by Gość Nie Lut 26, 2012 8:18 pm
- Ale... to chyba nie znaczy, że się poddajesz? - podrapała się po policzku, niepewnie na nią patrząc, bo widziała, że jest naprawdę wściekła na Theo i Minnie przestraszyła się, że dopiero co się o ich związku dowiedziała, a oni już mają pierwsze problemy, które mogą na wszystkim zaważyć. - No widzisz, wyciągniemy ich. - klepnęła ją w udo entuzjastycznie. Chciała jakoś podnieść ją na duchu, bo zaraz jej dziewczyna tu wykituje. - Nie znielubi, tylko będą mieli zabawną anegdotkę do opowiadania potem. - zapewniła ją. Ona naprawdę nie potrafiła patrzeć na świat inaczej, niż w różowych barwach. Upiła spory łyk wódki i przekazała butelkę Rene, bo ona jej bardziej teraz potrzebowała. - Widzisz, właśnie dlatego powtarzam, że związki są do niczego. - wymruczała. Okej, była pewna kwestia, na którą Minnie wcale nie patrzyła przez różowe okulary. Swoją drogę Renesme ma różowe okulary na avku.;d