christmas tree
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°2
Re: christmas tree
jej pojawienie się było atrakcją jak przyjazd ciężarówki coca-coli, więc dzieci ustawiały się w kolejce do zdjęcia z księżniczką, a ona cierpliwie pozowała.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen22
- Post n°3
Re: christmas tree
uroczo xd
lilibet przechadzała się tędy z ochroną. jakaś mała i odważna dziewczynka zauważyła ją i płynnym ruchem zaciągnęła obok charlotte bo chciała mieć zdjęcie z obiema - hm - zmierzyła kuzynkę wzrokiem.
lilibet przechadzała się tędy z ochroną. jakaś mała i odważna dziewczynka zauważyła ją i płynnym ruchem zaciągnęła obok charlotte bo chciała mieć zdjęcie z obiema - hm - zmierzyła kuzynkę wzrokiem.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°4
Re: christmas tree
- uśmiechnij się - skarciła lilibet, która już stroiła niezadowolone miny. jej twarz nawet nie drgnęła i nadal miała wymalowany wyćwiczony uśmiech. charlotte nie była zachwycona nagłym pojawieniem się kuzynki, ale wiedziała, że nie może tego okazać publicznie. wiedziała, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen22
- Post n°5
Re: christmas tree
- nie musisz mnie uczyć jak udawać, że cieszę się z twojego towarzystwa - i zastosowała uśmiech numer sześć. zdawała sobie sprawę, że nie mogą się na siebie krzywo patrzeć na zdjęciach, dlatego kiedy tylko cyknęli fotkę odwróciła się i skrzywiła - wydaje mi się, czy lekko się zaokrągliłaś? - wskazała na jej podbródek. specjalnie to powiedziała xd
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°6
Re: christmas tree
uśmiechnęła się przepraszająco do kolejki dzieci i również odwróciła, co oznaczało, że ochroniarze musieli zatarasować drogę do księżniczki, żeby dzieci dały jej przestrzeń.
- przynajmniej nie wyglądam jak zaćpany truposz - poprawiła szalik pod brodą.
- przynajmniej nie wyglądam jak zaćpany truposz - poprawiła szalik pod brodą.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen22
- Post n°7
Re: christmas tree
ochroniarze musieli zatarasować drogę do obu księżniczek żeby się pokłóciły, fajnie xd
- nie wyglądasz bo ukryłaś to skrzętnie pod tą toną makijażu, strasznie się świecisz - charlotte chciała pokazać że lilibet jest większą ćpunką niż ona? powodzenia xd
- nie wyglądasz bo ukryłaś to skrzętnie pod tą toną makijażu, strasznie się świecisz - charlotte chciała pokazać że lilibet jest większą ćpunką niż ona? powodzenia xd
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°8
Re: christmas tree
- błyszczę, bo stoimy pod choinką - prychnęła na nią i skinęła na ochroniarzy, żeby ją wyprowadzili z festynu.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°9
Re: christmas tree
czekał na peggy bo miała im przynieść grzane wino i mieli sobie strzelic świąteczne selfie pod choinką, ale od pół godziny nie wracała xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°10
Re: christmas tree
zamiast peggy przyszedl valentino xd niestety tylko z jednym winem. nie wiedzial, ze kuzyn czeka na porcje. a co gorsze nie skapnal sie, ze mogl byc tu z ruda xd
- co tak stoisz sam? - rozejrzal sie w poszukiwaniu znajomych.
- co tak stoisz sam? - rozejrzal sie w poszukiwaniu znajomych.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°11
Re: christmas tree
peggy po drodze dostała pilny telefon, który doprowadził do kilku kolejnych telefonów, maili i przestawiania grafiku. tak się tym zaaferowała, że wydawało jej się, że trwało to tylko parę chwil. w końcu powróciła do marty'ego, ale zupełnie zapomniała o grzanym winie.
- cześć - od razu się nadąsała widząc valentino, więc wtuliła się w marty'ego, żeby zaznaczyć terytorium.
