Stolik z przekąskami

archiemu ta wymiana nie przeszkadzala. na razie nie wiedzial, ze jack przebywa z ericiem z tego samego powodu co on.
- czyli wszyscy sie znaja - podsumowal z rozbawieniem. szkoda, ze jemu jack tez nie przyniosl drinka bo dokonczyl swojego. nie spieszylo mu sie jednak zeby isc po kolejnego. moze wyczuwal juz, ze beda rywalizowac I nie chcial ich zostawiac. - opowiadalem ericowi gdzie serwuja najlepsze angielskie sniadanie - zdazyl sie pochwalic, ze jesli chce to moze go zabrac do palacu bo jego babka jadala najlepsze xd o ile Charles nie zwolnil kucharzy.

ericowi podobało się zainteresowanie ich obojga i nie uważał, że leci na dwa fronty xd nie był pewien, czy z nim flirtują czy chcą się kumplować, bo sam wysyłał mieszane sygnały. potrzebował pozostawić sobie opcje otwarte i nie mógł się ograniczać do jednego kandydata xd
plus nie zamierzał wykluczać jacka z tej konwersacji, skoro przyniósł mu drinka. to byłoby niemiłe xd
- cały czas gadamy o jedzeniu. można powiedzieć, że to nas połączyło - spojrzał na archie'go, kiedy zaśmiał się z tego wewnętrznego żartu co do ich poznania się.

eric ledwo się przeprowadził, a już kolesie za nim latali xd pewnie to przez jego bardziej egzotyczną urodę xd to mógł być typ jacka bo w sumie valentino też taki egzotyczny!
- to proste - oczywście uważał że wie wszystko najlepiej - w duck and waffle - tak, sprawdzałam topki śniadań w londynie xd archie chyba zapominał, że docelowo jack znał londyn bo się tutaj urodził! i znał miejscówki, choć może nie był to pałac - możemy tam kiedyś wyskoczyć - zaproponował nie wiedząc, że archie wpadł na ten sam pomysł.

jack jeszcze sie nie pogodzil ze swoja orientacja, a juz mial swoj typ. gdyby archie wiedzial, ze to takie wazne dla niego to moze by odpuscil. Eric mu sie podobal, ale nie mial problemu z flirtowaniem z kazda osoba, ktora mu sie spodoba.
- zgadza sie, juz o tym rozmawialismy - usmiechnal sie do jacka. Londyn to nie bylo jego miasto, ale zdazyl juz wystarczajaco zwiedzic. - moze po tym jak odwiedzimy buckingham - chcial wygrac skoro jack sam zaczal I juz zapraszal erica na sniadaniowa randke pomimo tego, ze archie to wymyslil.

eric niby hetero, a żadne laski za nim nie latają xd
- to musi być dobre miejsce, skoro oboje je polecacie - zainteresował się tym śniadaniem jeszcze bardziej. śniadaniem albo deserem, wink wink xd - najpierw zjemy śniadanie, żeby mieć siły na zwiedzanie - zaplanował grupowe wyrście. nie zauwazył ich rywalizacji. póki co z entuzjazmem przyjmował wszystkie opcje. eric się urodził w anglii, a potem tyle czasu spędził zagranicą, że mógł się bawić w turystę xd - często bywacie w londynie? chyba w tym waszym mieście nie ma za dużo do roboty, co? - jeszcze nie wiedział xddd

archie był teraz na etapie, że flirtował z każdym xd ale vicky nie pozwalał xd haha, laski nie latają bo wyczuwają jeszcze zapach nari wokół xd
- nie słyszałem, byłem tam po drinki, dla siebie i erica - przypomniał mu, że przyniósł drinka hehe. archie tego nie zrobił xd eric po prostu chciał spędzać czas z kimkolwiek że aż nie zauwazył rywalizacji, na razie - urodziłem się w tym miescie więc dość często - podkreślił, ze jest brytyjczykiem, czasami faceci na to lecieli xd - jest co robić, wystarczy sobie zapewnić zajęcie, dlatego wciągnąłem archiego w samorząd - pochwalił się, że aktywizuje holtzmana.

haha nari zaznaczyla swoje terytorium. vicky zaczela xd
- bedziesz musial sam ocenic - usmiechnal sie. - nie ograniczam sie tylko do londynu - pochwalil sie, ze zwiedza rozne miejsca I jesli Eric mialby ochote sie wyrwac to archie jest najlepsza osoba zeby go zabrac w jakis fajne miejsce. - jest tam wiecej atrakcji niz samorzad - zasmial sie. nie nudzilo mu sie w St Albans.

eric nie ma jeszcze vibe'u daddy i dziewczyny nie wyczuwają xd
- na razie skupmy się na londynie, już tu jest dużo do roboty - stwierdził. punkt dla jacka xd nie chciał rozwodzić się nad tym, że miał dość jeżdżenia po całym świecie i wolał osadzić się teraz chwilowo w jednym miejscu. - co jeszcze macie oprócz samorządu? - zaczął ich wypytywać o zajęcia na uczelni, bo szukał czegoś dla siebie, więc mogli go namawiać na to, czym oni się interesują xd eric jeszcze się przekona, że trzeba się przenieść do centrum dramek w st. albans.

