scena

ustalał coś z kierownikiem sceny, bo po trwającym właśnie występie ariany grande gabriel miał wkroczyć na scenę z własnym show odrodzenia/chrztu/ukrzyżowania/uniesienia na linach w powietrze czy whatever on tam chciał robić xd

nari pewnie byla jak najbardziej za pomyslem jaki wymyslil gabriel. - wszyscy juz sa - oznajmila kiedy podeszla do niego. uwazala ze bylo kilka osobo ktore koniecznie musialy zobaczyc jego show i z ciekawoscia ich wypatrywala.

a za nimi stał perry z kieliszkiem szampana. on był też tą najważniejszą personą która pojawiła się tutaj halo! co tam przyszły król anglii xd
rozpoznał nari, nazywając ją w głowie 'małą wokalistką' bo chyba tak się poznali. zbliżył do niej twarz i dmuchnął jej delikatnie na szyję, żeby zwrócić jej uwagę.
uwaga gabriela nie była mu potrzebna!

nari nadal zachowywała się częściowo jak jego asystentka xd
- niech czekają, to będzie wielkie - ekscytował się swoim wystąpieniem, ale wtedy pojawiła się przy nich mniej ważna osobistość, czyli jego kumpel xd - perry, widzę, że dobrze się bawisz - skinął na niego, odwracając uwagę perry'ego od nari, a przynajmniej taki był plan.

moze stesknila sie za starym gabrielem i chce swoja stara pozycje xd
wzdrygnela sie i odsunela sie. juz chciala ochrzanic gabriela, ze wpuszcza na swoja impreze jakichs creepow, ale wtedy rozpoznala perryego. - moge ci w czyms pomoc? - zapytala z lekka irytacja, ze im przeszkadza.

nie chciał zwracać uwagi gabriela, ale skoro już się to stało...
uśmiechnął się do niego uprzejmie, ale od niechcenia - wybacz, czy to twoja dziewczyna? - uniósł brew zadając to pytanie. to był ich tajny znak jeśli chodzi o podrywy a to zdecydowanie miał zamiar zrobić z nari - stęskniłaś się? - zapytał pochylając się w jej kierunku.

- wszystkie dziewczyny tutaj są moje - powiedział wymijająco, bo chciał zaznaczyć swoje terytorium z nari, ale tak naprawdę to chciał zaznaczyć swoje terytorium na całej tej imprezie xd - nie miała czasu o tobie myśleć będąc przy mnie - odpowiedział za nią. - czy mucha jest równo? - sprowokował nari, zeby poprawiła jego strój.

- nie w sensie o jaki pytasz - dodala bo byla przekonana, ze na pewno sie podobala perryemu. uwazala, ze podoba sie kazdemu xd - nie bardzo - odpowiedziala obojetnie i odwrocila sie zeby poprawic muche gabriela. gdyby perry jej nie planowal podrywac przy niej innej dziewczyny to by sie bardziej cieszyla.

powinna mierzyć tą samą skalą perry'ego o wiedzieć, że jest niezbyt stały w uczuciach podobnie jak gabriel!
skoro usłyszał jednak, że nie jest jego dziewczyną to zignorował wszystkie inne znaki słowa i jej i jego. był zuchwały wiedział, że jeśli czegoś się chce to trzeba do tego dążyć. kiedy poprawiała mu muchę chwycił jej dłoń i przyciągnął do siebie - czyli udajesz niedostępną - zauważył uśmiechając się pewnie. uważał, że jego urok na pewno podziała.

prężył się kiedy poprawiała jego muchę, bo musiał się jak najlepiej prezentować, nawet kiedy był pod sceną, a nie na niej. nie spodobało mu się jednak kiedy perry przyciągnął nari do siebie! czy nie widział, że w tej chwili zajmowała się gabrielem? a to oznaczało, że perry wkraczał na jego terytorium bezprawnie.
- nari jest zajęta - powiedział z naciskiem, nie precyzując czy chodzi o brak czasu czy status cywilny.

