korytarz
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
korytarz
First topic message reminder :
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°52
Re: korytarz
zgodnie z zapowiedzią jude spędził całe popołudnie u skylar, oglądając zaplątanych i krainę lodu i zajadając się lodami. właśnie wychodził i żegnali się w drzwiach.
- dzięki za dzisiaj, następnym razem to ja ugotuję kolację! - zapowiadał już i przytulił przyjaciółkę uroczo.
- dzięki za dzisiaj, następnym razem to ja ugotuję kolację! - zapowiadał już i przytulił przyjaciółkę uroczo.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°53
Re: korytarz
skye się tak jarała tymi bajkami, że w ogóle nie ogarniała świata. pewnie dalej była w krainie lodu....
- nie przesadzaj, lubię dla ciebie gotować. - uśmiechnęła się uroczo i wtuliła w niego a nawet dała mu buziaka w policzek.
- nie przesadzaj, lubię dla ciebie gotować. - uśmiechnęła się uroczo i wtuliła w niego a nawet dała mu buziaka w policzek.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°54
Re: korytarz
nie mogła nie zauważyć juda, więc stanęła jak wryta, kiedy zobaczyła go wychodzącego z pokoju jakiejś laski. tym bardziej ją zatkało gdy zaczęli się obściskiwać, ale to i tak chyba nie zdziwiło jej tak bardzo jak fakt, że poczuła straszne ukłucie zazdrości. powoli ruszyła w ich stronę. - cześć - powiedziała trochę oschle, po czym zmierzyła dziewczynę wzrokiem.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°55
Re: korytarz
- a ja lubię to jeść. - szczebiotał słodko jakby naprawdę byli zakochani. zachichotał na buziaka, ale jak usłyszał głos morgan (który jako jedyny rozpoznawał najwyraźniej), odskoczył od skye jak oparzony, jakby naprawdę się zawstydził, że się mizia z nową dziewczyną na oczach drugiej. - o, cześć. - poczuł się zagubiony. spocił się cały, co było jego cechą charakterystyczną, kiedy się denerwował. pierwszy raz widział morgan od czasu, gdy postanowił z nią skończyć. to był test!
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°56
Re: korytarz
w ogóle było słodko i uroczo, dopóki nie pojawiła się morgan, a skye zdziwiła się dlaczego od niej tak odskoczył! przecież bylo tak fajnie. - co... - zapytała ale zaraz zobaczyła jakąś lasię. nie widziała chyba nigdy morgan, ale za to dużo o niej słyszała pewnie i jej zazdrościła... - eee cześć. - mruknęła cicho stając przy boku juda i chwytając go pod rękę.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°57
Re: korytarz
zacisnęła z nerwów pięści, bo wcale nie chciała tego widzieć. nie zdawała sobie sprawy z tego, że tak może jej przeszkadzać fakt, że jude kogoś ma. pewnie dlatego, że nie spodziewała się, że jest wstanie znaleźć sobie inną dziewczynę i podobało jej się to jak za nią latał. - możecie się przesunąć? stoicie mi na drodze - warknęła, bo stanęli sobie akurat na środku. tak jakby zmuszali ją do tego, zeby na to wszystko patrzyła.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°58
Re: korytarz
ogólnie morgan powinna być pod wrażeniem, że tak szybko sobie kogoś ogarnął! z nią zajęło mu to dużo dłużej. nie sądził w ogóle, że morgan pomyśli, że on i skylar są razem, bo to w końcu niedorzeczne. bardziej był zaskoczony widokiem dziewczyny i tym, że... no, jego serce nie wyrywało mu się z piersi w jej stronę tak jak kiedyś. na pewno czuł do niej sentyment, ale nie miał już tego uczucia jak dawniej, kiedy to stawał mu na sam widok butlerowej. to dlatego nie wyrwał tej ręki, za którą złapała go skylar. był zbyt skupiony na swojej dumie ze zwycięstwa nad uczuciem do dziewczyny, która nigdy go nie odwzajemni.
