Plac zabaw

no ale w sumie cesar nie miał pojęcia czy cassie była niezwykła i czy kręciło ją ciągnięcie za wlosy do jaskini czy slodzenie jej to musiał wypróbować tego drugiego na wszelki wypadek!
- super. - powiedział, bo to akurat stuprocentowo zwiększało jego szanse, że ją dzisiaj zaliczy. na pewno nie chciałby ruchać trupa. jak dziwny nie jest to raczej by go to nie kręciło. w ogóle wyczytałam na pudelku właśnie, że chyba planują kolejną generację skinsów xd przyglądał się jej i rozsiadł się wygodniej, ale jednak siedział spojrzał w sufit tej jakże skomplikowanej konstrukcji w poszukiwaniu sloni i po chwili pokręcił głową. - nieee, nic takiego nie widzę. - westchnął bo na pewno chciałby widzieć slonie! ja też bym się bala... ale cesar się niczego nie boi! no chyba, ze zary xd

aż musiałam przeczytać ten artykuł. jarałabym się bardzo, gdyby kolejne skinsy wyszły!
boże weź patce nie podsuwaj pomysłów, bo jeszcze zrobi jakiegoś kolesia, który lubi ruchać zwłoki, wiesz że ona nieobliczalna jest xd one obie z zarą były takie nienormalne więc nie wiem czy ich obu nie powinien się bać. - ja też ich już nie widzę, rozpłynęły się w powietrzu - powiedziała wielce zdziwiona i potem zerknęła na niego, nawet zmrużyła oczyska - ej podejdź tu, masz coś o tam - wskazała na jego twarz i mówiła całkiem poważnie! pewnie zauważyła wielkiego robala na jego twarzy!

też bym się jarała i pewnie znów bym je oglądała chociaż pewnie znów nie byłyby takie fajne jak pierwsza i druga generacja xd o nie! rzeczywiście. chociaż ona teraz planuje johhnyego bravo zrobić bo tyler ją zawiódł, ze jest taki spokojny, to może jednak nie xd no ale on cassie aż tak nie znal. po za tym nie ogarniał nawet że to ona to się nie miał czego bać! gdyby był super trzeźwy to pewnie by się bał xd - słonie sa tak duże, że się nie mogą rozpływać w powietrzu słoneczko... - powiedział marszczac brwi bo to by było nielogiczne. nie żeby cokolwiek co oni mówili miało dużo wspólnego z logiką! no to pochylił się nad nią i pewnie czekał aż go pocałuje! ale pewnie ściągała mu tego robala. - fuuuuuuuuj. - mruknąl jak zobaczył co to było.

no ja miałabym tak samo, bo ta trzecia generacja już była do bani, ale i tak oglądałabym!
no tak w sumie gdyby on poznał, że to cassie, a ona poznała że to cesar to nie siedzieliby teraz tutaj i nie gaworzyli sobie w najlepsze o takich pierdołach!
zaśmiała się na widok tego robala i wywaliła go gdzieś daleko. na szczęście nie bała się niczego, a szczególnie takich obrzydlistw. pewnie to ją jeszcze kręciło. - teraz wyglądasz przystojniej - i uniosła swoją buźkę żeby go pocałować. doczekał się!

no ja chyba dalej nie obejrzałam ostatniego odcinka trzeciej generacji do końca... xd no ale za to obejrzałam to później co bylo z effie cookiem i cassie... ale to już w ogóle do bani było!
no to z pewnością. w tej chwili to na pewno by się cieszyli, że się nie zorientowali. a później to nawet chyba nie będą wiedzieć, że się ze sobą spotkali.... ale woof na pewno im przypomni xd
- a z robalem nie wyglądałem przystojnie? jak możesz. - wywrócił oczami. ale pocałowała go to zawisnął nad nią i ją całował też super namiętnie bo miał na nią ochotę.

