hall

stała tutaj z grumpy mateo, bo niestety nie wyobrażam sobie żeby nie był grumpy ostatnimi czasy. pewnie był pierwszy raz w smokingu od dłuższego czasu. trzymała go pod rekę i rozglądała się szukając winter. ostatnio jakby miała mniej czasu dla niej więc musiały nadrobić przy drineczkach, w przypadku winter bezalkoholowych - uśmiechnij się trochę - karciła towarzysza.

winter sie krecila I podziwiala palac, w ktorym bedzie sie wychowywal jej dzieciak xd
czula sie dziwnie w swoim ciele wiec nie byla outgoing I nie korzystala z okazji zeby networkowac I chwalic sie instagramem. szukala jakichs osob, ktore juz znala. - czesc - podeszla do nich.

mateo był grumpy, ale przynajmniej w końcu zaczął wychodzić z domu i nawet zgodził się pokazać na takim wielkim wydarzeniu. tu był bezpieczny, było dużo ochrony xd
- zgodziłem się tu przyjść, a nie dobrze bawić - marudził gii, a kiedy pojawiła się winter, to tym bardziej przyjął postawę obronną. - o nie, tylko nie to znowu - zamachał rękami, wskazując na obie dziewczyny. myślał, że to znowu spisek, żeby ich swatać. winter już znalazła innego baby daddy i nie potrzebowała mateo xd

mateo też miał kasę to mógł być baby daddy. każdy lepszy niż nico xd
może ogólnie powinien się tu ukryć i nie wychodzić skoro gabek miał dobrą (lepszą niż rojalsi?) ochronę!
gia jak zawsze nie czuła żadnego zagrożenia, wystroiła się na maxa i błyszczała nawet u boku mateo z niezadowoloną miną - przyjście równa się dobrej zabawie - uznała to za oczywiste - winter! jak pięknie wygladasz! - już rzucała się jej na szyję. zauważyła, że nie ma tego glow co zawsze, ale nie chciała być wredna, to nie było w jej naturze jednak - prawda, że pięknie? - zignorowała co mówił mateo, ale patrzyła na niego i oczekiwała że powie jej komplement xd

nie odpowiadalo jej, ze gia ja dotykala, ale glupio bylo zwrocic uwage. probowala sie odsunac od niej dyskretnie. - nie musisz - odpowiedziala kiedy dziewczyna zachecala Mateo do komplementow. tez nie miala ochoty powtarzac tego.

winter wolała poprzez dziecko wkręcić się do rodziny królewskiej niż mafijnej xd
chciał wykorzystać okazję, że gia spotkała koleżankę, żeby ulotnić się i pójść być grumpy gdzieś indziej, gdzie nikt nie oczekuje od niego, że będzie się dobrze bawić, ale gia niestety już wkręcała go w rozmowę.
- na pewno będziesz mogła zrobić dużo zdjęć - to był komplement w jego mniemaniu. miał już swoje przekonanie co do winter i myślał, że zrobienie ładnych zdjęć na instagrama jest dla niej najważniejsze.

mało kto wiedział, że mateo to mafia. mogła się nieświadomie wkręcić xd
niestety gia była przywiązana do niego i nie miała zamiaru go odstępować na krok. ciekawe co na to arthur u którego pewnie nadal mieszkała xd
pewnie winter bolały już piersi od ciąży to nie chciała się przytulać. zauważyła, że winter też jest grumpy - skąd te smutne miny? - wskazała na nich - teraz jeszcze bardziej pasujecie do siebie - każda sytuacja dobra xd

najwazniejsze, ze byl bogaty xd chociaz z Mateo nie sypiala wiec wkrecenie go by wymagalo wiecej wysilku xd
Arthur powinien zauwazyc ja z Mateo I sie poskarzyc, ze ktos podrywa jej narzeczona xd
zasmiala sie sztucznie na to, ze pasuja do siebie. - nie jestem zainteresowana - nie miala ochoty na swatki wiec poszla szukac innego towarzystwa.

z tedem też nie sypiała, a da się wkręcić xd
gra gia arthur mateo dodana do listy xd
mateo powinien się cieszyć z odzyskania swojej samotności i niezależności w mieszkaniu, ale jednak czuł się jakoś lepiej, kiedy obok była gia. nawet jeśli był naburmuszony, to niedoszła szwagierka miała na niego w pewien sposób pozytywny wpływ.
nie zdziwił się reakcją winter.
- ja też nie, więc przestań - powiedział do gii, ale nie mógł mieć pewności, czy go posłuchała. wymigał się potrzebą pójścia do toalety, żeby odpocząć od niej.