- eee przepraszam. - wymamrotał tylko i przesunął się, żeby zrobić jej miejsce.
- eee przepraszam. - wymamrotał tylko i przesunął się, żeby zrobić jej miejsce.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°59
Re: korytarz
skye dziwiło strasznie to niezręczne spotkanie i w sumie nie wiedziała za bardzo jak się ma zachowywać. czy się uśmiechać, czy się nie uśmiechać.... jude się stresował i zastanawiała się nawet czy ta dziewczyna nie była jakimś agresorem, który się na biednego juda rzucał. nie, żeby coś z tym zrobiła bo nie była najlepsza w biciu się. odsunęła się razem z judem bo co miała zrobić... takie życie.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°60
Re: korytarz
rzygać jej się chciało na ich widok dlatego nie miała zamiaru stać i się dłużej na nich gapić. - jesteście beznadziejni - mruknęła i ruszyła do przodu. nie zdążyli się jej nawet porządnie odsunąć na bok, więc potrąciła przy okazji dżuda ramieniem i poszła do siebie.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°61
Re: korytarz
- ojej - wymsknęło mu się, bo w sumie już chciał ją przepraszać za to, że są beznadziejni, ale nie do końca wiedział dlaczego. kiedy morgan zniknęła w pokoju (zacznij tam xd), jude puścił dłoń skylar. jego była na pewno cała spocona, więc nie wiem czy skye miała miłe wrażenia z tego spotkania. - to moja była dziewczyna. - wyszeptał teatralnie.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°62
Re: korytarz
miłe czy nie miłe... trzymała za rękę juda to na pewno było jej przyjemnie xd nawet jeśli ta była spocona i ogólnie fuj... - och... - mruknęła zdziwiona. w takim razie to była morgan! wcale nie uważała jej za ładną i dziwiła się co jude w niej widział/widzi. zmarszczyła nosek i pewnie się pożegnali.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°63
Re: korytarz
dialogi na poziomie "ojej", "och" <3
dżud poszedł do siebie, na szczęście daleko nie miał.
dżud poszedł do siebie, na szczęście daleko nie miał.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°64
Re: korytarz
dotarł w końcu do akademika. nie brał taksówki, szedł dość szybkim, choć już chwiejnym krokiem.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°65
Re: korytarz
gapiła się w telefon i odpisywała na smsy koleżanek więc nawet go nie zauważyła.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°66
Re: korytarz
szedł sobie spokojnie do pokoju, kiedy nagle się okazało, że giovanna nadal stoi mu na drodze.
- czekałaś na mnie? - zaśmiał się cwaniacko. - to urocze, nie musiałaś. - mówił słodkim głosem i nawet zaczął się bawić jej włosami, żeby ją trochę podenerwować. a poza tym miał trochę w czubie, więc wiadomo.
- czekałaś na mnie? - zaśmiał się cwaniacko. - to urocze, nie musiałaś. - mówił słodkim głosem i nawet zaczął się bawić jej włosami, żeby ją trochę podenerwować. a poza tym miał trochę w czubie, więc wiadomo.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°67
Re: korytarz
podniosła wzrok znad ekraniku telefonu i skrzywiła się. - chyba śnisz - wcale jej się nie podobało, że nawet w akademiku ją prześladuje. - nie dotykaj mnie - zaczęła go walić po tych rękach. też już miała dosyć i jednak szła tym korytarzem z nadzieją, że położy się do swojego łóżka i jak najszybciej uśnie.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°68
Re: korytarz
- w takim razie to koszmar. - westchnął ciężko. złapał ją za ręce, żeby przestała go bić. wpatrywał się w nią dłuższą chwilę. po alkoholu robił się agresywny, więc miała szczęście, że jeszcze jej nie przerzucił przez ramię ani nie złamał tych rąk.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°69
Re: korytarz
- nie tylko dla ciebie - warknęła. przez chwilę próbowała mu się wyrwać, ale zaraz się trochę uspokoiła jak się tak na nią gapił. pewnie brakowało jej dotyku, więc nawet takie coś po alkoholu doceniała xd wyraz jej twarzy trochę złagodniał i sama zaczęła się mu przyglądać, przysuwając się do niego ciut bliżej.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°70
Re: korytarz
myślałam, że na awku ona w jakimś futrze jest xd
nie przedłużając już, pogapili się na siebie dłuższą chwilę, on nadal ją trzymał. zaraz rzucił się na nią, ale nie po to, żeby ją pobić, tylko żeby ją zacząć namiętnie całować, a jego ręce od razu przeniosły się na jej twarz, żeby ją mocno trzymać i w ogóle tak mocno ją całował, tak głęboko, tak... agresywnie, ale w dobrym sensie na szczęście.