ja obejrzałam. minnie chyba w tym odcinku rodzi dziecko xd ale nie jestem pewna. za to ja właśnie tych odcinków z cookiem, effie i cassie nie obejrzałam. pamiętałam że zaczęłam jeden, ale kompletnie mi się nie podobały!
biedna cassie, jak się dowie że całowała się z nim to się załamie. ej w ogóle moje postaci też nazywają się jak ze skinsów effie, cassie........... i chyba tyle.
fajnie, że nad nią zawisł to teraz mogła go całować, ale po chwili cała szyja jej ścierpła więc uniosła się do pozycji jednak cały czas go całując i pewnie położyła rączki na jego ramionach. oderwała się jednak po chwili, żeby skomentować to co powiedział bo nie mogła tego ot tak zostawić. - no wiesz jakbyś dalej miał tego robala na twarzy to nie wiedziałabym kogo pocałować, ciebie czy robala! - zachichotała i musnęła go w usteczka.

no to tyle też obejrzałam... ale potem to nie wiem co się dzieje xd w sumie najlepszy odcinek to jest z cookiem. reszta jest taka sobie, żeby nie powiedzieć słaba, jak na skinsy... bo cook to się nie zmienił w ogóle prawie xd i w ogóle ostatnio zaczęłam oglądać znów 2 generację. ale to już nie to samo xd
a co zara powie! pewnie ich będzie chciała zabić. smuteczki straszne. thomas jeszcze! też był w skinsach xd w dwójce xd a reszte to nie wiem xd masz za dużo postaci. kiedy się oderwała od niego spojrzał na nią troche zdziwiony bo przecież fajnie bylo a na jej odpowiedź westchnał. - jasne, że mnie. jestem fajniejszy od jakiegoś robala. mnie sie nie da zgnieść całego w palcach. no chyba że byłabyś olbrzymem to byś mogła... ale nie jesteś. - pokiwał głową i wrócił do jej calowania.

zapomniałam o thomasie od pandy! jak mogłam!
na bank będzie chciała ich zabić i wtedy cassie będzie się bała spać w swoim pokoju więc będzie tułać się po znajomych, których i tak ma super mało bo wszyscy uważają ją za dziwaczkę!
- ale nie masz ośmiu odnóży i chitynowego pancerza - wskazała mądrze, a potem znów zajęła się całowaniem bo nawet dobrze to robił i cassie się podobało. chociaż w sumie jej każde całowanie się podobało, podobnie jak seks. pewnie robiła to już na wszystkie sposoby.

no widzisz. ja akurat jestem na jego odcinku to pamiętam takie rzeczy xd
no w sumie to u cesara wtedy pocieszenia nie znajdzie ale chyba z sav mają jakieś kumpele to ją może przygarnie! szczególnie, że niby ma współlokatorkę której tak naprawdę nie ma więc ma nawet wolne łóżko xd
wywrócił tylko oczami na jej słowa. jasne, że go nie miał bo mu nie był potrzebny. pchnął ją lekko, żeby się położyła i sam zawisnął tuż nad nią. całował ją jeszcze chwilę w usta a potem po szyi a łapę wsadził jej między uda i ją smyrał po wewnętrznej stronie i pamiętam już, że miała jednak szorty a nie sukienkę xd

no właśnie ona jest jej przyjaciółką, to cóż najwyżej u niej zamieszka! szkoda tylko, że razem z zarą na tą wycieczkę jadą to pewnie słowem się tam do siebie nie odezwą xd
zaśmiała się, bo pewnie miała łaskotki w miejscu gdzie ją smyrał! szybko jednak przyzwyczaiła się do jego dotyku, a sama wsadziła mu łapki pod koszulkę. pewnie miała zimne rączki więc na początku nie było to dla niego zbyt przyjemne, ale potem jak zaczęła go smyrać to musiało się mu zrobić całkiem miło.

idę chyba zaraz spać bo jutro mam wstać wcześnie czyli koło 7 pewnie więc wyruchał ją w tym zameczku i się rozeszli w sumie!

przyszła tutaj pobujać się trochę na huśtawkach, bo tylko o tej porze były wolne od bachorków. z fajką w usteczkach siedziała sobie teraz na jednej takiej huśtawce bujając się do przodu i do tyłu. pewnie też rozmyślała dużo o życiu, bo najlepsze rozkminy przychodzą nocą!