jakbyśmy nie mieli wystarczająco dużo gier xd
nie rozumiała ich nastrojów, chciała dla nich dobrze! wyrzuty sumienia nie trwały długo, bo poszła po kolejnego drinka, który poprawił jej humor xd

zauważył charlotte i gapił się na nią jak na matkę boską. a że był pijany to podszedł, ale nie wiedział jak sie zachować więc ukłonił się jak dziewczyna i zaczął - jej księżniczkowatość.... - zaciął się bo nie wiedział co dalej chciał powiedzieć, zabrakło mu języka w gębie - jesteś taaaaaka ładna - wypalił rozmarzony xd

akurat rozmawiała z koleżankami z wyższych sfer i oczywiście znowu zgrywała idealną. polly jej przyniosła sukienkę na zmianę, żeby nie chodziła w brudnej, a potem charlotte ją wywaliła z imprezy xd
zmarszczyła czoło, widząc te marne zaczepki.
- jestem tu dzisiaj prywatnie i nie robię zdjęć z poddanymi - wyprzedziła jego pytanie.

polly nie miała wstępu, ale ted tu się kręcił xd
zaczepki na poziomie scottyego, czyli marne to fakt - nie jestem poddanym - oznajmił i wygladało to tak jakby wyciągał z kieszeni nóż albo pistolet - jestem super poddanym! - pokazał swój case na telefon, a na nim była charlotte xd oczywiście to była jakaś taniocha xd

polly była postrzegana jako asystentka, a nie arystokratka. zapominali o jej pochodzeniu xd
przez chwilę faktycznie myślała, że może wyciągnie broń (bo czarny? xd rasizm xd), ale już dawno uciekła swoim ochroniarzom i była w tej setnej sekundy pogodzona z losem i własną śmiercią. jak zobaczyła ten case ze swoją twarzą, to uznała, że wolałaby umrzeć niż to oglądać xd
- mam nadzieję, że masz też kolekcję porcelany z całą rodziną - zadrwiła z niego.

to ona sprawiała, że zapominali, jakby traktowała się bardziej wyniośle to byłoby inaczej xd
windsorowie to rasiści więc mogła tak pomyśleć w sumie, pasowałoby do tego co wyniosła z domu hehe. scotty był dumny z tego case'u. oprócz tego potajemnie pisał opowiadania o sobie i charlotte w jakimś notatniku xd dobrze, że nie pisał gejowskich opowiadać o sobie i arthurze, albo george'u - mam kubek z waszym rodzinnym portretem - pochwalił się - team william! - wykrzyknął dumnie bo nie był oczywiście team harry xd

widać ted umiał się lepiej ustawić hehe.
dobrze, że nie miała przy sobie ochroniarzy, bo już by go powalili na ziemię i zrobili całą scenę xd
scotty pisze fanfiki, haha, mogą się z emmą wymieniać swoimi xd
charlotte chciała być idealną księżniczką, którą wszyscy uwielbiają, ale jednak królewscy fani ją trochę odrzucali. chociaż zwykle były to jakieś babcie, a nie takie chłopaki.
- dzięki - odpowiedziała grzecznie, ale nie zamierzała kontynuować tej rozmowy i odwróciła się do niego plecami, żeby znowu skupić się na koleżankach.

chociaż raz xd
ale wtedy scotty mógłby ich oskarżyć o rasizm i pozwać rodzinę królewską xd
ta postać zaskakuje mnie na każdym kroku, ale tak... obstawiam że coś mógł pisać, oni chyba z emmą jakieś relki mieli wpisane więc kto wie, kto wie.
królewscy fani byli niezręczni więc ja odrzucali. mogła się odwracać ile chciała, ale scotty już był na kolanach z jakimś plastikowym albo tanim pierścionkiem w ręku który znalazł w wypożyczonej marynarce. może to była marynarka wesa i trzymał w niej pierścionek jako dowód swojej miłości wobec rosie - charlotte elizabeth diana mountbatten-windsor - zaczął śmiertelnie poważnie - czy uczynisz mi ten honor i zostaniesz moją żoną, wybranką serca? - możliwe, że o tym fantazjował, a teraz skoro się upił i miał okazję to zrobił to xd

ups, stracona szansa.
mieli chyba romansować xd emma ma rozstrzał, lubi starszych i młodszych xd
charlotte nie zwracała już na niego uwagi, ale koleżanki zaczęły wskazywać na chłopaka za jej plecami i musiała się odwrócić i zobaczyć tę żałosną scenkę, która wypalała jej oczy. miała już różnych dziwnych wielbicieli, ale nikt jej się jeszcze nie oświadczał. dobrze, że wciągnęła wcześniej kreski, bo inaczej by wyskoczyła z okna.
- nie zostanę twoją żoną - powiedziała to stanowczo, trochę z za mocnym akcentem na "twoją". chciała po prostu mu jasno odmówić i żeby dał jej spokój. wyobrażam sobie teraz reakcję scotty'ego tak xd. odwróciła się i tym razem poszła się zamknąć w toalecie i wciągnąć kolejną kreskę, żeby nie miał więcej możliwości jej zaczepiać.

tak, jego reakcja mogła byc taka xd jak się otrząsnął to wmówił sobie, ze tak na prawdę powiedziała, że się 'zastanowi' i taką wersję dzień później przedstawił wesowi i kyle'owi xd