwierzeta czy dzieci. - nie boje sie - zasmiala sie I wreczyla mu kawalek salaty zeby tez mogl je nakarmic. - polly - usmiechnela sie.

odebrał od niej kawałek sałaty, żeby móc nakarmić zwierzaki - rozumiem. a chcesz później tutaj przyjść i zrobić im zdjęcia czy po prostu chciałaś upewnić się, że cię żaden z nich nie ugryzie i że będzie wszystko w porządku? - zapytał, bo dla niego to były dwie różne wersje wydarzeń - miło mi cię poznać polly - uśmiechnął sie do niej również - studiujesz? - zagajał dalej.

- szukam potencjalnych dobrych lokacji do swiatecznych zdjec z rodzenstwem I renifery sa jednym z nich - zdradzila mu swoje plany. - mi ciebie rowniez - usmiechnela sie, ale zaraz skupila sie na dokarmianiu zwierzakow. - pracuje - odpowiedziala krotko bo studia byly dla niej dosyc wrazliwym tematem. nie lubila o tym rozmawiac bo przypominalo jej sie jak wielki zaliczyla fail kiedy sie nie dostala.