wieża zegarowa

bez przesady, daniel taki nie jest... on tylko do klubu ze striptizem z harry'm poszedł!
- nie wiem, czasem robisz dziwne rzeczy. - stwierdził. kiedy harry wsadził mu rękę w spodnie, gilbert złapał tę jego rękę i przerwał pocałunki. - przestań. - powiedział poważnie i spojrzał księciu w oczy.

jasne! jakby mu obiecał dobrą posadę to od razu by poleciał.
- przesadzasz - mruknął. wcale nie był zadowolony z tego, że wszystko przerwał, więc jeszcze przez chwilę trzymał dłoń w jego spodniach. wyciągnął ją jednak w końcu i spojrzał na gilberta z powagą. - myślałem, że tego chcesz. sam się na mnie rzuciłeś - przypomniał mu.

daniel wszystko chce osiągnąć własną ciężką pracą, a nie przez łóżko!
- chcę. ale nie tutaj. - odpowiedział poważnie. ciągle patrzył mu w oczy. - pojedziemy do mnie. - oznajmił w końcu i rzeczywiście pojechali, udając, że jadą na jakiś męski wieczór, a tak naprawdę się pieprzyli ;xx

stał na dachu wieży i pluł na ludzi, jak ktoś przechodził obok. dwa razy na razie trafił.

dobra trafił na nejta akurat to tamten od razu poleciał mu nakopać do dupy. szybko mu to zajęło, znaczy trafienie na dach i teraz się na niego rzucił, dał mu po pysku po prostu.

- co do chuja! - bo ktoś nagle wpadł na tą wieżę! ferb zobaczył na gościa i zaśmiał się. - no dalej! no! przyłóż mi! - bo nie sądził, żeby gostek mu przywalił. ale było inaczej. dlatego wskoczył na krawędź barierki i chybotał się na niej. - noo! dawaj! zabij mnie! - wołał do niego. jaka patola.

popukał się tylko w łeb - jesteś pojebany człowieku - wziął go ściągnął z tej krawędzi. miał ochotę zadzwonić na policję ale wtedy sam miałby kłopoty to po prostu cofnął się i zaczął iść na dół.

- tchórz! - krzyczał za nim, a jak nathaniel sobie poszedł to wrócił do plucia na innych xd

biegała pijana wkoło wieży zegarowej w samych jeansach i z cyckami na wierzchu. ciuchy rzuciła gdzieś obok i postanowiła przewietrzyć piersiątka.

burmistrz przechodził sobie tędy nie wiem po co, kiedy zobaczył jakąś laskę biegającą z cyckami na wierzchu. oczywiście jego wzrok przykuły cycki, a nie dziewczyna, więc już mu prawie ślinka leciała na ich widok.
- chyba musimy się poznać. - zamachał brwiami, dalej gapiąc się tylko i wyłącznie na cycki. był gorszy od kenny'ego. był genetycznym zjebem.

jaki debil!
opuściła rączki i stanęła przed nim wyprostowana. po chwili pacnęła go w czoło i zachichotała - to ja! - halo, sama mnie opieprzałaś że mają te same geny i nie mogą się ruchać. to nie ruchają się. zamachała jeszcze cyckami przed nim, bo nie wstydziła się i była wyzwolona - możesz patrzeć, ale nie dotykaj - krzykneła jeszcze jakieś "wohooo" i dalej dobrze się bawiła.

przecież wiem, że mają te same geny... pomijając fakt, że on sam powstał z kazirodztwa, to wiesz. xd wszystkie chwyty dozwolone! 
- ja pierdolę! - krzyknął na całe miasto, kiedy uświadomił sobie, że to tessa. - zakrywaj się, ale to już! nikt nie może cię tak zobaczyć! - jednym ruchem ściągnął kurtkę, bo umiał się szybko pozbywać ciuchów i już założył ją tył na przód na tessę, żeby nie widzieć jej cycków. - kurwa! podnieciłem się na widok cycków swojej siostry! - krzyczał dalej tak, że wszyscy go słyszeli.

no tak, zapomniałam że on to w ogóle nienormalnie poczęty.
- nie przeklinał - pogroziła mu palcem przed nosem i ostatni raz zadyndała cyckami - ale co ty robisz! -opierała się, ale w końcu założyła tą wielką, puchatą kurtkę - wyglądam jak ludzik michelin - zachichotała i zaczęła się majtać w rytm muzyki, która grała tylko w jej głowie - na prawdę? to fajnie! piątka bracie - przybiła mu piątkę dumna z tego, że się podniecił.