piąteczek, czas na melanż. no i connorek słodziak właśnie szedł na jakąś popijawę do kumpli obładowany we wszystkich kieszeniach flaszkami. więc jak się ruszał i szedł to wszystko się o siebie obijało. wszyscy się pewnie na niego gapili, dlatego zboczył na plac zabaw stwierdzając, że tu będzie w miarę pusto i nikt nie będzie pod nosem mamrotał o zdemoralizowanej młodzieży. zarechotał ze śmiechu na widok carterki. w ogóle ona by była idealną dziewczyną dla świętej pamięci cartera, teraz widzę xd przejąłby jej nazwisko i byłby carter carter... a tak musi znosić upierdliwą lunę, wandę i tego pojeba zacka. - siema, blondi. co tak kminisz? - bo mimo wszystko wyglądała jak typowa blondi, co myśli o tipsach, jakie sobie zrobić w tym miesiącu.

connor jaka akupunktura na mordzie. xd
carter carter, ale zajebiście! no szkoda, że już jest świętej pamięci i się nie hajtną co nie. biedny! jakie te duchy wszystkie są biedne, jejku. ej, wcale tak nie wyglądała! miała wszystkie paznokcie pobgryzane zalożę się! poza tym blond to tylko stan umysłu - no cze konar - od razu rozpromieniała się na jego widok, chociaż zazwyczaj ją tylko irytował - a, tak tylko - mruknęła, zaciągając się fajką - co tam masz? - kiwnęła główką na jego kieszenie wyładowane alko.

masz ślimaki, jak tak narzekasz xd
- no tak... - odparł wydymając usteczka na jej "tak tylko" bo od razu dopowiedział sobie całą historię, jak to zoe myśli o samych głupotach, bo po prostu sama jest głupia jak but. pewnie dlatego się przyjaźniła z prudence, która gdzieś umarła i o nas zapomniała, więc connor nie ma siorki bliźniaczki! smutek wielki. - nie dla psa kiełbasa - od razu się odsunął od niej o krok do tyłu, bo bał się, że ta napalona carterówna się na niego rzuci i mu wszystko zabierze. a on taki biedny, malutki, że nawet nie umiałby się obronić!

o kurwa. xd leże!
no właśnie, smutek wielki, że nam zniknęła prudka, jedyna bff zołki! spoko, zrobię ci drugą siorkę jak będzie trzeba, bo widzę, że wciąż jest w poszukiwaniach. oj uważaj, bo jeszcze się na niego rzuci. nie dość, że zabierze mu wódkę, to weźmie go na tym fajnym zameczku hehe. swoją drogą, kjutaśny jest, nie wiem czemu tam nie polazła, tylko na tą głupią huśtawkę - dżizas, co tak spinasz - wywróciła oczami - daj łyka, nie bądź żul - wydęła usta w podkówkę, wlepiając w niego swoje oczka kotka ze shreka.

pfpfpfpfpfpfpfppf xd
hahahahha, w poszukiwaniach przez prudkę, której nie ma. ech ech, ogarnij tą ziomusię dla niego, możemy nawet dać im kazirodczy związek, jakby ci było mało pojebanych relków. relki <3 pewnie by się do tej rury nie zmieściła, dlatego tam nie poszła. bo ma za grubą dupę! a wakacje idą, trzeba dbać o formę, a nie cellulit produkować. ja dzisiaj stwierdziłam, że przypał i nie chcę w tym roku na plażę... - sama jesteś żul, jak chcesz chlać - prychnął. kupę kasiory na to wydał, a chciał się polansować na imprezie. a nie, że zoe mu wycycka wszystko i chuj z tego będzie. będzie musiał się z nią wozić cały piątek, a wolał nie, bo ona dalej mu obciągnąć nie chciała. jakby wiedział, że planuje go wyruchać na zameczku to dałby jej tej wódki ile by sobie chciała.

ale i tak słodko wygląda z tymi ślimakami!
no ogarnę, ogarnę. spoko, jestem otwarta na takie rzeczy, chociaż trochę mnie przeraża to kazirodztwo! ale pewnie będzie fun. patka ty hejciaro jedna! nie mogę czasem z twoich tekstów. xd ja mam to samo! ale u mnie znowu chodzi o to, że jestem mega blada. spryskam się samoopalaczem chyba. wywróciła oczkami jak jej pocisnął - dobra, to chociaż weź mnie ze sobą gdziekolwiek z tym idziesz - mruknęła, przechylając główkę na bok. przecie wszystkiego by mu nie wycykała, nie była aż takim żulem :c gdyby tylko wiedziała, że on nie chce się z nią wozić. eh, pocięłaby się ze smutku. taki z niego przyjaciel, taki! seks za wódkę, chyba się nie opyla...