nie trudno bylo sie domyslic, ze sa w tym podobni.
szczerze mowiac podobalo jej sie, ze perry byl taki uparty. lubila sie tak droczyc. gorzej kiedy znajdowala sie w sytuacji kiedy ona musiala walczyc o jego uwage. - jestem niedostepna - odwrocila swoja uwage na perryego.

czasami on wkraczał na jego terytorium, czasami gabriel robił dokładnie to samo. jednak perry nie traktował tego aż tak poważnie jak hiszpański książę! zdecydowanie miał mniej dystyngowane podejście, może dlatego że w sumie był bękartem i to finna xd - nie wygląda na zajętą - wymruczał olewając gabriela, ale skupiając się na niej - wygląda na niedostępną, ale myślę że z tym sobie poradzę - przejechał dłonią po jej ramieniu. biedny gabek xd

perry był bezczelny, a gabriel starał sie zachowywać jak dżentelmen xd gabkowi oczywiście nie podobało się zachowanie perry'ego, tym bardziej, że po odzyskaniu bogactwa i fernando gabriel znowu wszedł w tryb "wszystko co chcę jest moje" i w tym momencie zachciał nari (skoro ktoś inny się nią interesował).
- powodzenia, przyjacielu - zaśmiał się w jego stronę i spojrzał na nari wzrokiem "jesteś moja". spojrzał na scenę gdzie nadal śpiewała ariana grande, ale wparował tam i przerwał jej występ w połowie piosenki. - mamy dla was specjalną niespodziankę! teraz na scenie wystąpi moja absolutnie ulubiona muzykantka - zapowiedział, ale wcale nie chodziło o dani, bo spojrzał w stronę nari i wyciągnął w jej stronę rękę. - nari moon! - zapowiedział, oczywiście nie mając pojęcia jak ona ma na nazwisko.

gabriel nie interesowal sie nari w taki sposob jak perry wiec to bylo oczywiste, ze wolala poswiecic uwage scavo.
usmiechnela sie gdy perry ja mizial, ale gabriel doskonale wiedzial jak odwrocic jej uwage. spojrzala w strone sceny i oczy jej sie zaswiecily kiedy sprawil, ze poczula sie wazniejsza od takiej ikony muzyki jak ariana grande. w sekunde zapomniala o instnieniu perryego. weszla na scene uroczo sie usmiechajac. - nari yoon - poprawila go do mikrofonu nawet nie przejmujac sie, ze przekrecil jej nazwisko.

nawet scavo przegrał z chęcią nari do bycia gwiazdą. u jego boku tez mogła nią być, w końcu był sławny, ale wolała śpiewać na podrzędnej imprezce gabriela!
odprowadził ją wzrokiem na scenę i nawet zaklaskał, bo miał nadzieję że to zobaczy i zapamięta, a jednocześnie to ułatwi mu podryw w przyszłości - nieźle rozegrane - mruknął do gabriela, podziwiając jego kunszt rozproszenia napięcia pomiędzy nim, a nari (chociaż poznał jej imię więc to plus!). posłuchał jej chwilę, ale jakaś inna bardziej dostępna dziewczyna go rozproszyła więc ją chociaż zaciągnął do sypialni żeby pobajerować.

cofnijmy się o parę godzin kiedy gabriel dumny z siebie i swojej zapowiedzi zszedł ze sceny i teraz patrzył na występ nari.

podróż w czasie xd
dani przyszła tutaj tylko i wyłącznie dlatego że potrzebowała jego pomocy w rozwodzie marcusa miała w planie poczekać aż się upije i wtedy go namówić do tego. wszystko szło zgodnie z planem, minęli się gdzieś tam pośpiesznie w holu i danielle nawet była pod wrażeniem tego jak wyglądał! jednak tęskniła za ładnym rozpieszczonym księciem. kiedy usłyszała o tym że na scene zaprosi 'muzykantke' myślała że to jego kolejny trick żeby jej zaimponować. jakże się zdziwiła kiedy na scenę wyszla jakaś azjatka. od razu ciśnienie się jej podniosło i zaczęła przepychać się w jego kierunku - czyli to tak! - nie powiedziała jak ale liczyła na to że się domyśli.

