las
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
las
First topic message reminder :
- margo ogilvy
- saffron waldenpolitologiaroyal whore29
- Post n°26
Re: las
- nie mam orientacji w lesie bo nie przebywam w nim tak często jak ty! - warknęła na niego - i wcale cię nie napastuję, chciałbyś żebym cię napastowała - prychnęła. wiedziała, że chciałby. była ładna, każdy facet chciałby żeby go napastowała - nie dziękuje - mruknęła ironicznie słysząc jego głupie pytanie - bogu dzięki - westchnęła słysząc że już całkiem blisko, zaczynał ją irytować.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°27
Re: las
- już? wygadałaś się? - spytał nadal niewzruszony. odpowiedź go oczywiście nie interesowała. nie wiedział, czy jest ładna, więc nie wiedział, że chciałby, żeby go napastowała. zresztą on nie chciał, żeby ktokolwiek go napastował, tylko żeby wszyscy dali mu święty spokój! dopiero zaczynał ją irytować? on sam zirytował się już po pierwszych kilku jej słowach. dotarli w końcu do wyjścia z lasu. - no, stąd już trafisz. - rzucił. najwyraźniej nie przejmował się tym, że dziewczyna musi po nocy wrócić do siebie.
- margo ogilvy
- saffron waldenpolitologiaroyal whore29
- Post n°28
Re: las
wcale nie była taka irytująca, to po protu on irytował się z byle powodu. kiedy dotarli do jakiejś rozświetlonej drogi margo stanęła na przeciwko niego i pomachała w jego stronę - żegnaj dziwaku, który sam spaceruje po lesie i nie dzieli się fajkami - a potem sobie poszła. pewnie dotarła bliżej centrum i złapała taksówkę. idę spać, papa!
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°29
Re: las
no tak, jego po prostu irytowali ludzie, ale ona też się najlepiej nie zachowywała w tej całej sytuacji.
- ta. miłego. - rzucił na odchodnym nieszczególnie zainteresowany. lampy trochę oświetliły dziewczynę, ale i tak nie poznałby jej jutro na ulicy. oczywiście gdyby ją spotkał, bo nie sądził, że miałoby to nastąpić. poszedł powłóczyć się gdzieś i znaleźć nową samotnię, bo w tamtą wtargnęły już obce istoty.
- ta. miłego. - rzucił na odchodnym nieszczególnie zainteresowany. lampy trochę oświetliły dziewczynę, ale i tak nie poznałby jej jutro na ulicy. oczywiście gdyby ją spotkał, bo nie sądził, że miałoby to nastąpić. poszedł powłóczyć się gdzieś i znaleźć nową samotnię, bo w tamtą wtargnęły już obce istoty.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°30
Re: las
charlotte, żeby się odstresować biegała po lesie. słuchała muzyki i od czasu do czasu sprawdzała czy nikt za nią nie biegnie. musiała spalić dzisiejszy stres no i oczywiście szukała jakiejś weny, bo ostatnio ją opuściła.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°31
Re: las
jeremy szedł na skróty między krzakami. potknął się o jakiś korzeń i wyleciał prosto przed biegnącą szarlotą. na szczęście nie staranował jej, ani nie wyłożył się na glebę. - cholera - powiedział cicho, po czym podniósł głowę i spojrzał na dziewczynę. - o, charlotte - uśmiechnął się szeroko. - cześć - dodał od razu.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°32
Re: las
ściągnęła słuchawki z uszu. przystanęła na chwilę, była strasznie zmachana. trochę się spociła, bo biegała tutaj już od dobrej godziny. takie bieganie wychodziło jej na zdrowie - o cześć jeremy. co ty tutaj robisz o tej porze? - zapytała z uśmiechem - jest późno, nie powinieneś się tutaj kręcić. wiele zbirów czai się za krzakami i w ogóle - zauważyła poprawiając koczka.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°33
Re: las
podrapał się po skroni, po czym zaraz włożył dłonie do kieszeni u spodni. - akurat wracałem do akademika - odpowiedział, po czym zaśmiał się krótko. - myślę, że ja sobie bym raczej jakoś poradził - rozejrzał się dookoła. było już dosyć ciemno i pewnie nawet nie było tu aż tylu lamp, żeby oświetlić drogę. - po za tym to dobra uwaga. nie boisz się o takiej porze biegać tak sama? - zapytał. zawsze mogła mieć mniej szczęście i natrafić na kogoś mniej przyjaznego niż jeremy.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°34
Re: las
- niee, ostatnio zapisałam się na kurs samoobrony więc chyba bym wiedziała jak mam się obronić - uśmiechnęła się do chłopaka. była troszeczkę bardziej zdystansowana wobec mężczyzn, po tym jak próbowała zaciągnąć sebastiana do łóżka ale jej nic z tego nie wyszło. obiecała sobie, że nigdy więcej nie wypije aż tyle alkoholu albo, że przynajmniej będzie piła więcej owocowych soków. to tak dla zdrowotności - miło cię znów spotkać. ostatnio troszeczkę głupio wyszło, zachowywałam się jak jakaś nienormalna, przepraszam cię za to - powiedziała skruszona - jak chcesz, możemy iść teraz na kawę - zaproponowała
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°35
Re: las
- to dobrze, takie umiejętności się zawsze przydają - pokiwał głową, przyglądając się jej. zapomniał już jaka ładna była od ostatniego razu. szkoda by było gdyby stała się jej jakaś krzywda. - nie przejmuj się tym - machnął ręką. nie musiała go przepraszać, bo nie miał nic przeciwko temu, że go pocałowała. musiał by chyba być gejem, żeby wypominać jej to i być o to złym. - z miłą chęcią - i poszli i zacznij.