- cześć - od razu się nadąsała widząc valentino, więc wtuliła się w marty'ego, żeby zaznaczyć terytorium.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°12
Re: christmas tree
- cześć - machnął do kuzyna i dalej rozglądał się za rudą - czekam na peggy, przepadła - valentino nie zdążył się wycofać bo wyrosła jak spod ziemi obok marty'ego - miałaś wrócić z grzanym winem - przypomniał jej wskazując na kubeczek kuzyna, inaczej mógłby nie pamiętać xd a tak zwrocił jej uwagę że o czymś zapomniała, wyjątkowo xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°13
Re: christmas tree
jak tylko uslyszal imie peggy chcial sie pozegnac I wrocic skad przyszedl. niestety nie zdazyl I juz kleila sie do martyego. przewrocil oczami na ten widok. nie znal jej od takiej strony I uznal, ze robi to na pokaz by go wkurzyc. - mozemy sie podzielic tym - zaproponowal. oczywiscie tylko martyemu.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°14
Re: christmas tree
- musiałam coś załatwić - odpowiedziała wymijająco. dobrze, że marty czekał na nią jak wierny piesek pod tą choinką. - nie będziemy pić po tobie wina - wywróciła oczami na słowa valentino i oczywiście uwzględniła siebie w jego propozycji. - ale w takim razie idziemy kupić wino dla siebie, miło było cię spotkać - powiedziała na odwal do kuzyna marty'ego, a swojego chłopaka już pociągnęła, żeby ruszyli razem do stoisk.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°15
Re: christmas tree
zazwyczaj był po stronie rudej, ale w tym momencie to lekceważące podejście go wkurzyło więc chwycił nagle kubek valentino i się napił - dobre - pochwalił przecierając usta, szkoda że nie miał własnego.
- właściwie to skoro spotkaliśmy valentino to możemy iść gdzieś razem - zaproponował. może obawiał się, że peggy znowu mu zniknie na pół godziny.
- właściwie to skoro spotkaliśmy valentino to możemy iść gdzieś razem - zaproponował. może obawiał się, że peggy znowu mu zniknie na pół godziny.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°16
Re: christmas tree
peggy bylaby wsciekla gdyby marty sie spoznil piec minut, a sama nie szanowala jego czasu.
- nie proponowalem tego tobie - mruknal, ale zaraz marty poprawil mu humor nie gardzac jego winem. usmiechnal sie zadowolony do peggy. normalnie cieszylby sie, ze nie musial spedzac czasu z ruda, ale dzisiaj byl bojowo nastawiony. - nie mozesz zabraniac mi spedzac czasu z kuzynem - nie mial zamiaru odpuszczac. bedzie sie meczyl zeby jej zrobic na zlosc xd
- nie proponowalem tego tobie - mruknal, ale zaraz marty poprawil mu humor nie gardzac jego winem. usmiechnal sie zadowolony do peggy. normalnie cieszylby sie, ze nie musial spedzac czasu z ruda, ale dzisiaj byl bojowo nastawiony. - nie mozesz zabraniac mi spedzac czasu z kuzynem - nie mial zamiaru odpuszczac. bedzie sie meczyl zeby jej zrobic na zlosc xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°17
Re: christmas tree
kiedy peggy pochłonęła się pracą, zagubiła się w czasoprzestrzeni.
- niczego nie zabraniam, ale przyjechaliśmy tu spędzić czas sami - upierała się, patrząc na valentino wzrokiem mówiącym "spadaj". spojrzała też wymownie na marty'ego. robili podejście numer dwa do wizyty na winter wonderland, bo poprzednio peggy musiała pracować. a teraz doczepił się do nich valentino i nici z romantycznego spaceru wśród światełek.
- niczego nie zabraniam, ale przyjechaliśmy tu spędzić czas sami - upierała się, patrząc na valentino wzrokiem mówiącym "spadaj". spojrzała też wymownie na marty'ego. robili podejście numer dwa do wizyty na winter wonderland, bo poprzednio peggy musiała pracować. a teraz doczepił się do nich valentino i nici z romantycznego spaceru wśród światełek.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°18
Re: christmas tree
marty był inaczej oceniany niż peggy xd
- przyjechaliśmy tu spędzić czas sami, a jednak czekałem na ciebie pół godziny - wytknął jej to przy kuzynie. poczuł jego bojowy nastrój xd ogólnie chciał dziś znowu spędzić miły wieczór z peggy, albo spróbować. natomiast ona znowu to uniemożliwiała.
- przyjechaliśmy tu spędzić czas sami, a jednak czekałem na ciebie pół godziny - wytknął jej to przy kuzynie. poczuł jego bojowy nastrój xd ogólnie chciał dziś znowu spędzić miły wieczór z peggy, albo spróbować. natomiast ona znowu to uniemożliwiała.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°19
Re: christmas tree
inne zasady dla kazdego xd
nie zniechecilo go jej spojrzenie. wrecz przeciwnie. - ja dotrzymywalem mu towarzystwa kiedy ty go zostawilas - wyczail okazje zeby przekrecic to na swoja korzysc. pomimo tego, ze stal z martym przez sekunde zanim doszla do nich xd
nie zniechecilo go jej spojrzenie. wrecz przeciwnie. - ja dotrzymywalem mu towarzystwa kiedy ty go zostawilas - wyczail okazje zeby przekrecic to na swoja korzysc. pomimo tego, ze stal z martym przez sekunde zanim doszla do nich xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°20
Re: christmas tree
peggy miała ważne obowiązki, które zajmowały jej czas, a marty spóźniał się przez niedbalstwo.
nie podobało jej się to, że zgadywali się przeciwko niej. przy valentino nie miała jak udobruchać marty'ego babskimi sztuczkami.
