muzeum verlamion
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
muzeum verlamion
First topic message reminder :
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°26
Re: muzeum verlamion
no właśnie to czytałam xd
- tak, kocham ją i teraz będziemy tworzyć szczęśliwą rodzinę - odpowiedział od razu, nawet się nie wahając. wyprostował się i zaraz zaczął się rozglądać czy przypadkiem ktoś nie podsłuchuje. aggie mu napisała, że daniel wie o dziecku i nie chciał, żeby się przypadkiem wygadał. - niedługo się do mnie przeprowadzi, od jakiegoś czasu myślimy już o naszej przyszłości na poważnie - oznajmił mu. teraz już nie jest księżniczką daniela, tylko jego.
- tak, kocham ją i teraz będziemy tworzyć szczęśliwą rodzinę - odpowiedział od razu, nawet się nie wahając. wyprostował się i zaraz zaczął się rozglądać czy przypadkiem ktoś nie podsłuchuje. aggie mu napisała, że daniel wie o dziecku i nie chciał, żeby się przypadkiem wygadał. - niedługo się do mnie przeprowadzi, od jakiegoś czasu myślimy już o naszej przyszłości na poważnie - oznajmił mu. teraz już nie jest księżniczką daniela, tylko jego.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°27
Re: muzeum verlamion
dlatego tak gadasz, cwaniara!
- jeżeli kiedykolwiek ją zranisz, znajdę cię i nie będzie mnie obchodziło, czy jesteś księciem, czy ja jestem premierem... policzę się z tobą, rozumiesz? - groził mu. - aggie jest wspaniałą dziewczyną i nie chcę widzieć, jak niszczysz jej życie. - dodał jeszcze. mówił wszystko śmiertelne poważnym tonem.
- jeżeli kiedykolwiek ją zranisz, znajdę cię i nie będzie mnie obchodziło, czy jesteś księciem, czy ja jestem premierem... policzę się z tobą, rozumiesz? - groził mu. - aggie jest wspaniałą dziewczyną i nie chcę widzieć, jak niszczysz jej życie. - dodał jeszcze. mówił wszystko śmiertelne poważnym tonem.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°28
Re: muzeum verlamion
tak! he he
teraz to go jeszcze bardziej rozśmieszył, że się zaczął chichrać. - po pierwsze, nie bądź taki pewny co do swojej przyszłości w rządzie, a po drugie nie tkniesz mnie nawet swoim małym paluszkiem - też powiedział już poważnie. prędzej to on by zginął niż harry. - poza tym nie musisz się martwić o jej przyszłość. ja się nią zajmę o wiele lepiej niż ty. przynajmniej nie jestem zimnym draniem, który rozkochałby ją w sobie, a potem zostawił dla jakiejś innej laleczki - poprawił sobie fryzurę.
