by Gość Wto Kwi 10, 2012 7:34 pm
- powiedz theo, żeby udawał, że jest tobą i wyskoczymy potem na jakiś lunch. - wymyśliła, bo oni pewnie często robili takie przekręty, a nikt nie zauważał różnicy. zaproponowałaby mu, żeby poszedł z nią na ten posterunek, ale musiała to wyjaśnić z lily sam na sam. - pewnie masz rację, a my niepotrzebnie się przejmujemy. - westchnęła. chciała w to wierzyć. rozłożyła się wygodniej, położyła się na łóżku z głową na kolanach alexa i patrzyła teraz w górę na niego. - nam takie przyjemności by się nie udały, skoro przewieźliśmy z rosji walizkę spirytusu. - zaśmiała się. pewnie spakowali wszystkie swoje rzeczy do jednej walizki, a w drugiej mieli same butelki, a udawali, że to bagaże. xd