- jamie holmes
- hawaje-prawnik33
- Post n°36
Re: las
śmigał po lesie, bo musiał odreagować stres w pracy. miał ciężkawy tydzień, bardzo dużo pracy, no dobra, może nie aż tak dużo skoro znalazł czas dla liski. słuchał muzyki i nie myślał o niczym.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°37
Re: las
niech będzie, że ona spacerowała po lesie i się zgubiła. nie powiem przecież, że uprawiała dzikie seksy z kimś w krzakach, chociaż wiem, że wszyscy tak myślą. muszę ją ugrzecznić i wtedy zamienią się rolami z sophie. xd i nikt już nie będzie wiedział, która jest która! w każdym razie szła sobie dość poddenerwowana samym faktem, że nie wiedziała, jak stąd wyjść, kiedy zorientowała się, że ktoś biegnie w jej stronę. jakiś zboczeniec chciał ją dogonić i zaatakować! było ciemno, więc nie wiedziała, że to jamie. i zaczęła uciekać!
- jamie holmes
- hawaje-prawnik33
- Post n°38
Re: las
kiedy zaczęła przed nim uciekać, on zaczął ją gonić! złapał ją w połowie drogi, bo widział, że była przestraszona no i że chyba nie mogła stąd wyjść - ej ej, czekaj bo jeszcze wpadniesz w większe krzaki i nigdy już stąd nie wyjdziesz. czemu uciekałaś, co? - zapytał wyłączając ipoda. pocałował ją w policzek na przywitanie - chodź, wyprowadzę cię stąd i się uspokoisz - pociągnął ją za rękę - wszystko okej? - zapytał poważnie.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°39
Re: las
kiedy ją złapał, chciała zacząć się wydzierać, ale przerażenie zabrało jej głos! bała się, że ten ktoś ukradnie jej iphona 6 i jeszcze do tego zgwałci. to byłby dramat! na szczęście wyjątkowo szybko okazało się, że to żaden napastnik, a jamie. odetchnęła z ulgą, chociaż serce nadal waliło jej jak szalone. ze stresu, nie z powodu jamie'go, sorry.
- jezus maria, myślałam, że jesteś jakimś szaleńcem z lasu! - powiedziała z przejęciem. - czemu biegasz po lesie w ciemnościach? ludzie na zawał schodzą... - potrząsnęła głową. potrzebowała jeszcze chwili, żeby się uspokoić. ważne było to, że była bezpieczna.
- jezus maria, myślałam, że jesteś jakimś szaleńcem z lasu! - powiedziała z przejęciem. - czemu biegasz po lesie w ciemnościach? ludzie na zawał schodzą... - potrząsnęła głową. potrzebowała jeszcze chwili, żeby się uspokoić. ważne było to, że była bezpieczna.
- jamie holmes
- hawaje-prawnik33
- Post n°40
Re: las
- no ze mną raczej ci się nic nie stanie, nie jestem szalonym napastnikiem ani tym bardziej nie chciałem się wystraszyć. powoli, wdech wydech... jak już się uspokoisz to odstawię cię do domu. albo gdzie tam tylko chcesz - wzruszył ramionami - gdzieś ty w ogóle się pchała do lasu, o tej porze, chciałaś mieć dodatkowe wrażenia zmysłowe czy coś? - zaśmiał się.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°41
Re: las
- słyszałam, że jest jakieś ognisko na polanie i chciałam tam dotrzeć, ale oczywiście się zgubiłam, więc teraz już odechciało mi się jakiegoś ogniska i tak, możesz mnie odprowadzić do domu. - uśmiechnęła się z wdzięcznością. powinna jeszcze powiedzieć, że nie chce mu przerywać biegania czy coś, ale oczywiście chciała, bo przecież była najważniejsza, a jej problemy musiały być jak najszybciej rozwiązane!