teraz to go jeszcze bardziej rozśmieszył, że się zaczął chichrać. - po pierwsze, nie bądź taki pewny co do swojej przyszłości w rządzie, a po drugie nie tkniesz mnie nawet swoim małym paluszkiem - też powiedział już poważnie. prędzej to on by zginął niż harry. - poza tym nie musisz się martwić o jej przyszłość. ja się nią zajmę o wiele lepiej niż ty. przynajmniej nie jestem zimnym draniem, który rozkochałby ją w sobie, a potem zostawił dla jakiejś innej laleczki - poprawił sobie fryzurę.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°29
Re: muzeum verlamion
- jestem jej najlepszym przyjacielem! jestem jak jej brat... chociaż jej brat jest bardziej niebezpieczny ode mnie - podrapał się po nosie, bo czasem bał się connora - ale wiedz, że mam cię na oku! lepiej, żebyś mówił prawdę, bo inaczej cię dorwę! - zrobił jeszcze gest palcami "i am watching you" i uciekł. kto teraz kto teraz.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°30
Re: muzeum verlamion
- powodzenia - zaśmiał się i pomachał mu na pożegnanie, bo zupełnie miał w dupie co on mówił.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°31
Re: muzeum verlamion
towarzyszyła tutaj jakiemuś znamienitemu dżentelmenowi, bo otworzyli nową wystawę. ubrana w suknię do ziemi podziwiała muzeum choć bardzo mało ją to obchodziło. dobrze, że wokół krążył kelner z winem.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°32
Re: muzeum verlamion
harrego znów wyciągnęli na jakąś bezsensowną wystawę i kazali częściej pokazywać się publicznie. z jednej strony nie za bardzo mu się chciało, ale z drugiej miał nadzieję, że uda mu się znów wyrwać jakąś fajną dupę. chodził sobie więc, gapiąc się na jakieś obrazy czy coś tam.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°33
Re: muzeum verlamion
biedny harry, kto by pomyślał. peggi równie bezsensownie łaziła po tym obiekcie bo nie bardzo interesowała ją tego typu sztuka. na spektakle teatralne uczęszczała z wielką przyjemnością, tutaj musiała udawać że czuje się przyjemnie bo tak wcale nie było. tak jak mówiłam kelner krążył z tacą napełnioną kieliszkami wina i przy takiej tacy właśnie się spotkali. na ich nieszczęście został tylko jeden kieliszek i peggy zawahała się czy go wziąć - w porządku możesz go wziąć - zaśmiała się.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°34
Re: muzeum verlamion
na dodatek jeszcze aggie napisała mu, że go nienawidzi, więc to poirytowało go jeszcze bardziej. nie miał pojęcia o co jej chodzi, a ta nawet nie raczyła wytłumaczyć. harry o wiele bardziej lubił łażenie po klubach albo innych bankietach czy balach. wtedy się lepiej bawił i nie musiał udawać, że interesuje go sztuka ani nic podobnego. teraz nie dość, że siętu nudził, to jeszcze musiał zmyślać i bezsensownie paplać, bo go co chwilę ktoś zaczepiał. - byłaś pierwsza - uśmiechnął się. jaki dżentelmen, poświęca dla niej swoje wino.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°35
Re: muzeum verlamion
zaraz mu dogłębnie wytłumaczy dlaczego. miała ochotę mu teraz obciąć penisa. ale dobra, peggi wcale nie miała zamiaru mu obcinać penisa więc dobrze dla niego. chwyciła więc pewnie ten kieliszek i zaraz się napiła - dziękuje, jestem pewna że zaraz przyniosą więcej - spojrzała gniewnie na kelnera i ten poleciał po nowy zestaw kieliszków wypełnionych winem. rozejrzała się też w poszukiwaniu swojego partnera, który gadał z jakimś innym kolesiem i na razie nie zwracał na nią uwagi. pewnie zacznie zwracać na nią uwagę dopiero w łóżku. dobrze, że jej za to płacili - fan sztuki? - zapytała zaraz harryego, który byl zdecydowanie bardziej interesujący niż ten koleś z kryzysem wieku średniego.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°36
Re: muzeum verlamion
bzyknął jej tylko jedną koleżankę i już wielkie halo.. penisa mu odcinać za takie coś chciała ;x gdyby wiedział, to by uciekł jak najdalej stąd. trochę szkoda mu było, że dla niego już nie wystarczyło, ale na szczęście miał jeszcze jakieśresztki, które dopił. - z pewnością - odprowadził kelnera wzrokiem, po czym zaraz przeniósł go na peggy, bo o wiele lepiej się mu na nią patrzyło. - można tak powiedzieć. lubię od czasu do czasu pozachwycać się sztuką - zaśmiał się krótko. - jest tu coś co przykuło twoją uwagę? - zapytał z udawanym zainteresowaniem.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°37
Re: muzeum verlamion
oczywiście, że wielkie halo bo aggie to pies ogrodnika przecież. zresztą która moja postać nim nie jest, ech...