nie przedłużając już, pogapili się na siebie dłuższą chwilę, on nadal ją trzymał. zaraz rzucił się na nią, ale nie po to, żeby ją pobić, tylko żeby ją zacząć namiętnie całować, a jego ręce od razu przeniosły się na jej twarz, żeby ją mocno trzymać i w ogóle tak mocno ją całował, tak głęboko, tak... agresywnie, ale w dobrym sensie na szczęście.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°71
Re: korytarz
przez te włosy? xd
nawet się nie sprzeciwiała i ten pierwszy raz pozwoliła mu na to co chciał. zarzuciła ręce na jego szyję, odwzajemniając pocałunek. całowała go równie łapczywie, tak jakby podświadomie zdawała sobie sprawę z tego, że robią coś czego będą żałować, ale chciała wykorzystać chwilę.
nawet się nie sprzeciwiała i ten pierwszy raz pozwoliła mu na to co chciał. zarzuciła ręce na jego szyję, odwzajemniając pocałunek. całowała go równie łapczywie, tak jakby podświadomie zdawała sobie sprawę z tego, że robią coś czego będą żałować, ale chciała wykorzystać chwilę.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°72
Re: korytarz
nie wiem, jakoś tak spojrzałam źle... oczy już nie te xd
on nawet nie myślał o tym, co robią. po alkoholu nigdy nie myślał. to był jego problem i dlatego starał się nie pić. czasami wypił, a potem zdarzały się takie historie. teraz znowu będzie miał dobre powody, które będą go trzymać przy abstynencji. xd zaraz nie odrywając się od siebie przenieśli się do pokoju gio, który był bliżej. nad ranem rudy uciekł w popłochu do siebie. ;x
on nawet nie myślał o tym, co robią. po alkoholu nigdy nie myślał. to był jego problem i dlatego starał się nie pić. czasami wypił, a potem zdarzały się takie historie. teraz znowu będzie miał dobre powody, które będą go trzymać przy abstynencji. xd zaraz nie odrywając się od siebie przenieśli się do pokoju gio, który był bliżej. nad ranem rudy uciekł w popłochu do siebie. ;x
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°73
Re: korytarz
do okulisty idź xd
teraz nawet gio będzie miała lepszą wymówkę, żeby nie pić. ona miała gorzej bo nie mogła uciec! obudziła się pierwsza, więc poszła się schować do kibla, żeby nie musieć go widzieć i czekała tam tak długo aż zwiał ;x
teraz nawet gio będzie miała lepszą wymówkę, żeby nie pić. ona miała gorzej bo nie mogła uciec! obudziła się pierwsza, więc poszła się schować do kibla, żeby nie musieć go widzieć i czekała tam tak długo aż zwiał ;x
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°74
Re: korytarz
akademik to ich ulubione miejsce spotkań! tak więc skye wracała właśnie do swojego pokoju.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°75
Re: korytarz
jak zawsze akademik xd hans kręcił się właśnie po korytarzu zagubiony.
- o, hej, hej! skye! jak dobrze, że cię spotykam! - zaraz do niej doskoczył, jak zawsze przylepny i sympatyczny.
- o, hej, hej! skye! jak dobrze, że cię spotykam! - zaraz do niej doskoczył, jak zawsze przylepny i sympatyczny.
|
|