na vibe daddy trzeba zasłużyć xd
niestety w kontekście uczelni jack miał więcej informacji niż archie który zaczął się pojawiać na zajęciach przed egzaminami (lub karola dopiero wtedy zaczęła nim tam grać xd) - mamy dużo ciekawych rzeczy - i zaczął recytować jak broszurki bo znał wszystko na pamięc. dlatego jack wygrał to starcie, ale coś czuje że bóg dramek zadba o to żeby przegrał następne xd

Ukladala na papierowym talerzyku rozne przekaski. Przygladala sie im z pasja i przekladala je co chwile w inne miejsce na talerzu.

postanowili wejść z nari do środka "tylko na chwilę", żeby zobaczyć, co tu się dzieje i czy jest więcej znajomych. całkowicie niewinnie! przy okazji eric chciał podkraść jakieś przekąski, bo nie pomyślał, żeby je przygotować na spotkanie z nari.
- cześć - przywitał się, gdy zobaczył znajomą twarz. - dawno cię nie widziałem na zajęciach z łucznictwa - czy na co tam oni mogli chodzić xd

- hejka! - przywitala sie z entuzjazmem. - a no tak, zamienilam je na zajecia z malarstwa - poinformowala go wesolo. - teraz robie charcuterie board, mysle zeby sie tym zajac na serio. Jest bardzo popularne - poinformowala go i pokazala selekcje na talerzu.

zmarszczył czoło, nie do końca wiedząc, o czym ona mu opowiada. tym się jeszcze nie interesował, więc nie był w temacie.
- myślałem, że mówiłaś, że chcesz się zajmować łucznictwem na serio - pomińmy fakt, że trudno byłoby się zajmować łucznictwem na serio xd no ale jess była wtedy przez chwilę zapalona do tego pomysłu i eric podłapał jej entuzjazm!

- tak bylo, ale jednak nie wiem co mialabym z tym robic. Lubie jelenie i nie chcialabym na nie polowac. Lubie zwierzeta - opowiadala. Lucznictwo jej sie znudzilo po jednej sesji. Tak bylo z wieloma rzeczami.

- och... czyli w ogóle nie będziesz na to chodzić? wcześniej zrezygnowałaś też ze ścianki wspinaczkowej i dlatego przenieśliśmy się na łucznictwo - przypomniał jej. wtedy przynajmniej zrezygnowali razem, a teraz on utknął na łucznictwie, które też nie było pasją jego życia.

- mozesz dolaczyc do malarstwa - zachecila go. Nie oplacalo mu sie bo pewnie za tydzien znajdzie cos innego co ją zainteresuje. Dla niej to nie bylo nic wielkiego. Szkoda marnowac czas i kase, lepiej wydac na cos nowego.

poprosił jess, żeby opowiedziała mu więcej o malarstwie, bo też szukał swojego nowego powołania i nie mógł odpuszczać żadnej okazji. chwilę o tym pogadali i eric zdecydował się zapisać, ale pewnie jak pójdzie na zajęcia, to jess już na nich nie będzie xd

nie integrował się za bardzo, ale udało mu się wyczaić bezpieczną osobę = ansela i gadali przy przekąskach.

gus niefortunnie zajarał zioło z andersonem albo kimś tam i dopadła go gastrofaza. miał zaplecione warkoczyki i podszedł do stolika wpychając sobie garść czipsów do buzi i nie ogarniając kto stoi obok xd

Przygladal sie z rozbawieniem gusowi. - spokojnie, nikt ci tego nie ukradnie - nie chcial zeby sie zadlawil tymi czipsami. Najpierw ming skakala z balkonu a teraz to xd

ansel próbował wszystkich trzymać w ryzach, a i tak nie da rady upilnować tego cyrku xd
- ja na pewno nie - zażartował drętwo. może widział, że gus ma rozbiegany wzrok i nie będzie się na niego rzucać z pięściami.

zaprosił zbyt niebezpieczną mieszankę ludzi jednak!
słysząc komentarz arnolda parsknął opluwając ansela na w pół pogryzionymi czipsami - koleeeeeeeeś - wypalił już za dużo - dlaczego stalkujesz mnie i moją siostrę? - stalking się przewija dzisiaj. ale tak w głowie gusa został właśnie stalkerem jego i jess.

Tak sie konczylo kiedy chcial sie zaprzyjazniac z wszystkimi. Chwycil serwetke i wytarl sie. - spokojnie , nikt nikogo nie stalkuje - zapewnil gusa. Nie wierzyl, ze arnie moglby to robic. Predzej by uwierzyl ze gus swiruje.

ansel dostanie nauczkę xd
trzymał stronę arnolda, czyli wiedział, że ten jest bardziej rozsądny.
- nikogo nie stalkowałem, wręcz przeciwnie. spotykałem się z twoją siostrą, ale nastawiłeś ją przeciwko mnie, więc przestała się do mnie odzywać, a ja dałem jej tę przestrzeń - wyjaśnił dokładnie i spokojnie, tak jakby gus był w stanie przetworzyć jakiekolwiek informacje teraz xd

nauczka dzięki której wyląduje w st. albans.
nie wiem jakim cudem arnie myślał, że może cokolwiek wytłumaczyć gusowi racjonalnie w tym wypadku - przestała się z tobą spotykać bo jesteś nudziarzem - sam zaczął wycierać ansela serwetką widząc że on to robi. to co powiedział mogło zabrzmieć tak jakby jess powiedziała coś o jego preferencjach seksualnych xd