chociaż fajniejsza myślę daisy, bo na starcie już ma wyrąbane w kosmos relacje, więc lepiej daisy ogarnij jak już myślisz o kimś nowym. chociaż chyba dawno nikt nikogo nowego nie robił, nawet bardzo dawno, to czas najwyższy! i ja też jestem blada, właśnie. nigdy mi to w sumie nie przeszkadzało, ale jakoś w tym roku chyba idę w brąąąąąz xd muszę się w domu wysmarować samoopalaczem mamy, bo ma jakiś taki czadowy, co od razu ma kolor i wiadomo gdzie się go nałożyło, bo takie bez koloru to zawsze plamy skubańce robią. albo nakładać nie umiem ;c;c;c;c
no weź, z connorem się nie prześpi? on by się dla niej poświęcił, jakby już tak bardzo chciała! ale nie to nie. - eee, sory, sami faceci - faceci i dziwki. przynajmniej zawsze chętne. bo coś się popierdoliło w tych laskach i mało która chciała dawać. pewnie wszystkie się zmądrzały, odkąd abi usidliła kenniego i lilka wylądowała w wariatkowie. wszystkie idą w ich ślady i niedługo będą chodzić tylko do kościoła i na spotkania kółka czystości.

ale ashley smith jest straszna! może camille rowe? też ma cyce! ja zawsze się bałam tych plam, że zajebiście dokładnie nakładałam, tak się do tego przykładałam. xd w tym roku trza się opalić, nie ma co! nieee, ona się z nim nigdy nie prześpi chyba, hehehe - chamek z ciebie wiesz - zrobiła smutną minkę i odwróciła głowę w inną stronę. bo za dziwkę raczej nie chciała tam robić. ano widzisz, nawet ofelia już nie daje dupy. co to się porobiło w tym st.albans! - wolisz tamto towarzystwo ode mnie?

sama jesteś straszna! ashley jest idealna dla młodej dziwki brytyjki xd a rowe ma zbyt inteligentny ryj. ashley to typowa lodziara, no weź xd
- aha, na razie. baw się dobrze. - mruknął odchodząc od razu pospiesznie od niej, żeby czasem nie goniła go jak głupia. no i spieszyło mu się do tych dziwek w tym daisy. no i w sumie spać idę, tylko jeszcze lilce odpisze.

pomyślęęęęęę!
zołka się wkurwiła, że ją zostawił, więc pobujała się jeszcze i uciekła do domu.

niech sie znaja ze szkoly, talisza siedziala w tymczyms na zdjeciu, zamku czy cos takiego, po turecku, i jadla gelato, sluchajac audiobooka ksiazki swojego taty, 50 centa.

to on książkę wydał!?!?!?!
a seba chciał zjechać na ślizgawce, bo obudziło się w nim dziecko. wdrapał się więc do tego zamku i chciał zjechać dupką po ślizgawce, ale wpadł zaraz na taliszę - no hej - mruknął choć pewnie go nie usłyszała bo miała słuchawki. zdjął je więc jej z uszu - no heeeeeeeeeej! - przywitał się znów.

podobno, wpisalam w google 50 cent book i cos tam jest. podskoczyla jak wzial jej sluchawki bo byly to specjalnej edycji wysadzane brylantami beatsy specjalnie zaprojektowanie dla niej przez przyjaciela rodziny, dr dre. - przestraszyles mnie! - zawolala i przesunela sie, zeby mogl usiasc, bo przyniosla sobie poduszke. ostatnio wracalam ze znajomym z baru i mialam przenocowac ale zgubil klucze to siedzielismy w takim domku od 2ej w nocy do 7 rano to wiem jak dupa od nich boli. - fajna mam koszulke? - zapytala lapiac sie za sutki.