- a no tak, zapomniałem, że jestem teraz poważnym człowiekiem! - zarechotał głupawo, bo był najgorszym kandydatem na burmistrza. każdy, podkreślam każdy, byłby od niego lepszy na to stanowisko. - i dobrze! teraz nikt cię nie wyrucha! - bronił jak lew cnoty siostry. pewnie podobała mu się jej faza świętej. xd tak naprawdę sam chętnie by ją wyruchał, ale nie mógł, więc nie chciał, żeby inni to robili. - byś mogła chociaż z jakąś koleżanką tak biegać... - naburmuszył się, że nie pomyślała o tym, że junior będzie przechodził i będzie zainteresowany przedstawieniem.

nawet tessa byłaby lepszą kandydatką? rządziłaby razem z pandzią ;xxxxxx
- ale ja chce żeby ktoś mnie wyruchał - jęknęła smutno, bo od wczoraj nie widziała penisa i bała się, że zapomni jak wygląda. haha faza świętej się skończyła, wczoraj próbowała wyruchać prawie ksiedza od patki. nie pamiętam jak on się nazywa ;c - no przecież biegam z koleżanką - wskazała palcem na przestrzeń obok. pewnie tylko ona widziała ta koleżankę bo wzięła tyle dragów xd

wtedy w tym mieście zburzono by ten pomnik z krzyżem i postawiono wielkiego penisa!
- dlatego biegasz z cyckami na wierzchu? w złym miejscu jesteś. jakbyś była w klubie i ściągnęła stanik, to co innego... od razu byś miała kandydatów! ale jakby co nie słyszałaś tego ode mnie. - dodał na końcu teatralnym szeptem. widziałam, tessa jaka napalona. xd spojrzał w przestrzeń i zaśmiał się. - koleżanka nie rzuca się w oczy, wolałbym jakąś z dużymi cyckami. - stwierdził od razu.

to fakt!
- znudzili mi się ci z klubu - machnęła ręką. pewnie chciała poderwać bezdomnego! albo romana porywacza! - a ty dlaczego nie szedłeś tędy z kolegami! - oskarżyła go zaraz - wtedy mogłabym któregoś wyrwać! - obraziła się teraz i odwróciła do niego tyłkiem. jasne, że napalona. dalej nadrabia ten okres kiedy była święta i nie ruchała. abla musi w końcu wyruchać ;x;x;x;x - jak to? przecież ma takie wielkie balony! - chwyciła powietrze udając że to cycki koleżanki, a potem rozchyliła kurtkę i chwyciła swoje cycki - zobacz jakie moje są przy jej małe! - pociągnęła smutna noskiem.

- za mało facetów w tym mieście jest. - zaśmiał się, bo tessa na pewno już zaliczyła wszystkich. oprócz abla! - nie będziesz mi kolegów wyrywać! potem tylko muszę oglądać, jak występujesz w jakiś seks taśmach. - kręcił głową. najwyraźniej wszyscy jego koledzy kręcili seks taśmy jak zaliczali, żeby się pochwalić. neandertalczyki. - widzisz, to wstyd je pokazywać, zakryj się - naciągnął kurtkę z powrotem na tessę. - nie słyszałaś o porywaczu? latasz topless i tylko kusisz los! - groził jej palcem.

- żebyś wiedział! - zamyśliła się - chyba wyjadę w ich poszukiwaniu do afganistanu - haha, pewnie telepatycznie komunikowała się z zaynem. abla wyrucha prędzej czy później, halo - ojezu - przewróciła oczami - raz mi się zdarzyło i wielkie halo - wzruszyła ramionami - poza tym teraz nagrywał drugą, z przyjaciółką! - pochwaliła się, bo już z pandzią były umówione - nie chcę ich zakrywać, fajnie sterczą na zimnie - powiedziała dumnie - jaki porywacz? - zarechotała - wszyscy się pochowali i robią zbiorową orgię, nie zaprosili mnie na nią - fochnęła się.

- nie możesz jechać tak daleko i mnie zostawiać! - od razu tupnął nóżką jak dziecko. tessa była jego ulubioną osobą, bo tak go nauczył kenny. junior pewnie z ofelką spał. xd - jak ją nagrasz, to koniecznie musisz mi pokazać pierwszemu! - zacieszył zaraz, bo dzisiaj nie był pierwszy raz, kiedy podniecił się cyckami tessy i jej seks taśmę znał na pamięć. a seks taśma z koleżanką?! spełnienie jego marzeń! - mogę przyjść wam pomóc nagrywać! dać wam patronat burmistrza miasta! - wymyślał zajarany, bo może by się załapał na seks taśmę z koleżanką. - ty byś nie wyniuchała orgii? niemożliwe! przecież ty przyciągasz orgie, a nie odwrotnie. - stwierdził z rozbawieniem. odpalił fajkę, bo musiał coś zrobić z rękami.