oczywiście, że na nią się o wiele lepiej patrzyło szczególnie że wyglądała zachwycająco. długa suknia, zgrabny tyłek, ładna buzia. lśniła na tej "imprezie" pomiędzy paniami po czterdziestce! - oczywiście, że jest ale to raczej nie sztuka - zaśmiała się znad kieliszka wypełnionego winem, które od czasu do czasu popijała. lubiła flirtować i robiła to świadomie, bo podobały jej się takie gierki i sterowanie facetami. w tym aspekcie wychodziło jej to wyśmienicie.
oczywiście, że na nią się o wiele lepiej patrzyło szczególnie że wyglądała zachwycająco. długa suknia, zgrabny tyłek, ładna buzia. lśniła na tej "imprezie" pomiędzy paniami po czterdziestce! - oczywiście, że jest ale to raczej nie sztuka - zaśmiała się znad kieliszka wypełnionego winem, które od czasu do czasu popijała. lubiła flirtować i robiła to świadomie, bo podobały jej się takie gierki i sterowanie facetami. w tym aspekcie wychodziło jej to wyśmienicie.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°38
Re: muzeum verlamion
powinna to lepiej przemyśleć i tak, bo jakby mu odcięła, to nawet jej już nie mógłby przelecieć i co jej po tym ;x
dlatego właśnie jego wieczór stał się troszeczkę ciekawszy. teraz przynajmniej mógł sobie podziwiać ją, a nie jakieś bazgroły w stylu picassa czy wazony z gliny. - w takim razie jak byś to nazwała? - zapytał rozbawiony. cieszył się, że nie była jakąś mega fascynatką sztuki i nie zaczęła mu paplać o tym jak artysta się czuł w chwili machania pędzlem po płótnie i dlaczego to dało taki efekt, a nie inny. pewnie kelner przyleciał od razu do nich z tym winem, więc chwycił lampkę i zamoczył usta.
dlatego właśnie jego wieczór stał się troszeczkę ciekawszy. teraz przynajmniej mógł sobie podziwiać ją, a nie jakieś bazgroły w stylu picassa czy wazony z gliny. - w takim razie jak byś to nazwała? - zapytał rozbawiony. cieszył się, że nie była jakąś mega fascynatką sztuki i nie zaczęła mu paplać o tym jak artysta się czuł w chwili machania pędzlem po płótnie i dlaczego to dało taki efekt, a nie inny. pewnie kelner przyleciał od razu do nich z tym winem, więc chwycił lampkę i zamoczył usta.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°39
Re: muzeum verlamion
w sumie. to zamknie go w pozłacanej klatce, jak na królewicza przystało! w ogóle oboje mają śmiejące awki, tacy kompatybilni xd
tak, peggi też jakieś starocia nie obchodziły. nie interesowały ją gliniane wazony, ani to w jaki sposób artysta wykorzystał światło w obrazie. kogo takie rzeczy zresztą obchodziły? chyba tylko melomanów - obserwacją i analizą żywego organizmu - odparła rozbawiona bo oczywiście ciągle chodziło jej o to, że to harry jest zdecydowanie najbardziej interesujący na tej całej wystawie. nie oszukujmy się, nawet koleś z którym przyszła nie był taki przystojny. ale miał kasę. a wielkość portfela stopniowo zwiększa atrakcyjność i zmniejsza wiek xd
tak, peggi też jakieś starocia nie obchodziły. nie interesowały ją gliniane wazony, ani to w jaki sposób artysta wykorzystał światło w obrazie. kogo takie rzeczy zresztą obchodziły? chyba tylko melomanów - obserwacją i analizą żywego organizmu - odparła rozbawiona bo oczywiście ciągle chodziło jej o to, że to harry jest zdecydowanie najbardziej interesujący na tej całej wystawie. nie oszukujmy się, nawet koleś z którym przyszła nie był taki przystojny. ale miał kasę. a wielkość portfela stopniowo zwiększa atrakcyjność i zmniejsza wiek xd
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°40
Re: muzeum verlamion
już wolałby, żeby go wtedy w tej klatce zamknęła niż jakby miał stracić penisa. śmieją się do siebie xd awww.
