centrum

jo była wcześniej w innym kraju w afryce, ale powiedzmy że podczas wolontariatu była tu z raz więc wiedziała mniej więcej czego się spodziewać. dlatego z całą pewnością (która odzyskała dzięki seksualnym eskapadom z maxem) zabrała je tutaj i spacerowały tędy - podoba się wam? - zapytała podekscytowana. ona się jarała jak wtedy kiedy była tu pierwszy raz!

leila troche za bardzo skupila sie na tym zeby nie miec flashbackow z ostatniej wycieczki kiedy byly razem. gdyby wiedziala, ze jo uleczyl penis to moze tobias by juz poruchal. chyba ze tylko max mial taka magiczna moc! - jest ladnie - rozgladala sie troche niepewnie. trzymala sie caly czas blisko dziewczyn.

jo jak zwykle była parę kroków do przodu przed dziewczynami. poza tym było łatwiej jej się odnaleźć dzięki temu, że już kiedyś była w afryce, a leila i tiffy nadal przetwarzały to, że w ogóle wyjechały dalej niż do londynu. max powinien je wszystkie po kolei uleczyć xd skoro z leilą też kiedyś kręcił xd
- jest... inaczej - przyznała też rozglądając się jeszcze z niepewnością.

max powinien je uleczyć, ale z drugiej strony jakby wyruchał leilę to tobias pulpecik by się wkurzył xd
jo jeszcze nikomu się nie pochwaliła na temat jej dużego postępu. może wkrótce!
- no jasne, że jest inaczej, to zupełnie inna kultura - stwierdziła oczywiste - chcecie iść na lody? - zasugerowała. jutro zasugeruje im piwo xd trochę traktowała je jak swoje dzieciaki xd

haha max powinien mu to zaproponowac jako jedna ze swoich zlotych rad xd
moze gdyby im powiedziala to tez by sie bardziej otworzyly na seks skoro byl uzdrawiajacy! tiffy mogla skorzystac z tych samych uslug co jo.
- mozemy isc jesli sa po drodze - chwycila tiffy pod ramie. szczerze mowiac troche juz chciala wracac do domkow.

wspaniała rada, że jeśli tobias nie może to max się tym zajmie xd
tiffy mogłaby skorzystać z usług maxa gdyby dowiedziała się, że pomógł jo przejść przez cały proces. inaczej u niej wyszło z freddie'm xd chociaż tiffy póki co musiała znaleźć nowego chłopaka do całowania skoro całowanie z samem nie wypaliło.
- a tutejsze lody smakują jak nasze? - dopytywała. nie wiedziała na ile jest otwarta na poznawanie tej innej kultury. nie chciała doznać szoku kulturowego potęgowanego ich lękami. jo nie miała tu kury i kaczki to musiała na zastępstwo kimś innym opiekować xd

wtedy tobias by się wkurzył na jego rady xd
haha tak, tiffy była kaczką, a leila kurą!
powinny skorzystać z uzdrawiającego seksu..... ale może u jakiś bardziej zaufanych chłopaków, tak jak max był dla jo.
- tutejsze lody mają bakalie w środku - ostrzegła. ona akurat to lubiła, ale wiedziała że są przeciwnicy rodzynek! spojrzała na ich niepewne miny - wyglądacie na zmartwione - stwierdziła zgodnie ze swoimi obserwacjami.

moze w koncu by zrozumial, ze nie sa dobre xd
freddie byl tylko odprowadzaczem.
- sa tylko z bakaliami? - ten smak nie nalezal do jej ulubionych, ale lody to lody. - ty nie wygladasz na zmartwiona - to bylo bardziej dziwne niz to, ze dziewczyny czuly sie troche przytloczone przez taka duza wycieczke.

starał się!
leila miała kogoś zaufanego, ale wiemy jak to się skończyło.
- spróbowałabym lodów z bakaliami... - mamrotała pod nosem myśląc o tych lodach. jedzenie jednak zawsze było nagrodą w trudach. a skoro odważyła się przylecieć do rpa to była gotowa na takie szaleństwa jak bakalie w lodach. - no właśnie... - stanęła po stronie leili i już sprzymierzyły się przeciw jo. przyglądała się jej teraz uwaznie. - nie boisz się? być tak daleko od domu? w obcym świecie? - było tu dużo bodźców.

może xd albo zająłby się pączkami xd
dla tiffy tylko odprowadzaczem, a dla stefki? xd trudne pytanie!
- suszone owoce są tu wszędzie - zaśmiała się. musiały się z tym pogodzić xd zdziwiła się ich pytaniami i stanęła na przeciwko nich zatrzymując wycieczkę - wyglądam jakoś inaczej? - zapytała zdziwiona - byłam już tu kiedyś, to dlatego się nie boję - tłumaczyła koślawo. prawda była taka, że seks ją uzdrowił xd

ech tobias i te jego ukochane paczki xd
ze stefka skomplikowana relacja xd
ucieszyla sie, ze tiffy trzymala jej strone i nie wyszla na jedyna, ktora ma watpliwosci xd - ale to bylo kiedys - lapala ja za slowka. - wygladasz bardziej.. normalnie - stwierdzila przygladajac jej sie. jo poruszala sie za pewnie.