- możesz jechać ze mną! - powiedziała ochoczo i wzięła go pod rączkę. pewnie kenny nauczył ich żeby się szanowali i w ogóle. a nie na siebie lecieli......... cóż. ups? tak, kenny spał pewnie z ofelką i jego syn też... trochę przypał. haha, wszystko zostaje w rodzinie xd - no nie wiem, nie wiem - zawahała się - nie wiem czy jesteś godny - zachichotała i zabrała mu fajkę, którą się zaraz zaciągnęła. dzielili wszystko tylko nie łoże, ahaha. czemu mi się nasuwają same podteksty seksualne z nimi, jezu - specjalnie ukryli ją przede mną bo wiedzieli że dawno nie zabawiałam się penisem - pochlipała i poudawała że płacze.

- nie mogę zostawiać miasta! jestem teraz jego królem! - zauważył. wolał być królem tutaj niż jechać do wioski, w której królem jest zayn. te wszystkie koligacje mnie już ani trochę nie dziwią! - a wszyscy inni są godni, żeby oglądać twoje cycki? - zamachnął się z emocji. - ja muszę to najpierw obejrzeć i ocenić, czy inni mogą to zobaczyć! - zastrzegł. on był trochę popieprzony w kwestii podejścia do tessy... "czemu mi się nasuwają same podteksty seksualne z nimi", no tak, ciekawe czemu. nigdy się nie dowiemy. - dlaczego nie używasz tego wibratora, który ci dałem na urodziny?! - pokręcił głową. dopiero co parę tygodni temu miała urodziny, a już zapomniała o jego idealnym prezencie od brata dla siostry.

- taki z ciebie król, że nawet korony nie masz - wytknęła mu wielce rozbawiona - większość i tak je widziała - rozchyliła nieco kurtkę żeby zerknąć na swoje cycki, ale junior ich nie widział he he - i tak im je pokaże! jak nie na taśmie, to na żywo - tupnęła nóżką. ahaahahahhaa, tak to może być wielka zagadka na tym forku! - bo wibrator nie jest tak ekscytujący jak to co macie w spodniach - odparła i położyła mu dłoń na kroczu xdddddddddddd wszystkie mówiły, że ma wielkiego. ona nie mogła wypróbować to przynajmniej dotknie sobie.

- bo teraz jestem ubrany po cywilnemu. - wytknął jej język jak dzieciak. którym zresztą był. mrużył oczy, żeby włączyć swój super wzrok i zobaczyć jej cycki, ale tak się nie stało. zakazał innym na nie patrzeć, to i on musiał cierpieć. - wstyd mi za ciebie, tessa. jak cię rodzice wychowali. - kręcił głową z dezaprobatą. pewnie co roku tessa z juniorem robili sobie zakład, kto więcej osób zaliczy i dlatego tak jej pilnował. ba, w czwórkę z kenny'm i ofelką organizowali sobie takie rodzinne zawody. junior oglądał cycki tessy, to tessa może dotykać jego kutasa. ma sens. xd nie przejął się chyba zbytnio tym, że siostra go maca po kroczu. przecież razem się kąpali za dzieciaka! i z julką jeszcze. xd - tylko się nie ekscytuj za bardzo, siostrzyczko. - przesłał jej buziaczka w powietrzu. właśnie sobie uświadomiłam, że zawsze miałyśmy popieprzonych przyjaciół i mówiłyśmy, że to patologiczne rodzeństwo. TO jest patologiczne rodzeństwo...

powinni sobie nawzajem podsyłać naiwniaków i naiwniaczki do ruchania serio xddddddd - burmistrz nigdy nie zdejmuje swojego munduru - dalej brnęła w zaparte, że ma racje bo musiała mieć halo! miała upartą matkę, upartego ojca więc jaka ona miała być - tak samo jak ciebie - szturchnęła go. przecież mieli wspólnego ojca więc musieli być wychowywani podobnie, wśród zioła, hektolitrów alkoholu i seksualnych jęków xd no i go tam pewnie dotykała, ale zaczął mu pęcznieć to zabrała rączkę - coś ci tam rośnie - zachichotała głupkowato - czym? penisem? - prychnęła - nie pierwszy, nie ostatni - machnęła ręką nonszalancko i złapała tego jego buziaczka, a potem przyłożyła go do swoich cycków. masz racje, to jest patologia.