w takim razie, co za ulga, że i ona go nie zanudzała i myślała podobnie. specjalnie ruszył jej naprzeciw, żeby uwolnić się od jakiejś babci, która nie wiedziała czy się podniecać bardziej obrazem, czy tym, że rozmawia z wnukiem królowej elżbiety. ah te fanki. - w takim razie muszę się chyba z tobą zgodzić - uśmiechnął się. harry nie był wcale stary, więc kasa nie musiała mu zmniejszać wieku. co najwyżej dodać trochę atrakcyjności xd - przyszłaś tu na obserwację sama? - zapytał. nie widział żadnego kolesia kręcącego się obok niej, więc liczył na to, że nikt jej nie towarzyszył.
w takim razie, co za ulga, że i ona go nie zanudzała i myślała podobnie. specjalnie ruszył jej naprzeciw, żeby uwolnić się od jakiejś babci, która nie wiedziała czy się podniecać bardziej obrazem, czy tym, że rozmawia z wnukiem królowej elżbiety. ah te fanki. - w takim razie muszę się chyba z tobą zgodzić - uśmiechnął się. harry nie był wcale stary, więc kasa nie musiała mu zmniejszać wieku. co najwyżej dodać trochę atrakcyjności xd - przyszłaś tu na obserwację sama? - zapytał. nie widział żadnego kolesia kręcącego się obok niej, więc liczył na to, że nikt jej nie towarzyszył.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°41
Re: muzeum verlamion
teraz to raczej się do siebie nie śmieją xd
miał fanki nawet w wieku własnej babci, jakie to słodkie! - oczywiście, że musisz się ze mną zgodzić - odpowiedziała pewnie i założyło pasmo jasnych włosów za ucho - sama? - uniosła brew zerkając na niego z niedowierzaniem. takie dziewczyny jak ona nigdzie nie chodziły same. podeszła do harryego, by stanąć obok niego i położyć mu dłoń na plecach. takimi drobnymi gestami go kusiła he he. wskazała drugą rączką na gościa z którym przyszła - to moja para na dziś - wyjaśniła uśmiechając się do tego typka - ale nie mogłam znieść tego, że bardziej zachwycał się sztuką niż swoją towarzyszką więc muszę od niego odpocząć - a harry wyglądał na niezłą odskocznię od takich nudziarzy.
miał fanki nawet w wieku własnej babci, jakie to słodkie! - oczywiście, że musisz się ze mną zgodzić - odpowiedziała pewnie i założyło pasmo jasnych włosów za ucho - sama? - uniosła brew zerkając na niego z niedowierzaniem. takie dziewczyny jak ona nigdzie nie chodziły same. podeszła do harryego, by stanąć obok niego i położyć mu dłoń na plecach. takimi drobnymi gestami go kusiła he he. wskazała drugą rączką na gościa z którym przyszła - to moja para na dziś - wyjaśniła uśmiechając się do tego typka - ale nie mogłam znieść tego, że bardziej zachwycał się sztuką niż swoją towarzyszką więc muszę od niego odpocząć - a harry wyglądał na niezłą odskocznię od takich nudziarzy.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°42
Re: muzeum verlamion
no w tej chwili już nie bardzo xd
pewnie jej dał autograf z dedykacją i obiecał, że pozdrowi babcię. - z kobietami zawsze trzeba się zgadzać - powiedział lekko rozbawiony. prawda jest taka, że to z nim się wszyscy muszą zgadzać, ale był gotów się poświęcić i udawać, że to ona akurat ma rację. szczególnie, że nie było to nic istotnego. był trochę zawiedziony, ale czego się mógł spodziewać. jaka normalna, młoda dziewczyna by tu przyszła sama. i tak wiedział, że ją wyrwie, bo jest tu najlepszą partią, hehe. - to nie do pomyślenia - oburzył się, przyglądając się facetowi, którego wskazywała. - mając obok siebie taką kobietę tylko nią bym się zachwycał - pokręcił głową z niedowierzaniem i odwrócił się do niej, żeby móc sobie na nią popatrzyć.