pączki ważna sprawa.
freddie na pewno dla żadnej z nich nie był seksualnym partnerem xd
- byłyśmy też kiedyś w londynie, a to i tak była wyprawa - przypomniała im - to - zamachała ręką naokoło - najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłyśmy od wieków - nie wiedziała, że jo robiła bardziej szalone rzeczy. seks ją uzdrowił i odblokował dawną jo. magia!

też tak uważam, sama jutro idę na churros!
zarezerwowany tylko dla stefki, jak dobrze pójdzie to za rok xd
zaśmiała się na ich słowa. nie spodziewała się że to aż tak po niej widać, że w końcu odetchnęła pełną piersią - nic takiego się nie stało, w końcu udało mi się upiec tort z owocami, zapisałam się na wakacyjny kurs hiszpańskiego - wymieniała randomowo. zrobiła to wszystko po seksie oczywiście - no i uprawiałam seks - dodała jak gdyby nigdy nic.

ech teraz mam ochote na churros i margarite.
dobrze, ze mial inne laski, ktore mogl poruchac xd uschnalby.
trudno bylo jej uwierzyc, ze te zajecia mogly jej pomoc zdobyc odwage. leila jadla duzo slodyczy i nawet czasem pomagala piec zoe, a nie uzdrowilo jej to. - uprawialas seks!? - powtorzyla o wiele za glosno. szybko zakryla usta. - z kim? - pochylila sie do niej.

też zjadłabym churrosy, ech.
niech korzysta chłopak póki może xd
reakcję na rewelacje jo w wykonaniu leili i tiffy wyobrazam sobie tak:

- i jak było? - dorzuciła do pytania leili jak już doszła do siebie.

jutro możemy kompatybilnie zjeść xd
eve go ruchała i przesłuchiwała hehe.
trochę owijała w bawełnę zanim to powiedziała, ale jak już to zrobiła to wiedziała jaka może być ich reakcja. zaśmiała się na nią, to nie było dla niej zaskoczeniem.
mogły krzyczeć po angielsku, gubiło się to w innych językach tutaj! - na początku było dziwnie, ale robiłam to z kimś komu mogę ufać więc kiedy się przemogłam to wszystkie wątpliwości zniknęły i mam to za sobą - powiedziała dumnie. nie polecała im tego bo nie wiedziała na jakim są etapie.

haha xd
nie byl zadowolony z takiego ukladu, ale byla za dobra w lozku zeby ja odtracic xd
sluchala jej zapatrzona. to nadal nie odpowiadalo na jej pytanie z kim to robila, ale na razie jej wystarczylo. - i od razu poczulas sie lepiej? - wypytywala.

słuchała jo tak jakby opowiadała o czymś całkowicie nieosiągalnym. życie jo było dla niej jak życie celebrytki xd
- zrobiłaś to, bo czułaś się lepiej czy czujesz się lepiej, bo to zrobiłaś? - obserwowała teraz każdy skrawek uśmiechu przyjaciółki, żeby wyłapać jej emocje i przemianę.

hahaha, teraz jo zostanie ich guru jak klaus z umbrella academy i założą sektę xd
- zrobiłam to i poczułam się lepiej - wyjaśniła wszystkie nieścisłości - miałam już kilka podejść do tego ale każdym razem nie byłam gotowa - wyjaśniła - w końcu jednak poczułam, że muszę to zrobić żeby wyrwać się z tego marazmu - tłumaczyła swoją decyzje.

haha tiffy bedzie mogla porzucic ta sekte skoro bedzie miala swoja.
- to byla dobra decyzja - skoro od razu zobaczyly zmiane i jo czula, ze seks jej pomogl. poszly na lody i leila pewnie myslala o tobiasie xd

kupował breloczki dla sióstr. słodziak xd chciał je wkurzyć i wybierał najbardziej kiczowate co mieli na stoisku.

szwedala sie tu bez celu. ucieszyla sie z widoku znajomej twarzy. - urocze! nie wiedzialam, ze taki z ciebie slodziak - chwycila jeden z breloczkow. - uroczy - skomentowala. myslala, ze wybieral to dla siebie xd

- cofnij to co powiedziałaś - pogroził jej palcem. nie chciał mieć metki słodziaka, tak jak freddie odprowadzacza. - chcę wybrać najbrzydszy - zabrał jej breloczek z ręki i odczepił jakiś magnes z wystawy. - co bardziej mówi "jestem w afryce, a ty siedź dalej w domu, frajerko?" - zaprezentował jej opcje. brzmiało jakby żona czekała na niego w domu xd

- zmus mnie - powiedziala z rozbawieniem i popatrzyla na niego wyzywajaco. - jestes kochany, kto jest ta szczesciara? - zasmiala sie. chwycila magnes i przyjrzala mu sie. obydwie rzeczy byly rownie brzydkie. trudno bylo wybrac xd