- nie musiałabym wisieć na telefonie, gdyby jack swoją niekompetencją nie sknocił mnóstwa spraw w samorządzie - wbiła w valentino wzrok, bo przez "jack" miała na myśli duet "jack i valentino".
nie podobało jej się to, że zgadywali się przeciwko niej. przy valentino nie miała jak udobruchać marty'ego babskimi sztuczkami.
- nie musiałabym wisieć na telefonie, gdyby jack swoją niekompetencją nie sknocił mnóstwa spraw w samorządzie - wbiła w valentino wzrok, bo przez "jack" miała na myśli duet "jack i valentino".
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°21
Re: christmas tree
spóźnienie to spóźnienie xd
moc kuzynów, w końcu połączyli siły. potrzebne do tego było spóźnienie peggy xd
- wszystkie nasze rozmowy i twoje wymówki sprowadzają się do tego jacka - zauważył. pewnie nawet jak rozmawiali spędzając razem czas to gdzieś to się pojawiało - nie obchodzi mnie to kiedy jesteśmy razem - przypomniał jej i stanął obok kuzyna - idę na karuzelę - powiedział i albo pójdzie z nimi, albo nie xd
moc kuzynów, w końcu połączyli siły. potrzebne do tego było spóźnienie peggy xd
- wszystkie nasze rozmowy i twoje wymówki sprowadzają się do tego jacka - zauważył. pewnie nawet jak rozmawiali spędzając razem czas to gdzieś to się pojawiało - nie obchodzi mnie to kiedy jesteśmy razem - przypomniał jej i stanął obok kuzyna - idę na karuzelę - powiedział i albo pójdzie z nimi, albo nie xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°22
Re: christmas tree
peggy miala duzo wymowek jak na kogos kto ich nie tolerowal xd
zmruzyl oczy. wiedziala gdzie byl jego czuly punkt. nie obchodziloby go to tak bardzo gdyby mowila o nim, ale uwazal, ze jack nie zaslugiwal na ten slander. - zganiasz wszystko na jacka bo nie potrafisz przyznac sie, ze sobie nie radzisz - prychnal. wyprostowal sie I spojrzal bojowo na peggy kiedy marty stanal obok. to, ze byl po jego stronie dodawalo mu odwagi.
zmruzyl oczy. wiedziala gdzie byl jego czuly punkt. nie obchodziloby go to tak bardzo gdyby mowila o nim, ale uwazal, ze jack nie zaslugiwal na ten slander. - zganiasz wszystko na jacka bo nie potrafisz przyznac sie, ze sobie nie radzisz - prychnal. wyprostowal sie I spojrzal bojowo na peggy kiedy marty stanal obok. to, ze byl po jego stronie dodawalo mu odwagi.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°23
Re: christmas tree
peggy słyszała wystarczająco dużo wymówek w życiu, żeby móc przygotować listę dla siebie xd
- nie musisz bronić jacka tylko dlatego, że jesteś jego - spojrzała na marty'ego i powstrzymała się. nieważne jak bardzo nie znosiła jacka, nie zamierzała outować jego i jego relacji z valentino - zastępcą - dopowiedziała więc. - dobrze, idziemy na karuzelę - przytaknęła marty'emu, chociaż sytuacja z valentino była napięta. była gotowa się poświęcać i spędzać z nim czas, byle tylko pokazać marty'emu, że skupia się na nim i ich związku.
- nie musisz bronić jacka tylko dlatego, że jesteś jego - spojrzała na marty'ego i powstrzymała się. nieważne jak bardzo nie znosiła jacka, nie zamierzała outować jego i jego relacji z valentino - zastępcą - dopowiedziała więc. - dobrze, idziemy na karuzelę - przytaknęła marty'emu, chociaż sytuacja z valentino była napięta. była gotowa się poświęcać i spędzać z nim czas, byle tylko pokazać marty'emu, że skupia się na nim i ich związku.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°24
Re: christmas tree
marty nie skumał że jacka i valentino ale jaral się że peggy robi dziś to co on chce i na pewno to wykorzystał xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°25
Re: christmas tree
przejechal sie na karuzeli I ich zostawil bo spedzanie czasu z peggy nie bylo warte robienia jej na zlosc xd