pewnie jej dał autograf z dedykacją i obiecał, że pozdrowi babcię. - z kobietami zawsze trzeba się zgadzać - powiedział lekko rozbawiony. prawda jest taka, że to z nim się wszyscy muszą zgadzać, ale był gotów się poświęcić i udawać, że to ona akurat ma rację. szczególnie, że nie było to nic istotnego. był trochę zawiedziony, ale czego się mógł spodziewać. jaka normalna, młoda dziewczyna by tu przyszła sama. i tak wiedział, że ją wyrwie, bo jest tu najlepszą partią, hehe. - to nie do pomyślenia - oburzył się, przyglądając się facetowi, którego wskazywała. - mając obok siebie taką kobietę tylko nią bym się zachwycał - pokręcił głową z niedowierzaniem i odwrócił się do niej, żeby móc sobie na nią popatrzyć.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°43
Re: muzeum verlamion
pewnie rozbije mu butelke na głowie he he
peggy wiedziała, że większość facetów tutaj to jakieś grube ryby i zgadzają się z nią tylko dlatego, że na nią lecą. jednak kompletnie jej to nie przeszkadzało. oni nawet nie zdawali sobie sprawy jacy byli w tym wszystkim głupi i że to peggy miała nad nimi przewagę, a nie oni nad nią. w łóżku było tak samo, była królową. no może nie dosłownie jak harry, który faktycznie pochodził z rodziny królewskiej. ale sama dla siebie była panią i mentalnie królową. jeśli jej zapłaci to umówi się z nim na dogodny termin i w ten sposób ją wyrwie, w inny nie ma szans he he - tak? - uśmiechnęła się, przenosząc wzrok na księcia. wodziła palcem po jego torsie - i co byś powiedział takiej kobiecie żeby czuła się doceniona?- zapytała.
peggy wiedziała, że większość facetów tutaj to jakieś grube ryby i zgadzają się z nią tylko dlatego, że na nią lecą. jednak kompletnie jej to nie przeszkadzało. oni nawet nie zdawali sobie sprawy jacy byli w tym wszystkim głupi i że to peggy miała nad nimi przewagę, a nie oni nad nią. w łóżku było tak samo, była królową. no może nie dosłownie jak harry, który faktycznie pochodził z rodziny królewskiej. ale sama dla siebie była panią i mentalnie królową. jeśli jej zapłaci to umówi się z nim na dogodny termin i w ten sposób ją wyrwie, w inny nie ma szans he he - tak? - uśmiechnęła się, przenosząc wzrok na księcia. wodziła palcem po jego torsie - i co byś powiedział takiej kobiecie żeby czuła się doceniona?- zapytała.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°44
Re: muzeum verlamion
jaka brutalna..
harremu zupełnie nie przeszkadzało to, że myślała, że ma nad nim władze. prawda była taka, że w prawdziwym życiu było na odwrót, a ona był w porównaniu do niego nikim. zresztą wykorzystywali siebie nawzajem. on ruchał laski, które do niego lgnęły tylko dlatego, że był księciem. wyjątkiem była tylko aggie i podobne laski do mery, która nie ogarniała w ogóle co się dzieje. - powiedziałbym jej, że to zaszczyt mieć u swego boku tak piękną kobietę - szkoda tylko, że się tak męczył na nic, bo nie miał zamiaru umawiać się na żadne terminy, żeby poruchać. - przypominałbym jej codziennie jakim szczęściarzem jestem - ciągnął dalej.