- jamie holmes
- hawaje-prawnik33
- Post n°42
Re: las
- odstawię cię do domu a ty zaprosisz mnie do siebie na drinka. resztę wieczoru spędzimy w swoim towarzystwie a potem ja jak zwykle ci ucieknę. chociaż nie, to ty mi zawsze uciekasz. tym razem cię ubiegnę - puścił jej oczko - chodź, jedziemy do ciebie - zarządził. przecież że ruby była najważniejsza. jak mu tylko da parę drinków to będzie zadowolony. pojechali, zacznę.
- ginger rodgers
- wenecjapedagogika specjalnasweet nothin'30
- Post n°43
Re: las
niby była mieszkała tutaj tyle czasu, a ciągle zdarzało się jej zgubić! to pewnie przez to, że ciągle była z głową w chmurach... albo raczej wiecznie była przestraszona.. w każdym bądź razie źle sobie skręciła i teraz szukała jakiegoś wyjścia z tego lasu, bo chciała dojść do domu! była przemarznięta, chciało się jej płakać, skończyły jej się witaminy i nie miało ją co uspokoić i wszystko było nie tak! dlatego stanęła w miejscu i zajęła się rozpaczaniem nad tym w jak trudnych warunkach przyszło jej umierać.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°44
Re: las
nie pamiętam czy mamy między nimi jakieś relki, ale wtedy niech będzie, że się znają. nie chce mi się szukać i patrzeć.
jeremy wracał ze sklepu, bo zupełnie zapomniał, że dzisiaj halloween. do akademika raczej po cukierki chodzić dzieci nie będą, ale lubił sobie sam pojeść słodycze. szczególnie te okazyjne. szedł sobie więc z reklamówką pełną żelków, cukierków i innych ciasteczek i babeczek. znowu kupił trochę za dużo, ale przynajmniej będzie miał zapas jedzenia.
nie spodziewał się, że o tej porze w lesie kogoś zastanie, więc się zdziwił jak sobaczył postać pośród drzew. całe szczęście była drobna, więc nie zwiał, bo się raczej czego bać nie miał. nie wyglądała na mordercę. chociaż to nigdy nie wiadomo. - ginger? co tu robisz sama? - zapytał, kiedy już podszedł bliżej.
jeremy wracał ze sklepu, bo zupełnie zapomniał, że dzisiaj halloween. do akademika raczej po cukierki chodzić dzieci nie będą, ale lubił sobie sam pojeść słodycze. szczególnie te okazyjne. szedł sobie więc z reklamówką pełną żelków, cukierków i innych ciasteczek i babeczek. znowu kupił trochę za dużo, ale przynajmniej będzie miał zapas jedzenia.
nie spodziewał się, że o tej porze w lesie kogoś zastanie, więc się zdziwił jak sobaczył postać pośród drzew. całe szczęście była drobna, więc nie zwiał, bo się raczej czego bać nie miał. nie wyglądała na mordercę. chociaż to nigdy nie wiadomo. - ginger? co tu robisz sama? - zapytał, kiedy już podszedł bliżej.
- ginger rodgers
- wenecjapedagogika specjalnasweet nothin'30
- Post n°45
Re: las
w sumie to chyba nic konkretnego, bo miało być po prostu coś fajnego, ale ostatnio słabo u mnie z wymyślaniem czegokolwiek xd także to tak.
no raczej mordercą nie była, chociaż... może tutaj niby jest taka przestraszona i w ogóle a w pewnych sytuacjach wychodzi z niej jakaś mroczna strona. chociaż to musiałaby być wybitnie mroczna strona, której chyba jednaj nie posiada.... ale nigdy nie wiadomo co z niej jeszcze wyrośnie. wpadnie w jakąś depresję i będzie zdolna do wszystkiego... on może i się nie przestraszył, ale ona jak najbardziej! chociaż jak już dopasowała głos do osoby to trochę jej to zelżało, ale mimo wszystko stresu to się najadła nieźle....
- boże, jeremy... - mruknęła i poprawiła włosy. pewnie zawsze jej się podobał, bo taki kochany i przystojny i w ogóle, ale przecież nawet świadomie o tym nie pomyśli, bo by się za bardzo zestresowała.... - przestraszyłeś mnie. - dodała cicho.
no raczej mordercą nie była, chociaż... może tutaj niby jest taka przestraszona i w ogóle a w pewnych sytuacjach wychodzi z niej jakaś mroczna strona. chociaż to musiałaby być wybitnie mroczna strona, której chyba jednaj nie posiada.... ale nigdy nie wiadomo co z niej jeszcze wyrośnie. wpadnie w jakąś depresję i będzie zdolna do wszystkiego... on może i się nie przestraszył, ale ona jak najbardziej! chociaż jak już dopasowała głos do osoby to trochę jej to zelżało, ale mimo wszystko stresu to się najadła nieźle....
