parking

desperacja xd
nie wiem czy gabriel potrafiłby komukolwiek usługiwać w sumie.... to byłoby dziwne i nienaturalne, może jego poprzednia wersja byłaby bardziej odpowiednia.
nie robił tego żeby wzbudzić w nim zazdrość robił to dlatego, że bał się o nią! bał się, że oscar znowu wciągnie ją w jakiś dziwny trójkąt i że będzie nieświadoma tego jak ją traktuje! był dobrym przyjacielem... który przy okazji się z nią przespał! ale tylko raz! i oboje czuli się po tym głupio. byli kompatybilni xd - to prawda - przytaknął jej i puścił ją słysząc pytani oscara - nie ma go tutaj - wytłumaczył i jednocześnie oświadczył, że nigdzie nie znika.

jego poprzednia wersja by nie byla w stanie niczego ogarnac. ta przynajmniej moze by to dla niej zrobila jesli byloby w tym cos dla niego. jakos by sie dogadali.
nari odkladala podjecie jakiejkolwiek decyzji na pozniej i dlatego tak malo rozmawiali. miala duzo do przemyslenia. nie potrafila udawac, ze nic sie nie zmienilo. zmienilo sie za duzo.
- wiem - powiedziala nieskromnie. ariana byla przereklamowana, teraz byl czas na nari yoon.
haha kolejni kompatybilni w niekompatybilny sposob xd byla troche niezadowolona, ze przerwali gadanie o niej dla gadania o chlopaku patrcika, ale nie skomentowala tego.

gabriel w tej wersji mógł kazać fernando obdzwonić wszystkich agentów i producentów muzycznych, żeby się nią zajęli. na czym na pewno by skorzystała.
patrick sam ich zapoznał ze sobą, a teraz chciał ją chronić przed swoim przyjacielem-predatorem. ech! oscar też odkładał poważne rozmowy na później, więc trwali w takim dziwnym stanie zawieszenia.
- nie powinieneś go pilnować? - mruknął, licząc na to, że jednak patrick załapie aluzje i sobie pójdzie. już próbował mu przekazać wzrokiem, że chce zostać sam na sam z nari. myślał, że kumpel będzie go wspierać xd i że będzie wiedział jak ważne jest pilnowanie swojego chłopaka skoro był świadomy tego, że np. takiego oscara nari nie upilnowała. za bardzo się skupiał na wywaleniu patricka z konwersacji i zapomniał skupiać się na nari, ups. - chcesz pójść na drinka? - przypomniał sobie o jej istnieniu.

albo gabriel wynajął menadżera ariany grande i została bez xd
oni odkładali szczere rozmowy, a on tkwił w stanie w którym nie mógł powiedzieć nari o tym, że oscar ją zdradzał, ani o tym że on i nari spali ze sobą. on był w prawdziwym dramacie.
- jest dorosły, poradzi sobie - upierał sie nie odchodząc. choć tak na prawdę nie wiadomo czy nate sobie radził, raczej nie xd szczególnie ze zmianami które go spotykały - nie - odpowiedział za nią i przytrzymał ją za rękę. wiedział, że ten dziad ją zbajeruje i wrócą do poprzedniego stanu rzeczy xd

haha nari chetnie przyjmnie menadzera ariany grande xd
to ze spali ze soba mogl na razie zachowac dla siebie xd ale skoro troszczyl sie o nari powinien jej powiedziec prawde! jeszcze nie zdecydowala czy chce kontynuowac relacje z oscarem. bedzie zla jesli zmarnuje jeszcze wiecej czasu na kogos kto ja zdradza. to sie stalo przed wypadkiem. to co sie stalo miedzy nia a patrickiem bylo bledem i jednorazowa wpadka. byli tak zajeci soba, ze nari juz chciala isc szukac kogos kto poswieci jej uwage na jaka zasluguje, ale oscar zaraz przypomnial sobie, ze jeszcze tu byla. chciala odpowiedziec na jego propozycje, ale patrick ja wyprzedzil. - dlaczego mowisz za mnie - nie spodobalo sie jej to. zabrala reke.

hehehe nari już na drodze do sukcesu.
patrick tak go cisnął o to, że ukrywał przed nari swój romans, a sam teraz miał przed nim tajemnicę. oscar wolałby wiedzieć, że przespali się ze sobą, żeby móc się ich o to czepiać, a nie wychodzić na tego najgorszego przez swoje własne czyny.
- no właśnie? - podłapał i spiorunował patricka wzrokiem - nie widzisz, że nari jest chętna, żeby ze mną pójść? - teraz to on mówił za nią xd ale poczuł się trochę pewniej i dlatego zarzucił na nią swoje ramię, tak jakby chciał zaznaczyć swoje terytorium.

to prawda xd
oscar zaczął sam komplikować sobie życie więc to on był najgorszy! dopiero potem życie skomplikował sobie patrick, przy okazji robiąc to też nari i zoe ups.
z jednej strony chciał jej wszystko powiedzieć, z drugiej chciał jednak być lojalny wobec oscara. miał dużo orzech do zgryzienia i widać było na pierwszy rzut oka że się miotał - nieważne - mruknął na odchodne i zniknął zostawiając ich samych!

poszla z oscarem i nawet dobrze sie z nim bawila.