harremu zupełnie nie przeszkadzało to, że myślała, że ma nad nim władze. prawda była taka, że w prawdziwym życiu było na odwrót, a ona był w porównaniu do niego nikim. zresztą wykorzystywali siebie nawzajem. on ruchał laski, które do niego lgnęły tylko dlatego, że był księciem. wyjątkiem była tylko aggie i podobne laski do mery, która nie ogarniała w ogóle co się dzieje. - powiedziałbym jej, że to zaszczyt mieć u swego boku tak piękną kobietę - szkoda tylko, że się tak męczył na nic, bo nie miał zamiaru umawiać się na żadne terminy, żeby poruchać. - przypominałbym jej codziennie jakim szczęściarzem jestem - ciągnął dalej.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°45
Re: muzeum verlamion
harry jeszcze nie znał jej ciemnej strony!
nie jedna kobieta chciałaby mieć taką władzę i moc manipulacji jaką miała peggi, więc i tak była zwyciężczynią w tym układzie. a jak przy okazji mogła zarobić na drogie sukienki? dla niej miodzio. pewnie jej ulubioną piosenką była material girl madonny ;x pogwizdywała to co rano pod prysznicem ;x - to bardzo piękne słowa - dalej wodziła rączką po jego klacie - ja natomiast, gdybym była tą kobietą to najpierw podziękowałabym w sposób werbalny - w tym momencie jej usta zbliżyły się do ucha harryego - a kiedy zostalibyśmy sami to doprowadziłabym jego ciało i umysł do rozkoszy - szepnęła mu to wprost do ucha. bezpośrednia była.
nie jedna kobieta chciałaby mieć taką władzę i moc manipulacji jaką miała peggi, więc i tak była zwyciężczynią w tym układzie. a jak przy okazji mogła zarobić na drogie sukienki? dla niej miodzio. pewnie jej ulubioną piosenką była material girl madonny ;x pogwizdywała to co rano pod prysznicem ;x - to bardzo piękne słowa - dalej wodziła rączką po jego klacie - ja natomiast, gdybym była tą kobietą to najpierw podziękowałabym w sposób werbalny - w tym momencie jej usta zbliżyły się do ucha harryego - a kiedy zostalibyśmy sami to doprowadziłabym jego ciało i umysł do rozkoszy - szepnęła mu to wprost do ucha. bezpośrednia była.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°46
Re: muzeum verlamion
psycholka ;x
podniecił się trochę jak go tak podkręcała, ale i tak się pewnie nie dała zabrać do domu, więc w końcu poszedł sobie sam. zresztą wkurzył się na aggie i nie miał ochoty z nikim rozmawiać ;x
podniecił się trochę jak go tak podkręcała, ale i tak się pewnie nie dała zabrać do domu, więc w końcu poszedł sobie sam. zresztą wkurzył się na aggie i nie miał ochoty z nikim rozmawiać ;x
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°47
Re: muzeum verlamion
a ona wróciła do swojego kompana, z którym potem ruchała się i dostała za to ładny pliczek funciaków.
- mike whittemore
- cardiffstriptizologiamedżik majk32
- Post n°48
Re: muzeum verlamion
była jakaś wystawa związana ze starożytnością, a mike chciał dorobić dodatkową kaskę więc robił teraz za wysprejowaną na złoto półnagą rzeźbę na podeście i prezentował swoje super ciało xd
- rosalie berube
- stoke-on-trentweterynariasłodziak29
- Post n°49
Re: muzeum verlamion
allie przyszła tu z jakąś koleżanką z roku, bo o dziwo nie trzymała się tylko z majkiem, gigi i bree. nie spodziewała się jednak, że będą tu żywi ludzie, więc stanęła obok majka i zaczęła mu się przyglądać, bo wyglądał przecież znajomo.
- mike whittemore
- cardiffstriptizologiamedżik majk32
- Post n°50
Re: muzeum verlamion
majk z tego podestu od razu ją wyczaił i wodził za nią wzrokiem. starał się opamiętać i ogarnął bo przecież wziął sobie za punkt honoru że nie bedzie o niej myśleć w kontekście seksualnym. kiedy stanęła obok niego w końcu się ruszył, ba... nawet kucnął sobie i zaczął się przyglądać jej buźce, ale nic nie mówił he he.
|
|