twoje żeńskie postacie za dużo wymagają od moich męskich, żeby się domyślali xd
gdyby dani akurat kręciła się gdzieś koło sceny kiedy miał kaprys zmienić muzykę to może właśnie grałaby na wiolonczeli przed różnymi książętami. nawet jeśli nie przytachała instrumentu na imprezę to gabriel miał specjalny pokój z wiolonczelami na wypadek gdyby dani zniszczyła kolejne i potrzebowała nowych xd 
- mi hermosa - jak zwykle błogo nieświadomy uśmiechał się na jej widok xd

tak jak w prawdziwym życiu xd faceci nigdy nie spełniają myślożyczeń kobiet xd
nie wiem jakim cudem nie wzięła go jeszcze za psychola. może miała duża wyporność ze względu na nienormalnych braci.
- co to ma znaczyć! - wskażą na scenę. ewidentnie była zazdrosna i po kilku drinkach nie potrafiła tego ukryć. z jednej strony na trzeźwo udawała że gabriel jej nie obchodził, z drugiej po alkoholu była zazdrosnica. i tak w kółko!

a potem nieporozumienia gotowe xd
oj tam od razu psychola. chyba już się po prostu przyzwyczaiła xd
zanim odpowiedział spojrzał na nari na scenie, poszukał wzrokiem perry'ego i dopiero wrócił spojrzeniem do dani. 
- ariana już zaśpiewała wystarczająco, nadszedł czas na zmianę - odpowiedział wymijająco. nie mógł pozwolić, żeby ariana zaśpiewała za dużo piosenek i żeby była w centrum uwagi xd

może tak było, ale nie dopuszczała do siebie myśli że można było się przyzwyczaić xd
też rzuciła te kontrolne spojrzenia w tym kierunku co on - czyli twoja nowa błyskotka jest ta zmiana? - uznala od razu że ruchała nari skoro zapraszal ja na scenę. dani nie miała nigdy tego zaszczytu. choć muzycznie osiągnęła więcej niż nari i nie miała na co narzekać. i tak była zazdrosna.

przyzwyczaić, zaakceptować, polubić...
- błyskotka? - powtórzył po niej. - tylko ty mówisz o sobie, że jesteś błyskotką - analizował jej słowa. - czyli myślisz, że ona cię zastąpiła - zapaliła się nad nim żaróweczka. brawo gabriel! jednak się domyślił! okazuje się, że jest bardziej domyślny niż philip czy anderson. chociaż to nie jest jakieś szczególnie bystre towarzystwo xd - nikt nie jest w stanie cię zastąpić - ujął jej dłonie w swoje. zapomniał już, że nazwał nari swoją ulubioną muzykantką. tak mu się palnęło.

nie ma szans, opierała się temu bo hedonistyczny styl życia księcia do niej nie przemawiał xd
wow był zdecydowanie bardziej bystry aniżeli go podejrzewałam... łatwo dała się rozszyfrować ale tak jak wspominałam alkohol dawał znać o sobie i dlatego była podatna na takie uczucie jak zazdrość - nie prawda - wmawiała i sobie i jemu że nie wierzy w to co mówi. każdym swoim gestem jednak zaprzeczała temu bo rzuciła się na niego dziko żeby pocałować i już rozpoznać jego koszule. dzikie rządzę przejęły nad nią kontrolę na kilkanaście sekund z czego mógł się cieszyc ale kiedy tylko i on jej dotknąć oderwała się i przywaliła mu z liścia - nie dotykaj mnie! - tak, jakby to on ja obmacywał xd

ale i tak ją do niego ciągnęło i nie mogła temu zaprzeczyć.
może fernando mu podszeptywał to do słuchawki w uchu xd tak czy inaczej działało skoro rzuciła się na niego z pocałunkami. oddał te pocałunki i objął ją, ale wtedy okazało się, że to był błąd i dostał w twarz. 
- uwielbiam te twoje gierki - przyłożył dłoń do palącego policzka i chociaż powinien być wkurzony czy zdezorientowany to rozpalało go pożądanie i tak też na nią teraz patrzył, dysząc ciężko tak jakby już byli po łóżkowej przeprawie w piętnastu pozycjach.