- boże, jeremy... - mruknęła i poprawiła włosy. pewnie zawsze jej się podobał, bo taki kochany i przystojny i w ogóle, ale przecież nawet świadomie o tym nie pomyśli, bo by się za bardzo zestresowała.... - przestraszyłeś mnie. - dodała cicho.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°46
Re: las
spoko, ja zawsze każe innym wymyślać xd
nigdy nie wiadomo co w niej może siedzieć. teraz jest taka grzeczna i strachliwa, a zaraz sie okaże, że to następna seryjna morderczyni. w sumie miała by dobrze, bo nikt przynajmniej by się tego po niej nie spodziewał. - przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć - powiedział spokojnym tonem, po czym pogładził ją po ramieniu. - nie powinnaś tak sama chodzić po lesie i to w dodatku w nocy - i nie dość, że w nocy, to w halloween. kto wie jakie psychole tu się kryją, skoro st albans to sama patologia.
nigdy nie wiadomo co w niej może siedzieć. teraz jest taka grzeczna i strachliwa, a zaraz sie okaże, że to następna seryjna morderczyni. w sumie miała by dobrze, bo nikt przynajmniej by się tego po niej nie spodziewał. - przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć - powiedział spokojnym tonem, po czym pogładził ją po ramieniu. - nie powinnaś tak sama chodzić po lesie i to w dodatku w nocy - i nie dość, że w nocy, to w halloween. kto wie jakie psychole tu się kryją, skoro st albans to sama patologia.
- ginger rodgers
- wenecjapedagogika specjalnasweet nothin'30
- Post n°47
Re: las
no raczej, że nikt by jej nie podejrzewał, skoro bała się własnego cienia... albo przynajmniej na taka wyglądała, ale jednak stawiałabym na to, że rzeczywiście się boi... pewnie ma jakiś lekki stopień autyzmu czy coś takiego... - przypuszczam. - wymruczała, bo jakoś nie chciałoby jej się uwierzyć w to, że jeremy chodzi po lasach, żeby straszyć zagubione duszyczki takie jak ona. - wcale nie chciałam chodzić po lesie.... ale się zgubiłam. - powiedziała spuszczając wzrok, bo uważała to za wybitnie wstydliwe i jakoś nie mogła zrozumieć jak to się stało. przecież nie mieszka tutaj od dziś!
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°48
Re: las
była całkiem urocza. jak taka zagubiona owieczka, która potrzebuje swojego pasterza, który naprowadzi ją na właściwą drogę. przełożył siatkę z zakupami do lewej ręki. - zdarza się czasami. w sumie to ci się nie dziwie, łatwo się zgubić o tej porze w lesie - próbował jej jakoś dodać otuchy. jego zdaniem nie miała się czego wstydzić. jemu też pewnie od czasu do czasu zdarzało się gubić orientację w takich miejscach. - choć, odprowadzę cię - chwycił jej dłoń i pociągnął ją za sobą. tak żeby dorównała mu kroku, a kiedy to już zrobiła puścił ją.
- ginger rodgers
- wenecjapedagogika specjalnasweet nothin'30
- Post n°49
Re: las
może być i owieczka, z tym, że nie ważne co wszyscy myśleli jak bardzo była zagubiona, bo w rzeczywistości to ona była jeszcze bardziej. nie wiem czy w ogóle zrozumiałaś o co chodzi, ale starałam się to przełożyć jakoś logicznie z mojej głowy na język normalnych ludzi xd - ja nawet nie wiem jakim cudem w tym lesie się znalazłam... - westchnęła cicho i pokręciła głową. dobrze, że nie usłyszała jakiegoś wycia wilka czy czegoś podobnego, bo pewnie serio by zemdlała ze strachu... poczuła się ciutkę bezpieczniej kiedy chwycił jej dłoń, bo hej, to w końcu jeremy, co nie.... był facetem i w dodatku na pewno miał w sobie więcej odwagi niż ona... - dzięki. - w sumie to odetchnęła z ulgą, że nie umrze na mchu i nie pożrą jej bezdomne psy chowające się w lesie... - a ty wracasz skądś? - zapytała.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°50
Re: las
grasował tu król lasu hullo, przecinał jakąś siekierką gałązki, które wyrastały na jego drodze i liczył na jekiegoś biegacza, którego mógłby zjeść na kolację.
|
|